Skocz do zawartości

[uszczelniacz do opon] domowej produkcji


leo1

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...

Teraz ja. Wykorzystałem zapas mleczka z przed dwóch lat. Płyn trzymałem w butelce raz w domu, w piwnicy, na szafie i jeszcze w garażu. Uszczelnić nim postanowiłem dwu i pół letnią Maxxis Aspen 29x2.1, kevlar, 60 tpi na obręczy Rodi VR 19 oraz w miarę nową bo z wiosny 2013 RoRo perf. na Mavic A 319 - wszystko na getto. Na fartuch użyłem dętek dwudziestek z zaworami dunlopa. Kompresor był niezbędny. Każde koło zalałem ok. 110 ml mleczka ze spieniaczem. Wykonałem klika obrotów wzdłuż i poprzek osi, ściskałem dłońmi oponę tak by płyn rozlał się dokładniej. W momencie gdy mleko zaczęło lać na zewnątrz podłączyłem się pod kompresor. Uśmiech na twarzy w obu przypadkach. Chwila wątpliwości gdy w wysłużonym Aspenie pojawiać jeły się plamy piany. Mikro szczeliny po godzinie leżakowania załatane. Na dziś tyle. Napiszę za kilka dni jak się jeździ i jak z ciśnieniem. Za niedługo będę uszczelniał RaRa TLR 2.25 z tanimi kołami stożkowymi do singla na zimę. Nie liczę na większe problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leo2, co jakiś czas sprawdzałem zawartość butelki - bez kożucha i grudek przez te dwa lata. Wszystko możliwe, że sposób przechowania sprawił zdatność do użycia.

 

Praca opon w systemie getto to zupełnie inna półka przyczepności i amortyzacji, nawet na zwykłych, zwijanych (o podstawowym uzwojeniu ~ 60 tpi, lub zwanych handlowo "performance") oponach. Opony bez dętek w getto przy danym ciśnieniu "powiększają" objętość balona. I tak przy ciśnieniu zalewania gdy załadowałem po ~ 4 bary, opony 2.1 " osiągnęły rozmiar bliski 2.3 " ale w praktyce nikt nie będzie ujeżdżał dupska na takim niekomfortowym ciśnienu. Mimo wszystko obwód Maxxis Aspen urósł o 5 mm, także korekta ustawień licznika jest konieczna po przejściu na GettoTubeLess. Dźwięk podczas jazdy jest inny, jakby jechać przy wyższym ciśnieniu ale z dętką w środku. Jeżdżąc na ciśnieniu przód 2.1 bara / tył 2.4 bara po asfalcie czuje się miękkość i plastyczność bieżnika i wrażenie mam takie jakbym jechał na niższym ciśnieniu.  W terenie można pozwolić sobie na utrzymywanie wyższych prędkości np. na łachach piasku lub miękkim poszyciu i oczywiście podczas zjazdów czy jazdy po płaskim np. kocie łby, kamienna droga lub szuter. Ogólnie ciśnienie powinno dobierać się indywidualnie a minimum nie powinno powodować łamania się opony przy skręcaniu ani zbytniego bujania przodu/tyłu przy obracaniu korbą przy wysokiej kadencji.

 

Pierwsze 90 km zrobiłem w miarę spokojnie jeżdżąc do pracy, terenem i asfaltem. Dziś była okazja by przycisnąć mocniej. Rozgrzewka na początek asfaltem a w lesie łagiewnickim wykonałem dwie rundy. Przy takim naciskaniu osiągnąłem wyższą o 2 km/h średnią, dodam, że jak na mnie niespotykaną. Nie wynika ona z wytrenowania bo nie jeżdżę ostatnio regularnie i skończyłem sezon startowy. Bezwzględnie jest lepiej i staram się być bardzo obiektywny. Spadku ciśnienia nie zauważyłem. Ciekawe(choć nie spieszy mi się) jak będzie w wypadku pierwszego przebicia obony? Zastanawiam się również nad wytrzymałością ścianek opon - kiedyś na Nobby Nicach, jeżdżąc na 2 barach opona nie wytrzymała i tuż przy lince kevlarowej przetarła się. W miarę użytkowania będę uzupełniał temat o spostrzeżenia i uwagi. Zapraszam do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnę: Leo2 w tamtym czasie wykonał dwie różne mieszanki uszczelniacza, jedna bez spieniacza druga z nim. Mnie akurat została ta druga butelka. Płyn bez spieniacza w przypadku przebicia opony płynie szybciej. Spieniacz w mleczku w wypadku nieszczelności ma zadanie wytworzyć odpowiednią ilość burzyn do tego by zmniejszyć przepływ płynu na zewnątrz a tym samym sprawniej zakleić miejsce wycieku.

Tak myślę ja a na temat wszystkich cech mleczka i rodzajów powinien wypowiedzieć się szef produkcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istotnie, pierwotnie wykonałem dwie wersje: zwykłą i ze spieniaczem.

Ta druga miała działać jak Caffe Latex.

Potem zacząłem dodawać w celu poprawy uszczelniania stałego modyfikatora lepkości, który "kłócił się" ze spieniaczem, więc z niego zrezygnowałem.

Następnie okazało się że ten modyfikator, powodował przyspieszone "wysychanie" mleczka. Więc z niego też zrezygnowałem.

Nic nie stoi na przeszkodzie aby, powrócić do spieniacza, który w założeniu miał poprawiać ochronę ścianek bocznych opon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower czekał w garażu cały tydzień bez żadnego ruchu. Ciśnienie spadło nieznacznie ale spadło przód - 1.8, tył - 2.1. Trzeba będzie dmuchnąć i dalej śmigać.

 

Koła do kolejnego uszczelniania już są do odbioru. Po wykonaniu zadania opiszę co z czym... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Dzisiaj rano zauważyłem, że jedna z opon zalana mlekiem zaczęła się dziwnie 'pocić'. Otóż na ok. 3/4 powierzchni opony wycieka zielonkawy, oleisty płyn. Parę stron wcześniej ktoś pisał że to 'woda z rdzą', ale taka odpowiedź zbytnio mnie nie satysfakcjonuje, czy ktoś mógłby to rozwinąć? Czy uszczelniacz który jest w oponie jeszcze się nadaje czy należy go wymienić? Opona nadal trzyma ciśnienie. Czy ktoś miał już podobną sytuację? Dodam, że stało się przez noc, po pierwszej przejażdżce po uszczelnianiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leo2, woda nie rozpuszcza tej cieczy. Przez niedzielę jeszcze więcej się tego wydzieliło. 

 

W linkach fotki jak to wygląda:

 

http://zapodaj.net/cf29af7fb27bb.jpg.html

http://zapodaj.net/996120eedbe2e.jpg.html

 

@edit:

 

Rozebrałem koło, wyczyściłem i uszczelniłem ponownie. Całe mleko było praktycznie zaschnięte w środku, na szczęście bardzo łatwo dało się je wyczyścić. Czy przyczyną zaschnięcia mleka mogły być pozostałości talku na oponie? Nie myłem jej przed uszczelnianiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna historia.

Kiedy dostałeś mleczko?

Jakikolwiek pył np. talk działa jak ogniwa koagulacji mleczka( po ludzku wysychania)

Swoją drogą opony Conti w wersji Race Sport nie nadają się do uszczelniania, chyba zadziałały jak sitko które oddzieliło glikol od kauczuku.

Spróbuj na normalnej "gumowej" oponie, powinno być dużo lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...