Skocz do zawartości

[trening]


MarekGrudziadz

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mam taki problem który wyszedł podczas ostatnich zawodów.

Mam 31 lat, na rowerze regularnie jeżdżę od sierpnia 2010 roku. 2-4 razy w tygodniu po 1,5-2h.

 

Mój problem wygląda następująco

Podczas wjazdów sapię jak lokomotywa, na koniec mam wyplute płuca.Natomiast na nogach nie czuję zbytniego obciążenia oni ani żadnych dolegliwości po wysiłku.

 

Jak powinienem pokierować swój trening, aby zwiększyć swoją kondycje ogólną i przełożyć to na lepsze wykorzystanie siły jaką mam w nogach ?

Napisano

już w zimę powinieneś pływać i biegać a powinno być lepiej bo te dyscypliny rozwijają płuca.

ps. zrób badania krwi bo może nie przyswaja odpowiednio tlenu, chodź choć wtedy byś i na mięśniach czół czuł :icon_redface:

Napisano

Masz po prostu za małą pojemność płuc-możesz udać się do poradni zmierzyć ten parametr. Najlepiej pojemność płuc rozwija: bieganie, basen , podjazdy rowerowe.

Napisano

Brakuje Ci prawdopodobnie solidnej bazy wytrzymałościowej. Może to być spowodowane faktem, że swoje treningi przeprowadzałeś jeżdżąc zbyt intensywnie. Staraj się też, aby regularnie jeździć minimum 3 razy w tygodniu i zwiększaj stopniowo czas treningów. Po pewnym czasie te 90 min treningu nie będzie już przynosiło oczekiwanego efektu treningowego. Jak wyglądał trening zimą? Czy również jeździłeś sumiennie i regularnie, czy też zastąpiłeś rower innymi dyscyplinami? I jak wyglądają wspomniane problemowe podjazdy? Zbyt mało danych, aby uzyskać rzeczową odpowiedź.

 

Nie zgodzę się natomiast z Grandem - pojemność płuc nie odgrywa tutaj żadnej roli, ten parametr wśród kolarzy jest bardzo zróżnicowany i wcale nie przekłada się na wyniki. Chyba, że mielibyśmy do czynienia z jakąś patologią, to co innego. Ale przeciętna pojemność płuc może w zupełności wystarczyć do uzyskiwania nieprzeciętnych rezultatów. Basen i bieganie to tylko zastępstwo dla roweru i nigdy nie starajcie się wplatać tego w treningi jeśli macie możliwość jeździć na rowerze (jedynym wytłumaczeniem może być urozmaicenie dla znużonej już psychy).

 

Wracając Marku do Ciebie, być może zwyczajnie podjazdy są zbyt ciężkie, nie oczekuj od siebie zbyt wiele i kontynuuj trening, zaopatrz się w fachową wiedzę (w to warto inwestować) i nie zniechęcaj powolnym wzrostem formy. Pamiętaj też o odpowiedniej regeneracji, przeplataj cięższe okresy łatwymi.

Napisano

Dziękuje wszystkim za wskazówki i rady.

Po ich przeczytaniu i przeanalizowaniu kilku innych tematów odnośnie treningu.

Doszedłem do wniosku, że powinienem więcej czasu poświęcić na podjeżdżaniu pod większe wzniesienia.

Gdy zaczynałem treningi po 10 km byłem wypompowany, teraz mogę przejechać spokojnie 50 km w równym tempie około 24 km/h na rowerze MTB ale po względnie płaskim terenie max to 2 podjazdy.

 

Postaram się teraz o urozmaicenie treningu idąc w stronę jazdy pod górki.

 

Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś sugestię, będę wdzięczny.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...