prostynick Napisano 11 Października 2010 Napisano 11 Października 2010 Poczytałem sobie informacje o zabezpieczaniu roweru przed kradzieżą i mam wątpliwości. Trzymam na balkonie dwa rowery od pół roku. Blok 16 piętrowy, piętro 4. Brak połączeń z sąsiednimi balkonami (przerwa kilku metrowa). Czy naprawdę komuś się będzie chciało ryzykować, aby ukraść dwa rowery warte razem nowe w sklepie 3000 złotych? Rozumiem obawy, gdy ktoś mieszka na jednej z najniższych/najwyższych kondygnacji. Spotkaliście się z/słyszeliście o takich przypadkach?
stefan2810 Napisano 11 Października 2010 Napisano 11 Października 2010 Mojemu kumplowi kiedyś zakosili rower, ale mieszka on na 1 piętrze a niżej sąsiedzi na parterze mają balkon zabudowany kratami więc można sie wspiąć. W jedną noc pozbył się roweru. Co ciekawe nie był to jakiś rower na wypasie tylko zwykły góral z Tesco. Ja mieszkam na 10 piętrze - ostatnim i nigdy nie słyszałem żeby komuś chciało się w nocy wejśc na dach i spuścić po linie czy coś żeby ukraść rower. Dla mnie to nie realne.
jasskulainen Napisano 11 Października 2010 Napisano 11 Października 2010 pomijajac aspekt kradziezy w zyciu nie trzymalbym mojego bike'a cala zime na dworze ; /
Mod Team safian Napisano 11 Października 2010 Mod Team Napisano 11 Października 2010 Ja mieszkam na 10 piętrze - ostatnim i nigdy nie słyszałem żeby komuś chciało się w nocy wejśc na dach i spuścić po linie czy coś żeby ukraść rower. Dla mnie to nie realne. Było nawet kilka tematów na forum jak to z balkonu kradli (http://www.forumrowerowe.org/topic/5025-skradziono-kto-zakosi-ci-rower-pisz/page__view__findpost__p__446417 pamietam jeszcze jak ukradli wartościową szosówkę z ostatniego piętra) więc trzeba uważać - takie kradzieże zapewne na zamówienie. Wszystko u nas jest realne
prostynick Napisano 11 Października 2010 Autor Napisano 11 Października 2010 pomijajac aspekt kradziezy w zyciu nie trzymalbym mojego bike'a cala zime na dworze ; / Jeden z nich trafi do garażu, ale na drugim będę jeździł tyle, ile dam radę, a nie mam gdzie go trzymać poza piwnicą i wózkarnią. No i co zrobię? ;/
stefan2810 Napisano 11 Października 2010 Napisano 11 Października 2010 To naprawde musi być wartościowy rower żeby ukraść go z ostatniego piętra. Złodziej musiałby się długo przygotowywać wiedzieć że taki i taki rower jest na takim i takim piętrze i akurat stoi na balkonie. Dla mnie takie coś to jak z jakiejś bajki. ;]
Miecho87 Napisano 11 Października 2010 Napisano 11 Października 2010 Wystarczy, że on albo jego jakiś znajomy z branży mieszkają na tym samym osiedlu co pacjent. W dużym mieście namierzenie łatwej okazji dla takich ludzi jest bardzo proste.
pomirot Napisano 11 Października 2010 Napisano 11 Października 2010 Mi parę lat temu wyjęli z balkonu na 1 piętrze, o 4 nad ranem kiedy spałem, Treka i żony jakiegoś marketowca, który z resztą kawałek dalej pod blokiem zostawili. Nic więc mnie nie zdziwi. Teraz swoje cacuchno trzymam w pokoju, ku ogromnej dezaprobacie żony. Na balkon nie wystawię, piwnica odpada - choć myślę o wstawieniu pancernych drzwi . Za dobrym sprzętem wejdą wszędzie.
Niedzwiedz1 Napisano 11 Października 2010 Napisano 11 Października 2010 Ja mieszkam na 10 piętrze - ostatnim i nigdy nie słyszałem żeby komuś chciało się w nocy wejśc na dach i spuścić po linie czy coś żeby ukraść rower. Dla mnie to nie realne. Mało w życiu widziałeś/słyszałeś. Co to za problem dla złodzieja wejść na dach z liną i hakiem, w kilka minut zgarnąć rower, który opchnie za przykładowo 2tys zł? A takie kradzieże biorą się właśnie z tego, że ludzie wychodzą z założenia, że przecież złodziejowi nie będzie się chciało, że to nie realne Z podciągnięciem roweru z ostatniego piętra to nawet chyba mniej roboty niż z włamaniem do dobrze zabezpieczonej piwnicy, może warto rower przypinać czymś do balustrady skoro już musi stać na balkonie.
Neverhood Napisano 12 Października 2010 Napisano 12 Października 2010 Był kiedyś serial w telewizji, gdzie byli złodzieje pomagali (przed kamerą) w zabezpieczaniu domów, firm. Najpierw robili włamanie, a potem pokazywali co trzeba poprawić. W jednym z odcinków włamywali się do mieszkania w bloku z wielkiej płyty na 4? piętrze. Przyszedł z torbą sportową, wdrapał się na balkon. Przeszukał mieszkanie. Na balkonie był rower, który w raz z łupami spuścił na ziemię. Zszedł i pojechał na zdobytym rowerze z resztą łupów. Cyrk. Poszukaj, może znajdziesz w internecie ten odcinek.
orba Napisano 12 Października 2010 Napisano 12 Października 2010 Jeśli nie mają aspiracji do opuszczania się z dachu na jakiś balkon tylko spuszczają hak czy cuś to teoretycznie można rower do balustrady przypiąć. Zapewne porysują ramę ale zwinąć tak łatwo nie zwiną. Stojąc w rowerowym słyszałam jak pan skarżył się że z 6 piętra w wieżowcu ktoś mu właśnie z balkonu krossa przytulił. Mój rower wnoszę na 4 piętro, stoi zamiast stolika...minus taki że kawy nie ma gdzie w cywilizowany sposób postawić ale za to sen spokojny.... -=+ czasami
Garp Napisano 12 Października 2010 Napisano 12 Października 2010 Mój stoi na balkonie, 3 piętro wieżowca, skrajne mieszkanie, brak połączenia z innymi balkonami, więc raczej jest bezpieczny. Ale na wszelki wypadek przypinam go na noc do suszarki balkonowej, albo starego akumulatora od diesla (waga 24 kilo ), z takim ustrojstwem nawet na lince z balkonu się go nie spuści
Tom3 Napisano 12 Października 2010 Napisano 12 Października 2010 odnośnie tego odcinka: cz.1 http://www.youtube.com/watch?v=uxcXSeJr6dY&feature=related cz.2 http://www.youtube.com/watch?v=YwTbmjD5UEA&feature=related cz.3 http://www.youtube.com/watch?v=xbc5JZBUGFw&feature=related Więc może coś Ci to pomoże
Mod Team mrmorty Napisano 16 Października 2010 Mod Team Napisano 16 Października 2010 Kilka lat temu gdy jeszcze mieszkałem w Lublinie to miałem śmieszny przypadek. Zajmuję się wspinaczką i obsługą parków linowych, trochę hobbystycznie, trochę zawodowo. Pewnego dnia sąsiadka z góry po "głośniejszej" rozmowie przez telefon z mężem wyszła z mieszkania i zatrzasnęła drzwi z kluczami wewnątrz. Mąż miał wrócic dopiero następnego dnia itd. W końcu wieczorem przyszła do mnie i poprosiła bym wdrapał się do niej na balkon(piętro wyżej) bo zostawiła otwarte okno i żeby otworzyc mieszkanie od wewnątrz. Wspinac się nie wspinałem ale zjechałem na linie z dachu(4p/6). W zamian dostałem 0,5L i codzienny szeroki uśmiech. Niecały miesiąc później w sąsiednim bloku była więksiejsza akcja - włamano się do kilku piwnic i z jednego balkonu (5p/6) zginęły dwa rowery. Zgadnij kto następnego dnia spędził ponad 4 godziny na komisariacie i kto później nosił do dziekanatu jako usprawiedliwienie kopię protokołu przesłuchania Co do odpowiadania w temacie - jeśli kradną z 4-5 piętra to raczej na pewno nie będzie to wspinaczka od dołu - bo gdzie niby przypinac expresy czy inne odciągi do dodatkowej asekuracji. Poza tym osoba asekurująca z dołu jest ciągle widoczna itd. Myślę że kradną metodą zjazdową i albo zjeżdżają na balkon z dodatkową liną na której opuszczają najpierw łup z balkonu albo zjeżdżają razem z rowerem. Nie potrafię wyobrazic sobie opuszczanego haka - potencjalnie mało precyzyjne urządzenie no i potencjalny hałas. Zawsze jakimś zabezpieczeniem będzie zapięcie roweru. Złodziej ma potencjalnie bardzo mało czasu i nie zabierze też ze sobą hydraulicznego przecinaka do grubszych zapięc bo to trochę waży i jest trochę za duże by wygodnie się z tym zjeżdżało. Myślę że podstawowymi narzędziami będą tu kombinerki(czy jakiś multitool) brzeszczocik i jakieś większe przecinaczki. W ostateczności zabrałbym jakąś małą wkrętarkę akumulatorową by rozwiercic zamek . Na dobrego U-locka czy grubszy łańcuch z odpowiednią kłódką nie ma rady ani czasu
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.