kubzys Napisano 8 Października 2010 Napisano 8 Października 2010 a więc tak: na forum szukałem ale konkretnej odpowiedzi nie znalazłem. chodzi mi o to, że mam xcm`a i są w nim dość duże luzy przy goleniach (no wiecie gdzie, tam jak goleń wchodzi do środka) i nie wiem jak się ich pozbyć. na forum znalazłem tylko jedną odpowiedź: wymienić tuleje ślizgowe. ale to tylko jedna odpowiedź i nie wiem czy może są jakieś inne możliwości na pozbycie się tych luzów. dlatego założyłem ten temat. a i jeszcze jedno: czy te luzy są "groźne"? chodzi i o to, że jak nic nie będę ruszał tych luzów tylko będą się cały czas powiększać to może mi to zaszkodzić dla amora? z góry dzięki pozdrawiam
bender999 Napisano 8 Października 2010 Napisano 8 Października 2010 luzy zaszkodzą najpierw amorkowi a później mogą i Tobie... co do metod ich eliminacji to nie ma innych niż wymiana tulei i też nie wiem czy w amorku xcm jest to opłacalne
Grand231 Napisano 8 Października 2010 Napisano 8 Października 2010 Dokładnie XCM przy dobrych hamulcach bardzo szybko łapie luzy, które biorąc pod uwagę cenę amorka są nieopłacalne w naprawie. Co do zagrożenia zależy jak jeździsz jeżeli asfalt i raczej rekreacja ryzyko wypadku jest małe, jeżeli jednak wybierasz się na nim w góry wypadek może się stać w dowolnym momencie.
Rocky Napisano 8 Października 2010 Napisano 8 Października 2010 Jeżeli chodzi o XCM'a, to odpuść temat, gra nie warta zachodu
kubzys Napisano 9 Października 2010 Autor Napisano 9 Października 2010 Grand231, mówisz o wypadku. jak on się może stać? po prostu amor mi się na pół rozpadnie czy jak? jeżdżę raczej asfaltem z niewielką ilością drogi ziemnej (małe dołki i górki) dodam, że amor ma przejechane od lipca 1k km i to tylko przez ten czas te luzy powstały. za szybko powstały ;/ a nowe tuleje ślizgowe ile kosztują? bo na allegro szukałem i nie znalazłem. a i jeszcze: czy jakbym dostał te tuleje to dam radę sam je wymienić?
Grand231 Napisano 9 Października 2010 Napisano 9 Października 2010 W swoim starym Krossie Hexagon V4 miałem XCM'a - też dość szybko złapał luzy które cały czas się powiększały. Niebezpieczeństwo w luzach na amorku polega na tym ze korpus amorka nie jest sztywny w stosunku do goleni i jeżeli przypuśćmy trafisz w górach podczas dużej prędkości na dziurę amorek może się rozwalić a ty razem z nim, jeżeli jednak jest tak jak piszesz jeżdżę raczej asfaltem z niewielką ilością drogi ziemnej nie widzę problemu i jakiegoś większego zagrożenia.
severian Napisano 9 Października 2010 Napisano 9 Października 2010 Ja rozumiem,że źle wydana kasa boli ale koledzy dobrze radzą-odpuść sobie.Naprawa jest zupełnie nieopłacalna.Podejrzewam,że nawet takich tulei nie dostaniesz.Amor z luzami na asfalcie raczej się nie rozpadnie ale rower źle będzie się prowadził.Na zakrętach na przykład.A to już może zaboleć.
kubzys Napisano 9 Października 2010 Autor Napisano 9 Października 2010 dzięki wam za odpowiedzi. ja jeżdżę codziennie do szkoły (większość asfalt a 700 m takie tam górki i dołki na ziemnej drodze). oczywiście w weekendy wypady na wycieczki (ale też 80% asfalt). także według was nic mi raczej nie będzie?
adii22 Napisano 9 Października 2010 Napisano 9 Października 2010 Jeżeli będziesz znać niebezpieczeństwo, jakie płynie z używania "wyluzowanego" amorka - jeździj. W każdym razie uciułaj na coś trwalszego, z lepszą pracą - chociażby XCR LO, który u mnie koło 3k km zrobił i ma na razie niewielkie luzy, a wcale go specjalnie nie oszczędzam. Oczywiście używam Vałek a nie tarcz, ale i tak śmiem twierdzić, że jest w cholerę trwalszy. Ew. na coś używanego, jak Duke od Rock Shox'a czy inny Pilot, też od RS. A może Tora? Ale w cenie, powiedzmy 200-300zł (watpie żebyś wydał więcej), Tora będzie zgrobkiem. Pomyśl może nad sztywnym widłem, skoro mówisz, że w 80% na wycieczkach jest asfalt? Luzów nie złapie, techniki nauczy, a w międzyczasie można zbierać na nowy amorek
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.