Skocz do zawartości

Przełam się (>250km)


bros

Rekomendowane odpowiedzi

No ja też bym się wybrał :).Na chwilę obecną ja w sobotę mogę i chcę jechać,ja mam wolne,nie wiem jak mój kumpel - ale jutro będę wiedział czo również pojedzie.Kto jeszcze jest chętny na wypadzik do Ojcowa i z powrotem ?.Z Katowic to wyjdzie około 150 km.Znam drogę przez Mysłowice - Sosnowiec Modrzejów - Jaworzno - Bukowno - Olkusz - Sułoszowa - Pieskowa Skała - Skała - Ojców.Czekam na odzew szanownych kolegów bikerów :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co z tym Ojcowem ???

 

Urodziła się idea wypadu do Krakowa :).Dodatkowo trasa w większości wiedzie drogami leśnymi,a to balsam dla mego ciała B).Może się skusisz i pojedziesz z nami ?.To wycieczka powiedzmy wiązana,będą koledzy bikerzy z Sosnowca,Chorzowa,Jaworzna i Katowic,jeśli pominąłem jakieś miasto to przepraszam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie coś nic nie piszecie ;)

Ja już swój sprzęt doprowadziłem do porządku więc możemy znów w weekend śmignąć gdzieś ;)

 

Ja pisałem w wątku o Krakowie :P szkoda intruz, że nie pojechałeś. Było wypas i dużo km więc w sam raz jak dla Ciebie :P co do tej soboty odpadam niestety bo rano jestem taksówkarzem z wizytą na dworcu a popołudniu gram mecz <_< może, że niedziela ale to zależy w jakim stanie wrócę ^_^ pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również odpadam w najbliższy weekend.

 

Tak w ogóle to zostało nam troszkę ponad tydzień do 28 sierpnia. Powoli pasowałoby ustalić ile w końcu pojedzie osób, zatwierdzić plan trasy i godzinę wyjazdu.

 

-----------------------

 

Co powiecie na taką trasę?

http://www.gpsies.com/map.do?fileId=fjnbufisjqiiptgd

 

Większej jej części nie znam ale trudno. Wszelkie sugestie albo propozycje innej trasy mile widziane.

 

Co do godziny wyjazdu - jasno jest od około godziny 5:30 do 20. Daje to nam około 14 godzin dnia, prawie na styk zakładając średnią 22km/h. Dlatego proponowałbym wyjechać trochę wcześniej bo ze średnią może być różnie. Po cichu mam nadzieję, że średnia pomimo spokojnego pedałowania wyjdzie lepsza od wspomnianych 22km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja muszę przyznać szczerze, że mój wypad stanął pod dużym znakiem zapytania. Po ostatniej wyprawie do Krakowa wyszło mi 180km ze średnią 20km/h i powiem, że do 200 może bym dobił, ale już sił brakowało. Także, nie ma co się porywać z motyką na słońce, dobrze, że przetestowałem się na dłuższej trasie to chociaż sprawdziłem swoją kondycję na dzień dzisiejszy i wiem, że do bicia tej odległości muszę jeszcze potrenować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale podobno znaczną część trasy przejechaliście w terenie, tak? ;) Średnia 20km/h nie jest zła bo ostatecznie nadal najważniejsze jest samo przejechanie 250km. Kryzysów w czasie jazdy będzie zapewne więcej niż jeden;) Dlatego istotne jest przygotowanie odpowiedniego zaplecza (regularne wcinannie batonów, uzupełnianie płynów) oraz nastawienia psychicznego. Wydaje mi się, że bez względu czy sobie założę, że mam do przejechania 200km czy 250km to na końcu będę tak samo zmęczony. Psychika robi swoje.

 

Mariusz a czy mógłbyś się chociaż podzielić doświadczeniami z wyprawy? Jak to u Was wyglądało z postojami, ile wody wypiłeś i co zjadłeś tego dnia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z brosem. Podstawa to pożywienie. Bez tego to człowiek miałby poważny problem przejechać 1/3 tego dystansu. Myślę że jazda w takiej grupie jak planujemy (te kilka osób ) to zawsze duży plus bo i potrafią zmotywować, nie zostawią cię jak już nie będziesz miał sił żeby powłóczyć nogami ;) Także nie ma co się zastanawiać, trenować jak najwięcej a przed wyjazdem zrobiłbym 1 albo 2 dni odpoczynku. Ja na swojej poprzedniej wyprawie miałem też jakieś 3 kryzysy, dosłownie padałem z nóg. No ale kolega nie pozwolił żebym dał za wygraną i tak jakoś dokulaliśmy się do najbliższego sklepu żeby coś zjeść. A potem to już było ok.

Myślę że te 250 km co to mamy zaplanowane to nie jest tak kosmiczna odgległość żeby myśleć że nie poradzisz sobie z tym. A w razie czego jakbyśmy jechali w tej grupie, to nie zostawimy cie ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się połowa trasy była w terenie, ale to był teren bardzo lajtowy, prawie jak szosa :P a serio to były to przeważnie drogi leśne czy zwał jak zwał więc można po nich spokojnie pomykać :) Dopiero od Kraka do Ojcowa było troszkę bardziej terenowo :P Od Ojcowa już tylko szosa była. Co do jedzenia to śniadanko, jakieś 2 bułeczki no i batony. Oraz w Ojcowie wkrochmaliliśmy coś na ciepło. Więc z jedzeniem nie było problemu. Picia mi poszło dużo, dokładnie nie liczyłem ale z jakieś 5 litrów na pewno, choć trzeb dodać, że upał był niemiłosierny co mogło też dać znać. No ale nie ukrywając przyczyną kryzysu była raczej słabsza kondycja, bo wyraźnie spadała wraz ze wzrostem kilometrów i przy 200km te dodatkowe 50 to jednak duża różnica. Tu już kończy się przyjemna wycieczka a zaczyna walka ze słabościami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaję, że nawet odrobina terenu może dać bardziej w kość niż się to wydaje. Nadal będę Cię namawiał do spróbowania podjęcia wyzwania :icon_arrow: Zawsze możesz zrezygnować w Kopciowicach i od razu odbić na Sosnowiec. Przy takim wariancie zamknąłbyś trasę z około 210 kilometrami na liczniku:)

 

Czyli na chwilę obecną jest na dwóch? Ja + Dawid ? Janek od ostatniego tygodnia nie odzywa się na forum więc nie wiem czy się zdecyduje. Ja pojadę nawet jeśli wszyscy zrezygnują ale fajnie by było mieć kogoś na zmianę :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze coś nic nie piszecie a było tylu chętnych :rolleyes:

 

Mam pewną propozycję (tak wiem, że Mariusz nie chce nawet 250 km robić ale mógłby wcześniej odbić przecież na Sosnowiec, tak jak wspomniał Bros). Więc moja propozycja, żebyśmy ustalili trasę na okrągłe 300 km. W terenie nie ma szans tyle zrobić w jeden dzień (a przynajmniej sądzę że ja tyle nie dałbym rady). Więc druga propozycja - zróżnicować nieco bardziej trasę żeby było też sporo asfaltów.

W sumie nawet 350 wydaje się być ciekawą opcją :bye2: Ale to już nie na mój sprzęt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również myślałem o 300km. Generalnie chciałem zrobić wspólnie 250km +50km samemu, choćby nocą. Nie mówiłem tego na głos bo różnie może być. Kto wie czy po 200km nie będę musiał dzwonić po wsparcie ?;) Nie zaliczyłem takiego dystansu, więc nie wiem czy dam radę. Niemniej jestem dobrej myśli ;)

 

Chociaż nie lubię jazdy po asfalcie bo jest strasznie nudna, to uważam, że raczej nie powinniśmy wjeżdżać w teren. Można by się nad tym zastanowić znając drogę jak własną kieszeń ale wystarczy, że zgubimy trasę i stracimy cenne minuty. Dla mnie cel jest jeden - przejechać zamierzony dystans. W teren pojadę w góry lub na Jurę.Dla Was (Andi, Intruz) dystans 200km nie jest pierwszyzną i możecie wymagać czegoś więcej od takiej wycieczki niż tylko nabijania kilometrów. Swoje zdanie wyraziłem ale jeżeli zostanę przegłosowany to się dostosuję:)

Dawid jeżeli boisz się nudy to spróbuj, tak jak Ci pisałem, zabrać ze sobą audiobooki. One naprawdę pomagają zabić monotonność jazdy po szosie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie pisałem bo po co bić niepotrzebnie pianę :).Widzę że zrobiło się już 300 km które tak po cichu chcecie zrobić.Oglądałem trasę którą zaproponował Bros,trasa ciekawa i trudna zarazem.Dużo podjazdów będzie,no ale chyba nie znajdzie się lepszej.Ja mimo przejechania w tym sezonie ponad 3000 km chyba się nie odważę pokonania tego dystansu,chyba to ponad moje możliwości.Myślę że 200 km bym zrobił co też będzie okupione duzym zmęczeniem i umieraniem po drodze.Jazda rowerem ma być przyjemnością a nie katorgą.Ja w sobotę zaliczę sobie Kraków,do tego miejsca mogę pojechac razem z wami jeśli nie macie nic przeciwko,do domu wróce sobie pociągiem.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janek ale ja ciągle celuję w 250km spokojnym tempem. Czy wyjdzie więcej okaże się w praniu. Fajnie by było gdyby jechało więcej osób bo jednak jest to bardziej motywujące. Trasę podałem taką bo na początku zdecydowaliście się na Kraków, więc jest Kraków ;) Jak zwykle chętnie czekam na dowolną inna propozycję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma swój wybór przecież nikt nikogo nie będzie zmuszał :P Najwyżej trzaśniemy to z andim i brosem. :laugh:

Dawid życzę powodzenia :).Oczywiście że to nie żaden przymus,dlatego ja zakończę swoja podróż w Krakowie.Zastanowiłem się głęboko i zadałem sobie pytanie po co ?,ja nie odczuwam takiej potrzeby aby się sprawdzić.Ja ciężko pracuję i nie mam 20-tu lat aby sobie cokolwiek udowadniać.Dlamnie rower ma być przyjemnością,nie widze sensu aby się umęczyć do granic mozliwości,kto chce jego sprawa.Będę trzymał za was kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...