Skocz do zawartości

Przełam się (>250km)


bros

Rekomendowane odpowiedzi

Poczytajcie sobie moją relację http://www.forumrowerowe.org/topic/72513-wyprawa-rowerem-nad-morze/page__pid__753428__st__0entry753428

 

Trasa Bydgoszcz - Łeba, w jedną stronę 226km czyli blisko tego co planujecie, powiem wam, że było ciężko. No ale ja miałem prawie cały czas pod górę, przez 180km :yes:

 

Fajna wyprawa. Gratuluje rekordu i zachęcam do pobijania :P co do jazdy nocą, to może i mniej ruchu ale i zmęczenie większe się wkrada, może, że ktoś robi na nocki i jest przyzwyczajony :voodoo: ja bym chyba usnął na rowerze :starwars: a co do braku motywacji, dlatego staramy się jechać w parę osób, bo i zagadać można, po motywować się nawzajem oraz odpocząć jadąc komuś na kole ;P w każdym razie jestem dobrej myśli, bo samemu bym się na taką wyprawę chyba nie porywał, a na pewno nie na pierwszy raz :D

 

Zależy kto z kąd będzie zaczynał. Myślę, że trasa wyjdzie ok 120km, zawsze można ją skrócić lub ew. wydłużyć. Ja też o 16 chciałbym być w domu jeżeli tylko się uda:)

 

No ja z Sosnowca :voodoo: czyli najpierw na Katowice? 7-8 myślę, że start z Katowic byłby w miarę :bye2: a potem na Jaworzno. Czekam na info :woot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem twój post o wyprawie do Łeby :).Gratuluję,jestem pełen podziwu.Trochę się obawiam tych 250 km,nie chodzi nawet o te 250 km tylko o motywacje.Jest taki dowcip o wędkarzu który po całym dniu spędzonym nad wodą który nic nie złowił,sfrustrowany i mocno wk....ny zaczął łamać wędki i mówić sam do siebie - gdybym nie wiedział że wędkarstwo uspokaja to rzuciłbym to w cholerę :).Podobnie może być w tym przypadku gdy przyjdzie zmęczenie,pewnie przemknie myśl po co mi to potrzebne ?,przecież jazda rowerem ma być przyjemnością :).Myślę jednak że ineczej wygląda trasa którą się pokonuje samemu,co innego w większej grupie.Podstawa to dobre przygotowanie i odpowiednia ilość jedzenia i picia.Ja praktycznie jestem gotowy do podjęcia wyzwania.Mam już w tym sezonie na liczniku 1800 km asfaltami i 850 km w terenie,z kondycją chyba nie powinno być problemów,ale mimo to mam świadomość że łatwo nie będzie :P.

 

Fajna wyprawa. Gratuluje rekordu i zachęcam do pobijania :voodoo: co do jazdy nocą, to może i mniej ruchu ale i zmęczenie większe się wkrada, może, że ktoś robi na nocki i jest przyzwyczajony :starwars: ja bym chyba usnął na rowerze :voodoo: a co do braku motywacji, dlatego staramy się jechać w parę osób, bo i zagadać można, po motywować się nawzajem oraz odpocząć jadąc komuś na kole ;P w każdym razie jestem dobrej myśli, bo samemu bym się na taką wyprawę chyba nie porywał, a na pewno nie na pierwszy raz :D

 

 

 

No ja z Sosnowca :bye2: czyli najpierw na Katowice? jako, że intruz ma najdalej to niech się określi na która da radę dojechać :woot: 7-8 myślę, że start z Katowic byłby w miarę :yes: a potem na Jaworzno. Czekam na info :D

 

 

Mnie start w Katowicach jak najbardziej pasuje :).Pora jest mi obojetna,po prostu się dostosuje.Co do trasy w zasadzie nie mam obiekcji,okolic Jaworzna nie znam poza drogą na Olkusz którą kilka razy jechałem.Szkoda tylko że w niektórych momentach trzeba jechać asfaltem,nie ma to jak łono natury :),wogóle łono jest cool :).Marzy mi się aby Pszczynę zaliczyć raz jeszcze,trasa bardzo mi się podoba,no i nie ma co ukrywać bardzo malownicza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też bym się chętnie przejechał do Pszczyny. Tak się złożyło, że jeszcze tą trasą nie jechałem. Podałem propozycję ponieważ bałem się, że nikt nie zaproponuje nic innego i z wypadu będą nici.

 

Mnie niestety nie będzie cały dzień w domu, więc wieczorem tylko przeczytam co ustaliliście i się dostosuję. Jedynie tak jak wspomniał Mariusz fajnie byłoby wrócić przed 16;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też bym się chętnie przejechał do Pszczyny. Tak się złożyło, że jeszcze tą trasą nie jechałem. Podałem propozycję ponieważ bałem się, że nikt nie zaproponuje nic innego i z wypadu będą nici.

 

Mnie niestety nie będzie cały dzień w domu, więc wieczorem tylko przeczytam co ustaliliście i się dostosuję. Jedynie tak jak wspomniał Mariusz fajnie byłoby wrócić przed 16;)

 

Skoro w Pszczynie jeszcze nie byłeś to jeśli inni nie mają nic przeciwko to możemy zaliczyć Pszczynę :P.Ja będę czekać na Burowcu o 7:00,Mariusz wie w którym miejscu,myślę że dogadacie się z Mariuszem i razem przyjedziecie z Sosnowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy do Tychów jedziecie Bielską (86)? Jak tak to mi najbardziej pasowałoby skrzyżowanie Bielskiej z Pawła Kołodzieja bo bardzo nie lubię drogi do centrum Katowic ulicą Katowicką. To jest jakieś 11km od Burowca więc byłbym tam o 7:20.

 

Mariusz jeżeli chciałbyś się dołączyć to proponuję się spotkać o 6:40 przy Rondzie obok Kościoła na Niwce. Jeżeli pasuje Ci dojazd od tej strony oczywiście.

 

Te wszystkie moje rozważania są ważne tylko wtedy jeżeli będziecie jechać wspomnianą drogą. Jeżeli nie to będę o 7 na Burowcu, tylko poproszę o dokładny adres na PW:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy do Tychów jedziecie Bielską (86)? Jak tak to mi najbardziej pasowałoby skrzyżowanie Bielskiej z Pawła Kołodzieja bo bardzo nie lubię drogi do centrum Katowic ulicą Katowicką. To jest jakieś 11km od Burowca więc byłbym tam o 7:20.

 

Mariusz jeżeli chciałbyś się dołączyć to proponuję się spotkać o 6:40 przy Rondzie obok Kościoła na Niwce. Jeżeli pasuje Ci dojazd od tej strony oczywiście.

 

Te wszystkie moje rozważania są ważne tylko wtedy jeżeli będziecie jechać wspomnianą drogą. Jeżeli nie to będę o 7 na Burowcu, tylko poproszę o dokładny adres na PW:)

 

Trasa w większości prowadzi lasami,nie ma mowy o drodze 86 :).Byliśmy na początku lipca z Mariuszem w Pszczynie,zna drogę którą mniej więcej pojedziemy.Jest tylko mała korekta bo na Dolinie Trzech Stawów teren jest ogrodzony z powodu jakiegoś festiwalu,ale to mały problem.Najlepiej jak razem z Mariuszem przyjedziecie na Burowiec,Mariusz wie w którym miejscu będę czekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trasa w większości prowadzi lasami,nie ma mowy o drodze 86 :).Byliśmy na początku lipca z Mariuszem w Pszczynie,zna drogę którą mniej więcej pojedziemy.Jest tylko mała korekta bo na Dolinie Trzech Stawów teren jest ogrodzony z powodu jakiegoś festiwalu,ale to mały problem.Najlepiej jak razem z Mariuszem przyjedziecie na Burowiec,Mariusz wie w którym miejscu będę czekać.

 

widzę, że nie ma człowieka na forum trochę i już zmiana planów :P to mówicie, że ustaliliście Pszczynę ? hmm szkoda, bo pojeździłbym po innych terenach a Pszczynę odwiedziłbym za jakiś czas dla odświeżenia :D jest szansa jeszcze że intruz mnie wesprze, bo dla niego to zapewne będzie za mało kmów :D w sumie po Jaworznie też jeździłem trochę ale nie po tych wypasionych nowych ścieżkach :) dobra już nie marudzę :P najważniejszy jest wypad :icon_wink: ostatecznie rzucimy monetą na Burowcu :P

 

Godzina ok. tylko jak jedziemy w stronę Burowca to mi się nie opłaca doginać na Niwkę z Zagórza :icon_lol: proponowałbym np. fontannę w centrum koło wiaduktu koło PKP a stamtad uderzymy w stronę Szopienic i Burowca. 6.40 koło fontanny? Stamtąd mamy z 20min do Burowca, nawet chyba nie :blink:

 

i powrót na 16 musi być ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze już się cieszyłem że poznam nowe trasy :P W Pszczynie to ja już byłem drugi raz całkiem nie dawno i owszem trasa fajna, ale trzeci raz jechać jeszcze stosunkowo powoli hmm.. :) Może lepiej wybierzmy się tak jak ustaliliśmy ?

A co do wypadu do Łeby to chylę czoła z tymi 180 km pod górę :P Ja też nie miałem łatwo jak jechałem ostatnio na "Lysą Horę" a powiem nawet więcej, myślałem że już nie dojadę, w głowie mi się kręciło. Kryzys trwał przez około 50 km a jeszcze tempo które narzucił ozim84 (wtedy około 32 hm/h :D ) mnie zabijało. No ale potem zajechaliśmy do polskiego Cieszyna (bo nie miałem koron) i zrobiliśmy zakupy, najadłem się do syta, siły odzyskałem i znów ostro grzaliśmy. Dobre pożywienie na taką wycieczkę to absolutna podstawa. Ja zabrałem tego dnia jedną czekoladę i dwa duże batony princessa :) Oprócz tego 4,5 L wody i musiałem jeszcze dokupić 1,5 L w Żorach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Burza w Katowicech już jest :),byłem na rowerku ale wróciłem do domu,ale deszcz mnie nie dopadł :D.Panowie nie wzieliśmy pogody pod uwagę,jutro ma podobno lać i mają być burze.Nie wiem czy to dobry pomysł jutro wybierać się gdziekolwiek dalej od domu.Ja nie jestem aż takim "Twardzielem" aby świadomie się moczyć :D.Trasa zaproponowana przez Brosa mnie pasuje,Pszczyne ot tak zaproponowałem aby był powiedzmy jakiś wybór.Ale dupło teraz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też się zrobiło ciemno jak w nocy ;)

Ostatnio jak jechałem też zaczęło lać, ale jako że byłem już w Jastrzębiu to nie bardzo mogłem i nie chciałem się już wracać. Przeczekaliśmy więc na przystanku i po godzinie ruszyliśmy. Potem w trasie wszystko wyschnęło, o godzinie 12 to już nawet nie było po mnie widać że byłem przemoczony do suchej nitki :P Hm może nie wyruszajmy tak wcześnie, bo jak jest tak wcześnie to trudno ocenić jaka będzie pogoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę burzyć wcześniejszych ustaleń,ale prawda jest taka że prognoza pogody na jutro nie jest zbyt optymistyczna.Szerze mówiąc to nie jestem do końca przekonany czy ma sens jechać jutro aż do Jaworzna i w jego okolice.Nie lepiej by było pojeżdzic po kochłowickim lesie ?,ścieżek tam od groma i każdy do domu będzie miał w miarę blisko.David (Intruz)z Jaworzna ma kawał drogi i w razie deszczu nie będzie miał zbyt wesoło ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aa tam, mi nie straszny deszcz :P Na takie wycieczki zabieram plecak, kurtkę (która chociaż trochę chroni przed deszczem i chłodem). Tak więc mogę jechać, no chyba że pada jeszcze zanim wyjadę wtedy to się zastanawiam. Zwykle daję za wygraną i czekam aż przestanie. Tak jak wcześniej pisałem, ostatnio padało naprawdę ostro, a my poprostu sobie usiedliśmy na przystanku i gadaliśmy a deszcz przestał nie wiadomo kiedy ;)

Z Jaworzna mam około 40 km, ale nie byłem nigdy ani w lasach kochłowickich ani w Jaworznie więc w sumie jedno wszystko :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No panowie.. ja chyba sobie dam spokój z tym jutrzejszym wyjazdem. Niestety przebiłem dziś dętkę i do tego mam przetartą oponę. Będę musiał założyć znów terenową a dętkę zakleić. Jeśli by ktoś chciał w niedzielę się wybrać to ja chętnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Dawid w opony trzeba zainwestować a nie jeżdzić na jakiś "flakach" :P.Koledzy się nie odzywają,chyba nici z jutrzejszej wycieczki.Trudno,ja w takim razie o ile pogoda dopisze pojeżdze gdzieś po lasach.Jak się już uporasz z oponami to w niedzielę możemy się gdzieś umówić,pojeżdzimy po Kochłowickich lasach,możemy też zahaczyć o Starganiec,tam jest plaża naturystów :),może będą jakieś fajne laski :).ostatnio jak tam przejeżdzałem to same chłopy leżeli jak szlałchy na budowie :icon_mrgreen:.Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koledzy się nie odzywają bo ich nie było w domu :D no teraz leje jak cholera, ledwo się do chaty dobiłem :icon_mrgreen: właśnie leci pogoda i ma lać i być burzowo. No pogoda nie najlepsza na dalszą wyprawę. Może się zgadamy rano czy jedziemy czy nie..no może że będzie walić piorunami to z powrotem do łóżka :) dacie radę wskoczyć na net o 6 ? wtedy ustalimy czy jedziemy, albo czy jedziemy gdzieś tutaj tylko kości rozprostować :D ja będę o 6 na necie. piszcie na forum lub na gg 471834 to coś ustalimy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...