Skocz do zawartości

[rower] Koszty eksloatacji roweru / sezon


Rekomendowane odpowiedzi

Co ty mowisz?!?!? Serwis avidow to bajka, robota jedna z najlatwiejszych, latwiej to chyba tylko hujesy sie serwisuje. A zestaw skonstruowany przezemnie kosztowal 5 zl + olej

 

Co do innych kosztow, to w zaleznosci od intensywnosci jazdy i terenu w jakim bedziesz sie poruszal, musisz sie liczyc przynjajmniej z jednym kompletem klockow, hebli nie trzeba odpowietrzac co pol roku, moga i 2 lata podzialac. (klocki Alligator to koszt ok 35 zł)

 

Naped: polecam jezdzic na dwoch lancuchcach na zmiane (niektorzy mowia nawet o 3 szt) wydłuża ten zabieg zywotnosc kasety.(nowy lancuch od 70 do ....)

Amor: serwis robi sie dopiero w tedy jak zaczyna gorzej pracowac, wczesniej nie ma sensu.

 

 

 

Opony: na pewno

Wybacz, ale chyba nie masz racji.

Po pierwsze - kiedy amor gorzej pracuje, to moim zdaniem już jest trochę za późno na serwis. A potem na allegro zalegają sidy, pike, reby ze zdartą anodą na goleniach i ludzie się dziwią "no jak to się mogło stać, niesłychane"

 

Po drugie - jeżeli kolega będzie w stanie sklecić samodzielnie zestaw to OK. Ale z tego co widzę, to ma on raczej niewielkie pojęcie na temat serwisowania rowerów, więc może mieć z tym problem. No ale nie ma rzeczy niemożliwych. Jak się postara, to zaoszczędzi 60zł rocznie B)

Częstość przelewania hamulców zależy od intensywności używania. Kolegi juicy działają już ponad rok na tym samym płynie. I na odwrót - właśnie otrzymałem przesyłkę z Juicy 7 , w których po roku używania DOT zamienił się w gęstą brudną ciecz, a hamulce prawie nie hamują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie - jeżeli kolega będzie w stanie sklecić samodzielnie zestaw to OK. Ale z tego co widzę, to ma on raczej niewielkie pojęcie na temat serwisowania rowerów, więc może mieć z tym problem. No ale nie ma rzeczy niemożliwych. Jak się postara, to zaoszczędzi 60zł rocznie B)

 

Na rowerze jeżdżę już dość długo i jakieś tam pojęcie (ogólne) mam, ale jednak do tego bardziej zaawansowanego świata rowerów dopiero wchodzę. Pierwsza styczność z amortyzatorami, hamulcami tarczowymi, w dalszej kolejności z maratonami czy innymi pojęciami...

Jednak jak napisałeś Andrew, nie ma rzeczy niemożliwych, a tego typu operacje bardzo lubię, inaczej bym nie studiował mechaniki na polibudzie :thanks: Tak więc, mam nadzieję, że jeszcze trochę w temacie pobędę i będę mógł co nieco powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...