Skocz do zawartości

[opony] Kenda Kwest vs. Author Slick - wybór slicków do miasta


Dale

Rekomendowane odpowiedzi

Chcę wybrać opony do MTB 26" do jazdy po mieście. Wybór zawęziłem do tych dwóch opon, ale ostatecznie nie wiem którą wybrać.

 

O obu oponach jest wiele pozytywnych opinii. Jeśli są jakieś przeciw, to Kenda Kwest ponoć bardzo chlapie na mokrym. Czy Author też chlapie?

 

O Authorze nie widziałem praktycznie żadnych negatywnych opinii poza jedną sprawą - ma bieżnik na środku opony (Kenda jest gładka w ty miejscu) i w niektórych opiniach widziałem że nadają się trochę w teren, ale - czy to nie powoduje większych oporów toczenia na asfalcie?

 

Miał ktoś styczność z jednymi i drugimi i może się wypowiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Authory chlapią, w lekki teren się nadają, ale bardzo lekki, to slick i nie można dużo od niego wymagać. I raczej tylko przejazdy przez teren między kolejnymi odcinkami asfaltu, na pewno nie jest to opona terenowa, o czym pewnie wiesz - wystarczy na nią spojrzeć. Bieżnik to nie klocki tylko rowki więc nie sądzę żeby powodował jakieś opory. O kendach się nie wypowiem bo nie jeździłem, za to na authorach już dwa latka i jest ok (w teren oczywiście inny zestaw opon).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Kendy Kwest 1.25 w swoim MTB-ku zeszłej zimy, i w sumie złego słowa o niej nie moge powiedzieć. Nie przebijała się, razy tylko zlapałem snejka, ale to przez zbyt niskie ciśnienienie i nie zauwazenie sporej dziury. Na asfalcie idą bardzo lekko. Sporo wody z pod nich leci, to fakt. Na ubitym szutrze czy ziemii, mimo że to slicki, dało się przejechać. Nigdy nie zdarzyło, żeby koło mi odjechało na bok na mokrej nawierzchni, więc trzymają ok. Niestety po intensywnie przepracowanej zimie i wczesnej wiośnie, tylna opona wyzionęła ducha na jednej z dłuższych wycieczek, oplot pękł w jednym miejscu na długości ok. centymetra i zrobił się balon. Niewiem czy to ja miałem pecha, czy wszystkie tak mają. Ogólnie jednak, jak za taką cenę, polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra ostatnia sprawa, bo zdecydowany jestem bardziej na Authora, po prostu wygląda solidniej i chyba jednak mniej chlapie od Kendy. Rocznie jeżdżę ponad 1000km więc kilka lat powinny wytrzymać, chyba że wcześniej polskie drogi je zabiją.

A więc - czy Kenda jest szybsza od Authora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam slicki od Authora i bardzo sobie je chwalę nawet gdy złapałem snejka na wystającym bolcu opona to przetrwała i pomimo malej dziury cały czas na niej jeżdżę i na razie nie zawiodła, dzięki temu minimalnemu bieżnikowi u góry trudniej ja na pewno przebić, ja gorąco polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ze średnią prędkością na Authorach? Do tej pory miałem terenowe "szmaciaki" z rowerowego za 10zł/szt. Średnia prędkość na nich to około 26km/h na prostej drodze bez wiatru. Rower mam stary, ciężki, bez amortyzatorów, ze stalową ramą, a sam ważę trochę ponad 60kg (po zimie pewnie będzie więcej, może nawet pod 70kg).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...