Skocz do zawartości

[rowery] 29er (Felt) vs 26er (Kross A6)


Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieje że mój test będzie obiektywny i może się komuś przydać w wyborze następnego bajku.

Testów w gazetach 29 vs 26 już kilka było:

 

http://www.steve-z.com/trail-tested-26-vs-...hich-is-better/

http://bikeboard.pl/index.php?art=2823&d=sprzet&g=13

http://bikeboard.pl/index.php?d=sprzet&g=13&art=3321

http://bikeboard.pl/index.php?d=sprzet&g=13&art=3130

http://download.bikeboard.pl/pdf/gary_fish...aragon29_04.pdf

http://en.wikipedia.org/wiki/29er_(bicycle)

 

Tyle inni, teraz moje wrażenia.

Najpierw troszkę wstępu, a potem moje BADANIA :D

 

By test był w miare obietkywny, by np: nie zwalać, że jeden bajk ma lepszy osprzęt niż drugi, to wypadało by, by 29er był rowerkiem droższym.

Wynika to głownie z tego, że części do 29erów są droższe. Bo i mniej dostępne (mniejsza skala produkcji, popyt), ale i też muszą być bardziej wytrzymałe (np: amor czy obręcze).

 

Moje rowerki do testowania to:

 

- 26 calowiec Kross A6 (11,1-11,6 kg) (model 2007) - wartość początkowa około 2300-2800 zł (po kilku modyfikacjach).

 

http://images4.fotosik.pl/269/b7201f782ddb0d4f.jpg

 

----

 

- 29 er to Felt Nine Comp (model 2008)

http://www.feltracing.com/08/product.asp?c...23&pid=8765

http://rowery.onet.pl/4,35,155264,14785,fe...omp,sprzet.html

- wartość początkowa około 3300-3800 zł (też po kilku modyfikacjach). A więc powiedzmy, że podobna klasa, może ciut wyższa 29er, choć rower cięższy.

 

http://images49.fotosik.pl/91/b34fdafdde7b9468.jpg

----

 

Modyfikacje w nich miały na celu zbicie wagi i poprawienie właściwości jezdnych.

 

Waga 26er (w skrócie tak będe go nazywał) to około - 11,2 kg (goły gotów do jazdy),

zaś 29er to około 12,8 kg.

 

A więc osprzet podobnej klasy, 29er cięższy, no ale tak musi być. Częsci do 29er po prostu bywają cięższe w tej samej klasie.

 

Oba biki na podobnych gumach (wypustki 5-kątne i podobne). Waga opon 26er to 470 g, zaś 29er to 610 g (ponoć, jeszcze nie ważyłem).

 

A to porówanie geometrii:

http://images48.fotosik.pl/89/007451e5b817cfca.jpg

(rozstaw w 29er jest o 1-1,5 cm większy niż podaje producent (tyczy się to i ramki 17,5 i 19,5 cali).

 

- po skróceniu rury, kiera w 29er jest jeszcze o 1 cm niżej.

http://images44.fotosik.pl/92/ac747c7a70990b35.jpg

 

No to może tyle na wstępie. Poniżej będą pierwsze wrażenia.

 

Jak się jeździ 26er każdy wie :) więc co będe opowiadał.

Moje pierwsze wrażenia z jazdy 29er były mieszane, wręcz byłem lekko zdegustowany. Prosto ze sklepu miałem za krótką sztyce (wymieniona na 40 cm), a kiera była wysoko (podkladki, więta, plus).

Czułem się jak na rowerze miejskim i nie bardzo wyobrażalem sobie, jak tym można za miasto jechać :)

 

Jednka po kilku zmianach (na bardziej sportowe) jeździ się ..... rewelacyjnie. Coprawda pozycja nie jest tak aero jak w 26er, tam mam kiere jakieś 92-94 cm nad ziemią w 29er około 98 cm.

Przy tej nieco wyższej pozycji znikają wszelkie bóle, jakie miewam na 26er. Bałem się jednak, że tak wysoka pozycja będzie przeszkadzac przy podjazdach czy w jeździe pod wiatr.

Jak się okazuje, nie jest tak źle, a nawet dobrze.

 

 

Testy jakie robiłem w ostatnich dniach to:

- podjazdy na stromizny by zobaczyć który wyżej lub szybciej wjedzie;

- jazdy po szosie na czas;

- zwrotność;

- zjazdy.

 

Wszystko to będe jeszcze spory czas sprawdzał, teraz pierwsze wrażenia po tyg. jazd.

Testy polegały na tym, że najpierw jeździęłm na trasach bikiem nr1, a po 1h brałem bik nr2.

Następnego dnia było na odwrót, by wyeliminowac wpływ zmęczenia, raz jeden było jako pierwszy, raz drugi.

 

A wiec:

 

ZWROTNOŚĆ:

- 29er ma większy kąt głowki (72 do 71), co ma poprawić sterownośc dużego koła. Do tego 29er ma też krótszy mostek o 1 cm, co dalej poprawia skrętność. I faktycznie tak jest. nawet 29er wydawał mi się bardziej nerwowy w pierwszej chwili, teraz już się przyzwyczaiłem.

Coprawda NIe jest tak zwrotny jak 26er, ale róznica jest MINIMALNa wg mnie ....

Chyba tylko przy nawrotach by to się zauważyło i może szybkich zakretach.

Dla porównania, skręcanie na wakiej drodze równie dobrze wychodziło mi na 29er.

Promień zawracania jest może z 10 cm większy, np; z 3 m w 26er do 3,1 m w 29 er.

 

Na dniach planuje zbadac to dokładnie na pewnej prostej. Długośc około 400 m a róznica wzniesień jakies 10-12m. Zamierzam na tej prostej kilka razy podjechac i zjechac oraz zawracac o 360 st. na punktach skrajnych. Będzie to więc praktycznie tylko przyspieszanie, jazda pod góre, dół, oraz ostre nawroty.

 

---

PODJAZDY:

- tego bałem się najbardziej. Po pierwsze masa kół, po drugie cofnięta pozycja (krótki mostek, sztyca z cofką a do tego stosunkowo wysoko kiera).

 

W innym wątku zastanawialiśmy się czy przełożenia 11-32 (przód-tył) w 26er

a 11-32 w 29er

da podobny skutek w podjeździe. Myślę, że wiele osób sądzi, że dla 29er potrzeba by z minimum 34, bo 32 może być za twarde ....

Też tak w sumie myślałem. Może i duże koło łagodzi podjazd, ale ta waga .....

 

 

I co się okazało .... dla mnie zupełne zaskoczenie!

Wjeżdżałem na 3 rodzajach podłoża.

Zarówno na 26er i 29er wjeżdzałem na przełożeniach 11-32, zreszta były tak strome, że na innych się nie dało (np: na 11-28).

 

I na każdym rodzaju podłoża ..... wyżej i szybciej podjeżdżał .... 29er!

No może na szosie lepiej radził sobie 26 er, ale to musze jeszcze sprawdzić (trudno o tak stromy podjazd asfaltowy).

 

Uczucie jest dziwne. Jedziemy sobie standardowo 26er pod góre, nie ma problemu az tu nagle pyk i za trudno i stajemy.

Kolejne próby nic nie zmieniają. Po prostu wyżej się nie da.

 

Potem podjeżdżam 29er i jedzie się straaaasznie ciężko. Mówię sobie, no nie da rady wjechac wyżej niz na 26 er. - ale okazuje się, że za kazdym razem jedziemy wyżej!

Ciężej, ale zawsze wyżej.

Wygląda po prostu na to, że koło 26 er nie daje sobie rady z jakimis minimlanymi wybojami na podjazdach i przy małej prędkości podjazdu, koło zostaje nagle zastopowane. Tymczasem dla 29er NIe ma to znaczenia. No chyba że trafimy na mega kamień.

Ale typowe kamyki czy lekkie wyboje nie mają znaczenia.

Choć faktycznie jest cięzej.

 

 

Podejrzewam, że na dłuższa metę, można się nieźle zmęczyć. Niestety w moich rejonach nie ma tak długich ciągłych podjazdów.

W week planuje pokonać 70 m róznicy w pionie ciągłego podjazdu, to może coś rozjaśnić.

 

na pewno, na krótkich podjazdach lepsze jest 29er. Tym bardziej, gdy naajeżdamy na podjazd rozpędzeni. Gdy podjazd jest krótki ale mega stromy, to na 29er wjedziemy samą siła rozpędu .... tymczasem na 26er zostaniemy przystopowani przed szczytem.

Ale i na podjazdach bez rozpędzania (z zatrzymanego) jest lepiej na 29 er.

Na serio ciekawe zjawisko :)

 

---

JAZDA po SZOSIE (też z podjazdami i zjazdami):

- jeździłem po OKREGU, by wyeliminowac wpływ wiatru.

 

Tutaj tez byłem ciekawy rezultatu. Większe koło ma swoje zalety na szosie, ale też i łapie opory (w obu bikach opony szerokie na 2,1).

Wyniki były prawie identyczne. To znaczy, 29er był lepszy, ale o sekundy.

Przeważnie na moim odcinku 26er miał czasy 7:03 min, a 29er równe 7:00 min.

 

Trudno więc wyrokowac, muszę wykonac więcej przejazdów, by móc z przekonaniem powiedziec, że ten a ten jest ciut lepszy.

Aha, wszystkie te przejazdy jechałem na tzw. 95%, tzn. trzymałem się tętna 170.

 

 

---

ZJAZDY:

- 29er sprawia wrażenie bardziej bezpiecznego przy zjazdach. Może przez to, że kiera ciut wyżej ..... lub te wielkie koło z przodu daje takie poczucie :)

Choć jesli mam być szczery, na mega strome zjazdy się jeszcze na nim nie wybrałem, boje się o te wielką obręcz :) no i ciągle mam mało nabite w Torze, nie chce dobicia.

I jesli mam być szczery, to na stromych i wąskich ścieżkach przy drzewach, to lepiej bym się czuł na 26er. Ale na otwartych terenach zdecydowanie bardziej pasuje mi 29er.

 

//////////////////////////

 

 

ps. no i bardzo ważna sprawa. Wielkość ramy w bikach.

Jeżeli ramę zaczynamy dobierać od przekroku, to nalezy pamiętać, że ten sam rozmiar ramy w 26er i 29er, to ZUPEŁNIE CO INNEGO!

 

Dla przykładu, w moim 29er na ramie 17.5 cala przekrok (w okolicach połowy długości górnej rury) na prawie identycznej wysokości jak ramka 19 cali w 26er.

 

 

Dlatego wg. mnie rowerki 29er to faktycznie rowerki raczej dla wysokich - przynajmniej przy KLASYCZNEJ budowie ramy (dwa trójkąty).

może gdyby zastosowac ramę typu Y lub podobne to co innego.

 

Bo zobaczmy przekroki:

26er:

- rama 19 cali - przekrok w okolicy 78 cm,

- rama 17 cali - przekrok w okolicy 76 cm,

 

29er:

- rama 17,5 cali - przekrok w okolicy 78 cm;

- rama 15,5 cala - przekrok w okolicy 76 cm.

 

Przeciętna osoba o wzroście 180 cm ma długośc nóg 85 cm (w niskich butach).

Zaś osoba o wzroście 175 cm ma dł nóg około 82 cm (w niskich butach).

 

To powoduje, że w 29er będziemy raczej używać sztycy o 5 cm dłuższej niż te jakie mamy w 26er. Wg. mnie przewaznie będzie to 40 cm w 29er - właśnie przez to, że górna rura idzie bardzo szybko do góry. idzie ona TYM szybciej, im rama jest mniejsza.

 

Dlatego 29er dla osób o wzroście poniżej 175 cm to raczej marny pomysł ...., no chyba że będzie to ramka typu "damka" będź Y. No bo ramka 15,5 cala na wielkich kołach, to już komiczny wygląd.

 

29er będzie więc dla osób raczej powyżej 177cm;

26er dla 155-177 cm;

24er ddla osób niższych niż 155 cm.

 

 

fotki

http://images50.fotosik.pl/95/e36a2500b40ea868.jpg

 

http://images47.fotosik.pl/95/a1b6a5279f955ee8.jpg

 

http://images50.fotosik.pl/95/5dd6ef31f2b1c68f.jpg

- tego podjazdu nie pokonałem ani na 26er ani na 29er, choć ciut wyżej wjeżdzał 29er.

Natomiast na wały kolejowe (wysokość około 12 m) pokonał całe 29er, zaś 26er ledwo dobił do połowy (głównie dlatego, że w połowie jest najstromiej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od siebie dodam, ze ze wszystkim sie zgadzam

 

jedynie podkreslilbym, ze 29er do jazdy po szosie sie nie nadaje - kosmiczne opory opon (powierzchnia styku, a nie szerokosc, czy waga) + wyzej wspomniana malo aerodynamiczna sylwetka :) chociaz z 2. strony jak dzis zalozylem slicki 622x28, to okazalo sie, ze nawet szeroka kiera nie stwarza trudnosci w utrzymywaniu predkosci rzedu 30km/h po plaskim

 

aha i tak jak mowilem, prawdziwe roznice bedziesz widzial dopiero, gdy wymienisz te dziadoskie piasty :/ alivio nie pomaga, raczej wyrabia forme :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego niner nie nadaje się do jazdy po szosie? wg mnie moźe co najwyżej nie nadaje się optymalnie.

 

uważasz że 18kilowy full z oponami 2,5 o wadze 1200 gram sztuka jeździ lepiej?.... zakładając że bierzemy pod uwagę kaliber opon (plus waga) to ja nie powinieniem być w stanie ruszyć z miejsca....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma jak skrajnosci :rolleyes:

 

uwazam jedynie, ze najbardziej spowalniajacym czynnikiem jest wieksza powierzchnia styku opony z podlozem w porownaniu do 26", inne czynniki utrudniajace jazde szosa, to wyprostowana sylwetka, o szerokosci kierownicy nie warto wspominac, bo kazdy ma inna

 

chociaz z 2 str moznaby powiedziec, ze opory toczenia rosna liniowo, powietrza 'ciut' bardziej <_<

 

oczywiscie, mozna jezdzic kolarka po lesie, zjazdowka po szosie, ale tak jak napisales, nie jest to optymalne zastosowane, ja ide to krok dalej i mowie, ze w swietle tego, co 29er prezentuje w terenie porownujac z 26, to szosy warto unikac

 

po czesci tez napisalem to dlatego, ze jak kazdy widzi na codzien, sporo cyklistow uzytkuje rower, ktory nie do konca odpowiada ich stylowi jazdy ;) hehe odezwal sie ten, co przed chwila pisal o slickach w mtb :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odezwalem się tylko dlatego że napisałeś "nie nadaje się" - dla mnie to bardzo restrykcyjne określenie które wyklucza coś a nie pamiętam by kiedykolwiek opony zabrały mi moźliwośc jazdy dokądkolwiek i po czymkolwiek. jasne że agresywna opona mtb nie jest idealem na asfalt, ale idąc tym tropem można jednoznacznie twierdzić ze motor enduro to po mieście tylko na lawecie hehe jasne że mając sprzęt wyspecjalizowany wybiorę go do warunków do których jest przeznaczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w Krossie wyczyściłem napęd, obniżyłem o 0,5 cm siodło, wymieniłem oponę z przodu na nową i użyłem rogów - okazało się że wjechałem wszędzie tam gdzie 29er, a na te podjazdy gdzie nie mogłem wjechać nawet 29er, to dojechałem do tego samego punktu.

Póki co jest więc remis w podjazdach.

Dziś znowu wybieram się 29er i tym razem zobaczymy gdzie dojadę z rogami. Na 29er jest mniejsza kadencja przy podjazdach na przełożeniu 22-32 (o około 10%), więc to dlatego tak ciężko się podjeżdża.

Gdyby były 34 zęby może by było łatwiej choć raczej nie szybciej. Tyle, że zawsze można powiedzieć, że 29er też może sobie zamontować 34 zęby.

Robiłem też małe testy na zwrotność i przyspieszenia, dziś to samo na 29er.

 

ps.

Nabial te slicki 28mm założyłeś na te obręcz, czy dałeś nowe koło?

Ja też myślę by sprawić sobie nowe koła na szosę i dac tam oponki w okolicy 35-38 mm (cross-szosa). Zawsze szybciej wymienić koło niż oponki <_<

 

ps2. teoretycznie przy super napompowanej oponie ;) punkt styku jest zawsze tylko 1 punkt, niezależnie od wielkości koła/opony :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie wcisnalem w tego wtb o szerokosci 26,5mm :) dlugo sie z tym nosilem, pytalem ludzi, czy to w ogole wypali, okazalo sie, ze wsio jest ok, z tym ze trudno i dlugo zaklada sie opone, by nie bylo jaja - wynika to z ciasnego dopasowania, oby tylko za 1 razem, jak troche sie rozciagna, powinno byc latwiej i szybciej :D

 

najlepsza metoda okazalo sie stoponiowe dopompowywanie co 0,5 bara przeplatane robieniem 8 pod domem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klaniam,

 

Takie pytanie: jak duze kola reagowaly Ci na boczny wiatr? Bo ja na ten przyklad widze kolosalne roznice "w tem temacie" w zestawieniu 26-er - ostrokolka 28-er. Kola w ostrzaku potrafia zadzialac jak zagiel i nie raz bylem rzucony naprzeciwlegla czesc szosy...

 

OSTRO!

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od siebie dodam, ze ze wszystkim sie zgadzam

 

jedynie podkreslilbym, ze 29er do jazdy po szosie sie nie nadaje - kosmiczne opory opon (powierzchnia styku, a nie szerokosc, czy waga)

 

To jest co najmniej dziwna opinia, zważywszy np. na takie wyniki testów:

 

1191792368_27e57ea2c8.jpg

 

Przecież szosowcy jeżdzą na kołach takich jak w 29erach, a nie na mniejszych kółkach. Wg mnie możliwość łatwego przekształcenia roweru w szybką maszynę szosową jest właśnie jedną z głównych zalet 29erów (mowa o amatorskich zastosowaniach). Nie chodzi tu tylko o mniejsze opory większego koła na asfalcie (które ja potwierdzam) ale także o większą dostępność opon asfaltowo-turystycznych. 28" jest także lepsze na wyprawy z bagażami - na stronie Schwalbe można zobaczyć że opony 28" w porównaniu do takich samych 26" mają o 10-20% większe dopuszczalne obciążenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z kolejnego dnia testów.

Zapiszę wsio póki pamietam.

 

Do znudzenia przećwiczyłem sprawę podjazdów, a więc ten obszar, gdzie niby 29er miał radzić sobie najgorzej.

Najlepiej to wszystko odda jeden ze stoków pod jaki się wspinam.

Jest on o tyle fajny, że praktycznie z każdym metrem jest minimalnie stromiej. Dlatego każdy metr wyżej/dalej to jakiś tam kąt wiecej.

 

Stok ma około 25 m długości, wspina się o około 11 m (na oko).

 

W przypadku Krossa - 26er pokonuje:

A- jadąc normlanie na siodle bez rogów - 15m

B- jazda "na rogach" siedząc - 16 m

C- jazda na rogach stojąc - 17 m pokonanych.

 

W przypadku Felta 29er pokonuje:

A- 16 m

B- 17 m

C - 18 m

 

Czyli ten ciut większy kąt da się podjechać na 29er.

 

Rogi czy wstanie jest bardzo ważne, bo pomaga czasem pokonac newralgiczne miejsca.

Wczoraj na innym podjeździe gdzie bez rogów pokonywałem tylko 1/3 podjazdu (na 26er), to wczoraj na rogach pokonałem prawie cały podjazd, dosłownie 2 m przed szczytem była kapitulacja.

Na 29er ten podjazd siedząc bez rogów udało tez mi się podjechac prawie cały, z rogami już się cały.

 

//////

 

Także dziś porównywałem zwrotność i przyspieszenie na szosie.

Czyli podjazd i zjazd na odcinku 460 m z róznica wzniesień 12 m - dwa razy pod górę i 2 razy w dół z nawrotami o 360 st. na ulicy 3m szerokości.

Czas

- na 26er: 4:23

- na 29er: 4:13

Hymmmm, na serio na 26er się starałem. Jeszcze to zbadam, następnym razem na tętnie.

 

Nie jest to może typowa zwrotność, bo te najlepiej by było badać może na jakiejś ścieżce wśród drzew, ale ile mamy takich tras?

 

Mam już inny pomysł na zbadanie zwrotności. Mam taki odcinek leśny, gdzie zamierzam najechać na zakręt z v=20 km/h i zobaczyć jak daleko mnie wyniesie .

 

////////

 

Na tej samej trasie (460 m na 12 m) badałem dziś przyspieszenie i prędkośći.

Dziś smigałem na 29 er i :

- na podjeździe uzyskałem 25,6 km/h (mierzyłem tylko na najbardziej stromym fragmencie)

- na zjeździe 49,0 km/h.

 

Rozpędzałem się na twardym przełożeniu od samego początku, by warunki do porównania były identyczne.

Zaś podjazd był na takim przełozeniu by kadencja była w okolicy 75.

Zobaczmy jakie jutro uzyskam wyniki na 26er.

Aha, obwody mam wpisane na 29er - 229 cm, zas na 26er - 205 cm.

To też jeszcze musze sprawdzić, bo było na szykbo mierzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet nie zwrocilem uwagi na to, ze 1 z opon jest 29" ;) sor

 

tak, czy inaczej, jest to troche wbrew fizyce o ile test byl wykonywany na plaskim, badz pod gorke, niestety tak jak pisales...fesztije niśt, z oponami terenowymi jest inaczej niz szosowymi jesli chodzi o zestawienie 29vs26, chocby temu, ze slicki z racji cisnienia prawie w ogole sie nie odksztalcaja, przez co nie zwiekszaja tak drastycznie powierzchni stawiajacej opor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejny dzień testów, dziś na Krossie 26 i to byl jego dzień :)

Odpowiedź jednak nie będzie tak łatwa, który bajk jest dla mnie lepszy.

 

I tak, na początku badałem te podjazdy i zjazdy na 400 m.

Wczoraj na 29er było 49 i 25,6 na lekkim zmęczeniu.

Dziś wypoczety na 26er miałem:

51,6 km/h (a pozostałe 51 i 50,2)

zaś na podjazdach:

27,2 (oraz 26 i 24,7).

Czyli miazga dla 29er, dlatego jutro na wypoczetego muszę to sprawdzić na 29er.

 

Potem były podjazdy i o dziwo wyrównałem wszystkie rekordowe podjazdy (i stojąc i siedząc), czyli remis.

 

 

No i na końcu trasa po okręgu na szosie z podjazdami. Wynik na 26er to 6:13 (ostatnio było 7:03 a na 29er 7:00). Tyle że dziś jechałem na maxa bez patrzenia na tętno no i nie wiało.

 

Także wyniki dziś mocno mieszają i nic nie wiadomo :(

Chyba moja forma z dnia na dzień rośnie, bo zime miałem zaniedbaną (kontuzja i brak czasu za dnia). Dopiero od miesiąca jeżdże prawie każdego dnia.

Jeżeli jutro na 29er nie poprawie wyników, to uznam że jest remis w tych sprawach :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojego testo-bloga ciąg dalszy, póki pamietam co dzis było.

 

Podjazdy i zjazdy na 400 m na szosie na 29er:

- zjazd : 50,8 km/h (50 i 49,7)

- podjazd: 27,8 km/h (27,3 i 27)

 

Dzis tez smigałem na 26er, czas zjazdu nie pobiłem, nadal najlepszy 51,6 (dzis 51),

czas podjazdu pobity na 26er i wynosił 28,2 km/h.

 

A więc można powiedzieć, że tutaj wygrywa jednak minimalnie 26er.

Ale co dziwne, na tej samej trasie 2x podjazd i 2 razy zjazd + 3 ostre nawroty, lepszy czas mam na 29er.

Na 29er = 4:05

Na 26er = 4:10

 

Zaś na trasie dłuższej po okręgu dziś zrobiłem rekord na 29er: 6:02, zaś na 26er 6:08 (jazda bez patrzenia na tętno).

 

 

Dzis też ćwiczyłem te podjazdy na obu bajkach i musze powiedzieć, że własciwie dziś oba bajki szły łeb w łeb.

Tutaj dałbym remis, no może z małym wskazaniem na 29er gdy podjazd jest bez sztuczek (bez rogów i pupa na siodle).

 

Dziś też zbadałem to, co może powinienem zbadac na poczatku. Czyli szybkości jakie bajki osiągają bez mojego udziału ;)

Ja tylko służyłem do rozpedzenia wstępnego.

I tak, robiłem najazd pod górę na szosie z v=20km/h i od punktu przestałem pedałowac. Dalej podjeżdżał 26er ..... powiedzmy że 29er robił z 20m, to 26er robił ze 22 m.

 

Potem najazd na punkt z v=15 km/h i jazda w dół.

Na 26er prędkośc rosła do 29,9 km/h, zas na 29er do 29,3 km/h.

 

Może to przez mniejsze opory toczenia racing ralph na 26er? Ta tylna jest troszkę wyjeżdżona, nadal ładnie widac każdy klocek, ale tak z 1-2 mm niższy.

http://www.peterwhitecycles.com/images/pro...gralph_35mm.gif

 

http://static2.biketiresdirect.com/ImagesLarge/mbi29-1.jpg

Maxxis Ignitor

 

Choc opór aero też pewno ma swój wpływ, i opona wyższa i pozycja za kierą w 29er.

 

ps. Sprawdziłem dzis tez podjazd na 26er na przełożeniu 11-28, czyli odpowiednik kadencji 22-32 z 29er. Okazało się, że podjechałem na prawie identyczne wysokości, co stosując 22-32 w 26er. No może jedną kępe trawy niżej. :)

To dlatego ta niższa kadencja w 29er nie przeszkadzała, bo nawet w 26er niewiele psuła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy piasta by miała aż taki wpływ? W pierwszych dniach to widziałem że hamulec tez robił swoje, podniesione koło wprawione w ruch robiło lewdo kilka obrotów. teraz już hamulec chyba odstaje prawidłowo, bo raczej nie słyszę obcierania. Zamierzam kupić nowe koło i opony. Zrobić 2 zestawy, jeden MTB (te opony co teraz), a drugie coś w stylu cross (na szosę i las).

Jakie piasty dokładnie polecasz? Za obręczami pod 28-29 też będe musiał się rozejrzeć, znasz coś w miarę lekkiego i wytrzymałego, też pod tarcze.

 

Co do tego co lepsze, myślę że jednak wyniki 26-29 są tak wyrównane, że jak komuś nie zależy na każdej sek w zawodach XC, czy nawet wcale nie startuje, to może śmiało brać 29er jeżeli jest wzrostu średniego lub wyższy.

Raczej wolniej nie będzie jeździł a wygoda prawie jak w fulu :(

No i poza tym, jak mijam młodziaków po 13-15 lat (wzrost 160-170 cm), to w końcu czuje się jak facet na odpowiednim rowerze, a nie jak koleś na sprzęcie dla dzieci :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osobiscie z racji braku wiekszych kwot, na razie zmienialem czesci irytujace na takie, ktore po prostu dzialaja nalezycie, nie wymagaja ciaglego dogladania

 

piasty wrzucilem novateka te najtansze, 180zl za komplet z przesylka :) co do jakosci szamano, to wystarczy fakt, ze musiala byc spora gorka, zeby rower sam z siebie zaczynal przyspieszac, kolezka na novatekach mimo 20kg mniejszej masy wyprzedzal mnie z gorki bez pedalowania, podczas gdy ja lekko dokrecalem...to wyjasnia wszystko, teraz on z mostkiem na - i kiera 580, ja zagiel 660 i jednak go wyprzedzam

 

lekkosc toczenia piast - to, ze gorki sie wyplaszczaja i nagle biker robi sie silniejszy, to nie trzeba tlumaczyc, ale tez latwiej utrzymac rownowage w terenie, idealnie odczuc mozna na wolniutkich odcinkach w kopnym sniegu

 

wg mnie 29ery sa oczywiscie dla wyzszych, ale ogolnie tych, ktorym zalezy bardziej na komforcie, plynnosci jazdy, niz na stoperowych cyferkach

 

swoja droga - wyregulowales oba hample tak, by odleglosci od klockow byly idealnie rowne po obu stronach tarczy? o ile z przodu mam podrecznikowo, to tylu po prostu nie potrafie, niby nie ociera, ale... :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie wierzę w tak duży wpływ piast na opory jazdy... Chyba, że stare piasty były uszkodzone albo źle skręcone. Myślę, że opór piast jest daleko na liście czynników wpływających na lekkość jazdy. Co więcej myślę że z racji budowy to kulki po odpowiedniej regulacji będą lżej się toczyły. Spotkałem się też z opinią, że Novatec fakt jest trwalszy, ale toczy się gorzej od Shimano. No chyba, że to Alivio jest jakieś badziewne. Wiem że ma bardzo słabe uszczelnienie ale myślałem, że toczy się znośnie.

 

Co do testów evo... Fajnie to poczytać ale nie wiem czy "metodologia" takich testów daje nadzieję na jakieś obiektywne wnioski. Po prostu - zbyt wiele czynników wpływa na osiągnięty czas, zbyt mała liczba powtórzeń, zbyt skromne testy (25m górka do testowania podjazdów). Jeżeli wyniki podobne a lepiej czujesz się w 29erze to wybór prosty ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie wierzę w tak duży wpływ piast na opory jazdy... Chyba, że stare piasty były uszkodzone albo źle skręcone. Myślę, że opór piast jest daleko na liście czynników wpływających na lekkość jazdy.

Mylisz się i to bardzo. Przy piastach konusowych , jak Shimano, można bardzo zmniejszyć opory toczenia poprzez odpowiednią regulację. Przy czym konusy reguluje się tak aby uzyskać lekki luz a ostatecznej jego kasacji dokonuje się zaciskiem koła.

Pamiętam jak kilka lat temu rower nie miał ochoty jechać i wystarczyło tylko zacisnąć oś koła z nieco mniejszą siłą tak aby znów pędził lekko i szybko jak by był niesiony wiatrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś na 29er = zjazd na 400 m na szosie (przyspieszenie):

- 52,6 km/h i to bez wstawania .... także pobity rekord nawet 26era.

 

Stwierdziłem też, że muszę coś zrobić z hamulacmi. Nie dają rady mojej wadze. Tylni to po prostu spowalniacz ..... bo wyhamować nim do 0 to z 20-30 m :D

 

Przód powinien być ostry .... no właśnie powinien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...