Skocz do zawartości

[rower] który DH lepszy? (giant glory czy scott gambler dh 20)


bonhart

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Test Gamblera był w którymś BikeAction, z tym że chyba FR z Domainem a nie DH z 888. O Glory jest też sporo bo to popularny model :P

 

Ogólnie podaj czego oczekujesz od roweru, czy ma to być sprzęt nieco lżejszy i zwrotniejszy czy typowa "katownia". Ile masz do wydania kasy. Czy poza tymi modelami jest jeszcze jakiś wybór (Kona Stab? Poison EPO?).

 

A co do rzeczonych dwóch: Giant ma zawieszenie Maestro, ale za to rama jest jednocześnie bardzo ciężka więc ewentualne odchudzanie nie przyniesie wiele. Z przodu jest Fox40 co jest wartością samą w sobie, ale jednocześnie może sprawiać problemy przy serwisie.

 

Scott to bajer w postaci zmiany i skoku i geometrii, ale samo zawieszenie jest jednozawiasem z punktem pośredniczącym, czyli zdecydowanie nic specjalnego - coś a'la Kona ale ładniej wyglądające :yes: 888 to z kolei popularny, prosty i niewymagający znawstwa w serwisie amorek, choć ma i swoje wady.

 

Tyle ode mnie, może ktoś o większej wiedzy się wypowie (wypisze? :yes: ).

Napisano

hmm wg. mnie istotną różnicą jest jeszcze shimano vs sram :)

6mm różnicy ugięcia :) na korzyść scotta

no i to, że scott występuje tylko w dwóch rozmiarach a giant w trzech może to być problem przy samym zakupie

ps. dopiero zaczynasz zabawę z DH? Czy już miałeś wcześniej do czynienia z jakimś sportem grawitacyjnym?

jeżeli zaczynasz to wg. niektórych lepiej zacząć na sztywniaku, łapie się lepszą technikę, sam nie mam doświadczenia w sportach grawitacyjnych, moje zdanie jest jakoby zdaniem kolegów którzy "coś tam skaczą"-na tyle na ile pozwala im Poznańska okolica :P

Napisano

mam do wydania ok 10 tys.

wolałbym żeby był to rower lżejszy i zwrotniejszy.

zastanawiałem sie też nad poison epo i kona

na rowerach tak bardzo to sie nie znam i jak moglibyście mi coś doradzic to bylbym wdzieczny

 

miałem doczynienia wcześniej z s portem grawitacyjnym bo skakałem w lasku wolskim

 

jeździłem wcześniej na rowerze który miał tylko przedni amor i prawie w ogóle się ni uginał ale się rozwalił i mam zamiar kupić coś lepszego

 

jak na razie proponujecie scotta??

 

co myślicie o konie stinky??

Napisano

kona stinky hmmm... w sumie dobry rower mają tylko opinie że są łamliwe. Ja z tych rowerów poleciłbym Gianta Glory, tylko bym się zastanowił czy glory DH czy glory 0, glory 0 jest bardziej zwrotna, może ma krótszy skok, ale z przodu 2 przełożenia co pozwala chociaż w teorii podjechać pod jakąś małą górke

 

 

jeszcze dodam że Glory DH waży 20,40kg a Gambler 20,50 więc jak ktoś tu wcześniej napisał Giant wcale nie jest cięższy od Scotta

Napisano
jeszcze dodam że Glory DH waży 20,40kg a Gambler 20,50 więc jak ktoś tu wcześniej napisał Giant wcale nie jest cięższy od Scotta

Tylko, że Gamblera łatwiej odchudzić - zmieniasz 888 na Boxxera i już masz pół kilo mniej.

 

http://www.mtbr.com/cat/bikes/downhill-ful...25_1542crx.aspx

http://www.mtbr.com/cat/bikes/downhill-ful...94_1542crx.aspx

Glory zbiera bardzo dużo pozytywnych opinii, dobrze pracuje zawieszenie.

Mimo to ja wybrałbym Gamblera bo jakoś bardziej mi pasuje :blink:

 

Niezależnie od wyboru z obu rowerów będziesz zadowolony.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

giant glory mysle bedzie najrozsadniejszym wyjsciem... wszyscy narzekaja jaki to on jest ciezki itp... wg mnie nie jest az taki ciezki bo ostatnio na takim sobie troche pojezdzilem wg. mnie czesci wyzszej klasy niz w "skocie" i kierowalbym sie ku giantowi

Napisano
jeszcze dodam że Glory DH waży 20,40kg a Gambler 20,50 więc jak ktoś tu wcześniej napisał Giant wcale nie jest cięższy od Scotta

 

rama jest jednocześnie bardzo ciężka więc ewentualne odchudzanie nie przyniesie wiele.

 

Przydałoby się żeby KTOŚ tu czytał ze zrozumieniem :D

 

Nie pisałem o rowerze jako takim, ale o ramie - nie wiem jak wersje obecne ale kiedy Glory pierwszy raz się pojawiła, jej waga wynosiła ok. 6 kg (SIC!) - był obszerny test w BA stąd biorę wagę. Nie wiem jak jest teraz, ale z takiej konstrukcji nie da się wiele urwać.

 

Dlatego by osiągnąć sensowną wagę całości, trzeba z takiego roweru zrzucić sporo więcej niż ze zbudowanego na ramie rzędu 4kilo, a nie zawsze jest jak.

 

Mając 10tysiaków można pokusić się o składanie na nawet "xtra mocnej" ramie w stylu Iron Horse'a, SantaCruz'a czy np http://www.allegro.pl/item476829919_zumbi_...iala_perla.html ZUMBI! :P Boxxera wyrwie się już w okolicach 1500PLN, niezły damper to okolice 100pLN więc sporo zostanie na resztę części.

 

POWODZENIA :P

Napisano

Giant ma niższy środek ciężkości co pozwala lepiej wchodzić w zakręty i jest stabilniejszy. Posiada on też lepsze zawieszenie - bardzo chwalone maestro. Jeżeli koniecznie musisz wybierać między tymi dwoma to wybór wydaje mi się dość prosty - Giant. Jednak za te pieniądze znalazłbym coś lepszego, chociażby jakiegoś iron horse'a czy sante cruz. Możesz jeszcze zbudować coś na ramie banshee, ale najlepiej byłoby poczekać na ich nową rame - Legend.

 

Jak dopiero zaczynasz z DH to nawet zastanowiłbym się nad jakimś używanym rowerem. Jak nigdy nie miałeś do czynienia z rasową downhill'ówką to szkoda od razu rzucać się na topowe modele. Przez długi czas i tak będziesz jeździł spokojniej i nie wykorzystasz ich pełnych możliwości.

Napisano

Niezła jest ta V10'ka, cała na race face'ach. Pływający zacisk hamulca też się przydaje, a samemu to już potem ciężko kupić. Jednak trochę to kosztuje, a jakieś niezbędne nie jest. Po sezonie mógłbyś wymienić widelec, bo ten rock shox taki sobie i już trochę stary, ale na początek i tak będzie dobrze służył. Jeszcze pedały były by do wymiany, bo do DH zatrzaski zbytnio się nie przydadzą, a nie ma pinów na nich. Dobrze, że tylna przerzutka ma krótki wózek, bo to niestety shimano.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...