Skocz do zawartości

[sklep i serwis] "Cyklo" w Lublinie , ul. Wigilijna


jakub22

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, bardzo potrzebowałem dzisiaj napompować mojego skareba super w którym z serwisów rowerowych.

W paru sklepach nie mieli takiej pompki, w końcu trafiłem do Cyklo na ul. Wigilijnej, blisko ścieżki rowerowej nad zalew.

Z tyłu sklepu maja warsztat. Udałem się tam, było 2 serwisantów. Podszedłem i spytałem czy moge u nich napompować mojego skareba. Odpowiedzieli mi że nie, że maja pompkę tylko do Rock Shocka. Na to ja im powiedziałem, że pompka powietrzna bedzie pasować też do Manitou, Marzocchi i innych. Po chwili przyznał mi rację, ale powiedział ze mi nie napompuje bo nie ma czasu (napompowanie skareba zajmuje 30 sekund). Zaproponowałem 5zł za napompowanie. Odmówił. Na koniec powiedziałem, ze ja sam sobie bez problemu napompuje, ponieważ wielokrotnie to robiłem. Powiedział, żebym spojrzał na kartkę na drzwiach, na której jest napisane, że nie pożyczają obcym narzędzi. Nic nie odpowiedziałem i zdenerwowany odjechałem. Teraz będę musiał się tłuc z blokadą skoku na drugi koniec Lublina i szukać serwisu w którym mi to zrobią.

 

Pierwszy raz spotkałem sie z aż takim chamstwem !!!

 

To nie koniec mojej przygody z "Cyklo". Około 4-5t lat temu w tym sklepie kupiłem rower marki Trek, w którym po 3 miesiacach z niewiadomych przyczyn pojawiła się głęboka rysa na spawie, już takie małe pęknięcie. Poszedłem reklamować ale kompletnie mnie olali, powiedzieli że pewnie skakałem na rowerze itp ( to był zwykły rower MTB, który nie wiedział co to cieżki teren). Ramę musiałem wysyłać do spawania na drugi koniec polski na swój koszt. Kompletna ignorancja i brak uprzejmości w stosunku do klienta.

 

Proszę, jeżeli chcecie kupić rower w Lublinie, czy coś Wam się zepsuło w rowerze to udajcie się wszędzie ale tylko nie do Cyklo.

 

Oto dokładniejsze informacje o tym sklepie:

http://www.cyklo.lublin.pl/kontakt/index.php

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widocznie od nikogo się wcześniej nie dowiedziałeś opinii... Sam zarówno sklep jak i serwis omijam łukiem, choć mógłbym zachodzić, bo w sumie mam najbliżej. Jak na moje oko to tylko naciągają niedzielnych frajerów i tyle. Jak brejdak poszedł do nich skrócić pancerze i jakieś pierdoły zrobić to różnica w cenie sprzed i po była znaczna. W sklepie też totalna ignorancja, olewają ludzi jak mogą a na dodatek niekompetentni i nie wiedzą co gdzie mają. Na dodatek są strasznymi gburami jak potrafią stęknąć, bo klient się o coś spytał. Od kumpla słyszałem, że kiedyś gościowi powiedzieli, że nie stac go na jakieś części tylko dlatego, że przyszedł w roboczych ciuchach, bo akurat obok pracował.

Ogólnie leszcze, omijać z daleka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... szkoda tylko że takich miejsc/sklepów/serwisów jest w Polsce więcej w obrębie samej stolicy znam kilka... :/

żeby obsługiwali ciebie normalnie(a przynajmniej kulturalnie) to musiałbyś przyjść w garniaku i trzymać "pieniądze" na widoku...

"Vanitas, vanitatum..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kupiłem tam kurtkę accent lumina, cena w porównaniu do innych sklepów raczej atrakcyjna 79zł w innych sklepach ok. 150zł. Chyba sie machneli z ceną na swoją niekorzyść :P, bo 79zł to kosztuje accent lumina akle kamizelka, a nie kurtka :D. Ale najlepszy w tym sklepie był dziadek, kto widział ten wie o co chodzi ;). Teraz sprzedaje tam jakaś dziewczyna która za bardzo sie nie orientuje ale dopiero sie uczy. Bywa że mają tam części trudno dostępne w innych sklepach np. konusy do piast shimano. Ale jak czegoś potrzebuje to do cyklo i tak w ostateczności idę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek84 - w Rojaxie na Zana (blisko media markt) widziałem duży wybor okularów, liczniki to nie wiem, ale pewnie coś mają. Sprzedawcy są tam mili i szanują klienta. Ogólnie fajny sklep, szkoda tylko, że nie mają części mechanicznych z najwyższej półki, ale ubrania to do wyboru do koloru:).

 

Aha i pamiętajcie, nie jedźcie nigdy do Cyklo bo tam jest straszne chamstwo, mechanikom wydaje sie ze są nie wiadomo kim, klienta traktują jak wroga, zero pomocy, tylko złośliwe komentarze i uwagi, a jak już coś mają zrobić to 2x drożej niż w innych sklepach :):):D.

 

Z tego co widzę to nie tylko ja mam wyrobione zdanie o Cyklo. Koledzy - zbojkotujmy ten sklep, odradzajmy go znajomym itp, to może się wreszcie nauczą co to znaczy SZANOWAĆ KLIENTA !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek byłem u Witeski i napompowałem sobie za darmo skareba. Nawet pomógł mi jego mechanik, bo pompka za dużo powietrza spuszczała przy odkręcaniu i trzeba było to umiejętnie zrobić. Chciałem dać 2zł ale nie wzięli. Wszystko w miłej atmosferze, można pogadać z nimi o rowerach itp. Tak więc polecam Witeskę.

 

Dodam jeszcze, że przy mojej drugiej wizycie w Cyklo na wigilijnej, chcieli ode mnie 10zł za napompowanie i przygadywali mi!!!.

 

 

parampam - na cichej tego sklepu już z 7 lat przynajmniej nie ma, ja tam kupowałem Gianta w 1999r. I wyobraź sobie, że wtedy mi go przywieźli pod dom ich samochodem za darmo !!!. Z tym nowym Cylko to chyba łączy ich tylko logo i nazwa, bo kultura, uprzejmość, fachowość i ceny u nich to teraz no comment :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parampam - na cichej tego sklepu już z 7 lat przynajmniej nie ma, ja tam kupowałem Gianta w 1999r. I wyobraź sobie, że wtedy mi go przywieźli pod dom ich samochodem za darmo !!!. Z tym nowym Cylko to chyba łączy ich tylko logo i nazwa, bo kultura, uprzejmość, fachowość i ceny u nich to teraz no comment :)

 

No właśnie ja się 10 lat temu wyprowadziłem z Lublina, a mój obecny rower (właściwie już tylko rama została) kupiłem właśnie w Cyklo na Cichej i bardzo ale to bardzo miło ten sklep i serwis wspominam. I Rapidfirey na Gripshifty mi od razu wymienili z korzystnym dla mnie rozliczeniem, i gdy okazało się, że oryginalny łańcuch mam za słaby zmienili na lepszy a stary (po paru dniach jazdy) wzięli w rozliczeniu. Oczywiście w serwisie, złączanie łańcucha, porady, pompowania opon za darmo i z uśmiechem na twarzy. Zawsze mógł człowiek podjechać, popytać, popatrzeć.

Miło wspominam tamte czasy, sklep i sam Lublin - dziś go rzadko wizytuję nie mam czasu na łażenie po sklepach.

 

Jak to się czasy zmieniają, a firmy zamiast kontynuować chlubne tradycje schodzą na psy..

 

Skoro tak się sprawy mają to chyba zedrę z ramy naklejkę ich sklepu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...