Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

W tandetnych kasetach Shimano zrobionych z plasteliny :) Zobacz na porządne kasety np. Campagnolo, tam nie ma żadnego zadziorka po boku zęba, a mimo to, z czasem robią się igiełki. 

To co robi się na kasetach Shimanowskich to efekt dwojaki, zarówno walcowania jak i ścierania. Ścierają się także rolki łańcucha od zewnątrz, jak znajdę fotkę w necie to ci podeślę. Generalnie zawsze na styku dwóch powierzchni nastąpi tarcie i choćby nie wiem jak doskonałe zrobiono łożyskowanie (tulejka to coś w rodzaju łożyska ślizgowego) i smarowanie, to tarcie i tak wystąpi. To samo mamy zresztą w łożyskach maszynowych (tocznych), ścierają się dwie powierzchnie współpracujące ze sobą czyli kulka oraz dwie bieżnie, zewnętrzna i wewnętrzna. Z tego też powodu łożyska dostają luzów, z nie z powodu rozwalcowania (choć i to także), a głównie tarcia.

 

I teraz ciesząc się z faktu, iż rolki naszego łańcucha są czyste i suche jak pieprz tak naprawdę robimy sobie krzywdę, bo doprowadzamy do szybszego zużycia kasety. Zresztą te dźwięki świadczące o braku smarowania wydobywają się głównie z tych powierzchni styku czyli rolka/ząb. Prosty eksperyment - posmaruj łańcuch świeżą oliwką, pokręć korbą a zobaczysz jaka jest błoga cisza. Następnie wytrzyj łańcuch do sucha, najlepiej szmatką delikatnie nasączoną rozpuszczalnikiem tak, by ten rozpuszczalnik nie dostał się do wnętrza ogniw. Z tak wytartym do sucha łańcuchem i zębami pokręć korbą, a zobaczysz efekt dźwiękowy. Skąd, dla czego? A no właśnie tarcie jest tego przyczyną, tarcie na styku powierzchni rolka-ząb..

Edytowane przez Arni220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz trzebaby zrobić badania czy lepiej jak rolka jest tłusta i ślizga się po zębatce ścierając ją, dodatkowo wykorzystując piach jako materiał cierny? Czy lepiej jak jest sucha i dzięki dużemu współczynnikowi tarcia mniej się ślizga a bardziej toczy?

Tak długo jak zębatka ma oryginalne profile zębów tak długo łańcuch się toczy. Potem zaczyna się ślizgać, aż w końcu przeskakuje.

A dzwonienie? Normalne, że dwa metale uderzając o siebie "dzwonią". Tylko czy to źle? Pomijam poczucia estetyczne, bo lepiej jak cicho niż jak głośno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marpok,

No też (przecież kwarc jest twardszy od stali hartowanej), ale jedno nie wyklucza drugiego przecież (przykład sterylnych łożysk). Generalnie to tu nie ma idealnego rozwiązania jeśli chodzi o teraźniejsze, otwarte napędy rowerowe - będzie sucho źle, będzie nasmarowane też źle. Osobiście jednak wybieram smarowanie, bo przemycie łańcucha po jego ubrudzeniu to bez przesady, może 5 minut pracy. Zresztą odpowiedzmy sobie szczerze, ilu rowerzystów jeździ codziennie po piachu i w błocie? Stawiam, że mniej niż 20% więc dla pozostałych 80% znacznie lepiej sprawdzi się dobre smarowanie.

 

Jaca, weź już przestań bo tworzysz jakieś dziwne historie i zasady mechaniki. Tak ci podpowiem, że już po 3 obrotach korbą zęby nie mają już oryginalnego kształtu, bo jakaś magiczna siła je zmieniła, a tą magią było tarcie.

 

I jeszcze rysuneczek poglądowy z zaznaczonymi miejscami gdzie te tarcie występuje, w tych miejscach powinniśmy zapewnić smarowanie jeśli zależy nam na trwałości:

http://szosa.org/uploads/monthly_05_2015/post-9149-0-26876200-1431434453.jpg

(uprzedzam, nie jestem autorem rysunku)

 

 

 

 

Edytowane przez Arni220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadnych nowych zasad mechaniki nie tworzę :)

Kształt zębów jest taki aby utrzymać rolkę łańcucha możliwie nieruchomo po to by uniknąć ścierania lub go przynajmniej ograniczyć. Nie przeczę, że go nie ma.

Analogia do łożyska nie jest poprawna. Nie wiem czy wiesz ale opory toczenia łożyska głównie biorą się od odkształceń bieżni i kulek, smar jest po to by stworzyć film, który "wygładza powierzchnie". Podobnie przy toczeniu kół pociągu po szynach. Przy jeździe na wprost (na zakrętach jest bardziej skomplikowane) opory to głównie odkształcenie szyny i koła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak długo jak zębatka ma oryginalne profile zębów tak długo łańcuch się toczy. Potem zaczyna się ślizgać, aż w końcu przeskakuje.

To jest nieprawdą lub półprawdą. Rolka będzie się toczyła po zębie, a więc siły tarcia będą występowały (opona toczy się po asfalcie, a jednak się ściera).

 

Łańcuch śliźnie się po zębach tylko wtedy gdy nastąpi niezgodność podziałki łańcucha i zębatki. Na tym samym kole zębatym i docierającym go łańcuchu możemy zrobić dziesiątki tysięcy km i nie nastąpi żaden uślizg. Uślizg nastąpi dopiero wtedy gdy wymienimy jeden z elementów na nowy, a więc spowodujemy niezgodność podziałki łańcucha i zębatki. Dopóki pracują razem dopóty jest wszytko ok, bo ich podziałki są cały czas identyczne.

 

 

 

A dzwonienie? Normalne, że dwa metale uderzając o siebie "dzwonią". Tylko czy to źle?

Tak, to źle, bo świadczy o wzroście sił tarcia, a nam na tym nie zależy, my chcemy tarcie minimalizować, by przedłużyć trwałość.

 

 

 

Teraz trzebaby zrobić badania czy lepiej jak rolka jest tłusta i ślizga się po zębatce ścierając ją, dodatkowo wykorzystując piach jako materiał cierny? Czy lepiej jak jest sucha i dzięki dużemu współczynnikowi tarcia mniej się ślizga a bardziej toczy?

Nasmarowana rolka nadal będzie się toczyć po zębach, a dzięki smarowi tarcie jakie wystąpi będzie mniejsze. Czy widziałeś kiedyś łożysko bez smaru, które by się nie obracało? Przecież na styku kulka/bieżnia wzrosło tarcie, a jednak łożysko nadal się kręci. Wzrosło jednak tarcie czego efektem będzie szybsze zużycie.

Badanie jakie trzeba by zrobić to takie, które by wykazało czy stal trąca o stal bez smarowania szybciej ulegnie uszkodzeniu niż nasmarowana stal tracą o stal z dodatkiem kwarcu. Moim zdaniem to pierwsze szybciej ulegnie uszkodzeniu, bo dochodzą takie czynniki jak wzrost temperatury, a więc zmiana plastyczności materiału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siła tarcia jest po to by nastąpiło toczenie. Idealnie jest by poślizgu nie było, wtedy nie ma ścierania.

Co do opony, toczenia i ścierania. Pokazać ci opony z samochodu po 150kkm? Albo kwesty z przebiegiem 10kkm?

 

Jeszcze raz, kształt zębatki jest po to by rolka była możliwie nieruchoma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Siła tarcia jest po to by nastąpiło toczenie. Idealnie jest by poślizgu nie było, wtedy nie ma ścierania.

A czy ja temu przeczę? Tym niemniej nie zmienia to faktu, iż tarcie występuje, a jak występuje tarcie to i ścieranie się dwóch materiałów. Temu nie ma co zaprzeczać, tak po prostu jest,.

 

 

 

Pokazać ci opony z samochodu po 150kkm? Albo kwesty z przebiegiem 10kkm?

A ja głupi zmieniam opony w szosie po 10 tyś., kurna, chyba skrzaty mi ją piłują magicznymi pilniczkami aż oplot wyłazi.

 

 

 

Jeszcze raz, kształt zębatki jest po to by rolka była możliwie nieruchoma.

Co nie zmienia faktu, iż i tak następuje tarcie. Fizyki pan nie oszukasz, coś te zęby piłuje. Poza tym kształt zębatki jest po to, by był ściśle dopasowany do rolki, a oba mają mieć tę samą podziałkę, bo wtedy będą ze sobą działać prawidłowo. Nadal jednak nie zmienia to faktu, iż tarcie pomiędzy rolką a zębem występuje.

 

Generalnie mi jest wszystko jedno na czym jeździsz, dla mnie możesz nawet w ogóle łańcucha nie smarować, a wtedy nawet do środka ogniw nie dostanie ci się piach. Co to za różnica, skoro nie ma tarcia na zewnątrz to i w środku też nie ma, bo przecież rolka sobie wybiera o którą powierzchnię trze, a na której się toczy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu Squirta.

 

Zrobiłem na nim w tym tygodniu trzycyfrową liczbę kilometrów i muszę przyznać, że niestety na razie nie jestem szczególnie zadowolony. Przypominam, że wcześniej jeździłem na uważanym za kiepski czerwonym FLu.

 

Na razie z moich badań wynika, że napęd działa znacząco głośniej niż przy FLu. I nie jest to marginalna różnica.

 

Nadto, jak wspomniał ktoś na tym forum lub na szosa.org, łańcuch naprawdę potrafi jęknąć przy mocniejszym depnięciu. Ten charakterystyczny dźwięk kiedy łańcuch napręża się jak struna. Dostrzegłem to zwłaszcza, kiedy silniej pompuję pod lekką górę na siedząco na mocniejszym przełożeniu - np. droga zaczyna się wznosić, jadę na dużym blacie z przodu i około 7 biegu z tyłu i mocno pedałuję, żeby nie wytracić pędu. Wtedy łańcuch rezonuje i potrafi zabrzmieć.

 

Ale jeszcze daję szansę Squirtowi,  ponieważ po pierwsze - jak już oceniliście zrobiłem błąd przy pierwszej aplikacji (nie wyszejkowałem łańcucha i nie odczekałem wystarczająco długo po nałożeniu squirta), a po drugie miałem łańcuch już w stanie 0,5% wyciągnięcia.

 

Wczoraj wieczorkiem założyłem nowy łańcuch, zaaplikowałem Squirta zgodnie z zaleceniami (na podstawie filmu instruktażowego Squirta na youtube) i zobaczymy, czy się obroni. 

 

 

Edytowane przez bonobo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji w ramach ciekawostki, Team BMC właśnie podrzucił fotkę sprzętu swoich mechaników i co się okazuje - jeżdżą na zielonym finish line. Czyli jednak nie jakieś kosmiczne cuda, lecz smar za 30 zł :) SKY pewnie korzysta z gamy Muc-Offa, bo często ich reklamują.

 

https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/18555956_10154375942355723_2741364688972664202_n.jpg?oh=693e0f027c88f21d44bce5feb931b026&oe=59BF9FA5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie ewidentnie zrobione pod sponsorów teamu, Park Tool i Finish Line. Ale niezależnie od zobowiązań finansowych pro teamów, Chris Froom, Michał Kwiatkowski czy Ritchie Porte nie siadają po treningu/wyścigu do szejkowania lub odtłuszczania łańcuchów w maszynkach, ich smarowania i mycia rowerów, mają od tego ludzi. Więc nasze codzienne problemy z napędem naszych rowerów są nieco inne. Dlatego wszyscy szukamy łańcuchowego Świętego Graala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby FL czerwony był nakładany tak jak powinien to nikt by na niego nie narzekał, a że ludzie robią to źle, to i opinie takie a nie inne. Ja kiedyś też nie wiedziałem jak się to robi i przesiadłem się na inny olej.

 

Łańcuch sterylnie czysty, nakładamy raz i odkładamy do wyschnięcia, np na noc, potem druga aplikacja i ze dwie godzinki przerwy, potem trzecia aplikacja. I tak nafaszerowany FL czerwonym łańcuch zjedzie 200km po czym będzie nadal czysty. Przetrzeć ścierką, potem juz pojedyncze aplikacje wystarczą i znów można dużo pokręcić. Najważniejsze to nie jeździć po aplikacji, bo nośnik musi odparować, baza ma zostać w ogniwkach. Niby zero filozofii ale z kim nie rozmawiałem, to lał FLa i jechał, dziwiąc się, że po 50km łańcuch wyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ściereczką przecierać to ja i mogę oliwkę. Tu bardziej chodzi o to, by taka aplikacja była już bezobsługowa. OK, aplikuję nawet te pierwsze 3 warstwy (to już jest chore przecież), ale potem nie chcę już bawić się w szmatki sratki i lać kolejne warstwy co jazdę. Taka zabawa jak dla mnie nie ma żadnej przewagi nad olejem, a tego oleju wystarczy jednak tylko jedna aplikacja i w szosie 300/500km spokojnie można nakręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ocena Squirta po około 300 km - niestety bez rewelacji.

 

W mojej ocenie jedyne atuty tego smaru to względna czystość łańcucha oraz brak piachu między ogniwami.

 

Jeżeli chodzi o samo smarowanie to jest niestety średnio. Napęd działa głośno. Tak jak pisałem, założyłem nowy łańcuch, ale nie dostrzegłem znaczącej poprawy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@bonobo, Trochę czuję się winny :( Bo w kilku wpisach chwaliłem Squirta i nie wiem czy nie kierowałeś się moją opinią. Ja nadal go używam i jestem z niego zadowolony. Chociaż zgadzam się że nie jest to smar idealny. Ale idealny smar chyba nie istnieje. A jeżeli istnieje to proszę o link, od kogokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fenwicka stealth mtb testuje. Jezdze glownie po piachu czyli nienajlepsze warunki dla napędu. Szczotkowanie napędu po każdym wypadzie. Smarowanie co ok 150km. Zmiana łańcucha z myciem co około 500km . IMHO lepszy na takie warunki niż czerwony/niebieski/zielony finish (tylko te testowałem na razie).

 

https://goo.gl/photos/BmEajF5Voy6r64uo8

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za jakis czas bede probowal Molten Speed Wax, rowniez ich metody czyszczenia. Mozna rowniez samemu zrobic mieszanke z parafiny, proszkow teflonowego i molibdenowego. Tania zabawa to to nie jest. Jak jeszcze parafine mozna kupic za grosze, to juz PTFE i MoS2 potrafia kosztowac.

Do tego potrzeba slow cooker, termometr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...