Skocz do zawartości

[około 6000] Dobry mtb/xc który z trzech modeli?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

szukam dla siebie sprzętu na wypady szutrowo/leśne. Czasem jakaś większa górka (zjazdy i podjazdy). Generalnie taki all terrain.

Zależy mi na napędzie XT od Shimano i dość dobrym amorku.

Biorę wstępnie pod uwagę trzy modele :

https://www.scott.pl/produkt/1043/6398/Rower-Scale-950/

https://rower.com.pl/kellys-gate-90-29-2074016

https://kross.eu/pl/rowery/gorskie/mtb-xc/level-9-0-czerwony-bialy-polysk

Doradzicie coś?

Aha nie chcę karbonu.

Ps. Biorę jeszcze pod uwagę tańszą alternatywę z tym, że nie wiem czy warto bo to stara konstrukcja :

https://www.olx.pl/oferta/rower-trek-superfly-29-rama-19-fox-slx-xt-2-3-x-10s-CID767-IDEdXPy.html#79ebba24a6

Będę wdzięczny za propozycje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście zdecydowałbym się na Scotta. Amorek Fox'a jest naprawdę komfortowy, a reszta moim zdaniem porównywalna z pozostałymi rowerami. Ale najważniejsze są odczucia z jazdy, także najlepiej gdyby była możliwość przetestować każdy z rowerów i wtedy podjąć na chłodno decyzję. 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tego Scotta, tylko zeszłoroczny model na SRAMie. Mogę polecić, ale niestety w tym roku trochę popłynęli z ceną. W porównaniu z Krossem i Kellysem masz lepszą ramę, lżejszą (ok. 300-400 gram) i zgrabniejszą. Kross nie ma osi w standardzie boost, który w tym sezonie ma już prawie każdy. A Kellys ma tylko 3 rozmiary (może trafisz w swój) i trochę gorszy, choć jeszcze porównywalny amortyzator.

Tamten używany Superfly to jednak zupełnie inny rower, bez sztywnych osi, napęd 2x, inna geometria. Jeśli chcesz z tych górek zjeżdżać, to na nowym rowerze z nieco bardziej progresywną geometrią powinno być trochę przyjemniej. 

Jeśli chcesz coś tańszego na nowym Shimano, to warta rozważenia jest też Merida: https://www.merida-bikes.com/pl-pl/bike/1570/bignine-limited

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, kompletny SRAM, także piasty i suport są inne. Oraz drobiazgi jak pedały i siodełko. 

SLX jest na nowym bębenku microspline oraz ma większy zakres kasety. 1500 dopłaty to nie jest warte, pytanie, jaki rabat miałbyś na tegoroczny rower. Choć mnie bardziej podobał się kolorystycznie poprzednik. 

Upgrade SRAM NX nie jest trywialny, bo wymaga zmiany piasty i przeplecenia koła, czego podczas normalnej eksploatacji nie robisz. Ale jak najbardziej do zrealizowania, po prostu trzeba to uwzględnić w kosztorysie. Gdybyś kupił kompletną grupę SLX wraz z piastą, dodał robociznę serwisu za wymianę, potem sprzedał NXa (nówka nieśmigana), to pewnie i tak byłbyś kilka stówek do przodu kupując rower z rocznika 2019. 

Albo po prostu jeździć na tym co jest zamontowane fabrycznie, a martwić się jak zużyje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...