Skocz do zawartości

[Gdynia] 2 wypady po jeden dzień każdy - jaki wziąć rower? Gdzie warto pojeździć?


gyrill

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć! Za kilka dni mam okazję przy okazji branżowego wydarzenia wydłużyć pobyt o jeden dzień  przed i jeden po wydarzeniu.

Jaki polecacie wziąć rower na dwie jednodniowe wyrypki w tej okolicy? Wiem że fajne trasy MTB są wokół Radiostacji Witomino (przyszłe Gdynia Trails). 

Ale korci mnie żeby zrobić jakąś rundę do 100-150 kilometrów na moim graveloprzełaju.

Co by wybrał lokals? :)

Lubię i pokatować pagórki i pojechać na dystans :)

Napisano
12 godzin temu, gyrill napisał:

100-150 kilometrów na moim graveloprzełaju.

Idealnie nadaje sie Pierścień Zatoki Puckiej w obie strony (z powrotem można wprowadzić pewne modyfikacje w trasie, mozliwości jest trochę).

Ewentualnie z Helu wrócić do Gdynie jakims promem

Napisano

Dziękuję za odpowiedzi. To co piszecie jest super, szczególnie w kontekście turystyki!

Mi bardziej zależy na fajnych pętlach o charakterze bardziej sportowym niż typowo turystycznych. W Poznaniu gdzie mieszkam jest pełno tras turystycznych, ale jeśli chce się trochę mocniej pojeździć po ciekawszych pętlach, szczególnie na MTB, to już trzeba wiedzieć gdzie pojechać. Nie sprecyzowałem tego w pierwszym poście :)

Napisano

Na chwilę obecną faktycznie wydaje się, że pierścień Zatoki Puckiej oraz trasa Gdynia - Krynica Morska są najciekawsze na szosę / gravel. 

Popatrzę jeszcze jak to wygląda w terenie :)

Napisano

Weź MTB i po prostu wjedź do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Tu każda droga jest świetna, możesz wybierać trudności na bieżąco. Chcesz poznać więcej terenu - kieruj się w stronę Gdańska i obojętnie dokąd zajedziesz, po max kilometrze-dwóch będziesz miał stację SKM (lub PKM) i wygodnie wrócisz do hotelu.

Możesz zajrzeć na heatmapę Stravy i wybrać te częściej jeżdżone. Zdecydowaną większość tras w TPK wyjeżdżają właśnie MTB-owcy, więc będziesz miał wszystko jak na dłoni.

Szy.

Napisano

Dzięki za sugestie. Jutro wsiadam w pociąg :)

Po namyśle postawiłem na dystans. Chcę spędzić cały dzień na rowerze. W terenie bardziej MTB nie pokonam takich odległości, choć pewno zobaczyłbym więcej. Dlatego wezmę gravel na oponie 42 mm. Jeździłem już na dystanse do 250 km - szosą zajmowało mi to ok. 9h ciągłej jazdy, 12h poza domem.

NA HEL

Trasa na Hel jest prosta, chyba że macie jakieś sugestie: https://www.strava.com/routes/19211150 

W razie gdyby kondycja / wiatr / pogoda / sprzęt nie dopisały mogę wrócić promem lub pociągiem z Helu.

NA MIERZEJĘ

Za to drugi dzień chciałem wykorzystać na trasę Gdynia - Mierzeja Wiślana - nigdy tam nie byłem. Narysowałem to tak: https://www.strava.com/routes/19369945

Czy tam po drodze są jakieś fajne odcinki które warto przejechać / zobaczyć? Od startu do powrotu z Mierzei mam 12h. Nie ma żadnej alternatywy, pociąg omija wybrzeże w tym miejscu szerokim łukiem.  

Nie mogę więc sobie pozwolić na zbytnie zakopanie się w terenie bo muszę wrócić do Gdyni na nocleg. Ale może gdzieś warto pobłądzić, nawet kosztem skrócenia trasy? :)

Napisano

Hel - pływają już tramwaje wodne - może to będzie atrakcyjne dla Ciebie. 

(aj, sorry, widzę że już to wiesz)

https://www.zegluga.pl/

Z samego Helu możesz wyjechać lasem po dobrych na gravela trasach, zamiast główną drogą (czy ścieżką rowerową) tu ślady:

https://www.znajkraj.pl/hel-i-mierzeja-helska-zima

https://www.znajkraj.pl/fortyfikacje-mierzei-helskiej

To samo za Jastarnią - równolegle ciągnie się cicha, dobra droga. Warto rzucić okiem na helskie bunkry - dla mnie to zawsze niezwykły widok:

schron-sep-na-plazy-nad-morzem-baltyckim

Świetnym, mega oryginalnym miejscem jest Cypel Rewski w Rewie, szkoda nie zobaczyć będąc tak blisko. Myślę że możesz na kilka minut przypiąć rower gdzieś do ławki przy jego początku i przejść się na koniec.

No i wciąż jeszcze dziki klif w Mechelinkach - na gravelu też powinieneś dotrzeć.

 

Mierzeja Wiślana - dwa dni temu nieczynny był prom w Świbnie z powodu stanu Wisły. Nie wiem jak jest teraz.

A po Wyspie Sobieszewskiej na pewno lepiej południowym brzegiem - nad wodą, z widokami, po nowej nawierzchni.

W Sobieszewie w centrum tawerna Delfin - naprawdę dobra rybna kuchnia.

Szy.

Napisano

Wspaniale! Dzięki bardzo za te wskazówki, po pracy zmienię trasę :) Bardzo cenne materiały masz na blogu więc będę jeszcze czytał dzisiaj. Zdam relację po powrocie. Dziękuję :)

Napisano

Powodzenia :)

Aha - na Mierzei Wiślanej i okolicach trwają prace nad szlakiem rowerowym EuroVelo - nie wiem jak to dokładnie wygląda, co zostało ukończone, ale warto przyjrzeć się przebiegowi szlaku rowerowego przez Mierzeję, bo z piaszczystego i mało przyjaznego ma zmienić się na porządnie utwardzany. Może już Ci się uda.

Szy.

Napisano

No właśnie tez miałem zaproponować Mechelinki i Rewę.

Na 9 km Twojej trasy, w Pierwoszynie w ul. Jabłoniową w prawo i prosto na sam klif. W zesłym roku latałem tam na trekingu więc gravel spokojnie. Potem warto zobaczyć molo w Mechelinkach i wrócić na trasę

Napisano

Super, dziękuję za wszystkie wskazówki! Powiem wam że trasa bardzo mieszana. Super niektóre miejsca i kilka uciążliwych. Nie wszystkie rekomendacje udało mi się zobaczyc bk mam tendencje do schodzenia ze szlaku :) no i za późno ruszyłem o jakieś 2 godziny.

W Mechelinkach faktycznie klif na stravie pominąłem, w praktyce trochę też ale potem dalej jest super ścieżka wzdłuż pola, też na wysokim brzegu. Raz że fajny singletrack dwa że widać walkę człowieka z żywiołem - pola uprawne sięgają w zasadzie aż do skarpy. 

Cypel w Rewie to mekka dla początkujących kitesurferów. 

Od Wladysławowa musiałem cisnąć na właściwy pociąg. Po ciemku trasy nie polecam raczej. 

A jeśli gravelem to trasa bardziej turystyczna niż sportowa - chyba że na rowerze z lepszą amortyzacją. Jakość nawierzchni momentami bardziej pod rower XC, a jesli gravel to z grubszą oponą - bardziej 2.0 niż 40 mm. Duzo płyt i nierównej kostki, a na samym helu pod koniec bywają kratery. Ale można też pocisnąć. 

Więc dałem radę, trochę pomyszkowałem po okolicy, na półwyspie zrobiłem mocniejsze depnięcie i rozparłem się na lemondce, pod bryzę idealnie.

W sumie wyszło 80 km z górką. Do zrobienia w jeden dzień w obie strony na luzie o ile jest czas :)

Jedną rzecz gdyby ktoś planował to samo w przyszłości to warto poprawić wyjazd z Gdyni bo zajęło mi to chyba że 40 minut, mój ślad prowadził przez obwodnicę czego nie zauważyłem :D

Wziąłbym też kąpielówki i ręcznik.

Napisano

Jeszcze:

https://ptr.pomorskie.eu/

Tu jest zaznaczony lepszy wyjazd z Gdańska - nowa, szeroka droga rowerowa równoległa do DK7. Z tunelem pod Trasą Sucharskiego. W całości w porządku nawet na szosę.

A potem zamiast Benzynową (która jest ok) możesz też jechać Sobieszewską - tam również nowa droga rowerowa na całym odcinku.

Szy.

Napisano

PTR są super. Do Krynicy nie dojechałem - o ile przejechałem trasę od Przekopu Wisły do Kątów Rybackich to po dzisiejszym deszczu droga 501 dalej do Krynicy była tak pełna kałuż ze nie miało to sensu. Z kolei na odcinkach przez las gdzie nie było przygotowanej trasy a tylko drogi leśne po deszczu wpadałem po osie w wodę. Zabrakło mi jakichś 15 km. Przez las nie było opcji. 

Sama trasa Mikoszewo - Kąty jest utwardzoną drogą gruntową gdzie nawet w największym deszczu dzisiaj nie było większych kałuż. Jest tez dobrze w miarę oznakowana. 

Trasa Gdańsk - Świbno ma dwa warianty: DDRem wzdłuż drogi 501 lub lekko naokoło wzdłuż północnego brzegu Martwej Wisły - wg mnie ta opcja jest dużo fajniejsza widokowo, choć droga wąska. Wracałem potem ddrem bo szybciej. 

Rezerwat Mewia Łacha tylko dla przygotowanych, ja na spontanie pobłądziłem w tym piachu i straciłem za dużo czasu. 

I znów, zdążyłbym ale imprezowaliśmy wczoraj do 2:00 i dopiero o 11:00 wyruszyłem z Gdyni :) no i ten deszcz. 

Odczuwam wielki niedosyt bo jest sporo do zobaczenia w okolicy. Pozostaje wrócić tu jeszcze. Albo zamieszkać :D

 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...