[siodełko] Sportourer Garda X-Race Gel Flow

[andrzejken]

Trochę poczytałem,trochę mościłem się na siodłach znajomuch i w końcu zakupiłem jak w temacie.Przedtem miałem or. giant,ale mimo paru lat przyzwyczajania się jednak się nie przyzwyczaiłem.Jednak dalej jak wsiądę na rower to przez jakiś jazda nie jest fajna.Po paru-nastu czasem minitach stwierdzam że jest ok,czuję siedzenie na nierównościach,ale nawet jak zmieniam pozycję żeby znaleźć tą bolesną to i tak jest dobrze.Czy można przez długotrwłą  jazdę nabawiś się jakiś urazów ?

Samo siodełko jest ok.Gianta było bardziej płaskie z niewielką ilością gąbki.Garda ma warstwę żelu,ale nie za dużo.Gdzyby po ruszeniu odczucie było jak po jakimś czasie byłoby idealne i bym je bardzo polecał,a tak za jaiś czas dopiero się wypowiem w tym temacie.

[wkg]

Teraz, andrzejken napisał:

Czy można przez długotrwłą  jazdę nabawiś się jakiś urazów ?

Można, głównie impotencji, zapalenia prostaty i innych ... 

Siodełko dobiera się do rozmiaru kości kulszowych i pochylenia - w dobrym serwisie Ci doradzą i pomierzą. Wcale nie musi być miękkie ale dopasowane - najczęściej są za szerokie ale oczywiście różnie bywa.

[andrzejken]

Pomiary zrobiłem sobie sam-porad na ten temat jest od groma.Z w/w problemami nie mam problemów,ale dziwne jest to że na początku jazdy czuję spory dyskomfort który po jakimś czasie mija.Wszyscy opisują że zmiana siodełka od razu jest odczuwana na +.Po godzinie szukam zmieniem pozycję żeby znaleźć gdzie było źle,ale nie znajduję tego co było na początku.

[wkg]

Ale co to za dyskomfort ? Mi np. niektóre siodełka Selle wcinały się w pachwiny - były tak jakoś wykrojone ... na Bontragerach tego nie mam ... 

Te w/w problemy to wychodzą po latach : (

 

[andrzejken]

Cztery lata ujeżdżałem oryginał.A dyskomfort to raczej ból kości kulszowych.Teraz już nie taki mocny ale jak wsiadam na rower to z początku przypominają mi się ostatnie lata.a po paru może parunastu chwilach jest spokój.