Skocz do zawartości

[4500zł] Agresywne enduro do podjazdów i pod zjazdy


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie forumowicze! Mam poważny dylemat więc zwracam się z pomocą do Was.. 

Otóż poszukuję UŻYWANEGO roweru do agresywnego enduro przy czym musi dobrze sobie radzić na zjazdach typowo dla dh.. Wiem, brzmi to jako tako ponieważ enduro na zjazdach nie dorówna dwupółkowej bestii. Jestem świadom tego, że w tej cenie nawet używki będzie dorwać ciężko ale cóż, wolę się Was poradzić.. Dlaczego enduro a nie dh? Otóż nie może być to rower tylko i wyłącznie do zjazdów. Mieszkam w takiej okolicy, że podjazdy to całkiem spory procent trasy którą pokonuję do firmy, szkoły.. gdziekolwiek bym nie jechał i tak spotkam się z większym lub mniejszym podjazdem. Dodatkowo częste wypady na Rychlebské stezky a raczej nie za dobrze poradziłaby sobie tam zjazdówka ;D Podsumowując musi być to rower uniwersalny - na którym podjadę i dobrze pośmigam w dół. Jeżdżę raczej agresywnie, nie ominę żadnej hopki czy dropa. Najbardziej marzy mi się powrót na fulla.. teraz śmigałem na hardtailu ale to nie to samo co full. Oczywiście jeśli będę zmuszony kupić jakiegoś ht to niech to będzie ht ale najbardziej celuję w fulle a piniądz niestety mały. ;) 

Z góry dziękuję wszystkim za odpowiedź oraz życzę miłego dnia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz się zastanowić w którą stronę pójść. Agresywniejsze enduro zaczyna się mniej więcej od skoku 150 mm, wtedy zwykle idzie w parze łagodniejszy kąt główki i bardziej dostosowanie pod zjazdy. W graniach do 140 masz rowery które na podjazdach będą radzić sobie całkiem nieźle. Pytanie gdzie mieszkasz i co samemu znalazłeś, i o ile jesteś w stanie naciągnąć budżet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piter233 Co do agresywnego enduro - niech będzie na tyle agresywne na ile pozwoli portfel :) Mieszkam na Opolszczyźnie. Tak, wiem, że to nizina ale na moje nieszczęście mieszkam w małej miejscowości gdzie same wzniesienia, podjazdy itd. Chciałbym aby rower posłużył mi jak najdłużej, może coś koło 2-3 lat przy czym nie wykluczam wymiany części, amorka czy napędu. Aktualnie sam miałem na oku Horneta od dartmoora i cały czas poluję na takowego w okolicach Opolszczyzny. Znalałem także Commencal Meta 5.5 Pro - fox 32 skok 140 z przodu, fox float r z tyłu. Przerzut tył sram x9 a z przodu deore x2. Manetki x7, kaseta x9. Hamulce avid juicy 180/160 P/T. Chyba nawet sztyce ma regulowaną. Enduro pełną parą! :D

Znalazłem także jakiś steppenwolf thyra sport.. Ale jestem sceptycznie nastawiony do tego roweru bo nic, kompletnie nic o nim nie wiem. Nawet na necie nie umiałem znaleźć żadnych info. RS Revelation RL 140mm z przodu, z tyłu Monarch rt3. Przerzut tył deore xt, przód slx. Ewentualnie może szukać jakiegoś starszego Giant Reign? Z tego co słyszałem to kozak ramy. 

Co do budżetu.. Tu straszna lipa bo podałem już ten maksymalnie maksymalny próg. Niestety wydatki w tym roku zmusiły mnie do obcięcia budżetu na rower. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mieszkasz na opolszczyźnie to po wuj ci enduro? To jak strzelanie z armaty do wróbla. No chyba że kupujesz rower do lansu. Już pisałem w innym temacie, złożyłem fulla 120 mm, mieszkam pod wałbrzychem a i tak to jest przesada na 90% lokalnych tras. Full nie sprawi że magicznie zaczniesz jeździć szybciej, oczywiście będzie lepiej jechał ale za to potrzebujesz umiejętności żeby nad nim zapanować bo full wręcz prowokuje do szybszej jazdy - tylko jak przegniesz to robi się problem. Na czym teraz jeździsz? I podaj konkretną miejscowość bo mnie zaciekawiłeś. Wiesz też że jak weźmiesz takiego fulla na asfalt na dojazd do pracy to momentalnie uświadomisz sobie że to nie był dobry pomysł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w Krakowicach. Nie jestem pewien czy na mapie lub jakichś zdjęciach znajdziesz drogę pod górę ale uwierz mi na słowo, sporo tu tego. Wszędzie mam jakieś zjazdy, podjazdy, polne ścieżki też często pagórkowate, w lasach to samo. Nie są to oczywiście Alpy ale tak czy siak, jak śmigałem na Big Hit'cie od znajomego często musiałem złazić i pchać ;D Ale tak jak wspominałem - często odwiedzamy Rychlebske Stezky. Ponadto nie mam zamiaru jeździć tylko u siebie, po mieście. Bardzo często wyjeżdżamy w Czechy czy chociażby podjazd i zjazd z Biskupiej Kopy. Za 3 lata mam także w planach przeprowadzić się w pobilże Krakowa a wtedy do Kasiny nie daleko :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może klasyk w stylu Kony Stinky? Ciężki jak cholera ale jak masz kondycję to pod górę dasz radę, w końcu tam był napęd 3x.
Do tego kupisz ją taniej niż Twój budżet więc starczy Ci na serwis, a przy każdej używce trzeba się z tym liczyć. Tym bardziej, jak zamierzasz katować ten rower. 

Bo tak, to 140 skoku to nie jest enduro tylko ścieżkowiec. Jest to uniwersalne ale wszyscy moi znajomi z takim sprzętem, którzy lubili sobie poszaleć już je wymienili na 160.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...