Skocz do zawartości

[2018 Kross] Level - polityka "przerzutkowa"2x10)?


Rekomendowane odpowiedzi

Chyba nie do końca jest tak, jak pisze Dokumosa (ale poprawcie mnie jeśli się mylę). Gdy podjeżdżam pod średnio nachylone, długie wzniesienie z przodu mam załączoną środkową zębatkę. W miarę zmęczenia przerzucam tył, na coraz większe zębatki, aż dochodzę do ostatniej największej z tyły. Wtedy zrzucam jednocześnie przód na młynek, a tył zrzucam o 2 biegi (na mniejsze zębatki) dla wyrównania kadencji - powtarzam robię to jednocześnie bo wiem już z praktyki o ile należy zrzucić tył aby zrzucając przód na młynek wyrównać obroty. Nie przechodzę więc na drugą połowę kasety, a tylko zrzucam o 2 koronki z tyłu (no i oczywiście na młynek z przodu). To samo robię zrzucając przód z blatu na średnią zębatkę. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że mimo wszystko trwa to na pewno dłużej niż zmiana biegów w systemie 1x, ale ma to znaczenie chyba tylko dla ścigających się. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.01.2018 o 18:25, Dokumosa napisał:

Tylko problem jest taki, że w systemie 3x żeby płynnie przejść z twardszej półwy kasety na miękką zmieniasz przód a potem kilka x tył i przez te sekundy kiedy w końcu wywachlujesz odpowiednie przełożenie jedziesz praktycznie na luzie. Całkiem się to nie sprawdza jak np. wdrapujesz się na średnio nachylone, długie wzniesienie kiedy np. w połowie musisz przejść na drugą połowę kasety bo kadencja drastycznie siada. Dla mnie system 2X jest git bo dopuszcza jazdę na max przekosach. A że napęd się zużywa szybciej... no coś za coś.

Ja jezdze inaczej. Ja jezdze tak, by podjazd konczyc na przelozeniu na ktorym zaczalem. Ok, czasem sie dojezdza i pozniej zrzuca biegi, ale nie o tym mowie. Trzeba znac swoj organizm zeby wiedziec na jakim biegu da sie ile pojechac.

Poza tym jak wiem ze robie duzy podjazd i bedzie grubo to z automatu w systemie 3x9 wrzucam najmniejszy blat z przodu. I potem tylko operuje kaseta. Wiec nie rozumiem argumentu. Koncze podjazd to wrzucam 2 blat z przodu a na zjezdzie moze nawet trzeci. Na 44x11 w Norwegii rozpedzilem MTB do 70km/h na zjezdzie. Mlynek byl spory ale na 1x11 bym pewnie nawet 50 nie osiagnal. A na Bike Challenge jak jechalem to tylko z blatu 44 z przodu korzystalem.

 

A to ze jakis system dopuszcza jaze na przekosach... to sie odbywa kosztem zywotnosci lancucha to raz. A dwa ze kosztem wydajnosci. Zaby lancuch pokonal przekos potrzeba energii i ona sie z nikad nie bierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, verul napisał:

 Ja jezdze tak, by podjazd konczyc na przelozeniu na ktorym zaczalem. Ok, czasem sie dojezdza i pozniej zrzuca biegi, ale nie o tym mowie. Trzeba znac swoj organizm zeby wiedziec na jakim biegu da sie ile pojechac.

I cała teoria bierze w łeb jak jedziesz na zawody i nie znasz trasy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie rozumiem tej "mody" kreowania wizerunku napędów 1xX jako napędów dla mas. Tak jak kolega @verul wspominał to są rowery specjalistyczne, bardzo dobrze sprawdzające się u zawodowców na dynamicznych trasach typu XCO (w takim zastosowaniu lepszej wersji napędu niż 1xX chyba nie ma). Dla amatora, nawet bardzo ambitnego czy półzawodowca startującego w maratonach, a może nawet na niektórych trasach XC najlepszym rozwiązaniem jest napęd 2xX.
To jest po prostu najlepszy kompromis pomiędzy szerokim zakresem przełożeń, a wagą i płynną pracą przedniej przerzutki w ciężkich warunkach (pod tym względem napędy 3xX to porażka).

Ja na modzie na 1xX skorzystałem, bo udało mi się kupić nowego Focusa Raven Lite 2x11 za 7000 zł czyli przecenionego o ponad 40% :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę pokazywał palcem, ale niektórzy "zawodowcy" z tego forum niedawno by się dali, albo dalej dadzą się pokroić za napęd 1x (nie chce mi się szukać dyskusji w której brałem udział). W każdym razie ich wniosek był taki, że napęd 1x jest cudowny bezawaryjny i mega uniwersalny. A tu proszę, jaki zwrot sytuacji ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, kamfan napisał:

To jest po prostu najlepszy kompromis pomiędzy szerokim zakresem przełożeń, a wagą i płynną pracą przedniej przerzutki w ciężkich warunkach (pod tym względem napędy 3xX to porażka).

Wystarczy miec gripshifta z plynna zmiana przelozen. Wtedy w zasadzie nie trzeba nawet przerzutki regulowac,, bo na kazdy bieg masz 3 mozliwe polozenia manetki i zawsze cos dobierzesz. To juz trudniej mi jest ustawic przednia przerzutke w szosie gdzie mam 2x11 bo z przodu na dwie tarcze mam tylko 4 mozliwe ulozenia przerzutki czyli po 2 na jedna tarcze. No ale ja jestem wielkim fanem gripshiftow, wiem ze niektorzy ich nie trawia, plus oczywiscie nie ma mozliwosci zastosowania ich w szosie na baranku.

A co do 2x10 w Krossie to trzeba sie cieszyc, ze odchodza od narzucania 1x11.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat mówiąc o płynnej pracy 3 rz. przedniej przerzutki myślałem o tym, że one bardzo łatwo zapychają się błotem uniemożliwiając zmianę biegów (głównie na najniższy), dużo ciężej zmienia się też w nich biegi pod obciążeniem (zwłaszcza na lżejsze). Nieraz przez to było trzeba się zatrzymać na trasach wyścigów np.  wtedy kiedy po długim zjeździe nie zredukowałeś wcześniej biegów przed podjazdem. W napędzie 2xX te problemy są dużo mniejsze i występują tylko w ekstremalnych sytuacjach. A w 1xX sprawa jest jasna... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezdze z wysoka kadencja wiec nawet jak sie zagapie ze zmiana biegow to zanim mi kadencja zleci ze 100 na np 60 to mam te 3 pelne obroty korba i zmienie na ogol bieg. Zreszta to kwestia techniki, bo pod obciazeniem biegow zmieniac sie nie powinno. A tak swoja droga to nigdy nie mialem problemow z przednia przerzutka. Nie liczac poczatkow gdy zamiast gripshiftow mialem triggery. No ale sprzety sie roznia miedzy soba, ich ustawienia, styl jazdy, teren i moze mnie to akurat ominelo szczesliwym trafem. Choc gdybym teraz kupowal rower to pewnie wolalbym system 2xXX niz 3x9

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie szczescie, ze zdazylem i kupilem B8 2017 z 1x11 SLX. Marzylem o takim rozwiazaniu od wielu lat uzywania przedniej przerzutki (a tak naprawdę nieuzywania), ktora jest zbedna wg mnie. 1x to ideał - ale zgadzam sie oczywiscie ze nie dla kazdego. a prawdę mowiąc to 90% uzytkownikow nie poradzi sobie z takim rozwiązaniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, verul napisał:

Zreszta to kwestia techniki, bo pod obciazeniem biegow zmieniac sie nie powinno.

W maratonie jak nie znasz trasy i dajesz ile sił w nogach to nie jest kwestia techniki tylko raczej szczęścia...
Dobry wyścigowy napęd powinien zmieniać biegi pod pełnym obciążeniem i właśnie tutaj jest duża przewaga napędów 1xX, a później 2xX nad 3xX. Tylko w przypadku napędów 3x Shimano wyraźnie odradza zmianę biegów pod pełnym obciążeniem (głównie ze względu na ograniczenia przedniej przerzutki), w przypadku 2xX mówi o tym, że zmiana może być mniej płynna, 1xX nie mówi nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mustache napisał:

1x to ideał - ale zgadzam sie oczywiscie ze nie dla kazdego. a prawdę mowiąc to 90% uzytkownikow nie poradzi sobie z takim rozwiązaniem. 

Dokładnie, nic dodać nic ując, dla konkretnych osób i dla konkretnego stylu jazdy to na pewno jest rozwiązanie idealne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kamfan napisał:

W maratonie jak nie znasz trasy i dajesz ile sił w nogach to nie jest kwestia techniki tylko raczej szczęścia...

Wlasnie to zalezy czy dociskasz silowo czy nie. Jak dociskasz silowo na np zjazdach albo prostej to faktycznie jest problem, bo jedziesz sobie z kadencja 70 i nagle gorka a Ty masz wysoki bieg. Co innego jak jedziesz z kadencja 100 i pojawia sie gorka, wtedy bieg nie jest az tak wysoki i mozna na nim troche pod ta gorke jeszcze podjechac. Nawet jadac pod gorke gdy jedziesz silowo z kadencja 70 to jak oslabniesz  i spadnie do 50 jest problem. A gdy jedziesz pod gorke z kadencja 100 to problemu nie ma lub jest znacznie mniejszy. Poza tym jest jeszcze kaseta z tylu. Mozna zrzucic z tylu na maxa, wzrosnie kadencja, zrzucic z prozdu i podniesc z powrotem na kasecie w gore. Dla mnie jak mam gripshifty to sa trzy ruchy nadgarstkow, trwa to bardzo szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się. To jest zawsze kwestia trasy, na Golonce były takie trasy, że był zjazd z zakrętem z którego wychodziłeś na ściankę 18% i choćbyś miał nawet kadencję 110 to nie zdążyłbyś zredukować biegów z 3x9 jak nie znałeś wcześniej trasy (i tak było, że jak pierwszy raz ta trasa się pojawiła na zawodach to z roweru musiała zejść nawet czołówka, żeby biegi zmienić). Inne kwestia, że niektóre podjazdy zaczynają się mało strono i wydaje Ci się, że podjedziesz z przodu na 2. blacie, a później wyskakuje ścianka i już masz problemy z redukcją na 1. blat, a w najlepszym razie musisz wybić się z rytmu pedałowanie, żeby zmiejszyć obciążenie i zmienić bieg. Wyeliminowanie 3-rzędowej przerzutki w dynamicznym MTB to jest olbrzymia zaleta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w 2xXX masz takie same problemy ze zmiana z przodu. Jedyne co sie zmienia to wieksza kaseta z tylu wiec masz wiekszy zakres w ramach jednej tarczy z przodu. Poza tym moze to kwestia manetek, ze ja nie narzekam na problemy ze zmiana przelozen. Moge zmieniac biegi w kazdym momencie. Hamujac, skrecajac, mocno trzymajac kierownice na korzeniach. Jak ustawisz manetke by 1 z przodu wskakiwala na pozycji 3 manetki to masz jeszcze mozliwosc klikniecia manetka na 2 i na 1 gdyby na 3 nie chciala wskakiwac. I nie m a opcji bys nie zrzucil. Chodzi mi o to, ze manetka jest 9 stopniowa, a ma 3 biegi. I mozna ustawic by wskakiwaly w roznych zakresach pracy manetki dajac sobie zapas w dol, w gore albo tu i tu. Nie wiem czy dobrze tlumacze i czy wiesz o co mi chodzi. Jedyne ryzyko to ze przedobrzysz i spadnie lancuch ale to wystarczy jak juz lancuch zalapie wrocic szybko na pozycje 2 lub 3. Moze to brzmi nieco skomplikowanie, ale jak ktos na gripshiftach jezdzi to to sie dzieje wszystko intuicyjnie i bez zastanowienia. Ich jedyny minus to przypadek gdy reka jest mokra i sie slizga. Ale ten temat zalatwia rekawiczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, w 2xX te problemy są znacząco zredukowane - o czym zresztą pisze samo Shimano w techdocach. W 2xX masz dużo mniejszą największą tarczę i silniejszą sprężynę, więc znacznie redukuje to problemy ze zmianą biegu na mniejszy pod obciążeniem. Dodatkowo zmiana na najmniejszą tarczę to zawsze maksymalnie jedna zmiana, maksymalne przekosy też są mniejsze, więc w skrajnych położeniach łańcucha, które przy szybkiej redukcji się zdarzają też łatwiej zmienić bieg. Masz też szerszy zakres przełożeń na jednej tarczy z przodu, więc łatwiej dobrać tarczę na której chcesz pokonać cały podjazd nawet jak go nie znasz.

Wiem o co chodzi z gripshiftami, bo też na nich jeździłem z 3 lata. Ale to nic nie zmienia, bo siła sprężyny przerzutki i tak jest za mała, żeby ściągnąć łańcuch z dużej tarczy przy dużym obciążeniu. Tak jak piszesz - może jak się ma dużą wprawę w zmianie biegów i gripshifty to 3xX też nie robi problemów, ale nie zmienia to faktu, że 2xX jest bardziej bezproblemowe i wybacza po prostu dużo więcej błędów ridera w awaryjnych sytuacjach. Chodzi mi oczywiście głównie o jazdę w górskim terenie, asfalt i szutry są dużo bardziej przewidywalne i łatwiej tam o płynną zmianę biegów. Tyle w temacie ode mnie, bo się robi duży offtop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, kamfan napisał:

Akurat mówiąc o płynnej pracy 3 rz. przedniej przerzutki myślałem o tym, że one bardzo łatwo zapychają się błotem uniemożliwiając zmianę biegów (głównie na najniższy), dużo ciężej zmienia się też w nich biegi pod obciążeniem (zwłaszcza na lżejsze).

Na to nie ma reguły. Mój syn ukończył jeden z błotnistych maratonów właśnie na przerzutce przedniej (działającej) i kompletnie zapchanej tylnej (zablokowanej na 5 biegu). Dzięki przedniej przerzutce zostały mu na ostatnie kilometry trzy biegi. Gdyby nie przednia to byłoby sporo pchania roweru.

 

37 minut temu, verul napisał:

Czyli reasumujac - kreowanie trendu na 1xXX sie nie udalo, klienci zaglosowali portfelami i Kross wrocil do 2xXX

Moim zdaniem słusznie. Do 1xXX trzeba mieć naprawdę mocne nogi. A większość amatorów takich nie ma. A jak ktoś koniecznie chce 1xXX to przerobienie przecież nie jest niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robilem maraton w blocie i moja tak nie wygladala. Nie wiem czy to nie za duze uogolnienie mowienie, ze to standard przy blotnym maratonie. Na zdjeciu jest jeszcze chyba dolne prowadzenie linki czyli najgorsze co moze byc.

Poza tym tu sie nie ma co zgadzac. Skoro bbc napisal, ze jego synowi zablokowala sie tylna to tak bylo i tyle. Jak widac przypadkow moze byc wiele i nie ma zlotego srodka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że jak najbardziej jest reguła i statystycznie dużo częściej zapychają się przednie przerzutki (zwłaszcza Top Swing), bo bezpośrednio zbierają błoto z tylnej opony. Zapychanie się tylnych przerzutek to są naprawdę sporadyczne przypadki, co nie zmienia faktu, że mogą się zdarzać.
Ja w wyścigach częściej urywałem hak tylnej przerzutki niż ją zapychałem (chyba zapchała mi się raz na ok. 4 sezony), a w błotnistych maratonach standardem są mniejsze lub większe problemy z pracą z 3 rz. przednimi przerzutkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...