kasiek1380 Napisano 6 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2017 Witam forumowiczów Miałam kraksę rowerową, w wyniku której miałam pękniętą kość jarzmową, szytą brodę, no generalnie, obitą i stłuczoną twarz. Wszystko sie ładnie zagoiło, zostało kilka siniaków itd. Moje pytanie brzmi: czy ktoś miał podobny wypadek? po jakim mniej więcej czasie wróciliście na rower? wiem, że każdy organizm znosi takie urazy indywidualnie, pytam po prostu z tzw czystej ciekawości:). Generlanie czuję się dobrze, jedynie w miejscu gdzie miałam pęknięcie kości, mam "inne" czucie na policzku. W niczym to oczywiście nie przeszkadza... pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TheJW Napisano 6 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2017 Jeśli pedałujesz lub trzymasz kierownicę zębami, to może być problem... Dlaczego pytasz o to na forum? Ty znasz swój organizm najlepiej. W razie wątpliwości - idź do lekarza i zapytaj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kasiek1380 Napisano 7 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2017 Jak napisałam - pytam z czystej ciekawości. Po co zaraz ten sarkazm? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TheJW Napisano 7 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2017 Pierwsze zdanie miało formę żartu. Jak widać w dzisiejszych czasach wszystkim można ludzi obrazić. Natomiast dalsza część odpowiedzi była jak najbardziej poważna. Tydzień temu skręciłem kostkę i nie pytam tutaj, kiedy mogę zacząć jeździć, bo nikt tego nie wie. Jeśli czujesz się na siłach, a z medycznego punktu widzenia przeciwwskazań brak - na co czekasz? Kask na głowę i śmigać! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team michuuu Napisano 7 Czerwca 2017 Mod Team Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2017 Pomijając uszczerbki na zdrowiu ważne żeby przełamać się psychicznie po dzwonie, Znam rowerzystę, który zablokował się totalnie i nie jeździ wcale. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
itr Napisano 7 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2017 We wszystkim wskazany jest rozsądek i umiar. Na regenerację ma wpływ szereg czynników, wiek, płeć, kondycja organizmu, geny, psychika. Uraz kosci jarzmowej nie brzmi groźnie, ale nikt zdalnie nie jest w stanie udzielić porady. Doktora miejscowego trzeba zapytać. Uraz głowy to poważna sprawa, nie wiemy czy były objawy po wstrząśnieniu mózgu, jak zachowują się tkanki miękkie w okolicy, np czy wibracje lub wzmożone napięcie mięśni na podjazdach nie będzie ryzykiem... Ogólnie jak ze wszystkim pewnie powolna jazda po gładkim asfalcie nie zaszkodzi ale już pętla w upale przez Okraj i Harahow może dać w "kość", najważniejszy jest dobry nastrój, rozsądek i stopniowa aktywacja, krok po kroku. Zdrowia życzę! I najważniejsze, jeśli ten rower to MTB to przez kilka tygodni nie ryzykować gdzieś kolejnego dzwona na skałach, jak nie trzyma kość jarzmowa to łatwo strzaskać sobie dno oczodołu a to jest wkurzająca kontuzja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kasiek1380 Napisano 7 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2017 Nie obraziłam się, spoko:) lekarz, który mnie 'prowadzi' stwierdził, że nie widzi przeciwskazań. Zrezygnuję oczywiście z najbliższych wyścigów. Temat podrzuciłam do tzw luźnej dyskusji. Niemniej, dziekuję za odpowiedzi. Pozdrawiam i każdemu poszkodowanemu szybkiego powrotu na rower. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
itr Napisano 8 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2017 Smaruj tylko przez całe lato bliznę kremem z filtrem, na razie lepiej żeby się nie opalała, będzie ją mniej później widać I bez pecha na rowerze więcej ! Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kasiek1380 Napisano 9 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2017 Ze wszystkich dotychczasowych kraks, ta ostatnia jest najgorsza, i mam nadzieję że limit pecha wyczerpany . Co do do roweru, jeżdżę 'góralem', ale na oponach slick, po lasach i kamieniach nie jeżdżę, głównie szosa, czasem szuter, uwielbiam bruki, ale wiem, że na jakiś czas trzeba będzie odpuścić... Pozdrawiam wszystkich. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lederfox34 Napisano 9 Czerwca 2017 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2017 Po pierwszym wypadku tarł policzek o asfalt, daszek ocalił nos od złamania, długo czułam delikatność skóry na tym miejscu. Drugi wypadek i duży fart żeby brody nie drutować- w efekcie odczuwam do dziś lekkie mrowienie w tym rejonie gdzie miałam potężną opuchliznę, odczucia będą Ciało pamięta mimo ambitnych tekstów ze się zapomina bo inaczej progres by nie wystąpił a my grzalibyśmy tyłki na fotelach a nie siodełkach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.