Skocz do zawartości

[trasy] Góry Świętokrzyskie


jacekkoz

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

odkurzę nieco zapomniany temat, jako że możliwe że wkrótce zawitam w tych okolicach (wg planów w Nowej Słupii)

Orientuje się może ktoś z was jak wygląda droga 756 Nowa Słupia - Szydłów pod kątem możliwości przejechania jej rowerem? Czy duży ruch itp. Zaciekawił mnie Szydłów, a z Nowej Słupii jest to najkrótsza droga (ale i tak 34km)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

nie wiem czy to jeszcze aktualne , ale itak odpisze . Nowa Słupia- Szydłów droga 756. ja jechalem tylko kawałek od N slupi do Łagowa. z nowej slupi jest zaje fajny zjazd do wolki milanowskiej ale juz od okolic debniaka zaczynaja sie podjazdy, generalnie droga troche z gorki i pod gorke ale widoczki fajne , tylko trzeba uwazac na psy :) . jesli chodzi o samochody to ruch sredni juz chyba wiekszy jest droga 753 n slupia - bieliny - kielce. w lagowie jak juz wczesniej pisalem jest sklep gdzie mozna kupic rozne czesci do roweru i niektore klucze rowerowe. jak sie pogada to moze tez pozycza zeby nie kupowac :) . droga 74 opatow - kielce ruch samochodowy bardzo duzy i czasami niezle rzuca po jezdni jak przejedzie tir. jadac od lagowa droga 74 w strone kielc, w Złotej Wodzie ( po prawej stronie ) jest fajny ''zajazd'' - tanie i dobre jedzenie :). od Łagowa do Szydlowa nie jechalem wiec nie powiem jak tam wyglada droga . mam nadzieje ze troche pomoglem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki

jak najbardziej aktualne bo... z lipcowego wypadu z rowerami w świętokrzyskie zrobił się nierowerowy wypad w Gorce (głównie z powodu koszmarnej pogody na początku lipca) i wyprawę w Góry Świętokrzyskie odłożyłem na bliżej nieokreśloną przyszłość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Byłem, zobaczyłem, wróciłem więc czas na małą relację.

 

I dzień - ok. 65km

Dojechaliśmy rano pociągiem do Kielc, obraliśmy kierunek na dzielnicę Białogon, gdzie stoi ciekawy drewniany kościół w stylu zakopiańskim, następnie przejechaliśmy na drugą stronę trasy na Chęciny i wjechaliśmy w las kierując się w lewo w kierunku rezerwatu geologicznego Kadzielnia. po posiłku w centrum Kielc pojechaliśmy przez Zagórze (ładna panorama Kielc i Gór Świętokrzyskich w tym pasma łysogórskiego) w kierunku doliny Lubrzanki. po dojechaniu do zalewu pojechaliśmy w górę rzeki przez przełom Lubrzanki do miejscowości Ciekoty i Wilków (ładna, widokowa trasa) skąd już prostą drogą dojechaliśmy do św, Katarzyny, gdzie wjechaliśmy w las okalający pasmo łysogórskie, po drodze omal nie zaliczyłem OTB bo dno strumyka okazało się bardziej zamulone niż się wydawało :D po chwili okazało się ze duza leśna droga występująca na mapie pod nazwą Biała Droga jest w rzeczywistosci mała, zarosnieta, mokra i nieprzejezdna, więc pojechalismy niebieskim szlakiem w dół w kierunku na Bodzentyn odbijając na pierwszym skrzyzowaniu w prawo na wschód, w bitą drogą pnącą się łagodnie w górę. był to bardzo fajny odcinek, co chwila jakieś potoki, wąwozy i mostki, tyle ze trzeba uwazać bo niektóre są dość dziurawe. po tym przyjemnym kilkukilometrowym odcinku wyjechalismy z lasu i pojechalismy asfaltem wzdłuż pasma łysogórskiego przez Dębno do Nowej Słupi.

p9156721zb4.th.jpg

 

II dzień - wybralismy się na czerwony szlak przez pasmo łysogórskie, 38km

ruszylismy z Nowej SŁupi w kierunku św. Krzyża, podjechaliśmy dopóki się dało, potem naprzemiennie spacer po kamieniach pod górę i krótkie odcinki jazdy przerywane rowami lub kamieniami. podczas postoju na szczytowym odcinku minęło nas dwoch bikerów (moze to ktoś z forum?) na fullach bodajże Gianta i Specialized. największa niesopodzianka czekala nas na górze po dostaniu się na Święty Krzyż. ukazał nam się tłum ludzi na mszy polowej, i tuż po naszym dojechaniu ksiądz z ambony szumnie zapowiedział dostojnego gościa w osobie imć Przemysława Edgara Gosiewskiego, wkraczającego w sferę sacrum ze swoją kampanią wyborczą. nie ma to jak trafić just in time - gdybyśmy dojechali parę minut pozniej ominęła by nas ta atrakcja :D . po wysłaniu smsów znajomym o tej absurdalnej sytuacji i zwiedzeniu galerii widokowej na gołoborzu ruszylismy dalej asfaltem w dół, odbijając następnie w prawo w wąską asfaltówkę przez miejscowość Huta Podłysica. drogą tą, wzdłuż pasma łysogórskiego biegnie też szlak rowerowy, doświadczając naprzemiennych zjazdów (v max doszła do 59km/h) i podjazdów, interesujących widoków dojechalismy do Kakonina, gdzie obok starej chaty szlak odbija w prawo w las. rozpoczyna się tam tym samym podjazd pod Łysicę (612 m.n.p.m.), ku naszemu zaskoczeniu okazał się spokojnie do przejechania (z kilkoma wyjątkami). Przy kapliczce spotkaliśmy ponownie tych dwóch bikerów na fullach jadących tym razem w przeciwnym kierunku. po osiągnięciu Łysicy, zejsćie po kamieniach, dalej ostrożny zjazd do kaplicy i następnie powrót taki jak poprzedniego dnia niebiskim szlakiem, lesnym duktem w górę i asfaltem przez Dębno

p9166779lo3.th.jpg

 

III dzień - wycieczka na zamek Krzyżtopór - 60km

z Nowej SŁupi wyruszylismy nieprzyjemną, wąską i ruchliwą drogą na Ostrowiec w kierunku Starej SŁupi. po kilku uciązliwych km odbilismy w miejscowości

Sarnia Zwola w prawo w przyjemną, początkowo asfaltową a potem szutrową drogę, która wjeżdza w las, przecinając pasmo Jeleniowskie. po drodze odbiliśmy w prawo na Witosławską Górę gdzie znajduje się XVIII w. drewniany kościół (dość specyficznie połozony - wysoko i daleko od wsi).po powrocie na drogę dokończyliśmy podjazd a potem zjazd przez las. za lasem, wjezdzając na asfalt pokierowalismy się na Iwaniska (lajtowy odcinek z małym ruchem) skąd już zostało tylko kilka km do Ujazdu i Zamku Krzyżtopór. zamek robi duże wrazenie swoim ogromem, można zwiedzić 3 kondygnacje więc warto zarezerwować sobie na to trochę czasu. powrót do Iwanisk nastąpił tą samą trasą, skąd pojechaliśmy na zachód a potem na pólnoc przez las w kierunku Piórkowa - przyjemny lesny odcinek.za Piórkowem rozpoczął się lekki podjazd pod pasmo Jeleniowskie, potem dość szybki leśny zjazd bitą drogą, za lasem pokluczyliśmy trochę przez wioski, trafiając przy okazji na zachód słońca przy Łysej Górze i wjechaliśmy do Starej a potem Nowej SŁupi. Bardzo fajna, łatwa wycieczka, dająca dużo przyjemności. warto tylko oprawcować jakiś inny wariant wyjazdu z Nowej SŁupi, aby nie jechać drogą na Ostrowiec (zwłaszcza w tygodniu kiedy jezdzi sporo cięzarowek)

p9176804kw4.th.jpgp9176817xu0.th.jpgp9176819np1.th.jpgp9176816jb0.th.jpgp9176872fo4.th.jpgp9176873ig7.th.jpg

 

 

IV dzień - 52 km

najpierw z Nowej SŁupi na północ w kierunku Chełmowej Góry , dość mocny zjazd szlakiem rowerowym, przejazd przez potok i lasem, pieszym szlakiem na Chełmową Górę (mnóstwo much). zjazd z góry, powrót na południe do Starej Słupi, dojazd do trasy Łagów - Nowa Słupia po czym odbiliśmy w prawo szlakiem pieszym przesz Wał Małacentowski. odcinek godny polecenia, dwa podjazdy i zjazdy, drugi dość długi az do samego Łagowa. W Łagowie warto zobaczyć Wąwóz Dule i jaskinię. nie chciało nam się wracać szosą do Słupii (10km) więc postanowiliśmy odbić na wschód wzdłuż doliny Łagowicy, po czym odbić za miejscowością Ruda na północ przez las, i wróćić tak jak dzień wcześniej przez pasmo Jeleniowskie. niestety okazało się ze lesna droga na północ nie jest tak wyraźna jak pokazywała mapa, rozwidla się i jest mocno podmokła więc aby się nie zgubić ani nie podtopić wróciliśmy do Rudy i do Łagowa. gdyby nie kłopot z tą leśną drogą moze byśmy uniknęli deszczu. a tak to w międzyczasie zaczęła nachodzić duża chmura, zaczęły rozlegać się grzmoty, po minięciu Łagowa i wjechaniu na szosę do Słupi zaczęło kropić i się błyskać, przejechaliśmy parę km i postanowiliśmy się schronić na przystanku bo burza się nasilała, a my wciąż jechalismy w górę. po ok. 30min przestało padać i wyruszyliśmy do Nowej Słupi.

 

V dzień to odpoczynek od roweru i zwiedzanie jaskinii Raj i zamku w Chęcinach (oraz kosmicznego dworca PKS w Kielcach ;) )

p9196947uq5.th.jpg

 

VI dzień 53km

ponieważ postanowiliśmy wrócić osobówkami ze Skarżyska Kamiennej więc ostatnia wycieczka wiodła własnie tam. wyjazd ze Słupi na Starachowice, następnie odbicie w lewo w miejscowości Bostów stary jadąc przez Łomno i Grabkow po lewo super panorama pasma łysogórskiego, po przejechaniu przez zalaną poprzedniego dnia polną drogę dojechaliśmy do miejscowości Tarczek z romańskim kościołem, skąd pojechaliśmy bardzo ładną krajobrazowo trasą do Radkowic (po drodze ładna dolina Psarki,następnie zjazd i podjazd wąwozem, w Radkowicach ciekawy drewniany kościół) z Radkowic pokierowaliśmy się szlakiem rowerowym na zachód (trochę kombinacji było z wjazdem w las - mapa dobrego skąd inąd wydawnictwa Galileos <dawny Compass> w tym miejscu znów lekko zawiodła). Lasem tym jechaliśmy dobrych kilkanascie km, bardzo przyjemna trasa, bita droga, duzo grzybiarzy i ładne widoki. droga potem skreca na północ, wiedzie koło zalewu, mija ładny drewniany dworek w Mostkach po czym przecina trasę Skarżysko-Starachowice.potem już asfaltem do Skarżyska, zakończone fiaskiem poszukiwania centrum miasta z jakąś restauracyjką (napotkany starszy mężczyzna zapytany o rynek wysłał nas na targ, zaznaczając jednak że jak chcemy kupić mięso to lepiej w piatki :D ) i załadowanie się do pociągu

p9206987am7.th.jpg

 

podsumowując, tereny warte odwiedzenia na rowerze, jednak mnie osobiście bardziej do gustu przypadła Jura. nie udało się niestety odwiedzić Szydłowa ani nieco dalej położonego Sandomierza, które na pewno są bardzo atrakcyjnymi miejscami w okolicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wycieczka całkiem przyjemna jak widzę... tereny ciekawe nie tylko z siodła... sporo zabytków etc... poza tym warto by było również przejechać tą wschodnią część... Staszów, Kurozwęki... Bałtów(zaplecze gastronomiczne;), tereny rekreacyjne, ślady dinozaurów, spływy kajakowe oraz "park jurajski") i Krzemionki Opatowskie(muzeum, podziemna kopalnia krzemienia pasiastego robi niesamowite wrażenie...). Co do Sandomierza to trzeba się wybrać osobiście... zamek, kościoły, zabudowania klasztorne, mury etc... i podziemne korytarze/katakumby/lochy -tego ostatniego już nie dane mi było zobaczyć ponieważ nie dojechaliśmy tam przed zamknięciem...

 

zamek Krzyżtopór robi rzeczywiście spore wrażenie(zwłaszcza od strony stawu leżącego u podnóża...) warto wybrać się tam na coroczny turniej rycerski(maj-czerwiec)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
a ja mam jeszcze pytanie o tamte rejony. Czy ktoś przejechał kiedyś przez Pasmo Jeleniowskie wzdłuż tak jak prowadzi szlak? Początek w Paprocicach.

 

Też mnie to interesuje. Widziałem ślad z garmina w kierunku odwrotnym jednak widać po prędkościach, że ktoś prowadził czesto rower a i zjazdy były raczej na wcisnietych na max heblach

 

Przejchał ktoś ten szlak z wschodu na zachó lub odwrotnie i może mi podpowiedzieć na ile tam da sie jechać a ile trzeba isć?

 

A co powiecie Sieradowickim PK ? Górki tam w granicach 300 -350 m jednak wdac z poziomic mniejsze nachylenie wiec powinno dać sie podjechać i dość szybko zjechać. Może ktoś tam jeździł ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...