Mocarz Napisano 27 Grudnia 2015 Napisano 27 Grudnia 2015 Witam, chciałbym zmodyfikować swojego hexagona x3. Myślę o zmianie całego napędu na deore, wymianie amortyzatora i w przyszłości zamontowanie tarczówek. Co myślicie? Zmieszczę się w budżecie 2 tyś ?
pablo102425 Napisano 27 Grudnia 2015 Napisano 27 Grudnia 2015 Wszystko zależy jaki osprzęt DEORE chcesz założyć. Czy jeszcze 9 czy 10. Jaki chcesz amor i jakie tarczówki. Jak pójdziesz po taniości to tak zmieścisz się a jak na wypasie to za 2 tysiące będziesz miał 1/2 amora.
dran2 Napisano 27 Grudnia 2015 Napisano 27 Grudnia 2015 Dolicz jeszcze koła bo stare nie przyjmą ani kasety ani tarcz. Ta operacja nie ma sensu, wpakujesz w rower dwa razy więcej niż jego początkowa wartość i ciągle zostaniesz z tanią 26tkową ramą Krossa i najtańszymi rurkami. Sprzedaj to co masz i kup nowy rower.
Mod Team KrissDeValnor Napisano 28 Grudnia 2015 Mod Team Napisano 28 Grudnia 2015 Różnie można do tego podchodzić - kolega @ ossamus np. zmodernizował swojego Hexagona V4 2006 zakładając osprzęt Deore,wymieniając koła i zmieniając Zoom'a na XCR lub Raidona i był zadowolony. Niestety od 2 XII jest chyba nieobecny na forum,a szkoda bo byś sobie z nim pogadał - zawsze możesz próbować.
kolarzjedrek Napisano 28 Grudnia 2015 Napisano 28 Grudnia 2015 Pakowane 2 tysi w hexagona, raczej mija się z celem. Lepiej sprzedać i dołożyć do nowego (używanego roweru).
Gość Napisano 28 Grudnia 2015 Napisano 28 Grudnia 2015 Błędem był zakup roweru na V-kach. Co do ludzi którzy mówią że nie ma sensu, może jednorazowo nie ma sensu, tu zgoda. Ja swojego X6 przez 3 lata przerobiłem tak że została tylko rama + koła z fabrycznego zestawu. Robiąc to przez dłuższy okres złożyłem rower z którego jestem zadowolony i odpowiada moim potrzebom. Tyle że ja miałem łatwiejszy "start" bo miałem już wszystko przygotowane pod tarcze. No ale rzeczywiście, wpakowanie 2 tys przy jednym podejściu jest mocno kontrowersyjne, z drugiej strony sprzedanie i zakup nowego ma tą wadę że ponownie płaci się za markę itd. Wszystkie rurki itd będą raczej słabe. No chyba że używka.
Mod Team KrissDeValnor Napisano 28 Grudnia 2015 Mod Team Napisano 28 Grudnia 2015 Myślę,że bez szaleństw autor nieznacznie przekroczy lub nawet zmieści się w 1 k ,a teksty w stylu " za 2 tysiące będziesz miał 1/2 amora " można między bajki włożyć .
kolarzjedrek Napisano 28 Grudnia 2015 Napisano 28 Grudnia 2015 Używka będzie rozsądniejszym wyborem. Skupić się na dobrej ramie i amorze resztę można z czasem ulepszać. Ten hexagon nie jest wart takiej inwestycji.
Gość Napisano 28 Grudnia 2015 Napisano 28 Grudnia 2015 Widzisz, bo są ludzie na tym forum dla których nawet "bułkowóz" musi mieć Foxa, Osprzęt XTR itd, reszta to kupa. Są też ludzie którzy mają normalne podejście do tematu, ja mam u siebie mieszankę Alivio/ Deore, resztę osprzętu na podobnym poziomie. Jasne, mógłbym walnąć sobie SLX itd, pytanie tylko po co, po coś powstają niższe grupy osprzętu i o dziwo nawet działają.
dran2 Napisano 28 Grudnia 2015 Napisano 28 Grudnia 2015 Ale rower na tarczaczh, Alivio i Deore kupisz w spokoju nowy za 2k więc pakowanie 2k w starą nierozwojową ramę żeby osiągnąć to samo jest głupie.
Gość Napisano 28 Grudnia 2015 Napisano 28 Grudnia 2015 Trochę w tym racji jest, gdyby chociaż koła były przystosowane pod tarcze to już była by inna sprawa. A tak trzeba wymienić prawie cały rower. Co do "nierozwojowej" ramy to kwestia indywidualna, jednemu pasuje taka geometria a drugiemu nie. Może nie są to to ramy o sportowej geometrii, ale jeżeli chodzi o kąty to mieszczą się w standardzie MTB, nie ma także z nimi problemów jeżeli chodzi o pękanie itd.
DarkoZZZZ Napisano 28 Grudnia 2015 Napisano 28 Grudnia 2015 Zamiast pakować kase w Hexagona i to do tego 2 tysiaki, to lepiej kupić Krossa ale model Level ( bardziej sportowa geometria ramy) i na dużo lepszym osprzecie http://allegro.pl/kross-level-a5-a4-21-l-deore-avid-30-i5706365013.html A hexagona możesz sprzedać, albo jeździć do sklepu, bo jak zajumają, to będzie mniej żal. BTW. Mam tego Haxagona i gdybym miał drugi raz kupowac, to wolałbym model z serii Level ze względu na dużo bardziej sportową ramę - Hexagon to bardziej ATB a Level MTB.
Gość Napisano 28 Grudnia 2015 Napisano 28 Grudnia 2015 Bardzo fajny ten Level, w tej cenie naprawdę warto. Mam rower w bliźniaczej konfiguracji ( lepsze rurki itp) i jeździ się bardzo fajnie.
kolarzjedrek Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 Ciekawa propozycja, sprzedając Hexagona zostaje na nowe zmiany
DarkoZZZZ Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 Mocarz, napisz może do czego Ci ten rower. Jezeli jeździłeś na Xexie X3 to przy Level A5 poczujesz mocną różnicę - praktycznie po płaskim(lasy, szutry, pola) nic więcej nie będziesz potrzebować. No możesz ewentualnie wymienić opony z uniwersalnych MTB które montuje każdy producent na jakieś pod konkretne zastosowanie - błoto, szosa czy piasek w zależności po czym jeździsz. No i ewentualnie w górach też dasz radę tylko trochę bardziej tobą wytrzęsie... no ale amortyzowane ramy to już cena minimum 3 razy wyzsza niż twoje zaplanowane 2 tys. BTW 15 lat temu jeździłem w górach na sztywnym widelcu i to dopiero był hardcore, ale dowiedziałem się o tym dopiero jak spróbowałem jazdy na rowerze z amorem , bo wczęsniej nie miałem porównania i wydawało mi sie że jest super:)
rambolbambol Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 A ja z amortyzatora powietrznego Rock Shox Recon przeszedłem na sztywny widelec i dopiero teraz jazda na góralu nabrala właściwego kolorytu.
GTZaskar1991 Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 Ja bym nie pakował 2k do tego roweru, koledzy (niektórzy) dobrze radzą. Polecam dużo czytać forum, to wtedy po jakimś czasie wydasz kasę optymalnie. Pewnie że bez amora da rade, sam "sztywny" widelec węglowy dobrze amortyzuje, szerokie opony 2.25/2.4 z przodu na niskim/średnim ciśnieniu i szerokich obręczach tubeless i po co komu i tak twardo ustawiony amortyzator powietrzny.
DarkoZZZZ Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 Mi chodizło o rodzaj ramy - amortyzowaną lub nie. Niektórzy nie wyobrażają sobie jazdy na sztywnej ramie po górach na rowerze poniżej 10k PLN Natomiast co do amortyzatora z przodu, to już mam jasny pogląd - jest to już standard w rowerach MTB i ATB, a nawet crossach, więc musi być. Dla mnie amortyzowany widelec daje większa pewność przy jeździe po nierównej powierzchni - czyli np kamieniach. Przyzwyczaiłem sie więc musi być. A karbon dobry byłby do miasta do jeżdżenia po asfalcie czy DDRach, ale niestety jest dosyć drogi. Pozatym wtedy to polecąłbym nie MTB ale crossa
modrzew Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 Amortyzator to jest standardem w rowerach MTB niestety dopiero od pewnego poziomu cenowego. Poniżej standardem są uginacze, które dodają głównie ciężaru i na pewno nie pomagają w cięższym terenie. Z ciekawostek, to obecnie taniej można kupić atrapę amortyzatora niż sztywny widelec i to też o czymś świadczy.
DarkoZZZZ Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 Modrzew, ja mam tego Hexagona X3 którego kupiłem za 1100 zł nówkę i mimo tej klasy cenowej, to wolę ten amortyzator niż sztywny widelec jak jadę po kamieniach.
Gość Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 Mówi się że najtańszym amortyzatorem jest SR XCR w wersji z tłumikiem olejowym i regulacją odbicia. Niestety XCM i XCT nie mają tłumienia, co powoduje że sprężyna "odbija" tak samo szybko jak została "wbita". Przy XCM, XCT i bliźniaczych może jest wygodniej, ale na pewno nie bezpieczniej. Jeżeli masz coś bez tłumienia proponuję zrobić szybki test: jadąc specjalnie wbić amortyzator na skręconej kierownicy i zobaczyć co się stanie, ja niestety miałem sytuację gdzie właśnie niekontrolowane odbicie sprężyny spowodowało podbicie koła. XCR mimo że jest tani to jednak zawiera najbardziej podstawowe elementy amortyzatora, nie ma co jednak oczekiwać cudów, nowy kosztuje ( w wersji o której pisze) około 400 zł.
modrzew Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 Modrzew, ja mam tego Hexagona X3 którego kupiłem za 1100 zł nówkę i mimo tej klasy cenowej, to wolę ten amortyzator niż sztywny widelec jak jadę po kamieniach. Być może. Tylko tam nie ma amortyzatora, jest jedynie kawałek sprężyny w obudowie udającej amortyzowany widelec. I zaryzykuję stwierdzenie, że przy trudniejszym terenie i sporej prędkości to może być bardziej niebezpieczne od sztywnego widelca, bo nie wiesz co tam jest w środku, nie masz żadnego wpływu na ustawienie tego i pracuje to całkowicie nieprzewidywalnie. Ja się wyleczyłem z takich widelców po wypróbowaniu xcm'a na kilku, niezbyt zresztą trudnych, beskidzkich szlakach. Nie bez powodu producent daje na nim sporą żółtą naklejkę z ostrzeżeniem, że to się nadaje tylko do jazdy po parku. Na swoim masz pewnie podobną, bo siedzi tam chyba jakiś Suntour M3010 czy 3030.
rambolbambol Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 To widać na dobrym sztywnym widelcu jeszcze nie miałes okazji jechać.
maczet190399 Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 Dołożyć 500 PLN do pierwotnych zakładanych 2k i kupić nowy / używany rower 27,5 / 29 cali
dran2 Napisano 29 Grudnia 2015 Napisano 29 Grudnia 2015 sam "sztywny" widelec węglowy dobrze amortyzuje, To widać na dobrym sztywnym widelcu jeszcze nie miałes okazji jechać. Przestańcie okłamywać tych biednych ludzi. Karbonowy widelec w MTB przy grubych oponach nie daje nic poza wagą i powiększaniem siusiaka spowodowanym "patrzcie na mnie amortyzacji nie potrzeba". Możecie sobie "wyczuwać wyraźną różnicę" w szosach z kabanosami nabitymi do 10 bar, nie w MTB przy 2.2 cala nabitym do mniej niż 2 bar. Węgiel to nie magia i odpowiedź na wszystko.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.