Skocz do zawartości

[trening] Czy moja jazda coś daje?


Xsan

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli nie zwraca się uwagi na żadne plany treningowe i wsiada się po prostu na rower i jedzie się na np. Wielką Sowę z miejscowości oddalonej o 25km jeżdżąc ciągle z średnią-wysoką kadencją to taki trening czyni mnie lepszym kolarzem? Dodam jeszcze, że takie wyjazdy odbywają się średnio co dzień, dwa. Nigdy nie bawiłem się w treningi siłowe, interwały, diety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega jeździ w taki sposób jak ja, mieszka w tym samym miejscu co ja, wjedżdża na tą samą górę. Ja również jedziłem bez planów treningowych

Stanie się lepszy, jeśli wcześniej nie jeździł. Do pewnewgo poziomu. Czyli będzie "lepszym kolarzem", na poziome amatroskiego kulania się. 

Jednak by rezultaty były faktycznie znaczące potrzebny jest zaplanowany trening i dieta.

 

Więc zlituj się i nie pisz głupot. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy bywalcy fitnes mają zaplanowane diety i treningi , a poziom ich sprawności statystycznie nie odbiega od średniej , czyli typowa ściema marketingowa.  A jest może jakiś uniwersalny plan treningowo-żywieniowy , czy tyle planów ,ilu doradców ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy bywalcy fitnes mają zaplanowane diety i treningi , a poziom ich sprawności statystycznie nie odbiega od średniej , czyli typowa ściema marketingowa.  A jest może jakiś uniwersalny plan treningowo-żywieniowy , czy tyle planów ,ilu doradców ?

Wszyscy? Moja żona chodzi i nie ma niczego zaplanowanego. Więc nie wszyscy. 

Ściema marketingowa? A cuda są jedynym obiecywanym celem?

Jaka jest średnia? Jaka jest wyjściowa sprawność tych którzy zaczęli? Bo to jest chyba najważniejszym kryterium. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wszyscy bywalcy fitnes mają zaplanowane diety i treningi , a poziom ich sprawności statystycznie nie odbiega od średniej

 

wow a możesz mi przybliżyć skąd masz takie konkretne informacje??

 

Twoja wiedza na temat bardziej profesjonalnego sportu jest nikła. Plan, dieta, regeneracja, regularność są bardzo ważne. Dodam jeszcze że plan treningowy trzeba dość często zmieniać i zwiększać stopień jego trudności, tempo, obciążenia oraz sposób wykonywania ćwiczeń aby organizm miał stale nowe bodźce do rozwoju. Jeśli będziemy trzymać się stale jednej rozpiski to po pewnym czasie się przyzwyczaimy i staniemy w miejscu na pewnym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To róbcie sobie dalej rozpiski , a ja idę pojeżdzić. Są rzeczy , które zależą od genów i żadne rozpiski tutaj nie pomogą. Zgadzam się , że można nie wykorzystać swoich uwarunkowań genetycznych , ale jeśli się ich nie ma to nie ma takiego treningu , diety itd. , żeby zostać Majką czy Kwiatkowskim.

A na poziomie amatorskim / zresztą ,nie tylko/ najlepiej słuchać swojego organizmu. Wiem kiedy jestem zmęczony, głodny , wiem co mi smakuje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że nie kumasz! Więc napisze prosto , jeżeli Xsan będzie trenował w sposób w jaki opisał, a posiada odpowiednie predyspozycje to zostanie lepszym kolarzem a może nawet Kwiatkowskim.

Jak na razie najlepsze co napisałeś to informacja że idziesz na rower.

 

Napiszę zrozumale - dla Ciebie.

Jeśli autor tematu zaczynał od zera to taki trening uczyni go "lepszym kolarzem", w jakiś sposób. Nie podał co dla niego oznacza lepszy, nie napisał jaką ma bazę, czy jeździł wcześniej, jak jeździł, gdzie jeździł. Osiągnie pewien poziom i choćby miał najlepsze geny bez treningu zorganizowanego i diety nic więcej z siebie nie wydusi, nawet na poziomie amatorskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego tak sądzisz , że nie osiągnie ?

Bo to normalna jazda, która zmusi organizm do pewnej mobilizacji i tyle. Jazda uprawiana przez tysiace ludzi którzy jeżdżą na rowerze w górach.

Do osiągnięcia czegoś więcej potrzeba treningu ze wszystkimi jego elementami istotnymi w przypadku kolarstwa (jakimi to poczytaj). Do tego odpowiednia dieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany - od razu na wstępie mówię, że ja tam się nie znam i nie będę się opowiadał ani za jedną stroną ani za drugą, ale czytałem kiedyś, dawno temu autobioografię Szurkowskiego.

Pisał w niej, że na początku kiedy jeszcze nie był w kadrze, a już jakiś tam rower miał, po prostu jeździł. Nie pamiętam skąd dokąd i ile km - ale to nie ważne. Jeździł ambitnie, nie po dziadkowemu. Oprócz tego robił sobie przysiady z własnoręcznie wykonaną sztangą o wadze o ile pamiętam 30 kg. Nie miał specjalistycznej diety ani żadnych planów treningowych bo i kto o czymś takim wtedy słyszał. Nie było http://www.forumrowerowe.org/topic/185161-trening-czy-moja-jazda-cos-daje/ w którym mógłby sobie wyczytać i się w temacie podszkolić.

 

Nie wiem ile ta "amatorka" w jego wykonaniu trwała (nie pamiętam), ale kiedy już trafił do kadry okazało się, że zwykły facet bez odpowiedniego zaplecza treningowego  jest w stanie wygrywać, może nie ze ścisłą ówczesną czołówką, ale  jednak. Także czy to zawsze jest tak jak pisze większość z Was ? Predyspozycje też chyba odgrywają jakąś rolę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...