Ecia Napisano 11 Sierpnia 2006 Autor Napisano 11 Sierpnia 2006 Mo, cóż... jednak się zdecydowaliśmy: ruszamy w niedzielę . Nie ma co dłużej zwlekać - siedzieć w mieście już nam się ani nie chce, ani też nie możemy (muszę być w Wawie 29.08. rano). Najwyżej potaplamy się w błotku . Do zobaczenia na szlakach, mamy nadzieję ... Można nas tam szukać między 14.08. a 28.08. Kwaterunek w Wołkowyi. Pozdrówko nieomal z połonin ...
radosuaf Napisano 12 Sierpnia 2006 Napisano 12 Sierpnia 2006 Dzisiaj było już totalne przegięcie. Deszcz przez CAŁY dzień... Jeśli się przesuszy nieco, polecam trasę z Komańczy nad Jeziora Duszatyńskie czerwonym szlakiem, szedłem pieszo, ale wydaje się być BARDZO przyjemna (jeśli, podkreślam JEŚLI będzie sucho, bo w tej chwili nie warto nawet podchodzić). Powyżej pierwszego jeziora zaczyna się już hardcore (dużo targania roweru), a zjazd z Chryszczatej to już konketne enduro. Widząc ślady opon zastanawiałem się, czy Gracia sobie na weekend w Bieszczady nie przyjechał . Oj, pechowo się ten wyjazd ułożył... Odbiję sobie na maratonie w Poznaniu . No i trzeba się w końcu do Szklarskiej przejechać.
Ecia Napisano 12 Sierpnia 2006 Autor Napisano 12 Sierpnia 2006 Brr... mam nadzieję, że będziemy mieć więcej szczęścia i jednak trochę pojeździmy ... U nas w Wawie też lało całe popołudnie i noc. Dzięki za namiar na trasę . jurasek: dzięki, wrażenia na pewno będą niezależnie od pogody . Pozdrówko pełne wiary ...
TomekW Napisano 12 Sierpnia 2006 Napisano 12 Sierpnia 2006 na razie pogoda jest ładna Na podkarpaciu od rana swieci słonce Szlaki mogą byc a raczej na pewno beda blotniste . Zycze milego wypoczynku
Ecia Napisano 4 Września 2006 Autor Napisano 4 Września 2006 Były błotniste, były - koła się w widełkach nie mieściły . Ale generalnie super zabawa, tylko ciut za dużo dni deszczowych jednak... Pozdrówko po powrocie .
Ecia Napisano 7 Września 2006 Autor Napisano 7 Września 2006 Siedzieliśmy w Wołkowyi i stamtąd uganialiśmy się po bliższych i dalszych okolicach . Dystanse między 40 a 80km/dzień, z czego - o euforio :030: - głównie teren ... Ale i bez zwiedzania się nie obyło - masę fotek przywieźliśmy . I w Solinie się popływało . Najfajniejszego jednak - z winy kaprysów aury :glare: - nie udało się, niestety, zrobić... Nie wjechaliśmy na połoniny ani na Chryszczatą (mieliśmy apetyt na te jeziorka duszatyńskie :wink: )... No, cóż - następnym razem ... Pozdrówko opalone (mimo wszystko)
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.