Skocz do zawartości

[rama full] Jaką wybrać aby przełożyć graty z Unibike Flite '12


crupez

Rekomendowane odpowiedzi

A ten tłumik ??

http://allegro.pl/damper-suntour-epicon-lock-out-najtaniej-165mm-i3678773213.html

Ma w komplecie tuleje, kwestia tylko czy na taką szerokość jak mnie interesuje, prawda ??

U mnie wygląda to następująco:

 

4e7j.jpg
54wc.jpg

 

Wg Was Epicon wart jest w ogóle uwagi, czy lepiej zainteresować się tym co Ty podesłałeś dyrnykocie ??

Zależy mi na pewno na blokadzie skoku.


EDIT:

 

Jeszcze jest taki model z regulacją kompresji, co Wy na to ??
http://allegro.pl/suntour-epicon-rc2-165-38-amortyzator-tyl-damper-i3558848962.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Prywatnie zamiast blokady skoku w tłumiku, wolę platformę lub coś platformopodobnego. Blokada ( mam tu na myśli zablokowanie ruchu tłumika w 100%) upośledza rower i ,wg mnie, jest zbędnym dodatkiem. Platforma, czy też regulacja tłumienia wolnej kompresji, jest znacznie bardziej przydatna.

Na Epiconie nie jeździłem,ale ten z drugiego linku wydaje się być ciekawą alternatywą.

DT i RSa dałem jako propozycje,ale DT bym nie kupił ( jeździłem ),a RS jest używany - w tej sytuacji Epicon wypada zdecydowanie najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas zakupu epicona odpada koszt tulejek, bo w specyfikacji jest napisane, że ma w zestawie 22mm, czyli to co u mnie w ramie. Ten z drugiego linku prawdopodobnie uda mi się kupić za 500 zeta, więc pewnie się zdecyduję.

 

PS: Obie rury w nowej ramie (pozioma i podsiodłowa) są o około 10mm krótsze niż we Flite. Nie znam się na tym, ale pierwsze wrażenie jakie odniosłem, że jest mniejsza potwierdziło się poniekąd.

 

Jeszcze jedno pytanie, miski ze starej ramy wybić ostrożnie i założyć do nowej, czy kupić całkiem nowe stery ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem na Epikonie (165mm) z rama KTM-a o skoku 95mm i chodziło to całkiem fajnie, jak na tak mały skok.

Blokady użyłem może ze dwa razy z ciekawości. jak się przyzwyczaiłem do zawieszenia to okazała się mi zbędna.

Co do ramy to znajomy katuje BiXS'a w enduro już ze 4 lata i złego słowa na nią nie mówi. Ma trochę więcej skoku ale zawieszenie to samo i chodzi mu to bardzo fajnie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja np mam Epicona w ramie, 190/50. Tylko ze jest to ten pierwszy epicon. O dziwo ciągle działa, wymieniałem mu tylko olej, tak że damper jest w miarę solidny, Jednak  jego kultura pracy powalająca nie jest. Może w innej ramie by lepiej pracował, moja jest strasznie progresywna.

 

Kilka lat temu stałem w tym samym miejscu przejścia na fulla ... na ramę i widelec wydałem jakieś 1700-1800 o ile pamiętam ale to wszystko okazyjnie było :P Moim zdaniem kupno ramy 120mm to min. ja mam 150 i jeździ mi sie bardzo wygodnie, choć w trasy po asfaltach nie uderzam ale po 20-30km po polach żaden problem.

 

Ja preferuje kanapowe ustawienia. Jak ktoś lubi sztywniej to i na niższym skoku marudzić nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo to "podstawowe" dampery powietrzne mają charakterystykę progresywną tzn im bardziej uginasz damper tym większej siły potrzebujesz użyć, żeby go ugiąć dalej. Ja to rozumiem tak, że przy dłuższym zjeździe gdzie damper cały czas jest blisko dobicia, a ma progresywną charakterystykę dochodzi do sytuacji usztywnienia zawieszenia bo damper praktycznie nie pracuje.

Wiele firm chwali się, że ich dampery czy amory mają pracę liniową lub bliską liniowej czyli niezależnie od stopnia ugięcia damper cały czas pracuje jednolicie.

Na ile to rzeczywiście działa to już pytanie do użytkowników poszczególnych damperów.

 

Proszę o sprostowanie jeśli napisałem bzdury. :icon_wink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiadomo jaką charakterystykę ma to zawieszenie, wątpię żeby ktoś mocno się przykładał do jego zaprojektowania ...zaprojektowanie dobrego virtuala jest trudniejsze niż 4-ro zawiasa Horsta, więc dyskusja o tłumikach nie ma wielkiego sensu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Ja to rozumiem tak, że przy dłuższym zjeździe gdzie damper cały czas jest blisko dobicia, a ma progresywną charakterystykę dochodzi do sytuacji usztywnienia zawieszenia bo damper praktycznie nie pracuje.

Można jaśniej?

Większość zjazdów, na których jechałem ma wyboje ( na których następuje kompresja tłumika) i dziury ( które powodują rozciągnięcie tłumika)- dlatego ciężko mi sobie wyobrazić zjazd, na którym tłumik jest w ciągłej kompresji.

 

 

Wiele firm chwali się, że ich dampery czy amory mają pracę liniową lub bliską liniowej czyli niezależnie od stopnia ugięcia damper cały czas pracuje jednolicie.

Problem w tym,że praca układu zawieszenie jest wypadkową charakterystyki tłumika i charakterystyki ramy - połączenie liniowej pracy tłumika i progresywnej pracy ramy nie da nam liniowości całego układu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałem, żeby mnie sprostować jeśli plotę bzdury... :icon_redface: 

Chodziło mi o sytuację gdy zjeżdżając natrafiasz na sporo gęsto rozsianych małych przeszkód i damper nie zdąża się rozciągnąć po najechaniu na kolejne przeszkody. Czy w takiej teoretycznej sytuacji nie dochodzi do usztywnienia zawieszenia?

Oczywiście nie jestem ignorantem i zdaję sobie sprawę, że damper to tylko jedna z kilku składowych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, na pewno nie pcham się w tą Magurę. Suma summarum pewnie wleci Epicon LOD, ale póki mam czas do jutra do południa, to rozkminiam różne opcje :)

 

Tymczasem ramę wyczyściłem z opiłków metalu, które było w rurze podsiodłowej i mufie, okleiłem ją folią bezbarwną tam gdzie potrzeba.

 

Acha, dla Was to pewnie norma i wiedzieliście o tym, ale mi pokazał się banan na twarzy ja po odkręceniu osłonek zobaczyłem, że wszystko poskładane jest na łożyskach maszynowych :)

 

Jutro prawdopodobnie zamawiam damper i wieczorem rozbieram Flite'a, czyszczę wszystko i przygotowuję pod montaż w nowej ramie,. Tego samego dnia albo kolejnego montuję wszystko do Bixs'a Wcześniej jadę do sklepu zaopatrzyć się w nowe linki, pancerze, gwiazdkę itp. Jak coś mi jeszcze jest potrzebne, to proszę o info. Stojak będę miał, przyrząd do obcinania rury też, do nabijania gwiazdki też, klucz HTII mam, przejściówkę do śruby lewego ramienia korby mam, klucz dynamometrczny też mam. Nie wiem co jeszcze...


Wazelinkę też mam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mieć jutro śruby, a jak nie będę miał, to kupię na wymiar takie z nakrętką samokontrującą i złożę tymczasowo na nich.

Przewód hamulcowy idzie dokładnie tak samo jak w starej ramie, więc sądzę, że nie będzie problemu, bo i tak jest lekki naddatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Acha, dla Was to pewnie norma i wiedzieliście o tym, ale mi pokazał się banan na twarzy ja po odkręceniu osłonek zobaczyłem, że wszystko poskładane jest na łożyskach maszynowych

 

Jedyne łożyska jakie przetrwały w mojej ramie Duncon  Mastiff i w drugiej bardzo podobnej do niej to były ślizgi, w czasie użytkowania tych ram zmieliłem po dwa komplety maszynówek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@tobo, może masz rację, a ja po prostu uległem opinii ogółu. Tak to już chyba jest, że łożyska maszynowe kojarzą się z czymś lepszym i to chyba nie tylko mi :)

 

Ślizgi też się wymienia tak banalnie jak łożyska ??

 

 

Wiem, że małe OT, ale skoro już zeszliśmy na ten temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łożyska "maszynowe" nie są zaprojektowane do pracy w warunkach zawieszenia rowerowego (częściowy stosunkowo powolny obrót) są ładowane do rowerów ponieważ łatwo je zamontować. Stąd ich trwałość w zawieszeniu nie jest tak duża jak dobrze wykonanych łożysk ślizgowych.

Co do samej ramy - jakieś cieniutkie te łączniki wahacza, sztywność boczna raczej nie będzie powalająca ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@tobo, może masz rację, a ja po prostu uległem opinii ogółu. Tak to już chyba jest, że łożyska maszynowe kojarzą się z czymś lepszym i to chyba nie tylko mi :)

 

Ślizgi też się wymienia tak banalnie jak łożyska ??

 

 

Wiem, że małe OT, ale skoro już zeszliśmy na ten temat...

Bo są faktycznie lepsze:

- są dostępne praktycznie bez problemu (rozmiary używane w rowerach)

- zapewniają płynną pracę bez praktycznie oporów

- są tańsze niż ślizgi, które musisz zdobyć od dystrybutora/producenta, gdyż są wykonywane do konkretnej ramy. Pamiętam że zestaw ślizgów do GT kosztował 600 zł. Ja zakładem do mojego CUBE łożyska po 5 zł i to wystarczało na rok.

 

Nie zmienia to faktu że maszyny nie są pomyślane jako łożyska do zawieszeń.

W Marinach stosowane były łożyska maszynowe przystosowane do pracy takiej jak w zawieszeniach rowerowych - oryginalnie stosowane w lotnictwie.

 

 lifetime warranties for bearings 

 

to znalazłem na stronie firmy Santa Cruz - raczej niespotykana rzecz jak na łożyska ramy amortyzowanej :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...