Skocz do zawartości

[wycieczka] Szlakiem Orlich Gniazd


unforgiven

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

mam wielką ochote zorganizować (współorganizować) wycieczke rowerową prowadzącą szlakiem orlich gniazd. Trasa prowadziłaby nie jak najkrótszą a jak najciekawszą trasą z uwzględnieniem zwiedzania najciekawszych miejsc na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Planuje rozbić trase na 2 dni (wyjdzie mniej więcej po 80-90km na dzień). Średnia prędkość wycieczki 22-25km/h, termin druga połowa czerwca (wszystko do dogadania). Zapewniam, że tanich noclegów po drodze jest bez liku(mogę wcześniej gdzieś zamowić) a w Krakowie nocleg za darmo!! Mam tam kilku znajomych, którzy bez problemu nas przenocują. Po dotarciu do Krakowa wieczorna impreza :biggrin: Oczywiście można sie dołączać po drodze ale wolałbym, żeby choć jedna osoba jechała razem ze mną z Częstochowy (wiadomo zawsze to raźniej). Co do powrotu to też można się dogadać bo można wracać zarówno Jurą(troche inną trasą) lub pociągiem( jak ktoś będzie miał dość :) ). Oczywiście koszty takiej wycieczki ograniczają się do wykupienia jednego noclegu (w drodze do Krakowa) no i wiadomo prowiant (na jeden dzień zawsze można ograbić lodówke rodziców ;) ) oraz piwko na impreze ;)

Oczywiście wszystko jeszcze do ustalenia, jestem otwarty na propozycje, to na razie tylko idea, która zaświeciła mi w głowie

Pozdrawiam i czekam na chętnych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny pomysł, też kiedyś o tym myślałem. Trasa niewymiarowa trochę bo na 1 dzień za długa a na 2 za krótka ale za to bogata w różne atrakcje, na których można zbić nadmiar czasu przy 2-dniowym wypadzie. Napisz jeszcze czy teren nie jest zbyt ostry na cross'a?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trasy nie ustalam sztywno, gdyż jest mnóstwo możliwości i opcji (za to kocham te okolice :confused: ). Generalnie trasa będzie prowadzić rowerowym szlakiem orlich gniazd (188,3km). Ale dla przykładu trasa ta nie prowadzi przez Sokole Góry a uważam, że to miejsce kultowe i naprawdę warto nadłożyć te kilka km aby przejechać tamtymi rejonami. Uważam, że nie ma sensu pokonywać tej drogi jak najszybciej bo zapewniam, że jest czym nacieszyć oko B). Żeby była jasność jeszcze nie miałem przyjemności pokonania tej trasy w całości (teren od Ogrodzieńca do Krakowa jest mi mniej znany) ale ten teren, który znam spokojnie można przejechać crossem. Z resztą tak jak pisałem wcześniej zawsze jest kilka tras, które prowadzą do celu. Można je dowolnie modyfikować-kwestia dobrej mapy i orientacji w terenie.

Trin -- wiem coś o tym, też pracuje( i studiuje) więc z wolnym czasem jest ciężko ale po 15 VI będe mieć więcej wolnego :D

Zawsze można tak ustalić wycieczkę (np weekend) abyś mógł się dołączyć.

Pozdrawiam i czekam na więcej chętnych :)

Ps. Aha wycieczka w dniach 9,14 i 20 VI odpada ze względu na mecze naszych Orłów w mistrzostwach świata ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ciach...

 

heh niestety do września zasuwam na 1,5 etatu ... i zebym sie skichał nie dam rady ;( :eek:

Pozostaje mi jedynie owiedzanie Jury od czasu do czasu.

 

Fakt trasy są tam przepiękne.

Co do map to w tym roku Compas wydał bardzo ciekawą publikację - sam w tym roku kupiłem - 2 mapy wraz z przewodnikiem w skali 1:50.000 tys.

Polecam zakup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mmmak pewnie, że można sie dołączyć, pytanie tylko gdzie bo na dzień dzisiejszy planuje nocleg w Ogrodzieńcu-Podzamcze, jest tam sporo kwater prywatnych, koszt ok 20zł za nocleg, może sie zejdzie troche z ceny jak będziemy większą grupą :rolleyes: Mógłbyś się podłączyć np gdzieś na północ od Zawiercia (np. Góra Zborów) i jechać z nami do Ogrodzieńca. Do uzgodnienia :D

Biera myśle, że jest szansa na jakiś nocleg w Częstochowie no ale jak przejedziesz 200km jednego dnia to żebyś potem nam nie wymiękł :D. Chyba, że przyjedziesz jakimś innym środkiem transportu hehe. W miarę klarowania się całej eskapady pomyślimy też nad tym noclegiem :)

Lukasz0123 działka może poczekać, ważniejszy rower :D, powodzenia w namawianiu rodziców :P

cykor właśnie świadomie unikam podania konkretnego dnia wycieczki. Wiem, że wszystkim się nie dogodzi ale licze na jak najwięcej osób. Ja sam jeszcze nie znam swojego grafiku na czerwiec z pracy ale drugą połowe czerwca mam mieć wolną więc to ja będe sie mógł dostosować z terminem. Optymalne dni to 23,24,25 i 26 VI.

Na tej stronce znajdziecie kilka bardzo ładnych fotek, aby nadać smaczku tej wycieczce :D. Jak już pisałem wcześniej planuje nocleg w Ogrodzieńcu. Wg szlaku wychodzi na 80-ty km ale po dodaniu kilku km na Sokole Góry i Złoty Potok wyjdzie pewnie ok 90-95km więc prawie w środku naszej podróży :D

Pozdrawiam i czekam na bardziej zdeklarowanych(e) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc w pierwszym poście o średniej prędkości wycieczki miałem na myśli forme bikerów, gdyż jadąc szlakami na większości odcinków ciężko jest osiągnąć AVS w granicach 23km/h. Dużo podjazdów (wszak to wyżyna :) ) potem zjazdy ale czasem tak ekstremalne, że nie zjedzie się szybko, ręce na hample i oczy przed sobą bo można się nadziać na coś niebezpiecznego. Zachęcam gorąco, bo warto, krajobrazy i tereny piękne. Co do podróżowania crossem-fakt miejscami może być ciężko ale jeżeli biker dobry technicznie to bez problemu sobie poradzi.

Start wycieczki mógłby się odbyć 24 VI rano (ok 8-9) bo z tego co widze niektórzy 23 jeszcze idą na rozdanie świadectw :P

sebekfireman z tymi zlotami to ciężko idzie ;) ale lokalny zlocik czemu nie ;) Zwłaszcza, że sporo bikerów jest z Krakowa i okolic. Więc po dotarciu przez nas do Krakowa można by połączyć siły i zintegrować się w którymś z pubów B)

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Może udaloby mi się ruszyć jeszcze dzień wczesniej i harknąć się po drodze gdzieś w Ostrzeszowie (wtedy zostałoby mi tylko 150 km jednego dnia - lepiej tak niz pozniej sie zajechac) - ale wszystko zalezy od tego czy zmontuje sobie gdzies miejsce noclegu bez koniecznosci targania ze soba namiotu - spania pod chmurką raczej wolałbym uniknąć.

 

Ale wszystko zalezy od tego czy postawie sobie nowy napęd i koło - mysle ze nie powinno byc problemu i od tego czy rodzice nie beda chcieli znowu mnie wziac na wakacje do niemiec...

 

bede dawal znac na bierząco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł godny uwagi , też myślałem o takiej trasie, w 2000 roku jechałem z Zawiercia ( Rzędkowickie Skały, Ogrodzieniec ), kawałek za Ogrodzieńcem zaczynają się piaski i jazda nie jest już tak ciekawa , z chęcią podpiąłbym się do grupy jadącej w strone Krakowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym bardzo chetnie pisal sie na taka wycieczke, termin tez mi odpowiada, najwyzej strzele sobie 1 dzien urlopu ;) Natomiast troche przeraza mnie tempo wycieczki. Dziennie jest do zrobienia ok. 90 km to po co az tak zasuwac ? wiem ze trzeba wziasc poprawke na to ze jedzie sie szlakiem rowerowym ale czy srednia minimalna predkosc powiedzmy 15 km/h jest tak tragiczna ? wtedy jeden odcinek sie robi w 6 godzin i mysle ze jest to wynik przyzwoity :)

Jesli jednak planujecie dosc konkretnie zasuwac to ja raczej odpuszcze bo nie chce was spowalniac :D

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thrall jak już pisałem wcześniej wycieczka ma służyć zwiedzeniu jak najciekawszych miejsc a nie zasuwaniu więc na pewno nikt nie będzie dyktował oszałamiającego tempa. Na tego typu wycieczkach zazwyczaj wychodzi sporo postojów wynikających z przyczyn różnych (chociażby zwiedzanie,posiłki,potrzeby fizjologiczne,awarie-oby jak najmniej ;) ).Wiadomo im większa grupa tym postojów więcej. Ruszając rano spokojnie dałoby się przejechać połowe Jury w pół dnia....ale po co? Maratony zostawiamy dla bardziej zaawansowanych bikerów :) Podsumowując 15km/h to troche wolno bo wychodze z założenia, żeby jechać szybciej (w okolicach 20km/h) ale przy ciekawszych miejscach robić postoje przeznaczone na choćby zrobienie pamiątkowych zdjęć czy zwiedzanie.

Ciesze się, że jest sporo chętnych, zapowiada się dobra zabawa :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan wycieczki:

Dzień I (24VI, godz. 9.00)

Start: Częstochowa-Jasna góra

Mirów k/Częstochowy

Kusięta

Zamekw Olsztynie

Góra Biakło

Sokole góry

Złoty Potok

Brama Twardowskiego

Zamek i jaskinia w Ostrężniku

Suliszowice

Przewodziszowice

Łutowiec

Mirów

Bobolice

Góra Zborów

Zamek Morsko

Zamek w Ogrodzieńcu

Orientacyjnie wyszło ok 100km na I dzień wycieczki. Jeżeli ktoś chcałby zobaczyć jak to wygląda na mapie na tej stronce jest cała mapa Jury

Oczywiście w zależności od czasu jakim będziemy dysponować można wydłużyć wycieczke lub skrócić.

Drugi dzień wycieczki opisze później,

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak chcesz się dostać z Przewodziszowic do Łutowca? Bo jeśli niebieskim turystycznym to nie radzę. Jak tam jechałem ostatnio częściowo zawalony był połamanymi po zimie drzewami. Jechać raczej się nie dało przynajmniej fragmentami.

 

Sorry, że post po poście ale nasunęła mi się jeszcze jedna uwaga. To co proponujesz powyżej to swego rodzaju standard. Wydaje mi się, że można by pojechać bardziej na wschód np. ze Złotego Potoku w rejon Gór Gorzkowskich, stamtąd przez Kacin, Tomiszowice, Ogorzelnik do Mirowa i Bobolic. Trasa zdecydowanie dla mnie bardziej ciekawa choć z pominięciem kilku strażnic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra na dzień dzisiejszy raczej odpadam... pod koniec czerwca jade do niemiec, a do krakowa bede uderzal pewnie dopiero w drugim tygodniu lipca... No cóż no to sobie sam pojade.

Życzę miłej wycieczki, a jeśli coś się u mnie zmieni to naturalnie dam znać i jade z wami:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak chcesz się dostać z Przewodziszowic do Łutowca? Bo jeśli niebieskim turystycznym to nie radzę. Jak tam jechałem ostatnio częściowo zawalony był połamanymi po zimie drzewami. Jechać raczej się nie dało przynajmniej fragmentami.

 

Sorry, że post po poście ale nasunęła mi się jeszcze jedna uwaga. To co proponujesz powyżej to swego rodzaju standard. Wydaje mi się, że można by pojechać bardziej na wschód np. ze Złotego Potoku w rejon Gór Gorzkowskich, stamtąd przez Kacin, Tomiszowice, Ogorzelnik do Mirowa i Bobolic. Trasa zdecydowanie dla mnie bardziej ciekawa choć z pominięciem kilku strażnic.

Przyznam, że o tych zawalonych drzewach w tym rejonie nie wiedziałem, w tym roku jeszcze tam nie byłem....jeżeli szlak nie będzie nadawał się do przejazu zawsze można ten kawałek ominąć jadąc drogą wojewódzką na Niegową, poza tym są tam dwie opcje, niebieski lub czerwony rowerowy (w pewnym momencie łączą sie ze sobą)

Co do przebiegu trasy..dla Ciebie proponowana przeze mnie trasa to standard, dla mnie również, jednak my mamy tam blisko i można by powiedzieć na codzień. Twoja trasa jest godna uwagi ale zobaczymy kto pojedzie. Jeżeli pojadą bikerzy, którzy nie mieli przyjemnosci pokonywania standardowej traski to uważam, że warto im to wszystko pokazać. Strażnice może nie są w super stanie :) ale są po drodze. Góry Gorzkowskie też piękne więc możemy o tym pomyśleć. Zobaczymy kto tak naprawde pojedzie, jeżeli sami miejscowi to możemy ominąć nawet Olsztyn ;)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...