Skocz do zawartości

[Rower] Pierwsza szosa. Wielki dylemat.


Wajcha

Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego właśnie kupuje za kilka dni drugi rower - szosowy... A MTB będzie gotowy do wojaży w las ;) Jeśli masz jeden rower i będziesz jeździł nawet w 60 % po asfaltach, bierz MTB, jeśli więcej, to już szosa! Dla mnie nie ma innych rowerów, jak trekkingi, mieszanki itp 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy to wygląda tak, że robię z jednym kumplem np. trasę 40-50km całą po asfalcie, a z drugim 80% po asfalcie, a 20% po kamyczkach, szutrze. Chyba jednak będzie pasowała szosa. Przełaje odpadają. Ten od Giant'a brzydki jak cholera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wam bardzo za przekonanie mnie. Jeśli ktoś się orientuję, to najczęściej robię trasę Kęty-Bielsko-Biała. W dwie strony daje to jakieś 45km. Cały czas asfalt. Będzie szosa. Tylko teraz jaka :). Koledzy już mi tutaj doradzali, ale powchodziły nowe modele Giant'a na rocznik 2014. Jeździłem Defy 4 i powiem tak. Bardzo wygodnie. Geometria mi jak najbardziej odpowiada. Tylko ten osprzęt ... Shimano 2300. Wystarczy to dla początkującego na szosie? Czy może dołożyć do Sory/105? Wtedy w grę wchodziłby Defy 3 na Sorze, lub Defy 1 na 105. Co myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale powiedzcie mi szczerze. Czy ja odczuję różnicę między 2300, a Sorą/105? Będzie to mój pierwszy rower i gdy zmieniałem przerzutki w Defy 4 (Shimano 2300), to i tak mi się to wydawało super płynnie w porównaniu z moim rowerem w którym mam jakieś zasyfionego Tourneya.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2300 to taki Tourney, ale na dobrą sprawę na tym także da się jeździć.

Oczywiście mógłbym też wpisać 105, wiadomo najdroższe, najlepsze etc jednak:

Sora teraźniejsza (czyli ta nie mająca dzyndzli po bokach) jest jak najbardziej dobra i już wygodna, posłuży długo. Jakbyś wybrał Tiagre to późniejszy upgrade do 105,ultegry elementu zużytego będzie łatwiejszy bo też ma 10 rzędów jak reszta. 105 ma schowane linki pod owijką (wow! :P), mniejszą wagę i więcej kosztuje.

Teraz sam musisz ocenić co dla Ciebie najbardziej jest opłacalne, jakie różnice w cenie etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schowane linki pod owijką. Hmmm. Jeździłem na osprzęcie 2300 i tam też były linki pod owijką, także nie wiem jaka różnica. Napisałeś, że bez dzyndzli po bokach czyli tych, które zrzucają biegi niżej. W takim razie jakie jest rozwiązanie w tej nowej Sorze i w osprzęcie wyżej? Jak zrzuca się biegi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja śmigam od niedawna na przełaju i jak dla mnie ok, latam 95% asfalt

(czasem troszkę mniej równy lub dojazdy szutrem ok 200-400m max- wtedy wolniej bo szkoda sprzętu)

na dość dobrym crossie zrobiłem 1500km i jak dla mnie to dobry rower naprawdę uniwersalny nawet lekki teren pokonywał bez problemu a z górki był szybszy od przełajowego, ale kręci mnie szosa i przełaj mnie bardziej zaciekawił z uwagi na opony jest znacznie bardziej komfortowy od szosy,

szosę tj. naprawdę starego Treka zorganizowałem sobie jako drugi rower nie jest to ten sam komfort jazdy co na nowym przełaju ale też daje zadowolenie a na gorszą nawierzchnię i na miasto planuję kupić jakieś tanie 26 cali

jak polatam na przełaju więcej km to mogę napisać więcej wrażeń z jazdy:)

 

tęż bym chciał coś się poradzić: jak użytkujecie szosę w gorszą pogodę tj. miejscami mokry asfalt trochę zapiaszczony - interesuje mnie przyczepność i ciuchy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szosa i piasek nie ida w parze. Kiedys na Kubalonce mialem piasek na jednej z serpentyn. Predkosc byla naprawde spora, sam nie wiem jak to sie stalo, ze nie polecialem. Byl niezly uslizg i jakos dalem rade ale mine musialem miec wtedy niezla. Generalnie trzeba uwazac na mokrym a szczegolnie na piach i inne swinstwa. Trzeba tez brac poprawke na skutecznosc hamowania na mokro, choc jest o wiele lepiej niz 20-30 lat temu, kiedy na mokro hamulce prawie znikaly. Natomiast nie bardzo rozumiem pytanie o ciuchy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piasek to zło. Jeśli widzę, że szosa jest pokryta piaskiem lub, np.: przy dużym wietrze, leci z okolicznych pól ziemia i pokrywa asfalt, to po prostu zwalniam. Nie ścigam się, więc i gleb zaliczam bardzo mało. Wolę jechać długo w deszczu niż na zjeździe trafić na zakręt skrzący się ziarenkami piasku. 

Generalnie się tym nie przejmuj, bo drogi są przeważnie wolne od tego typu atrakcji. 

 

A ciuchy? Jak to ciuchy. Zawsze tak samo. Jak ciepło, to obcisłe krótkie, jak zanosi się na deszcz - to w kieszonce koszulki mam pelerynkę, jak wyjeżdżam rano w górach, to do koszulki zabieram wiatrówkę (na zjazdach się przydaje), jak jest zimno (wczesna wiosna, późna jesień) - to cieplejsze obcisłe (długie spodnie, cieplejsza bluza). W zimie nie jeżdżę. 

Chlapaniem też się nie przejmuję. Nie przeszkadza mi, chyba, że leje jak diabli i zalewa okulary (w deszczu bez okularów też trudno się jedzie), które wtedy lubią zaparować... A ciuchy, po takiej jeździe trzeba po prostu wrzucić do pralki i na rano są suche. 

 

pozdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli bedzie mokry to wysuszyc i przekonserwowac lancuch, jesli mokry i brudny to zmoczyc jeszcze bardziej (czytaj umyc), wysuszyc i przekonserwowac lancuch. Mozna przyjrzec sie hamulcom, czy nie nalapaly syfu. Generalnie chodzi o to by nie pozwolic "rudej" na kontakt z rowerem. Przez suszenie nalezy rozumiec pozostawienie w suchym pomieszczeniu a nie osuszanie nagrzewnica przemyslowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

s2power

 

oglądałem zdj Twoich rowerów

czy zdjęcia robiłeś zaraz po zakupie, czy są  takie zadbane?

 

ja swoje "nowe" sprzęty czyszczę nieomalże po każdej jeździe a jeżdżę tylko po suchym, planuje kupić jeszcze jakiś rowerek na gorsze pogody ew jesień wiosna ale nie mam pomysłu jaki?  mam starą szosę ale zastanawiam się czy na cienkiej oponie będzie wystarczająca przyczepność na takie warunki (delikatnie mokry i brudny asfalt ew niższe temp)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lukasz318, TCR był na zdjęciach nowy, po jednej jezdzie Jeszcze bez siodełka Speca i licznika. XTC  po 2 sezonach. Jak sprzedałem swojego 14-to letniego Gianta Terrago, to nowy wlasciciel dzwonil z podziękowaniami mowiac, ze nie spodziewal się roweru w takim stanie. Z rowerem jak z kobieta, trzeba odpowiednio dbac a będzie bardzo wdzięczny(a) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...