Skocz do zawartości

[regeneracja mięśni] sposoby na dojście do siebie po weekendowej wycieczce


marcinw

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witajcie. Od pewnego czasu wkręcam się coraz bardziej w jazdę na rowerze. Niestety tylko w weekendy znajduję czas na dłuższe wycieczki. (dłuższa jak dla mnie to więcej niż 20-30 km) Ostatnio weekendowo zdarzyły się 50-60 km wyjazdy. Niestety na drugi, trzeci dzień po takiej eskapadzie odczuwam potworne zmęczenie mięśni nóg. W szczególności ud. Domyślam się, że to w pewnym sensie normalne, bo taki dystans to duży wydatek energetyczny w szczególności kiedy nie jestem do takich wypadów przyzwyczajony. Niemniej pozwolę sobie zapytać czy znacie, uskuteczniacie jakieś metody na to, żeby mięśnie doszły do siebie szybko, żeby nie odczuwać takiego zmęczenia, wręcz bólu? (zaznaczam, że nie są to zakwasy) Może to jest kwestia tego co spożywam przed, w trakcie lub po wypadzie? Z góry dziękuję za pomoc.

Napisano

Po wysiłku zaordynuj sobie:

- rozciąganie,

- masaż,

- moczenie w zimnej wodzie.

Warto też ostatnie kilometry wycieczki pojechać z minimalnym obciążeniem i dużą kadencją.

 

Napisano

Dzięki. Rozciąganie stosuję, bez tego pewnie nie dałbym rady się ruszyć :) Moczenie w zimniej wodzie... Ciekawe. Spróbuję. A co do masażu to właśnie ostatnio ktoś nie zalecał mi aby go stosować od razu po treningu. Nie wiem dlaczego ale niby nie jest to korzystne.  Może sam spróbuję i będę wiedział.

Napisano

Stosuj jazdy nie tylko w weekendy, a bólu nie będzie i po 80-100km ;)

Czyli generalnie jeździć, jeździć :)

 

P.S. Jeszcze jest kwestia z jakimi prędkościami jeździsz te weekendy - czy na początek po prostu nie forsujesz sobie zbyt dużego tempa .

Napisano

Po jeździe dobrze jest poleżeć przez pół godziny z nogami  w górze.

 

Poza tym staram się zawsze po treningu wypić jakiś jogurt/ kefir z sokiem aby dostarczyć trochę białka.

 

Fajna sprawą jest bielizna kompresyjna. Ja używam kaleson termoaktywnych, które także lekko uciskają żyły przyspieszając krwiobieg.

Napisano

Jak na takie "niecodzienne" jazdy to tempo całkiem wysokie :)

Myślę, że bardzo ważne w takich przypadkach jest to "rozkręcenie" po takiej jeździe, czyli zrobić dodatkowo np. ze 3-5 km dużo wolniej ze sporą kadencją i dopiero do domku :)

Napisano
@mike24

 

Ja od czasu do czasu stosuje znanego wszystkim Bengaya. Może nie jest to preparat dla profesjonalistów ale dla mojego użytku w zupełności wystarcza ;)

Napisano

Z tego co wiem to maści tego typu nie powinno się stosować przez długi okres. Zdaje mi się że uszkadzają końcówki nerwowe po przez częste i długotrwałe użytkowanie. Na pewno jest to opisane na ulotce i być może na tubce.

 

Ja używam maści końskiej rozgrzewającej, ale tylko przed zawodami. Na co dzień wystarcza kadencyjna rozgrzewka.

Napisano

@mike24

 

Ja od czasu do czasu stosuje znanego wszystkim Bengaya. Może nie jest to preparat dla profesjonalistów ale dla mojego użytku w zupełności wystarcza ;)

 

prawdę mówiąc to myślałem o czymś bardziej wyrafinowanym... jak choćby tego typu co ten zajefajny specyfik na ochronę siedzenia na dłuższe dystanse :)

http://www.karbonowy.pl/medycyna-sportowa/1025-elite-ozone-protect-cream-chamois-4032191684888.html

 

Napisano

z tych z 'wyższej półki' to tylko używałem Windose, dosyć dawno - dorwałem okazyjnie. Działał świetnie aczkolwiek nie udało mi się go ponownie kupić ;(


 

Napisano

Kurcze, widzę, że to problem bardziej złożony niż mi się wydawało :) No cóż. Dzięki za wszystkie rady. Powoli, po kolei i konsekwentnie teraz tylko je wdrażać pozostało :)

Napisano

U mnie się sprawdza piwko - dwa i drugiego dnia jest w miarę ok, mimo, że po treningu padałem ;)
Najważniejsze - jeździj na lekkich przełożeniach. Swoją przygodę zaczynałem od niskiej kadencji i wtedy to i po 30km na drugi dzień były w nogach 'zakwasy'. Teraz jadąc na wysokim przełożeniu - pedałując dużo a lekko czuję sporą różnicę w tym kiedy przychodzi zmęczenie podczas jazdy i tym jak się czuje dnia następnego :)

Napisano

Witamina C, prysznic po obolałych udach raz ciepłą i raz zimną wodą(poprawia krążenie w udach, wspomaga wydalenie z komórek kwasu mlekowego), piwko warto, jednak dobrze by było to ciemne piwo np.: Porter (sprawdzone po maratonach biegowych i triathlonach) i co najważniejsze sen.

Napisano

Ja od siebie dodam: wypic jakas multiwitamine po takiej jezdzie, w tym samym dniu, dzien czy dwa dni po. Odpowiednio sie odzywiac - dla mnie najlepsze jest jakies przygotowane wczesniej w domu miesiwo + surowki. Jak wsune taki obiad zaraz jak przyjde z jazdy to lepiej przechodze okres regeneracji. Nawadniac sie. I jeszcze w chlodniejsze dni utrzymywac nieco wyzsza temperature nog.

Napisano

Nie wiem jaki masz rowerek ale tempo jak na amatora masz dość wysokie. Ja jeżdżę na XC 26' na terenowych oponach i przy rekreacyjnej jeździe mam średnio 17-18km/h. Na początek powinieneś jeździć kadencyjnie, jak złapiesz swoje tempo nie będziesz się tak męczył, w miarę rozwoju mięśni będziesz samoistnie przyspieszał. Teraz jeżdżę średnio na poziomie 21-23km/h na przebieg, jeszcze z miesiąc temu tym tempem prędzej by mnie dowieźli niż sam bym dojechał :)

Napisano

od siebie mogę polecić masaż kijkiem, niby takie nic a działa ;)

 

Ale chyba nie chodzi Ci o takie coś ? :D

 

Napisano

Nie wiem jaki masz rowerek ale tempo jak na amatora masz dość wysokie. Ja jeżdżę na XC 26' na terenowych oponach i przy rekreacyjnej jeździe mam średnio 17-18km/h. Na początek powinieneś jeździć kadencyjnie, jak złapiesz swoje tempo nie będziesz się tak męczył, w miarę rozwoju mięśni będziesz samoistnie przyspieszał. Teraz jeżdżę średnio na poziomie 21-23km/h na przebieg, jeszcze z miesiąc temu tym tempem prędzej by mnie dowieźli niż sam bym dojechał :)

 

Dzięki. Jeżdżę tym, bez żadnych modyfikacji póki co. 

 

http://www.specialized.com/us/en/bikes/archive/2012/rockhopper/rockhopper29

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...