Schwefel Napisano 6 Maja 2013 Napisano 6 Maja 2013 Na drodze nie ma miejsca na dobre wychowanie. Jest Prawo o ruchu drogowymCiekawe...Masz równorzędne skrzyżowanie 4-ro wlotowe, z każdego kierunku stoi samochód, nikt nie rusza bo każdy ma drugie auto z prawej. Zgodnie z twoją teorią stoją tam do wieczora, bo każdy stosuje PoRD a nie kulturę za kółkiem.
Gość voytec Napisano 7 Maja 2013 Napisano 7 Maja 2013 Znaczy sie co? Masz pretensje, ze zatrzymala sie zeby Cie przepuscic pomimo tego, ze byla na prawie? Bo mnie sie zawsze wydawalo, ze na tym wlasnie polega tez czasem kultura jazdy Kultura jazdy polega na tym że stosujesz się do zasad które są zawarte w prawie. Tak jak Savior vivre określa dobre maniery. Wiadomo że są wyjątki ale ramy zostały określone i należy się ich trzymać. Ciekawe... Masz równorzędne skrzyżowanie 4-ro wlotowe, z każdego kierunku stoi samochód, nikt nie rusza bo każdy ma drugie auto z prawej. Zgodnie z twoją teorią stoją tam do wieczora, bo każdy stosuje PoRD a nie kulturę za kółkiem. Należysz do Loży szyderców czy udajesz?Odpowiedziałem koledze wyżej a Twój tekst to jakiś bełkot
ElDiablo Napisano 7 Maja 2013 Napisano 7 Maja 2013 Liczę jednak na to że ElDiablo miał na myśli właśnię naukę podstaw Tego prawa a nie wychowanie w ogólnym sensie Miał na myśli i jedno i drugie. Wyznaję zasadę złotego środka. Nie raz ustępowałem jak miałem pierwszeństwo i nie raz mi ustępowano jako go nie miałem - dla bezpieczeństwa, płynniejszej komunikacji - etc. Gdybym postępował z Twoją tezą (z którą nota bene dokumentnie się nie zgadzam!): Wychowanie to nie jest dobra droga. Na drodze nie ma miejsca na dobre wychowanie. Jest Prawo o ruchu drogowym. . Nie raz zapakowałbym w zad nie tylko rowerzystów, ale i pieszych oraz aut ...... Goniąc dalej za swoją tezą strzelasz sobie w kolano, świadczy to niestety o klapkach na patrzałkach...... Dla jasności Voytec, wyrażam only swoje zdanie. Zero wycieczek osobistych.
marpok Napisano 7 Maja 2013 Napisano 7 Maja 2013 Kultura jazdy polega na tym że stosujesz się do zasad które są zawarte w prawie. Tak jak Savior vivre określa dobre maniery. Wiadomo że są wyjątki ale ramy zostały określone i należy się ich trzymać. No ale ona tu wlasnie zastosowala sie do tego wyjatku do ktorego ma prawo , a co za tym idzie wykazala sie kultura jazdy i to wcale nie swiadczy jak sugerujesz, ze nie stosuje sie do zasad, ktore sa zawarte w prawie. Proponuje sie przejechac do jakiegos wiekszego miasta, bo jakby kazdy jezdzil wg Twojej filozofii to czasem bys stal godzine zanim bys wyjechal z jakiejs podporzadkowanej drogi bez sygnalizacji swietlnej.
Gość voytec Napisano 7 Maja 2013 Napisano 7 Maja 2013 Miał na myśli i jedno i drugie. Wyznaję zasadę złotego środka. Nie raz ustępowałem jak miałem pierwszeństwo i nie raz mi ustępowano jako go nie miałem - dla bezpieczeństwa, płynniejszej komunikacji - etc. Gdybym postępował z Twoją tezą (z którą nota bene dokumentnie się nie zgadzam!):Złoty środek jak najbardziej.Schwefelprzedstawił przykład godzie najlepiej go zastoswać. Ja nie ustępuję komuś z grzeczności bo jak ktoś za mną jedzie to może i mi i jemu nie wyjść to na dobre
ElDiablo Napisano 7 Maja 2013 Napisano 7 Maja 2013 i znowu skrajność... piszemy tu OGÓLNIE i jako uogólnioną przedstawiałem tu kwestię szeroko pojętego wychowania..... Ja nie ustępuję komuś z grzeczności To wsyćko wyjaśnia rzekł by Pyzdra ....
Gość voytec Napisano 7 Maja 2013 Napisano 7 Maja 2013 Miał na myśli i jedno i drugie. Wyznaję zasadę złotego środka. Nie raz ustępowałem jak miałem pierwszeństwo i nie raz mi ustępowano jako go nie miałem - dla bezpieczeństwa, płynniejszej komunikacji - etc. Gdybym postępował z Twoją tezą (z którą nota bene dokumentnie się nie zgadzam!): Złoty środek jak najbardziej.Schwefel przedstawił przykład godzie najlepiej go zastoswać. Jeśli jak to powiedziałeś dobre rozwiązanie ochroni Tobie i innym tyłek to spoko, masz rację. No ale ona tu wlasnie zastosowala sie do tego wyjatku do ktorego ma prawo , To nie była sytuacja kiedy nikogo innego nie było na drodze.W podamym przeze mnie przykładzie kobieta ustępując mi pierwszeństwa automatycznie może stwarzać zagrożenie dla osób jadących za nią. i znowu skrajność... piszemy tu OGÓLNIE i jako uogólnioną przedstawiałem tu kwestię szeroko pojętego wychowania..... Ja nie ustępuję komuś z grzeczności.. To wsyćko wyjaśnia rzekł by Pyzdra .... Waćpan się zapędził wyrywając zdanie z kontekstu
marpok Napisano 7 Maja 2013 Napisano 7 Maja 2013 To nie była sytuacja kiedy nikogo innego nie było na drodze.W podamym przeze mnie przykładzie kobieta ustępując mi pierwszeństwa automatycznie może stwarzać zagrożenie dla osób jadących za nią. Sorry, ale ze co?? A nie uwazasz, ze to bardziej sensowne, ze przepuscila Cie w momencie kiedy za nia byl sznur aut, a nie wtedy kiedy by byla sama na tej drodze? Gdzie tu sens i logika? I o jakim niebezpieczenstwie piszesz? Wg Ciebie kazdy na prostej ma zap...lac 200km/h nie patrzac co sie przed nim dzieje?
Vidoq Napisano 7 Maja 2013 Napisano 7 Maja 2013 Ejże Panowie! Portal O. napisał, że.... A Panowie dopisują ciąg dalszy. Fe! Mówicie o tym samym a nie potraficie dojść do porozumienia. Wiadomo, że ustępować można i trzeba. A głowę na karku mieć trzeba w każdej sytuacji. Miłym jest jak ktoś Cię puści, ale niemiłym może być złe zrozumienie twojego uprzejmego gestu. Przykład: Korek. Podjeżdasz do drogi podporządkowanej z której ktoś chce skręcić w lewo. Puszczasz go i.... trach! Bo ten ktoś właśnie zderzył się z wymijającym cię motorzystą. Kto jest winien? Ano wyłącznie ten, którego puściłeś. Ale mały niesmak pozostaje, bo ten którego puszczałeś mógł się najpierw rozejrzeć. A motorzysta? Miał pecha. A wystarczyło, byś zerknął w lusterko i akurat w tej chwili nie był uprzejmy. Takie życie. Ja czasami puszczam a czasami nie. Właśnie dlatego, by nie wywoływać wilka z lasu. Identyczną uprzejmością może być mignięcie kierunkowskazem pojazdu z przodu, który chcesz wyprzedzić na znak, że - droga wolna. Tylko skąd jego kierowca wie jak szybko się "zbierasz"? Może być bardzo niemiło.
Gość voytec Napisano 8 Maja 2013 Napisano 8 Maja 2013 Wg Ciebie kazdy na prostej ma zap...lac 200km/h nie patrzac co sie przed nim dzieje? (Boże czemu) Nie uważam tak. Uważam na za to że jak ktoś ma znak informujący że ma pierwszeństwo przejazdu a ja mam ustąp pierwszeństwa to trzeba się do tego stosować. Pomyśl co pomyśleli tamci goście za nią jadący. Myślę że było to "co ona robi". wątpię aby któryś rozważał że ktoś przed nim z własnego powody zatrzymał się na skrzyżowaniu mając pierwszeństwo przejazdu. Złaski swojej przestań wyrywać wypowiedzi z kontekstu/ dopisywać twierdzenia które nawet nie przeszły mi przez myśl. Jestem prostym człowiekiem i mi stosowanie się do kodeksu drogowego (zachowując swój zdrowy rozsądek)wystarcza bo w większości przypadków się sprawdza. Wracajcie lepiej do tematu wpisu na Onecie bo w materii mojego poglądu niczego nie zmienicie.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.