Skocz do zawartości

[wypadki] Odszkodowanie


maspex

Rekomendowane odpowiedzi

A właśnie... Teoretycznie jesteśmy pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego.

Mnie kiedyś stuknął gość w tylny widelec. Przejeżdżałem przez przejście, a on się zagapił i wgiął mi przerzutkę w koło. Nie robił problemów i dał mi stówkę na nową przerzutkę (alivio wtedy miałem) i szprychy. Chciał dać więcej, ale widziałem że niegroźna sprawa i nie zgodziłem się. Skończyło się na prostowaniu haka i kilku nowych szprychach (jakieś 20 zł). Miałem szczęście że trafiłem na uczciwego gościa, a wina była obopólna i mógł się czepić...

 

Bardzo jestem ciekaw jak w myśl prtzepisów postąpić w takiej sytuacji.

 

Innym razem gość mi wyjechał z uliczki (wymusił), a jak mu zwróciłem uwagę to wyskoczył do mnie z kluczem do kół. Zabrałem mu go i poinformowałem że mu szyby wytłukę jak się nie uspokoi. Mogłem w zasadzie zgłosić napaść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no bo w sumie nawet jak koles by odjechal szybko a nam rower uszkodzil to mozna chyba na policje zadzwonic i podan numery i marke auta jak zapamietalismy i spisza protokol ?? a wtedy jak dojda to mozna chyba z oc goscia walczyc ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no bo w sumie nawet jak koles by odjechal szybko a nam rower uszkodzil to mozna chyba na policje zadzwonic i podan numery i marke auta jak zapamietalismy i spisza protokol ?? a wtedy jak dojda to mozna chyba z oc goscia walczyc ??

Jestem bardzo ciekaw jak postępować w takich sytuacjach. Gdy się stukną dwa samochody i wartość szkody nie przekracza pewnej sumy (połowa najniższej krajowej ?) to nic nie dostaniesz z OC gościa albo on z Twojego. Miałem już taki przypadek tylko kilka lat temu i jedyną możliwością na odzyskanie kasy było założenie sprawy sądowej.

Ale wiadomo jak działają nasze sądy. Łatwiej więc chyba będzie dostać pieniądze z czyjegoś OC komunikacyjnego.

Może niech się wypowie ktoś z doświadczeniem z tej materii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Dadi bardzo prosta sprawa. Jeżeli winny jest ten drugi to mówisz mu, że daje Ci 2-3 stówki na naprawę auta, a jak nie to wzywacie policję. Jak przyjedzie policja dostanie mandat w podobnej kwocie, do tego punkty karne i straci zniżki na ubezpieczenie. Tak więc lepiej dla niego będzie gdy zapłaci poszkodowanemu. Tym bardziej że jak przyjedzie policja to zaczną sprawdzać auto i mogą się jeszcze czegoś doszukać i wlepić wyższy mandat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dadi bardzo prosta sprawa. Jeżeli winny jest ten drugi to mówisz mu, że daje Ci 2-3 stówki na naprawę auta, a jak nie to wzywacie policję. Jak przyjedzie policja dostanie mandat w podobnej kwocie, do tego punkty karne i straci zniżki na ubezpieczenie. Tak więc lepiej dla niego będzie gdy zapłaci poszkodowanemu. Tym bardziej że jak przyjedzie policja to zaczną sprawdzać auto i mogą się jeszcze czegoś doszukać i wlepić wyższy mandat.

 

Teoretycznie może tak się wydawać ale w życiu jest inaczej. Dwa lata temu jechałem autem i musiałem się zatrzymać bo ktoś jadący z przodu chciał skręcić w lewo. Gość za mną również się zatrzymał ale gostek za nim nie wychamował i walnął tak, że auto za mną poszło na złom a ja miałem wgiętą klapę i popękany zderzak. Wezwana na miejsce wypadku Policja nie wręczyła mandatu sprawcy, ograniczyli się jedynie do poradzenia nam żebyśmy udali się do PZU, gdzie spędziłem jakieś 6 godzin.

 

Witam,

jak to jest jak stuknie nas samochod nie z naszej winy i rozwali rower?? jak mamy zdrowie (czyli nas nie zabil) to bierzemy od niego numer oc i dzwonimy po rzeczoznawce z ubezpieczalni ?

 

Jeśli ucierpiał głównie rower to najlepiej dogadać się na miejscu.

W ubezpieczalni będzie trochę problemów, ja miałem styczność z PZU - co prawda nie dotyczyło to roweru ale:

1. Raczej nie należy łudzić się że ktoś do na przyjedzie na oszacowanie szkody, to my będziemy musieli pofatygować się do ubezpieczyciela.

2. W PZU spędzimy kilka godzin czekając cierpliwie w kolejce, wcześniej należy wypełnić specjalny druk zgłoszeniowy i to samo musi zrobić drugi uczestnik kolizji - jeśli nie zrobi to odszkodowania nie będzie. Dlatego dobrze mieć świadka wypadku lub protokół Policyjny ale to już opiera się o sąd.

3. Rzeczoznawca przypuszczalnie nie będzie zorientowany w tematyce rowerowej (może się tu jednak mylę) a standardem jest zaniżanie wyceny - działa w końcu w interesie swojej firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio brałem udział w wypadku drogowym. Jechalęm ścieżką rowerową, gość mnie nie zauważył i zajechałmi droge na przejeździe dla rowerów, gdzie mialem pierszeństwo. Zahamowałem, przelecialem przez kierownice, rower odbił się od auta, ja również, a następnie poleciałem na ziemie... Wezwałem policje, spisali zeznania, zrobili foto itd. ja pojechałęm do szpitala. straciłem pół zęba (jedynka), byłem caly poobijany co odczuwałem dość mocno przez następne kilka dni i mialem 5 szfów na brodzie. Niedługo jade na przesłuchanie do Wydziału Ruchu Drogowego. 2 razy jeździlem do dentysty na zabezpieczenie nadłamanego zęba i 2 razy zabezpieczenie odpadło. Rower został wskutek wypadku porysowany, ale w karcie gwarancyjnej jest wyraźnie napisane, że jeżeli brał udział w wypadku drogowym gwarancja przepada. Gwarancja na ramę jest dożywotnia. Pani policjantka powiedziała, że jeżeli biegły oceni, że uszkodzenia na ciele jakich doznałem miały swoje skutki dłuższe niż 7 dni będzie sprawa karna jeżeli nie cywilna. Jak wiadomo sprawa będzie się ciągnąć bardzo długo. I teraz nasuwają mi się pytania.

Czy powinienem dostać pieniądze za cały rower? Czy jeżeli teoretycznie, podczas okresu, który obejmuje gwarancja coś mi się zepsuje to jak mam postąpić? A co jeżeli sprawa w sądzie zakończy się po upływie okresu gwarancyjnego na części (gwarancja na rame jest dożywotnia, a na reszte komponentów jest rok gwarancji)? Wszystko to przy ożeczeniu o winie kierującego samochodem, gdyż innego rozstrzygnięcia sobie nie wyobrażam. Jak mam wogóle teraz postępować i jakie kruczki prawne moge wykorzystać? Jeżeli ktoś jest w stanie mi pomóc proszę o odpowiedź...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Krzema ale po co sprawa w sądzie? Koleś się nie przyznaje czy jak? Jeżeli jego wina to dostaje mandat a Ty odszkodowanie z jego OC. Fakt że jest przy tym sporo papierkowej roboty ale warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani z policji powiedziała że takie są procedury. Mam 15 lat i jeżeli wskutek wypadku odniosłem obrażenia na ciele automatycznie wszczynane jest postępowanie i sprawa kierowana do sądu. Od moich obrażenń zależy czy będzie to sprawa karna czy cywilna. Pozatym gdzieś wyczytałem że jeżeli uczestnik wypadku drogowego nie ma ukończonych 16 lat, bez względu czy wypadek on spowodował, czy stronaprzeciwna należy mu się odszkodowanie za wszystkie straty poniesiona na ciele...

 

Ja też bym wolał wziąć kase i mieć spokój ale niestety takie są procedury. U mnie w rodzinie nikt o czymś takim nie słyszał i pewnie na tym forum też. Mimo to, gdy dzwoniła do mnie pani z Wydziału Ruchu Drogowego i chciała się umówić na przesluchanie nie wyjaśniła przyczyny spotkania. Następnego dnia, kiedy zadzwoniłem aby się dowiedzieć co, jak i dlaczego, gdyż myślalem, że właśnie nie przyjął mandatu, zjechała mnie i powiedziała, że jak mam 15 lat moge pwnych rzeczy nie rozumieć a ona mi wszystko powiedziała. W dodatku nawet nie przedstawiła się, gdy do mnie dzwoniła, a gdy się jej zapytałem z kim rozmawiam powiedziala, że dzwoni z Wydziału Ruchu Drogowego i tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja w piatek mialem wypadek, wjechal we mnie na skrzyzowaniu fiat uno, wymusil pierwszenstwo, poznie przyjechala policja i zostala z gosciem a mnie wzielo pogotowie, pozszywai mnie i wrocilem do domu i w poniedzialek mam jechac po rower na policje, i chcialbym wiedziec jak w takim przypadku dostane odszkodowanie, mam skrzywiony amorek i kolo i rozwalony licznik i podraana rame, czy dostane katalogowa cene tych zepsutych czesci czy jak? czy w przypadku gdybym mial zgieta rame dostalbym kase za rame czy za caly rower? i czy do odszkodowania jest mi potrzebna karta rowerowa, bo jak mi ukradziono portfel to ona tam byla i juz jej nie mam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w piatek mialem wypadek, wjechal we mnie na skrzyzowaniu fiat uno, wymusil pierwszenstwo, poznie przyjechala policja i zostala z gosciem a mnie wzielo pogotowie, pozszywai mnie i wrocilem do domu i w poniedzialek mam jechac po rower na policje, i chcialbym wiedziec jak w takim przypadku dostane odszkodowanie, mam skrzywiony amorek i kolo i rozwalony licznik i podraana rame, czy dostane katalogowa cene tych zepsutych czesci czy jak? czy w przypadku gdybym mial zgieta rame dostalbym kase za rame czy za caly rower? i czy do odszkodowania jest mi potrzebna karta rowerowa, bo jak mi ukradziono portfel to ona tam byla i juz jej nie mam

Nie pisz dwa razy tego samego, trochę co odpowiedziałem w innym temacie.

Jak jeszcze czegoś nie wiesz to pisz w tamtym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od Twojego wieku i gdzie dalej trafi sprawa.

 

U mnie aktualnie sytuacja przedstawia się nieciekawie. Prokurator podpisał bezsensowną opinie policji, w której uznano mnie za winnego, gdyż niedostosowałem prędkości jazdy do widoczności, którą ograczniczał słup dźwiękoszczelny. Mimo, że byłem na przejeździe dla rowerzystów i jechałem z prawej strony kierującego samochodem. Odwołanie dawno napisane, czekam na korespondencje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu miałem wypadek drogowy. Kobieta zajechała mi drogę skręcając w prawo. Udeżyłem w przednie koło i lecieałem nad maską 7 m w kierunku chodnika bez kasku-założyłem ręce by ochronić moją głowe.

Kobita jechała z psażerem i było by na mnie. sama nie przyznała się do winy. Mnie odwieziono do szpitala-złamana ręka.

Rower w dobrym stanie-przednie koło do wycentrowania, skrzywiony widelec i wszystkie lampki poszły.

 

Sam udałem się na policje z wyjaśnieniami i podpisałem moje zeznania. kobita dalej nie przyznawała się.

 

A jeśli jest kolizja nie trzeba wzywac policji. Jeśli jest wypadek to policja musi być wezwana. Wtedy z urzędu jest postępowanie. Dopiero za drugim razem przyznała się u prokuratora. A grozi do 2 lat pozbaienia wolności za stworzenie zagrożenia zdrowia i życia. Tak czy siak spawa idzie do sądu. Jak się przyznała progurator prosił o wyrok w zawiasach ze względu na pierwsz raz i 800 zł kary dla niej i tak się skończyło.

 

Co do ubezpieczenia jest tak: do 3 m-cy masz do odbioru notatkę z policji, z którą to udajesz się do ubezpieczalni. Jeśli jeszcze nie po sprawie może sie przedłużyć, ale o ile mi wiadomo ubezpieczyciel sam musi pofatygowac się na oględziny i wypłacić na naprawę roweru do miesiąca od zgłoszenia szkody.

Po otrzymaniu kasy warto się zastanowić: możesz kupić nową ramę jeśli masz pogiętą i wymieniasz częsci. Jeśli brakło ci kasy z ubezpieczenia bierzesz rachunek ze sklepu i do 31 dni od wypłaty musisz donieść -z wrócą Ci różnice, dzięki czemu nie stracisz.

 

Teraz jednak gdy są ukaże rowerzystę za sprawce musisz zwrócić kase ubezpieczalni-heee.

 

Jeśli doznałeś uszczerbku na zdrowiu to również w tym samym czasie zgraszasz skodę nw. I dostaniesz kasiorkę za utracone zdrowie, jeśli nie miałeś dochodu i udokumentujesz to rówież otrzymasz kase, znieszone ubrania i rzeczy, które miałeś przy sobie-wtedy okazujesz i podajesz info ile kosztowało i kiedy zakupione.

 

Pamiętać należy, że jeśli Ty komuś uszkodzisz samochód-tz policja orzeknie, że to Twoja wina przydało by się oc rowerzysty i masz spokojną głowę że jak zarysujesz kogoś BMkę to nie stracisz rocznego zarobku i szlajania się po sądach, bo jestes niewypłacalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie, dzis przywieziono mi rower z policji, mam lekko skrzywiona rame wygiety amorek skrzywione kolo i porysowana rame, jak w takim wypadku bedzie przyznawane odszkodowanie? czy dostane pieniadze na nowa rame (to jest orginalny rower kelly's wiec ramy samej nie mozna kupic) czy dostane cene katalogowa roweru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Ceny katalogowej raczej nigdy nie dostaniesz, chyba że to była nówka sztuka i jechałeś prosto ze sklepu, wtedy możesz się kłócić. A tak, to ubezpieczyciel uzna, że rower był w jakimś tam procencie zużyty i wypłaci kwotę z potrąceniem tego zużycia.

A w ogóle, to przynajmniej w przypadku samochodów najpierw ocenia się, czy naprawa jest opłacalna, i jeśli tak, to dają kasę na naprawę i części.

Jeśli oryginalnej ramy nie można kupić luzem, to może to będzie jakiś argument, ale wcale nie musi :033:.

Swoją drogą to dziwne, serwis Kellysa też nie ma dostępu do ram? Przecież wypadki chodza po ludziach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

KRZEMA mialem identyczną sytuację jak TWoja!

 

Samochód jadący przeciwległym pasem chce skręcić w lewo na skrzyżowaniu i myśli że wyrboi sie przedmną. Niestety .... musiałem dąc po hamulcahc i wyleciałem przez kierę. rower koziołkował ja też. Wpadłem mu na prżód i zbiłem światła, wgniotłem blachę z przodu wielkości pięsci. Rower odziwo cały tylko ryska na kierze i wgnieciony pedał który teraz lepiej wygląda;)

 

Nie wzywałem Poliocji boznając życie znajdą w tym jeszcxze mają winę.... Tak to już jest z tymi psa..panami.. Dogadalismy się nja miejscu... Dał mi stówkę a ja pojechalem do rowerowego oszacować straty: 10 zeta powiedział pan :) tyle że na maści wydałemjuż 80 bo mam zbite udo, krwiaka pod łkciem i zbuity bark :( I to mnie wkurza że ja cierpie z nieswojej winy!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...