Skocz do zawartości

Bikresi, zapraszają na wspólne kręcenie :)


karpik75

Rekomendowane odpowiedzi

Zatem nie pozostaje nic innego jak życzyć powodzenia, co niniejszym czynię :) Wracaj szybko, z wymarzonym sprzętem i kasą na rozpęd firmy oraz kondychą. Chętnie poczytam jak Ci pójdzie w na trasie z Grzesiem, zwłaszcza że widziałem go w akcji i kopara nie raz opadała mi z podziwu, a twierdził że to relaks był :D

Skrobnij czasem co u Ciebie. Bywaj zdrów i do miłego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja panowie i panie chce sie z wami pozegnac ale nie na wiecznosc . Jutro wyjezdzam do holandii zarobic na swoje dlugi i na mojego wymazonego fula i na otwarcie swojej firmy. Troche tego jest i mam wysokie wymagania wiec nie bedzie to wyjazd na sezon. Mam nadzieje ze na przyszly sezon bede juz nawet na tyle gotowy by dorownac grzesiowi w gorach w koncu holandia to kraj idealny do cwiczenia kondychy na rowerze. Zycze wam spelnienia wszystkich marzen rowerowych. Bede tu czestym gosciem opserwujac wasze dokonania

 

Wysyłane z mojego GT-I9505 za pomocą Tapatalk 2

Cóż ...

 

Nie pozostaje mi nic innego napisać, jak wielkie dzięki Tomek, za wspólne kręcenie ot tak bez celu, jak i za wyścigi, szczególnie ten w Sosnowcu ;) Szkoda, że jedziesz, drugiego kompana do zawodów nie ma ... Ale rozumie, sam to przechodziłem, gdy kilka lat temu wyjeżdżałem za granicę.

 

A co do kręcenia w NL ; techniki, to tam nie wyrobisz, bo nie ma zbytnio gdzie. Za to szybkość i wytrzymałość na dłuższe dystansy można nieźle podszkolić.

 

Powodzenia i trzymam kciuki, aby się Twoje plany zrealizowały ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że zainteresowania brak. Z tego co ustaliłem to Gosia woli ów nocny wypad. Filip... to jest nas już troje :) Zapodam info na Piknikowej, może tam znajdą się chętni. Pozostaje tylko kwestia pogody, a ta nie rozpieszcza. Zapowiedzi są różniste, jedno jest pewne: nie ma co liczyć w najbliższym czasie na takie ciepłe noce jak kilka dni temu niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ja odpadam , jakos heksa mi wlazła w krzize i tam siedzi , leddwo łaze , a szkoda

zdrowia życzę i trzymam kciuki abyś poczuł się lepiej i jechał z nami

 

 

 

ja odpadam , jakos heksa mi wlazła w krzize i tam siedzi , leddwo łaze , a szkoda

Adrian, w sumie od nas wychodzi ok. 85 km, ale będziemy jechali trochę inną trasą więc może wyjść trochę inaczej. Jednak nie przejmuj się dystansem, bo tempo będzie spokojne przez wzgląd na porę, poza tym w Pszczynie będzie dłuższa przerwa no i ognicho gdzieś po drodze... a jakby co to z Pszczyny zawsze można wrócić pociągiem.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z Tychów 50 km

Ciekawe którędy? Z kato jest 48km do Pszczyny, z Tychów jest jest jakieś spod dworca 28km. Setka w dwie strony wyjdzie.

Zapraszamy wszystkim chętnych, można ustalić miejsca zbiórki konkretne. Tak więc zbiórka pod bankiem ING w Piotrowicach, Dworzec PKP w Tychach, jak ktoś skąd indziej to wpisać ustali się punkty kolejne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość prazynka

Ciekawe którędy? Z kato jest 48km do Pszczyny, z Tychów jest jest jakieś spod dworca 28km. Setka w dwie strony wyjdzie.

Zapraszamy wszystkim chętnych, można ustalić miejsca zbiórki konkretne. Tak więc zbiórka pod bankiem ING w Piotrowicach, Dworzec PKP w Tychach, jak ktoś skąd indziej to wpisać ustali się punkty kolejne

50 w dwie strony z Tych   :) bo w dwie strony autor pytał :)

 

Ja z Tychów jadę. O której w razie czego zbiórka w Tychach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 w dwie strony w Tych   :) bo w dwie strony autor pytał :)

 

Ja z Tychów jadę. O której w razie czego zbiórka w Tychach?

O 23 chcemy ruszyć z Piotrowic no może ewentualnie 22.30, pewnie numer prezesa już masz więc jakby co muszę pomyśleć o której w gdzie by nie było czekania zarówno jedna strona jak i druga. Myślę, że 23.30-23.40 powinniśmy być już pod dworcem PKP w Tychach, w nocy zupełnie inaczej się śmiga. Pojedziemy góra 15km/h taką grupą nie można szaleć choć trasa jest tak ułożona, że można przycisnąć nieźle co nas nie interesuje więc proszę w imieniu grupy o rozwagę i zaopatrzenie się w latareczki przód-tył

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość prazynka

Zasadniczo pomysł jest taki aby zrobić ognicho przed wyjazdem gdzieś na Paprocanach, ale można w drodze powrotnej. Myślę że wyjedziemy z Piotrowic ok 23, więc w Tychach będziemy przed 24... Fil jak to widzisz?

Dzika plaża została nieco ucywilizowana, także w zależności od pogody może tam być ciekawie. 

 

Ps. Nie mam telefonu do Prezesa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak, termin już chyba mamy ustalony :icon_arrow:29-30.07 (z soboty na niedzielę). Trzeba ustalić, czy ognicho robimy przed wyjazdem czy w trasie. Jeśli robimy przed to musimy być tam o wiele wcześniej aby to zorganizować, siedzieć długo też nie ma co, bo energia się przyda na trasie :) tak że szybka kiełbasa :D i w drogę

 

Jak ustalimy dokładnie kto i skąd jedzie, no i co z ognichem, zapodamy godziny i miejsca spotakań... Filip z racji iż zna trasę najlepiej skoordynuje tą akcję :)

 

 

Ps. Nie mam telefonu do Prezesa :)

sprawdź PW :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, trasa łatwa i przyjemna. Piotrowice - Podlesie - Mąkołowiec - Dworzec PKP Tychy- Żwaków - Paprocany- Kobiór - Studzienice - Pszczyna

Głównie bd się poruszać czerwonym szlakiem aż do Tychów, od Tychów na Paprocany kolor szlaku sam nw chyba czarny, i od Paprocan do Pszczyny niebieskim szlakiem międzygminnym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc tak, termin już chyba mamy ustalony :icon_arrow:29-30.07 (z soboty na niedzielę). Trzeba ustalić, czy ognicho robimy przed wyjazdem czy w trasie.

 

fajnie, to mnie możecie liczyć :)

ognicho bym zrobił w drodze powrotnej, przed wyjazdem każdy moze coś w domu wrzucić na ruszt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syfils mamy gwarantowany. Las jeszcze dobrze nie przesechł po ostatnich ulewach, a praktycznie każdego dnia pada, do tego w sobotę również zapowiadają przelotne opady.

Jak już się przedostaniemy do Kobióra to 15km asfaltem zniszczonym bd, niebieski szlak to jest, nic tam nie jeździ chyba, że jakiś debil wpadnie na tak genialny pomysł. Devil pewnie wie o co mi chodzi i którą trasę, bo wracaliśmy tamtędy z Grzegorzem z Pszczyny

ps. Dziś obadam jak jest w lesie i dam znać co do warunków tam panujących, a obecnie idę na pyszną jajecznicę z serem i świeżym szczypiorkiem mniam  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...