Skocz do zawartości

[Łódź] Skradziono Unibike Crossfire GTS 2011


sero73

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu dzisiejszym został skradziony mój rower sprzed Pasażu Łódzkiego między godz. 16:00 a 17:30. Był to model Unibike Crossfire 2011 GTS (męski cross koła 28 cali). Poniżej zdjęcie tego modelu. Niestety nie mam zdjęcia mojego egzemplarza.

crossfiregts_big.jpg

W moim egzemplarzu mostek był znacznie obniżony (ujemny kąt) i kierownica wymieniona z giętej na prostą. Na kierownicy miał plastikowy zaczep do szybkiego montażu (na kliknięcie) torby z mapnikiem. Siodło z prawej strony było uszkodzone (żel wyszedł po wypadku sprzed kilku miesięcy). Reszta osprzętu oryginalna, dość mocno zużyta (przebieg 8 tys. km).

Liczę na jakiekolwiek informacje. Rower ten służył do codziennej jazdy do moich klientów (zarabiam na utrzymanie mojej rodziny świadcząc usługi), mieszkam z dala od miasta i bez niego moja działalność jest wyjątkowo mocno utrudniona, do najbliższego przystanku mam 3 km. Z góry dziękuję wszystkim za każdą pomoc.

 

Nr fabryczny ramy YQ10K120858

Rama 17 cali

 

Kontakt: 798-845-975

Gdyby się zdarzyło, że nie odbieram, nagrać się na pocztę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na monitoringu, ale akurat na te stojaki kamera nie patrzy, a ta która jest na parkingu (ruchoma) patrzy w kirunku stojaków, ale zasłoniętę są przez zaparkowane samochody. Było już ciemno i niewiele tam było widać. Przypięty niestety zwykłą linką. Śladów brak. Linki nie ma, śniegu tam też nie ma. Jak stawiałem swój rower, to obok też stał inny. Jak wyszedłem z marketu, tamtego też nie było. Więc spotkał go ten sam los lub ktoś wcześniej ode mnie wyszedł z zakupów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Polska to jest taki chory kraj, że trzeba jeździć największym padłem żeby nikogo nie skusić. Choć z drugiej strony jak się wszyscy przeniosą na takie rowery żeby móc spokojnie je zostawiać pod sklepem to i na nie się znajdą amatorzy cudzych własności bo będzie popyt na takie ruiny...nosz Ku... :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chore, bo jak dzwoniłem na 997 to sobie pogadaliśmy o niczym. Gdyby przyjechali jest szansa, że w okolicy jeszcze można spotkać złodzieja. Już się nawet wybierałem do nich na komisariat, ale zadzwonili, że jeśli dziś to po godz. 20ej (było po 17ej), bo teraz mają ważniejszą sprawę (napad na bank). Nie pomogły wyjaśnienia, że mieszkam z dala od miasta i nie będę miał jak wrócić tak późno do domu. Dziś musiałem specjalnie jechać do Łodzi w tym celu. Cały dzień do tyłu. Podróż w jedną stronę ponad 2 godziny, z powrotem też, na policji mi zeszło w sumie też ponad 2 godziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W "hameryce" kolego nie żyjesz. Mogę Cię uświadomić, że 95% przepisów w policji wymyślają politycy, także nie wiń szarego sierżanciny Kowalskiego za to, że jest jak jest. Jest całe mnóstwo bzdur do których, z przykrością stwierdzam, muszą się stosować. Powiem więcej. Gdyby sierżancina Kowalski do każdego przypadku miałby podchodzić tak indywidualnie to nie nie powiedziano by ci, abyś przyszedł po 20, tylko za dwa dni.

Na koniec dodam, że wiem co mówię, albo raczej piszę.

 

Pozdrawiam, DD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe prawda refiko w tym przypadku, jeżli człowiek jest "normalny" (chodzi mi tutaj o rozumienie poszkodowanego).

Przypadki mamy choć w zwykłych sklepach. Są pracownicy którzy nie powiedzą zdania, a są i tacy którzy pomogą.

To samo z mechanikami, sprzedawcami etc.

Co do policji też się to tyczy, jeżeli temu samemu Kowalskiemu by zniął rower. Wiesz co by się działo ? Kryminalna z tego obszaru by przeszukała wszystkie ciemne zakamarki i speluny, a jeżeli przyjeżdża z daleka jakiś "Pan" który jest przeciętnym obywatelem. Hmm jeden normlanie pomoże, drugi rzuci papierkiem i powie "Panie bedziemy szukać - dowidzenia"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Yoshimitsu9 za słuszne spostrzeżenia. Rzeczywiście na policji byłem raczej traktowany jako ktoś, kto przyjechał załatwić sprawę, a nie poszkodowany. Zgłosiłem tę kradzież tylko po to, żeby był mój rower umieszczony w ich bazie. Rodzi to szansę, że przy jakiejś przypadkowej wpadce złodzieja lub pasera będzie tam moja własność, będą mogli szybko ustalić, że ów sprzęt należy do mnie. Na aktywne poszukiwania nie liczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli złodziej mieszka na terenie łodzi to prędzej czy później wyjedzie tym rowerem albo przemalowanym ,albo na innej ramie lub komuś już sprzedał ,warto się rozglądać w okresie wiosna lato bo teraz wątpię że ktoś nim wyjedzie może się akurat trafi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tylko jestem w Łodzi, rozglądam się. Gorzej jak do innego miasta poszedł. Jest charakterystyczny, bo Crossfire ma dość wysoko kierownicę, ja obniżyłem (kąt ujemny mostka), również mocno skróciłem linki. O ile nie zostanie przerobiony, łatwo go rozpoznać.

Najbardziej mnie denerwuje fakt, że teraz muszę na pieszo pokonywać kilometry, nie mam aktualnie możliwości kupienia nic sensownego (finanse), a jeżdżenie jakimś złomem przy tych odległościach jest zbyt ryzykowne. Do Łodzi z załatwieniem kilku spraw w mieście wychodziło mi ok. 50-60 km. Nie mówiąc już o tym, że rowerem podróż w jedną stronę zajmowała mi maksymalnie godzinę. Teraz dojście na przystanek, czekanie, dojazd, przesiadki, to ok. 2 godziny i dodatkowe pieniądze. Ech.

W tej sytuacji dla złodzieja lepiej, żeby wpadł w ręce policji niż w moje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdego szmaciarza kradnącego cudzy rower, powinna spotkać taka nauczka Guy tries to steal bike from fitness gym - YouTube Następnym razem gdyby strzelił mu do łba taki pomysł, przynajmniej zastanowił by się ze dwa, trzy razy czy w ogóle warto. Oby rower się odnalazł :) .

Edytowane przez Laqss24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę wdzięczny za jakiekolwiek informacje na temat mojego roweru.

Dziś odebrałem na poczcie postanowienie o umorzeniu dochodzenia i wpisaniu sprawy do rejestru przestępstw. Jak widać jest to standardowe postępowanie po kilku dniach od zgłoszenia. Mówi o tym art. 325f§1 kpk. Idealna furtka dla policji na takie okazje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zapewne nie ma jakiekolwiek punktu zaczepienia to czego oczekiwać? Z pustego i salomon nie naleje...

I kolejna rzecz, jest caaaałe mnóstwo innych ważniejszych rzeczy niż rzucenie całego wydziału na poszukiwanie roweru (z całym szacunkiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...