Skocz do zawartości
  • 0

Niegojąca się rana na kolanie po upadku z roweru


Gość xiomara

Pytanie

Gość xiomara

Kochani piszę ten post bo nie wiem do kogo się zwrócić... (oczywiście do lekarza ale nie mam teraz ubezpieczenia...)

W niedzielę czyli 6 dni temu wzięłam za ostry zakręt, na zakręcie był żwirek no i bum (na asfalt ze żwirkiem). Niby nic strasznego, choć dość nieprzyjemne, przeturlałam się po ziemi. Krwi nawet dużo nie leciało, tylko powierzchniowe otarcie.

Ale już 5-ty dzień mi się to nie goi, jest dookoła zaczerwienione, takie zaognione, gorące, i cały czas daje mi się we znaki (trochę boli). W dodatku taka żółta maź z tej rany płynie... jestem odporna na ból i ogólnie nie taka wrażliwa, ale jest jakby gorzej niż lepiej... Co mi radzicie?

Oczywiście myłam wodą utlenioną parę razy, parę razy zapodałam Tribiotic (antybiotyk w maści) ale jakoś nie widzę efektów...

 

Dla jasności zapodaję zdjęcie... (uwaga tylko dla widzów o mocnych nerwach!) P1010749.JPG - Google Documents

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze; dobrze by było żeby jednak rzucił na to okiem choćby znajomy pielegniarz albo weterynarz.

 

Po drugie: daj ranie obeschnąć, bo po paru dniach nie ma nawet początków strupa. Nie mocz, ani nie stosuj już maści.

Ten żółty płyn to prawdopodobnie płyn surowiczy, ale może też być ropa - dlatego powinien to obejrzeć ktoś, kto zna temat.

 

No i przy takich obcierkach na publicznych asfaltach to przydałby się zastrzyk przeciwtężcowy (chyba, że niedawno miałaś podawaną surowicę - 1-2 lata wstecz)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kolega wyżej pisze nie namaczaj przez jakiś czas a później załóż plaster "Bactigras" powinno zabić bakterie znajdujące się w ranie i zacznie się goić. Później jak już plaster nie będzie potrzebny polecam posypkę z galusanu bizmutu "Dermatol" aby ranę osłonić i wysuszać ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję wam bardzo za odpowiedzi... ja generalnie ją trzymam na wierzchu, nie przykrywam, i specjalnie nie smaruję, dopiero 3 razy tym Tribiotic-iem. Jak nie przykrywam to jest sucha, ale jak położę gazę to się maże.

W poniedziałek jak nie będzie lepiej to pójdę do lekarza... ech k*** i tak lepsze to niż złamać sobie rękę w nadgarstku jak moja koleżanka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Umyć ranę szarym mydłem - widać syfy jeszcze.

2. Udać się do lekarza - widać nadkażenie bakteryjne w ranie, chyba że to jest zaschnięty płyn tkankowy. Ciężko ocenić - patrz pkt 1. Doktorek rozsądzi, czy zastosować coś mocniejszego. Antybiotyków miejscowo nie stosuje się już, ale może coś tam wymędrkuje.

3. Czekać ;) Rana jest na skórze, która non stop się rusza, więc nic dziwnego, że się nie chce goić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać rana ziarninuje. Raczej już bym nie przemywał tym mydłem bo zniszczysz to co organizm zdążył naprodukować.

Smaruj trybiotykiem dalej, przy czym rozważ czy nie wartoby przykrywać tego jałowym opatrunkiem - mniej bakterii i syfu leciałoby z zewnątrz. Zarninowanie może łatwo zropieć i trzeba uważać (coś już zaczyna się dziać). Spróbuj odkażać octeniseptem. Zostaw wodę utlenioną - mało jest rodzajów ran na które rzeczywiście doraźnie pomaga, odkażając niszczy zewnętrzną warstwę naskórka (wypala) co jest bardzo niepożądane.

 

Nie wygląda tak tragicznie :) Głowa do góry, trochę odpoczynku i trzeba dbać i czekać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...