Skocz do zawartości

[trasy] Beskid Makowski, Mały i Żywiecki


stanleypaw

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Niedługo wybieram się na tydzień pojeździć W Beskid. Chcę robić trasy na rowerze górskim od 80 do 120 km dziennie w zależności od przewyższenia i trudności trasy.

Jaką polecilibyście miejscowość na bazę wypadową z której można robić kółka - szczególnie zależy mi na Beskidzie Małym i Makowskim, no i na dobrej bazie noclegowej. Wstępnie myślałem o Makowie Podhalańskim, ale trudno w internecie o kwaterę, i Suchej Beskidzkiej.

Może ktoś ma jakieś trasy na Garmina. albo polecił by mi jakieś fajne trasy. Będę tutaj pierwszy raz w życiu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz przyjechać tu :

http://www.forumrowe...-iv-zlot-forum/

W Zawoi znajdziesz wolną kwaterę, nie musisz mieszkać ze wszystkimi ;)

Taki zlot to pewnie dobra forma spędzenia czasu, ale jestem bardziej nastawiony na dłuższy pobyt, przynajmniej 7 dni i długie trasy rowerowe.

Jak już mam jechać 400 km to chcę się trochę górami nacieszyć. Ale propozycję przyjazdu do Zawoi w tym terminie rozważę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jedziesz samochodem to nie szukaj noclegu przez internet tylko na miejscu. To żaden kłopot bo tabliczek o np. agroturystyce czy wolnych pokojach jest multum. Nie musi być Zawoja morze być pobliska Skawica, Białka, Stryszawa, Lachowice czy nawet Koszarawa.

 

Tras Ci nie podam bo cała okolica to jedna wilka trasa. Mapa w dłoń i trzeba coś zaplanować samemu zwłaszcza, że masz spore ambicje.

 

Tak szczerze to najlepszym rozwiązaniem jest wybór Skawicy lub Białki bo jest rzut beretem do drogi łączącej Suchą z Jordanowem a to centralny punkt na wypady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zaproponuje Ci nieco inny sposób jazdy, poniekąd mój ulubiony, mianowicie "tak daleko, jak oczy poniosą". Startujesz w dowolnym miejscu, jedziesz najlepiej na wschód, bo najwięcej gór i nie braknie ich. Nocleg w schronisku. Minus takiej przygody jest taki, że sporo trzeba ze sobą wozić, ale wrażenia są niesamowite!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeśli jedziesz samochodem to nie szukaj noclegu przez internet tylko na miejscu. To żaden kłopot bo tabliczek o np. agroturystyce czy wolnych pokojach jest multum. Nie musi być Zawoja morze być pobliska Skawica, Białka, Stryszawa, Lachowice czy nawet Koszarawa.

 

Tras Ci nie podam bo cała okolica to jedna wilka trasa. Mapa w dłoń i trzeba coś zaplanować samemu zwłaszcza, że masz spore ambicje.

 

Tak szczerze to najlepszym rozwiązaniem jest wybór Skawicy lub Białki bo jest rzut beretem do drogi łączącej Suchą z Jordanowem a to centralny punkt na wypady.

 

Niestety ale wybieram się pociągiem i najlepiej jakby blisko zakwaterowania była fajna knajpka, gdzie można zjeść dobry obiad po ciężkiej trasie,

 

A ja zaproponuje Ci nieco inny sposób jazdy, poniekąd mój ulubiony, mianowicie "tak daleko, jak oczy poniosą". Startujesz w dowolnym miejscu, jedziesz najlepiej na wschód, bo najwięcej gór i nie braknie ich. Nocleg w schronisku. Minus takiej przygody jest taki, że sporo trzeba ze sobą wozić, ale wrażenia są niesamowite!

Taka jazda mnie w ogóle nie interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam tez mam w planach w tym roku zaliczyć Beskid Mały wyczytałem żeby dobrze przygotować trasę dla tego że są to niby niskie góry ale strome także zamiast jeżdzić można sobie ponosić rower.Z tego co wyczytałem to najpopularniejsza jest trasa z Kocierzy na Leskowiec czerwonym szlakiem a w drodze powrotnej jedzie się czerwonym do Łamanej Skały a póżniej zielonym z powrotem na Kocierz. trasa nr 2 która planuje jest opisana http://turystyka.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,kocierz-zar-kocierz .Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocierzy na Leskowiec czerwonym szlakiem a w drodze powrotnej jedzie się czerwonym do Łamanej Skały a póżniej zielonym z powrotem na Kocierz

trasa warta przejechania ,tu masz pare fotek,niebylo pogody niestety ale wartobylo sie pomeczyc

 

https://picasaweb.google.com/102197838617375824844/WycieczkaNaLeskowiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale wybieram się pociągiem i najlepiej jakby blisko zakwaterowania była fajna knajpka, gdzie można zjeść dobry obiad po ciężkiej trasie,

 

To zmienia postać rzeczy na korzyść właśnie Białki, Skawicy czy Zawoi Dolnej (bliżej Centrum) ponieważ z Makowa gdzie jest stacja miałbyś najwyżej 10 - 15 km. To czołowe miejsca wypoczynkowe w tej części Beskidów więc z wyżywieniem nie będziesz miał najmniejszych kłopotów (w dzisiejszych czasach właściciele kwater często oferują też wyżywienie)

 

W samej Suchej jak byś tylko wysiadł z pociągu to też żaden kłopot ze znalezieniem noclegu, że nie wspomnę o zjedzeniu czegoś ciepłego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zmienia postać rzeczy na korzyść właśnie Białki, Skawicy czy Zawoi Dolnej (bliżej Centrum) ponieważ z Makowa gdzie jest stacja miałbyś najwyżej 10 - 15 km. To czołowe miejsca wypoczynkowe w tej części Beskidów więc z wyżywieniem nie będziesz miał najmniejszych kłopotów (w dzisiejszych czasach właściciele kwater często oferują też wyżywienie)

 

W samej Suchej jak byś tylko wysiadł z pociągu to też żaden kłopot ze znalezieniem noclegu, że nie wspomnę o zjedzeniu czegoś ciepłego.

 

 

Dzięki za pomoc. Mam jeszcze jedno pytanie - jakie opony będą lepsze? Posiadam Kenda Karma i Schwalbe Rocket Ron

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, ja mam inną opinię, są trwałe, dobrze trzymają również na mokrym i dosyć odporne na przecięcie .

Piszę dokładnie o tym modelu, a nie chińskiej wersji drutowej ...

Na pewno nie są mniej trwałe niż Schwalbe .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zmienia postać rzeczy na korzyść właśnie Białki, Skawicy czy Zawoi Dolnej (bliżej Centrum) ponieważ z Makowa gdzie jest stacja miałbyś najwyżej 10 - 15 km. To czołowe miejsca wypoczynkowe w tej części Beskidów więc z wyżywieniem nie będziesz miał najmniejszych kłopotów (w dzisiejszych czasach właściciele kwater często oferują też wyżywienie)

 

W samej Suchej jak byś tylko wysiadł z pociągu to też żaden kłopot ze znalezieniem noclegu, że nie wspomnę o zjedzeniu czegoś ciepłego.

 

Osobiście polecam tak jak kolega powyżej mówi - jedź pociągiem do samej Suchej i noclegu szukaj na miejscu - nie powinieneś mieć z tym żadnych problemów. Co do miasteczka będziesz bardzo pozytywnie zaskoczony - ma swój urok. Wszystko czego byś ewentualnie potrzebował znajdziesz praktycznie przy jednej ulicy - Mickiewicza (przy której to praktycznie kręci się całe życie tej miejscowości): Bank PKO BP/SA/BPH/BGŻ/Spółdzielczy/Alior, placówki poczty, tesco, biedronka, pasaż handlowy (wraz ze sklepem z częściami rowerowymi), dworzec, kioski ruchu, basen, rybiarnia, parę knajp, parę naprawdę dobrze wyposażonych sklepów z odzieżą turystyczną/górską/rowerową, a we wtorki rano targ, gdzie w razie czego możesz kupić jakiegoś żywego czikena i opitolić sobie w pensjonacie na ciepło ;)

 

Co do sklepu z częściami rowerowymi - tutaj od razu przestrzegam i radzę wziąć ze sobą jak najwięcej zapasowych części z domu. Nie dość, że obsługa niezbyt nastawiona entuzjastycznie wobec klienta, to ceny bez przesady - ok. 25% wyższe bez względu na to czy kupowalibyśmy dętkę czy też cały rower. Jest to jedyny sklep w okolicy, więc sobie pozwalają.. Najbliższy cywilizowany sklep znajduje się dopiero w Wadowicach.

 

Aha, w temacie jedzenia - najwięcej punktów gastro zlokalizowanych jest tuż obok rynku - dwa kebaby (nic specjalnego, ale są), na ulicy kościelnej bardzo dobra rybiarnia (samemu bardzo często tam jadam), lodziarnio-cukiernia Cattabriga (tutaj jednak zawsze mnóstwo ludzi), do tego kawałek dalej obok basenu bardzo dobra pizzeria Venti, a jeszcze troszeczkę dalej kebab Barbados (tutaj polecam, często też kupuję tam z dostawą). Odradzam słynną karczmę Rzym - no, chyba że stać Cię na obiad za 70zł.

 

Co do opon - byleby udało Ci się kupić wytrzymałe - teren jest wymagający. Ja osobiście przez ostatnie dwa lata jeździłem typowo crossowo w tych terenach, jednakże Leskowce, oraz całe pasmo Jałowieckie objeżdżałem na spokojnie na drutowanych oponach Scott Ozon 26 x 2.0 po 59zł sztuka. Wiadomo, polecać Ci ich nie będę, ale złapałem na nich przez ten okres tylko jednego kapcia przy zjeździe z Jałowca do Zawoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do tej pory smigałem po Śląskim,Żywieckim i Małym na Conti Vapor 2.1 (bardzo dobrze sobie radzi w mokrym terenie),od miesiaca na Albetach 2.35 (60-559)- wiekszy balon , wieksze mozliwosci(porównanie na niebieskim z Baraniej Góry) i na mokrym i na suchym takcja super,opory toczenia z racji bardziej terenowego bieznika wieksze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście polecam tak jak kolega powyżej mówi - jedź pociągiem do samej Suchej i noclegu szukaj na miejscu - nie powinieneś mieć z tym żadnych problemów. Co do miasteczka będziesz bardzo pozytywnie zaskoczony - ma swój urok. Wszystko czego byś ewentualnie potrzebował znajdziesz praktycznie przy jednej ulicy - Mickiewicza (przy której to praktycznie kręci się całe życie tej miejscowości): Bank PKO BP/SA/BPH/BGŻ/Spółdzielczy/Alior, placówki poczty, tesco, biedronka, pasaż handlowy (wraz ze sklepem z częściami rowerowymi), dworzec, kioski ruchu, basen, rybiarnia, parę knajp, parę naprawdę dobrze wyposażonych sklepów z odzieżą turystyczną/górską/rowerową, a we wtorki rano targ, gdzie w razie czego możesz kupić jakiegoś żywego czikena i opitolić sobie w pensjonacie na ciepło ;)

 

Co do sklepu z częściami rowerowymi - tutaj od razu przestrzegam i radzę wziąć ze sobą jak najwięcej zapasowych części z domu. Nie dość, że obsługa niezbyt nastawiona entuzjastycznie wobec klienta, to ceny bez przesady - ok. 25% wyższe bez względu na to czy kupowalibyśmy dętkę czy też cały rower. Jest to jedyny sklep w okolicy, więc sobie pozwalają.. Najbliższy cywilizowany sklep znajduje się dopiero w Wadowicach.

 

Aha, w temacie jedzenia - najwięcej punktów gastro zlokalizowanych jest tuż obok rynku - dwa kebaby (nic specjalnego, ale są), na ulicy kościelnej bardzo dobra rybiarnia (samemu bardzo często tam jadam), lodziarnio-cukiernia Cattabriga (tutaj jednak zawsze mnóstwo ludzi), do tego kawałek dalej obok basenu bardzo dobra pizzeria Venti, a jeszcze troszeczkę dalej kebab Barbados (tutaj polecam, często też kupuję tam z dostawą). Odradzam słynną karczmę Rzym - no, chyba że stać Cię na obiad za 70zł.

 

Co do opon - byleby udało Ci się kupić wytrzymałe - teren jest wymagający. Ja osobiście przez ostatnie dwa lata jeździłem typowo crossowo w tych terenach, jednakże Leskowce, oraz całe pasmo Jałowieckie objeżdżałem na spokojnie na drutowanych oponach Scott Ozon 26 x 2.0 po 59zł sztuka. Wiadomo, polecać Ci ich nie będę, ale złapałem na nich przez ten okres tylko jednego kapcia przy zjeździe z Jałowca do Zawoi.

Serdeczne dzięki za poradę. Sucha Beskidzka chyba będzie najlepszym rozwiązaniem, blisko od dworca i centrum zlokalizowane w jednym miejscu przemawia za tą miejscowością. A co do opon to chyba zakupię Schwalbe Nobby Nic Performance 2.25 - powinny wystarczyć - tym bardziej, że nie zamierzam szaleć na trasach, no i rzadko jestem w górach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...