Podaję na swoim przykładzie. Rower trekkingowy Kross z przekładnią Nexus 7. Przez 8 lat, przejechane około 20000 km w tym około 10000 na zelektryfikowanym. Zero usterek i zero serwisowania. Pomimo, że byłbym w stanie przynajmniej wymienić smar i naoliwić, to na wskutek totalnego lenistwa tego nie robię. Jeśli coś zaszwankuję, to kupię nową. Koszt niewielki.
Wiadomo, że wszystko może się zepsuć, ale jakoś nie słychać, że tego typu przekładnie są jakieś usterkowe.
Też podam przykład grecki. Mój serdeczny kolega drugiego dnia na wycieczce w Grecji, złamał nogę z otwartym przemieszczeniem kości. Dwa tygodnie przeleżał w szpitalu.
Jego przypadek nie świadczy, że nie należy jeździć do Grecji, ponieważ można złamać nogę