Skocz do zawartości

HSM

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    600
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez HSM

  1. Ahoj @mkortman, žijeme v 21. storočí. Bazáre a trhoviská nahradil internet. Možno niekde v južnom Poľsku sú miesta s bicyklami, ale s veľkým výberom alebo nejakými výhodnými ponukami nerátajte. Poľsko nie je veľkým trhom pre takto predávané ojazdené bicykle. A tak väčšinu takto predávaných bicyklov dovážajú predajcovia z Holandska, Nemecka... Po slovensky nehovorím ani nepíšem – je to len Google Translator
  2. @Mihau_ Nie każdy zwraca uwagę na rozpoznawalność marek, łatwość bądź trudność w ewentualnej odsprzedaży i nie musi liczyć "stopy zwrotu z inwestycji" w rower nieznanej marki... Jeżeli technicznie i wizualnie rower odpowiada, a być może jest wyposażony atrakcyjnie w relacji do ceny, to długo bym rozważał, czy nie zignorować napisu na ramie... To zresztą przypomina pojawiające się kiedyś dyskusje, czy pojawienie się na ustawce z rowerem z "Van Rysel" na ramie to jest "siara" czy może nie... Ale ja się w ogóle nie powinienem wypowiadać, bo jestem totalnym handlowym beztalenciem i nie tylko w razie potrzeby próbowałbym opchnąć takiego Polygona za ułamek ceny, ale nawet jakiegoś Speca czy Treka oddałbym pewnie z meega! rabatem... albo wręcz - nie mogąc się zabrać za całą tą sprzedażową logistykę - bym upchnął w piwnicy "na zapomnienie"... Inna sprawa - przyznaję, że aktualnie Polygon nie wydaje się specjalnie atrakcyjny. Sprint-rowery ściągnął tę markę do Polski w szczycie pandemiczno-postpandemicznego kryzysu, kiedy "niczego nie było" (jak to w Białymstoku) albo było w kosmicznych pieniądzach - oczywiście z nadzieją na zarobek. I rzeczywiście rowery albo były tańsze niż inne, albo "miały więcej" za cenę podobną do konkurentów. Ale teraz, kiedy ścigamy się na rabaty celem wyczyszczenia magazynów u wielu dużych graczy, to ten Polygon przestał być aż tak sensowny i chłopaki z Białegostoku będą musieli znaleźć nowy pomysł na te rowery... @chrismel z tym Riversidem GCR nie polubiłeś się najwyraźniej dlatego, że nie jesteś grupą docelową 🙂 Zresztą sam Dec chyba za słabo komunikuje przeznaczenie tego roweru. Jak ktoś szuka roweru praktycznego, nie za drogiego, w miarę wygodnego (bo takich rowerów w sumie wielu szuka w Decu) i znajduje sobie GCRa, to może się nieźle naciąć. W wielu recenzjach i opiniach o tym rowerze można przeczytać, że to w sumie wyścigowa maszyna - sztywna jak nie wiem co, ograniczona funkcjonalnie pod te zadania (brak mocowań na tobołki i choćby pożądane przez Ciebie błotniki; nie najszersze opony; rama wyłącznie pod elektronikę), za to w atrakcyjnej, decathlonowej cenie... Jak ktoś szuka dokładnie takiego roweru i nie przeszkadza mu rodowód z Deca, to jest to rewelacyjna oferta...
  3. @mmoorroo Zobacz, że na zdjęciu te bagażniki są chyba nawet zamocowane do jakiegoś żwirowego Focusa 🙂 Generealnie uważam, że ten system Ortlieba nie ma wad. Masz normalny (w sensie konstrukcji i możliwości stosowania standardowych sakw) bagażnik, który nie przytłacza roweru (a w wersji light to się w ogóle "wtapia w otoczenie"), ale jednocześnie można go zdjąć w 30 s. (dwie dźwignie szykozłaczki przy punktach montażowych na widełkach i jedna punkt szybkiego mocowania przy sztycy). A jak go zdejmiesz z roweru, to jedynym śladem, jaki zostaje, są te niewielkie wypustki, które dokręcasz do tylnych widełek i służą zaczepieniu szybkozłączek). Czyli praktycznie nie pozostawia śladów... A jak kupisz sensowną wodoodporną sakwę z wewnętrzną, zamykaną przegrodą pod laptopa, to moim zdaniem nie musisz wcale nic wykładać i mościć gąbką... Tu masz przykład takiej ciekawej sakwy Ortlieba (zresztą z tego samego kanału, co recenzja Quick Racka powyżej - jest wodoodporna, ma rolowane zamykanie, ma możliwość używania jako sakwa i jako plecak i ma oddzielną komorę na laptopa. Pewnie jest w piip... droga i dla mnie nieco za duża na codzienny commuting, ale przynajmniej daje pojęcie, jakich rzeczy możesz oczekiwać od przemyślanego produktu: No właśnie to jest to, o czym piszę wyżej... jak wybierzesz normalny bagażnik - z poziomymi prętami do mocowania sakw/toreb - to będziesz miał więcej możliwości wyboru "fajnych toreb". Choć akurat nie wiem, czy ta z Deca nie byłaby za długa do tych bagażników Ortlieba. Da się ją pewnie zamocować, ale bardzo możliwe, że będzie się haczyło o nią nogami przy pedałowaniu... Musiałbyś przymierzyć do roweru z założonym bagażnikiem, ale to w przypadku wyrobów z Deca nie jest problemem, bo jedziesz do sklepu i patrzysz na miejscu, czy pasuje...
  4. @mmoorroo jaki to rower? Czy użycie bagażnika na sztycę wynika z wymogów konstrukcji roweru (jakiś full), czy jest tylko Twoim pomysłem na szybki demontaż...? Jak nie ma przymusu stosowania bagażnika na sztycę - w sensie: da się tam zamontować normalny bagażnik, to o wiele lepszym rozwiązaniem będą bagażniki serii Quick Rack od Ortlieba - albo zwykły (po prawej), albo light (po lewej) jak potrzebne są jedynie pręty do mocowania i stabilizacji sakwy): No i do tego dowolna sakwa według potrzeb i wymogów (jakaś wodoszczelna, nie za duża)... Te bagażniki po wstępnym montażu i regulacji zakłada się i zdejmuje z roweru w dosłownie sekundy. Natomiast co do sakwo-plecaków czy sakwo-toreb, o których napisali koledzy wyżej - mam nieco mieszane uczucia. Bo owszem, podobają mi się, a jak są jakieś szykowne modele, to już w ogóle... Tylko to wszystko ładnie wygląda w ładną pogodę, w przyjemnych warunkach - że świeci słońce, dojeżdżasz na miejsce, odpinasz sakwę, zakładasz na plecy czy wieszasz na ramieniu. Ale jak jechałeś w gnojną pogodę i sakwa jest cała upaprana błotem, to chyba nie chciałbym później zakładać jej na plecy, ani wieszać na ramieniu, żeby się wycierała o ubranie... Ale może się mylę...
  5. Oczywiście, że jest: rowerybianchi.pl rowery-bianchi.pl, rowerszosowy.pl no i przede wszystkim krakowski bike-rs.pl. Mogą być nieco inne konfiguracje - np. z Deore a nie Sram X7...Zresztą sam możesz poszukać w google... Tradeinn/Bikeinn jest ogromnym hiszpańskim detalistą, więc o wiarygodność sklepu w ogóle się nie martw. W zeszłym roku do Polski ściągano od nich całe kontenery super promocyjnych speców, które później wypływały za większe pieniądze na allegro czy olx... Jedyne , co możesz się dowiedzieć, to realia - podkreślam realia! a nie teoria - w trealizacji roszczeń gwarancyjnych w Polskiej sieci warsztatów autoryzowanych przez Bianchi.
  6. @sj37 tu https://www.mtbici.it/en/e-city-e-vertic-c-type-9s-400wh-bianchi.html?srsltid=AfmBOoopSv0IECtB-SQDVf3Qn2TlrgqyBzMlLeL3fiKTP3ZsVyD875Pc#product-attribute-specs-table piszą, że jakieś 28 kg, ale kto tam wie...
  7. W sumie to trochę wybór między dżumą a cholerą... 😞 Niby wszystkie rowery mają napęd od "wielkiej trójki" - Raymon od Yamahy, Besv od Shimano a Bianchi od Boscha (a nie od Bafanga jak w tym Romecie z pierwszego wpisu) , ale z każdym z nich jest coś nie tak: Raymon odstaje z tymi obręczowymi hamulcami... (wiem że to hydrauliczna Magura, ale nie widzę żadnego powodu, żeby w 2025 bawić się w hamulce, których ściernym elementem eksploatacyjnym jest obręcz, a nie tarcza). Trochę razi ta doczepiana bateria jak w tanim zestawie do konwersji, choć jej zaletą jest na 100% "odczepialność" Besv - to w sumie rower, którego szukasz - czyli stateczny mieszczuch, taki prawdziwy pancerny krążownik. Ładnie schowana bateria, błotniczki, bagażniczek, osłona łańcucha, no i przede wszystkim piasta wielobiegowa... (tylko raczej bym omijał tego z nieco egzotycznym enviolo zamiast z shimano). Tylko ta stateczność, pancerność jest jednocześnie największą wadą obydwu Besv. Zobacz, że to waży 30-32 kg. Jak to się gdzieś rozkraczy, skończy się prąd, to nawet dla młodej i silnej osoby będzie kaplica, a co dopiero dla seniora. Zwłaszcza jeśli rower trzeba gdzieś wtaszczyć (do mieszkania na piętro, po schodach, gdziekolwiek). W tej sytuacji - jeśli tam nie wyjmuje się baterii z ramy (a tego nie wiem), to pomysł, żeby taszczyć całego 32-kg kloca pod gniazdko do ładowania jest dla mnie absurdalny. To są rowery do nespiesznej jady do sklepu i po okolicy, jak się ma podwórko, garaż i rowerem da się "wyjechać z parkingu", a nie wynosić pod blok, w dodatku pamiętając o zapasie prądu... Bianchi - niby "najbardziej z nich markowy", silnik chyba nowszy niż te E5000 od shimano, ale w sumie to niewiadoma, bo nie znalazłem wagi. Ciekawy wygląd, być może wyjmowalna bateria... Byłoby lepiej, gdyby (do zastosowań miejskich) miał piastę wielobiegową zamiast tej 9-rzędowej przerzutki. Już pal licho różnice w wymogach konserwacyjnych tych dwóch rodzajów napędów, ale po prostu do jady miejskiej piasta jest lepsza. Zwłaszcza jeśli mówimy o użytkownikach w słusznym wieku, którzy często nie mają za bardzo nawyku wachlowania łańcuchem po kasecie co i rusz i pewnie (przy wspomaganiu) będą traktować przerzutkę z tyłu jako zbędny dodatek.
  8. @Piotr1969 E no tak źle, żeby w ogóle nie działało, to na 100% nie będzie... 🙂 W Łodzi status Shimano Service Center mają Exim-Bike i Be-Bike. Jeżeli w którymś z nich nie potrafiono Ci pomóc, to baardzo źle o nich świadczy... 😞 Dlaczego zakładam, że to da się zrobić? Po prostu są takie rowery. Zobacz na przykład tego Superiora https://superiorbikes.com/pl/2021/e-urban/ssc-460/matte-titanic-green (nie żebym wybierał specjalnie; po prostu wyskoczył pierwszy z brzegu w Google). Ma silnik e6100 i piastę Alifine 11 (dokładnie SG-7051-11), w której biegi nastawia elektryczny mechanizm (Motor Unit) MU-UR500, a całość jest sterowana jednostką kontrolna (wyświetlaczem SC-E6100. Nie chwalą się tylko, jaki tam jest pstryczek do przełączania biegów..., ale wszystko wygląda, jak na stronie 82 tego pliku https://productinfo.shimano.com/pdfs/product/thisyear/2024-2025_Compatibility_v029_en.pdf A co do konieczności zaprogramowania/przeprogramowania silnika/sterownika pod nową piastę, to niestety nie wiem... Mam za to pomysł. Zamiast dowiadywać się w przypadkowych warsztatach, dowiedz się u producenta roweru. Unibike nie jest firmą krzak i myślę, że jak juz znajdziesz dojście do jakiegoś wsparcia serwisowego, to powinni Ci odpowiedzieć: 1. Czy w tym modelu da się podmienić koło z Nexusem na koło z Alfine 11; 2. Czy przeprogramowanie układu będzie w ogóle potrzebne, a jeśli tak, czy to jest zadanie wykonalne dla Ciebie osobiście z wykorzystaniem E-Tube Project Cyclist, czy potrzebny jest warsztatowy E-Tube Project Professional. No i w końcu, jeśli okaże się, że to zadanie jest zastrzeżone tylko dla producenta roweru, to czy pomogą w tej zmianie... Możesz też w tej chwili zobaczyć, co jest dla Ciebie dostępne z poziomu oprogramowania Shimano. Rower masz. Wystarczy, że zainstalujesz sobie tego E-Tube i zobaczysz, co tam widać. Różnice miedzy jedną a drugą wersją na pewno są w ilości dostępnych opcji, ale także w sposobach połączenia, Nie chce już teraz grzebać, ale ten Cyclist da się połączyć z rowerem za pomocą bluetooth. Natomiast Professional wymaga chyba interfejsu kabelkowego, który sam w sobie jest cholernie drogi..., a może też pozwala na połączenie bluetooth... Zobacz, sprawdź... Dużo o tym oprogramowaniu oraz Di2 (niestety głównie w wersjach przerzutkowych) znajdziesz (poza Shimano) tu: https://bettershifting.com/ - w tym pliki instalacyjne kolejnych generacji E-Tube. W każdym razie życzę Ci powodzenia, bo wiem, że ta konfiguracja jest na naszym rynku rzadko spotykana, więc masz dodatkowo pod górkę. Żeby było śmieszniej, to w poszukiwaniach odpowiedzi na Twoje pytania, znalazłem dzisiaj jeden rower Z Alfine 11, którego producent chwalił się działaniem systemu automatycznego przełączania biegów - to model E11 niemieckiego Stevensa. Tylko tam siedzi silnik Boscha nie eSteps od Shimano i ten boschowski silnik steruje piastą Alfine 11 Di2 według własnych algorytmów - w tym potrafi sam decydować o przełączaniu biegów. To w ramach ciekawostki...
  9. Hej, przeróbka tego Unibike'a na Alfine jest na tyle skomplikowana i kosztowna, że moim skromnym zdaniem powinieneś raczej znaleźć kontakt do najbliższego centrum serwisowego Shimano i tam pytać. Poprzedni wątek pokazał, że my możemy w zasadzie gdybać, bo szanse, że ktoś będzie miał dokładnie taką samą konfigurację są naprawdę nieduże... Ktoś może się z Tobą podzielić doświadczeniami z samym Alfine 11, ale niekoniecznie w wersji Di2, a jeśli już Di2, to niekoniecznie w połączeniu z silnikiem. A jak nawet znajdziesz kogoś takiego, to szanse, że używa aktualnie Alfine 11 i dokładnie w tym samym rowerze miał wcześniej Nexusa 5E, są zerowe. Nigdzie nie znalazłem nawet wzmianki o Auto Shift w Alfine 11. W Nexusie 5E oraz Alifine 8 - jak najbardziej. W wesji 11-rzędowej niestety nie... Jak poszukasz w zestawieniach kompatybilności komponentów (aktualna https://productinfo.shimano.com/pdfs/product/thisyear/2024-2025_Compatibility_v029_en.pdf), to znajdziesz, że dla różnych zestawień, gdzie pojawiają się mechanizmy przełączające do tych piast (Motor Unit) masz uwagi: Automatic gear shifting is available only with 8-speed internal geared hubs (Not available with rear derailleurs). albo Automatic gear shifting is available only with 8 speed and 5 speed internal geared hub system. (Not available with Rear Derailleur). Dlatego zakładam, że po prostu Alfine 11 nie pozwala ustawić tej funkcji w E-tube. Co do konieczności przeprogramowania - też pytaj u nich. Tu masz linki do instrukcji E-Tube zarówno w wersji Professional jak i Cyclist https://si.shimano.com/en/pdfs/um/7J4MA/UM-7J4MA-016-ENG.pdf https://si.shimano.com/en/pdfs/um/7J4MW/UM-7J4MW-004-ENG.pdf Tylko niewiele z nich wynika, bo i tak nie wiesz, co będziesz mógł wyklikać, jak już podepniesz komputer pod rower z podmienioną piastą.
  10. Ej, a to w tych przełajach nie jest czasem tak, że max dopuszczalne opony i tak zawsze są "za wąskie" jak na warunki, w których się jeździ...? Bo nie sądzę, żeby ktoś świadomie zakładał coś węższego niż te 33 mm. Chyba, że rozmawiamy nie o oficjalnych zawodach, ale jakiejś imprezie towarzyszącej dla amatorów, gdzie można jeździć i się bawić na czym się chce...
  11. Piszesz trochę niekonsekwentnie - raz, ze jest za mały zakres przełożeń, a potem, ze w sumie to najbardziej chodzi o te najlżejsze biegi. Jak chodzi tylko o najlżejsze biegi, to po prostu zmień w obecnym układzie blat z 42 na 38 - dalej będziesz w zalecanym dla Nexusa 5E z eSteps zakresie input ratio 1,3-1,5. Zyskasz nieco z dołu, stracisz z góry - w sensie twardości biegów/możliwości rozpędzenia roweru. Tylko to będzie wymagało przejścia na łańcuch, bo Gates nie oferuje blatów 38T, więc w sumie nie wiem, czy warto. Zaletą tego roweru jest pasek...Poza tym, c'mon to jest rower ze wspomaganiem, więc nie wiem, jak może aż talk doskwierać brak tych biegów w dolnym zakresie. Masz silnik, który powinien właśnie wspomagać żonę w starcie, jeśli najniższy możliwy bieg w Nexusie jest dalej za twardy... Zmiana na Alfine 11 jest oczywiście możliwa, ale raczej tylko w układzie 42/22 (poprawne input ratio 1,90) a nie 42/24 (input ratio poza zakresem równe 1,75). Tylko nie wiem, czy ma sens... Jedenastka zawsze uchodziła za piastę delikatniejszą nie tylko od Nexusów ale nawet od ósemki Alfine. Swego czasu były problemy z wyciekami oleju (to jedyna piasta smarowana olejem i ten olej wymieniasz co roku...). Nie wiem na ile to są obiegowe opinie a na ile prawda, ale zwróć uwagę, że Ty chcesz ją eksploatować właśnie z tymi najlżejszymi biegami, w dodatku w Alfine 11 biegiem neutralnym (wewnętrzne przełożenie) jest chyba bieg 5, a wszystkie poniżej są po wewnętrznej redukcji w piaście. W Nexusie bieg neutralny to ten pierwszy. No i w końcu rozważ koszty tej operacji: -sama piasta nie jest najtańsza; -musisz zlecić przeplot koła z 5E na 11 lub kupić/złożyć nowe koło, -musisz wymienić tylną zębatkę i dać nowy pasek a u Gatesa to nie są tanie rzeczy - dodatkowo upewnij się, ze Gates oferuje pasek pod oczekiwaną przez Ciebie kombinację blat/zębatka, długość tylnych widełek w tym Unibike'u oraz możliwości regulacji/napięcia paska... -musisz zlecić przeprogramowanie silnika. -nie wiem - sprawdź dokładnie - bo jeśli zależy Ci na automatycznej zmianie biegów, to do niedawna tylko Nexus ją miał. W Alfine 8 została chyba wprowadzona jakaś aktualizacją firmware, ale czy to samo dotyczy Alfine 11, to nie wiem... Na koniec - akurat skróconą żywotnością paska przy mniejszym input ratio dla tych 60 Nm bym się aż tak nie przejmował. Zaletą zestawienia piast di2 z eSteps (oczywiście przy odpowiednim ustawieniu oprogramowania) jest współdziałanie tych elementów. Zakładam, że to jest skonstruowane w ten sposób, ze silnik w momencie zmiany biegu nie daje pełnej mocy/momentu obrotowego... No i nie wiem skąd u Ciebie to mityczne 55/28 - to nie jest żaden wyznacznik idealnego zestawienia dla piast Shimano. Ba! Dla układu opartego na łańcuchu Shimano w ogóle nie przewiduje takich blatów/zębatek. W ofercie masz blaty 33, 38, 39, 42, 45 i zębatki 16, 18, 19 ,20, 21, 22, 23. Układ 55/28 "pachnie" mi jakimś Gatesem (zwłaszcza to 55), ale nie jest to jakiś wyznacznik ideału. Uzyskiwane przełożenie 1,96 i i jego okolice osiągniesz też na inne sposoby (39/20, 38/20, 42/22...)
  12. Nie wiem, czy pomogę... Nexus 5E sterowany Di2 i zestawiony z silnikiem E6100 jest bardzo specyficznym rozwiązaniem, gdyż jest to jedyna piasta wielobiegowa od Shimano, która nie tylko pozwala, ale wręcz zaleca użycie bardzo niskiego input/gear ratio - na poziomie 1,3-1,5. Shimano zaleca wręcz przy elektrykach zestopniowanie napędu 38/27. W Unibike'u masz 42/28 (nie ma ani zębatek 27T ani blatów 38T od Gatesa), więc input ratio wychodzi równo 1,5. Problem w tym, ze zmiana na cokolwiek innego - jak ten Alfine 11 z Di2 wprowadzi Ci dodatkowe ograniczenie. Nie znalazłem nigdzie specjalnych założeń dla e-bike'ów, więc zakładam, że w przypadku Alfine obowiązują ogólne wytyczne Shimano, a są one dla Ciebie wyjątkowo niekorzystne. Dla Alfine 11 dopuszczalne input/gear ratio to 1,8-2,0 - w instrukcji serwisowej masz tabelkę, gdzie dla blatu 42T dopuszcza się jedynie zębatki 21T, 22T i 23T (zresztą 23T to największa oficjalna zębatka od Shimano). W tej sytuacji (korzystasz z blatów i zębatek Gatesa) do blatu 42T możesz w zasadzie dobrać jedynie zębatkę 22T (1,9), bo 24T będzie już lekko poza limitem (1,75). Tylko nie wiem, czy to jest, czego oczekujesz... Będzie na pewno więcej "biegów" i będą ciaśniej zestopniowane, ale Nexus 5E z 42/28 na twardych przełożeniach będzie nawet nieco szybszy niż Alfine 11 42/22. Zyskasz tylko trzy najlżejsze biegi i to będzie ten zysk z 406% zakresu... Tylko, czy o to Ci chodzi z elektrykiem? https://www.gear-calculator.com/?GR=SN5E&KB=42&RZ=28&UF=2328&TF=90&SL=2.4&UN=KMH&DV=speed&GR2=SA11&KB2=42&RZ2=22&UF2=2200 No i musisz pamiętać, że najprawdopodobniej zmiana piasty Di2 wymaga przeprogramowania silnika, żeby "wiedział", że siedzi tam coś innego niż ten Nexus 5E. Nie wiem, czy taka zmiana będzie dostępna dla każdego serwisu... bo na przykłąd zmiana napędu z 5E Di2 na zwykłą przerzutkę Di2 jest w części zastrzeżonej oprogramowania Shimano i nie każdy ma do niej oficjalnie dostęp.
  13. HSM

    [5~~6k] Pierwsza szosa?

    @grzesiowu stawiasz ciekawe tezy... @CyclingRhino Wszystko siedzi w głowie... Jeżeli nigdy wcześniej nie jeździłeś na szosie ani czymś z barankiem, to rzeczywiście początki mogą być trudne, a ale z drugiej strony piszesz, że już poczułeś tą lekkość i dynamikę, więc sądzę, że motywacja będzie! Zerknij na jakieś filmy tego człowieka z YT https://www.youtube.com/@jollygoodvelo/ Udowadnia, że szosa jest w sumie dla każdego, choć nie ukrywam - podejrzewam, że musiał wiele znieść docinków, głupich spojrzeń i pewnie werbalnej pogardy, żeby jeździć jak każdy inny człowiek na szosie...
  14. Z tą pralką to bym się bał... Zwróć uwagę, że duży bagażnik trzyma się od spodu małego na czterech małych śrubach. To jest bez sensu...
  15. @Shape00 jeżeli szukasz roiweru do jazdy miejskiej i nie przeszkadza Ci obniżona rama, to w niedawnym wątku dot. takiego roweru pojawiła się propozycja Rometa Mistrala 2D https://e-rower.pl/miejskie/11320-rower-mistral-2d-2024-5904803168712.html Nawet nie wiedziałem, że Romet ma w ofercie takie cudo na pasku. Tam jest Nexus 7 a nie Nexus 8 jak w Marinie czy przywołanym Canyonie, ale ten rower jest całe 2000 zł tańszy niż najtańszy Canyon i z 1000 zł tańszy niż Marin. Inna sprawa, że przy takich rowerach musisz rzeczywiście zwrócić uwagę, czy napęd nie jest zestopniowany zbyt twardo, bo rzeczywiście zmiana zębatek i paska, żeby go "zmiękczyć" może być albo niewykonalna, albo zupełnie nieekonomiczna w nowym rowerze. Tu https://www.gear-calculator.com/?GR=SNI7&KB=46&RZ=24&UF=2250&TF=80&SL=2.6&UN=KMH&DV=teeth&GR2=SNI8&KB2=50&RZ2=22&UF2=2170 masz zestawienie tego Rometa z Marinem. Proponuję, żebyś do porównań wpisał napęd/rozmiar opon roweru, na którym obecnie jeździsz i będziesz miał możliwość wyobrażenia sobie, co oferuje Nexus 7/8 z przełożeniem 1,9 czy 2,3...
  16. Trochę tak nieładnie reklamować rower z ładnym bagażniczkiem, a sprzedawać bez (bagażniczek możesz mieć za 149,95 domyślnej waluty)... Bo jak zauważył jeden klient w opiniach: Ein Hobo ohne Rack ist einfach kein Hobo... A i z tym bagażniczkiem mi coś nie gra... Mały bagażniczek jest częścią dużego... i możesz wybrać, co tam wozisz. Tylko ta duża nakładka wcale nie trzyma się uchwytów w główce ramy, ale jest mocowana od małego - i to od dołu - co wydaje się kompletnym bezsensem... albo czegoś tam nie rozumiem...
  17. @szymeqqq zaintrygowałeś mnie tym Rometem na pasku, bo go nie sprawdzałem i nawet nie przypuszczałem, że w tym przedziale cenowym będzie taka perełka (pasek z nexusem). Powiem tak, gdyby to miał być rower typowo miejski, to pasek z piastą jest rewelacyjny (czystość, codzienne wymogi konserwacyjne, możliwość zmiany biegów w bezruchu np. po zatrzymaniu na światłach). To wszystko za cenę jednak wyższych kosztów początkowych niż modele na przerzutkach i łańcuchu. No i ewentualne większe awarie i zmiany też są droższe (wymiana paska to tyle co wymiana raczej bardzo drogiego łańcucha a nie najtańszego modelu za 30 zł a i pełen serwis piasty wielobiegowej to kosztuje więcej niż tania przerzutka), ale mimo wszystko warto... Tylko z tą wagą jesteś trochę optymistą. Zwykły Mistral na przerzutce (chyba model 1D) ważył nieco ponad 11 kg. Nie ma bata - model z piastą będzie więcej - piszą "nieco ponad 12 kg", ale w innym miejscu już jest 12,8 kg dla rozmiaru S. A tabelkami rozmiarowymi producentów specjalnie się nie sugeruj. Traktuj jedynie jako punkt wyjściowy. Tylko obmacanie roweru w sklepie przez przyszłą użytkowniczkę jest coś warte... Jeśli Kentfield się podoba, to jest mocny argument, bo użytkowniczka musi rower zaakceptować, ale moim zdaniem ten Mistral na pasku jest zdecydowanie ciekawszym rowerem (mało jest w miarę tanich rowerów na pasku). Przychodzi z ogumieniem jeszcze szerszym niż Kentfield (47 vs 40) , nie jest aż tak ciężki jak Marin - którego wagi producent nie podaje, ale gdzieś mi mignęło, że to jednak 15 kg a nie 12-13 kg już z piastą w Romecie i tylko jedna rzecz może być kłopotliwa - zestawienie napędu jest zdecydowanie twardsze niż w Marinie. Pytanie, co na to użytkowniczka. Poniżej masz zestawienie - o ile dobrze wpisałem dane https://www.gear-calculator.com/?GR=SNI7&KB=46&RZ=24&UF=2250&TF=80&SL=2.6&UN=KMH&DV=teeth&GR2=DERS&KB2=38&RZ2=11,13,15,18,21,24,28,34,40,48&UF2=2220# Może dałoby się zmiękczyć napęd Mistrala, ale z uwagi na pasek będzie to droższe niż zwykła podmiana blatu... EDYTOWANE: Jak warunkiem miało być mało biegów, to w ogóle nie patrz na rozwiązania 3xX, ani na 2xX. Pod rozwagę bierz tylko napędy jednorzędowe albo tego nexusa. Zresztą nawet jak patrzę na rozmiar kasety w Kentfieldzie, to już sobie wyobrażam użytkowniczkę żonglująca po tej patelni... zwłaszcza w mieście. Piasta byłaby idealna i szkoda że Romet wsadził tam zębatki 46/24, bo to może być jednak z tym Nexusem za twardo. Na czym ona jeździ teraz? Jakie tam są przełożenia? Wpisz do kalkulatora i porównaj z Rometem. Spytaj ją jakie są jej odczucia z poszczególnych biegów, których używa...
  18. Zastanów się, jaki sposób użytkowania roweru będzie dominował, bo to są zupełnie różne podejścia do 2 kółek. Jak chodzi o rower do codziennego przemieszczania się po mieście (np. do pracy), to wygrywa Elops, bo nie tylko jest ciekawie stylizowany (gripy, siodełko), ale przede wszystkim masz błotniki, bagażnik i całodobowe oświetlenie z dynama w cenie. Jedyne, co mi się nie podoba, to ten pseudo amortyzator w sterach (???) - nie, że jakoś zakładam złe działanie, ale wolę rozwiązania mniej pokręcone, a w tym rowerze mógłby być zwykły sztywny widelec). Jak chodzi o lekkość i szybkość to zdecydowanie Trek - najlżejszy z nich (11,63 kg w porównaniu do 13-14 kg Elopsa - ale musisz pamiętać, że to z całym szpejem w tym z dynamem i do ok. 15 kg Marina "na goło"), najwęższe opony... Trochę bez sensu napęd 2x9... chyba że Ty znalazłeś inny. Zaletą Marina będzie chyba najwięcej miejsca na oponę, wadą najwyższa waga i to za golasa. Za to chyba najlepiej sprawdzi się na przejażdżkach poza asfaltem. Rometa nie sprawdzałem... EDYTOWANE: Z Marinów podobny będzie jeszcze Fairfax - lżejszy niż Kentfield, ale z napędem 2x8 - podobny do Treka
  19. To zmienia postać rzeczy, bo początkowo pisałeś: Limit wynosi 2000 euro. Wiec mnie realnie ten rower wyniesie ok 1500 euro - z czego wynikało, że Ty płacisz gotówką 1500, a 500 (za urlop) płaci pracodawca i właśnie te 500 chcesz w jak największym procencie odzyskać... 500 było bardzo małym zakresem do ewentualnego schodzenia z ceny, użerania się pseudokupującymi, ponoszenia dodatkowych kosztów itp. itd...Ale - jeśli mówimy, że masz 1500 za w zasadzie "free" i chciałbyś odzyskać jak najwięcej z tej kwoty, to sprawa robi się kusząca... Znajdź dowolny - najlepiej jakoś już rabatowany przez sklep - rower w cenie ok. tych 1500 EUR lub nieco więcej, żebyś nie musiał za wiele wykładać swojej gotówki i nie bujał się z jej odzyskaniem (patrz dalej). Może być coś z modnych graweli... i sprzedaj. Tylko musisz pamiętać, że: może to trwać w nieskończoność zwłaszcza, że kupujesz jeden rower w określonym rozmiarze i musisz znaleźć chętnego nie tylko na model ale i rozmiar - jesteś chętny czekać? najprawdopodobniej nie odzyskasz całości tych "urlopowych" 1500 EUR i z każdym tygodniem odczekiwania na chętnego kupca będziesz skłonny do coraz dalszych obniżek - tak, że powoli będziesz "zjadał" coraz większą część tych oczekiwanych 1500 EUR logistyka i cała otoczka sprzedaży nadwyręży Twój zysk (trud i pieniądze włożenie w zapakowanie roweru do wysyłki, tak byś był pewien, że się nie uszkodzi, to jedno, ceny przesyłki takich gabarytów jak rower dla Ciebie a nie sklepu to drugie, a bujanie się z jakimiś pajacami, którzy kupią od Ciebie i zwrócą rower, bo się im nie podoba to trzecie). I zapomnij o jakichś mykach, hackach, tipach i innych, które Cię specjalnie ochronią przed tą najcięższą częścią tej transakcji. Jako sprzedający jesteś na gorszej pozycji niż kupujący. Jak sprzedajesz drobne, tanie rzeczy, możesz machnąć na to ręką. Jak jesteś przedsiębiorcą z dużym obrotem, to zakładasz jakiś procent poziom strat i go wkalkulowujesz w interes. Jak sprzedajesz jedną drogą rzecz, to w sumie, albo trafiasz na sensownego kupującego i Ci się udaje, albo niestety płyniesz i z zakładanego zysku robi się nawet strata... Znów podam przykład - choć to raczej sposób anegdotyczny i nic nie udowadnia. W holenderskim Mantel masz Sensa Romagna Gravel SE za 1600 EUR - czyli 6880 PLN. W centrum rowerowym jest za 7299 PLN, ale już w szybkierowery za 6499 PLN. Za ile myślisz, że wystawisz taki rower i ile ostatecznie za niego dostaniesz...? Zdecydowanie lepiej byłoby znaleźć kogoś, kto byłby chętny kupić konkretny rower, a wtedy Ty składasz ofertę, że ta osoba może sobie wybrać dowolny rower do 2000 EUR z jakiegoś niderlandzkiego sklepu, a ty go kupisz i odsprzedasz mu taniej o ileś tam EUR. Ale to raczej działa między osobami, które jakoś się znają lub mają do siebie większe zaufanie niż w przypadku dwóch całkowicie postronnych osób z internetu... Pomyśl, czy nie znasz kogoś, kto chciałby kupić, zmienić sobie rower, albo przynajmniej on zna kogoś takiego...
  20. @Mihau_ ma absolutną rację! Szanse na spektakularny biznes w postaci szybkiego i znaczącego zarobku są naprawdę niewielkie. Może gdyby to był jakiś zakup celowany, ktoś wypatrzy konkretny rower w holenderskim sklepie i Ty będziesz miał pewność jego odsprzedaży, to tak..., ale dla całkowicie przypadkowego poszukiwacza nowego roweru w Polsce, z jakimś niesprecyzowanym rowerem to zapomnij. A dlaczego nie zarobisz? @Jestemtunachwile2 sam przecież piszesz, że pułap zakupu to 2000 EUR (jakieś 8600 PLN) i możesz to mieć za jakieś 1500 EUR (6450 PLN). Twój hipotetyczny zarobek to te 500 EUR (2150 PLN). Żeby to sprzedać bez problemu, na starcie schodzisz z ceną właśnie o jakieś 1000 zł, bo uwaga w większości przypadków rowery w Polsce, z którymi będziesz konkurował swoją ofertą, będą w sumie w podobnej cenie, co w tym sklepie w Niderlandach. Mógłbyś zejść z ceny mniej lub prawie wcale, jeśli sprzedawany rower byłby wyjątkowy, którego ceny w Polsce są znacząco wyższe niż tam u Ciebie, ale tu wkraczamy w zakres wyboru roweru na konkretne zamówienie, pod konkretna osobę... Czyli może Ci zostanie 1150 PLN, może 1000, a może mniej. I to wszystko za użeranie się z wydziwiającymi "chętnymi" do zakupu, poświęcony czas itp., itd. Dodatkowo widełki cenowe 6-7 tys. zł są dla Ciebie niekorzystne, bo to ani wielki high end, gdzie możesz mieć większy zysk, ani też na tyle mało, żeby ludzie uznawali Twoją ofertę za przystępną cenowo (dla wielu rower powyżej 3-4 tys. zł jest już drogi!!!). W zeszłym roku były mega okazje na hiszpańskim bikeinn/tradeinn, gdzie ludzie kupowali na handel spece w okolicach 3,5 tys., które to spece wypływały potem i pewnie będą jeszcze wypływały na allegro i olx w wyższych cenach. I rzeczywiście przy cierpliwości pewnie zarobili/zarobią na tych specach. Tylko Ty możesz kupić jeden rower, więc łatwiejszy obrót kilkoma tańszymi rowerami Cię nie dotyczy. Teoretycznie kupisz jakieś grawela za te 8 tys. (co drugie pytanie na tym forum to "jaki grawel za 7-8 tys.?") i będziesz chciał sprzedać za 7 tys., to będziesz musiał konkurować z eskerami za 6-7 tys. (nowymi, od autoryzowanego sprzedawcy), a wiesz, jak ktoś kupuje, licząc każdą złotówkę, to niestety "cena czyni cuda", a i ten Twój (nawet wart te 8 tys.) ma pod górkę na starcie. Myślałem przez chwilę o zakupie jakiegoś fajnego elektryka, bo wiesz - elektryki to nośny temat - ale te nie są za 2 tys. EUR. Do tych 2 tys. EUR kupisz u siebie raczej modele, które będą w Polsce konkurować z wynalazkami z Ali, więc na starcie będą tańsze...
  21. @Klara10 postaraj się trochę bardziej, bo za tak paździerzowy marketing Ci nie zapłacą... Zobacz, ile tego Bewo na alibabie leży... @rolo1980 zapewne masz na oku produkt Overfly z Raszyna, bo innych rowerów z silnikami Bewo goole mi nie wypluwa, Koledzy wiele napisali powyżej, ale weź pod uwagę, że idąc w jakieś niszowe rozwiązania (w dodatku mid-drive) jesteś kompletnie uzależniony od producenta tych silników/sterowników i całej okolicznej elektroniki. Jak po okresie gwarancji silnik padnie, to podejrzewam, że nawet samodzielnie będziesz miał problem, żeby cokolwiek znaleźć na tym Dalekim Wschodzie. A ile to adrenaliny w czytaniu różnych for, wpisów na całym świecie, żeby choć próbować sprawdzić, czy części będą ze sobą działały... Tu https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/testy_rowerow/18509/test_overfly_legend_plus_e_bike_do_miasta masz recenzję ich roweru na jakimś Bewo sprzed 4 lat. Co ciekawe, tego modelu nie ma już w ogóle na ich stronie, więc nie wiadomo, czy tamto bewo dałoby się zastąpić aktualnym bewo, jakby Ci się po tych 4 latach zepsyło. Niestety elektryk (mid) mocno łączy właściciela roweru z konkretną ramą, a i wielcy tego świata (Bosch, Shimano) też miewają problemy z zapewnieniem 100% kompatybilności podzespołów w dłuższym okresie. Ta WINORA E-Flitzer z CR w tej cenie wydaje rewelacyjnym wyborem - jeśli jesteś świadom pewnych jej ograniczeń. Jak dla mnie to ładny rower i taki "dopieszczony" już na poziomie producenta (schowana bateria, eleganckie błotniki, fikuśny bagażnik- choć raczej z tych do patrzenia, a nie wożenia ciężarów). Z wad to przede wszystkim wspomaganie (jako system) skrojone bardzo pod miejskie warunki i tylko takie (niewielki silnik i bardzo! mała bateria, tak by w sumie ładować ją co i rusz - pewnie codziennie), no może jeszcze sam Mahle jako producent wspomagania nie tyle egzotyczny, ale w Polsce raczej pomijany i mniej rozpoznawalny (gdybyśmy byli w Niemczech, to w ogóle nie byłoby zagadnienie i nie jest to ten sam przypadek co jakiś chiński wynalazek pokroju Bewo). To wszystko za mniej niż 4 tys. - czyli cenę wielu aliexpresowych wynalazków... EDYTOWANE OK, widzę, że Winora się podoba, ale są problemy nie do przeskoczenia 🙂 Dla jasności - jestem pewien, że bateria się wyciąga (zobacz konstrukcję ramy - zaślepkę w okolicach suportu, ale to raczej do celów serwisowych, a nie codziennego ładowania.
  22. @JakubMarcisz Moim skromnym zdaniem - ale to tylko moje zdanie - jeżeli celem jest przyzwyczajenie do jazdy w SPD (co w sumie pasuje do roweru takiego jak grawel) używanie na stałe pedałów hybrydowych (rozumiem przez to pedały z mocowaniem bloków po jednej stronie i jakimś rodzajem platformy pod zwykły but z drugiej strony) jest tylko komplikowaniem sobie życia. Wydłużasz naukę, przyzwyczajanie do SPD i nie budujesz - a przynajmniej nie tak szybko - różnych nawyków, które - jeśli po okresie adaptacji stają się naturalne - sprawiają, że jada w SPD jest praktycznie naturalna... Jak już pisałem wyżej jeżdżę z pedałami, które niektórzy koledzy uznają za koszmarne, bo nie dosyć, że jednostronne (ale nie w rozumieniu hybrydowe, ale w rozumieniu jak szosowe - czyli po jednej stronie blok, a po drugiej nic, co można uznawać za nawet namiastkę platformy do wykorzystania, czyli albo pedał sam ma się ustawić po właściwej stronie do wpięcia, albo trzeba mu w tym pomóc), to jeszcze są one nie najlepiej wyważone, więc nie chcą się ustawiać do wpięcia, a w dodatku jeżdżę w najmniej sprzyjających warunkach (w mieście, gdzie co chwila muszę stawać, wypinać się i po chwili wpinać, bez zwłoki, bo z tyłu mam te groźne spojrzenia kierowców 🙂). Może gdybym stosował jakieś półśrodki w stylu niezdecydowania pedałów hybrydowych, nauka i przyzwyczajenie trwałyby do dziś. A tak po okresie pierwszych wzlotów i upadków (w dosłownym rozumieniu) dziś kompletnie nie zauważam nawet tych oczywistych niedogodności związanych z "pewnymi bolączkami" konkretnego modelu moich pedałów. Może i inne modele szosowe (które z pewnych względów odrzuciłem na starcie) działałyby lepiej, a ja wówczas miałbym w ogóle poczucie luksusu użytkowania, ale ponieważ nie mam porównania, to to, co mam, uznaję za jak najbardziej normalne. Wyuczyłem sposoby radzenia sobie z ich niedoskonałościami w stopniu powiedziałbym mechanicznym... Więc pewnie , gdybym kiedyś dokonał zmiany na coś lepiej działającego, to owszem widziałbym różnicę, ale bez wielkiego biadolenia, jak to się wcześniej człowiek męczył... W tej sytuacji jak najszybsze i jak najczęstsze korzystanie z docelowego rozwiązania (SPD) przybliża Cię do osiągnięcia tego poziomu mechanicznego wyuczenia. Tylko niestety na początku w ten proces nauki immanentnie wpisane są porażki w postaci gleb. Ile ich będzie i kiedy ustaną, to jest całkiem indywidualna sprawa. Przy czym ważniejsze jest kiedy ustaną na dobre, bo z mojej obserwacji wynika, że po pierwszej, drugiej glebie szybko nabierasz może jeszcze nie nawyków, ale na pewno ostrożności, która na 95% pozwala Ci unikać kolejnych gleb, aż niestety nadchodzi moment (nawet po dłuższym czasie), kiedy coś jest inaczej niż zwykle, a Ty jesteś już tak pewny swojej techniki, że i tak się wywracasz. dlatego w żadnym razie nie próbowałbym jazdy z dzieckiem, aż będziesz miał nie 100% ale 300% procent przekonania, że fazę wyrabiania nawyków masz za sobą, że nie grożą Ci te gleby "wtórne"... Myślę, że w tej sytuacji całkiem dobrym pomysłem byłoby nie tyle korzystanie na stałe z pedałów hybrydowych, ale jak najszybsza nauka na docelowych SPD, a na potrzeby tych jazd z dzieckiem (aż nie uznasz, że jesteś gotowy) każdorazowa wymiana pedałów na jakieś proste platformy. Wszak zimą z tym dzieckiem nie jeździsz (chyba, że się mylę) więc masz czas na naukę a i ze zmianą pory roku nie są to wyjazdy codzienne (chyba, że się mylę), to i szybką podmianę pedałów nawet na coweekendowy wypad można przeżyć. A z pracą - myślę że powinieneś się jeszcze zastanowić... Codzienne dojazdy w SPD bardzo przyśpieszą proces nabierania wprawy. Jak nie chcesz za każdym razem wozić butów na zmianę, to je po prostu w tej pracy zostaw na stałe (do ewentualnej zmiany w dłuższych interwałach). To jest jak najbardziej racjonalne, no chyba, że nie masz żadnego miejsca (szafki) na zostawienie rzeczy...Zresztą to działa nie tylko z butami. Dawno temu podpatrzyłem u Anglików sposób na niewożenie codziennie do pracy rzeczy na przebranie. Po prostu planujesz co będziesz nosił przez kilka dni (realny maks. to raczej tydzień), wieziesz w jeden dzień w ilości wystarczającej na ten czas. W dniu "dostawy" do pracy, zabierasz te wcześniejsze do prania do domu i tym sposobem jedziesz obładowany tylko jednego dnia.
  23. @Gallax Kolega przede mną dobrze napisał - czego oczekujesz...? Niższej wagi? Zysku aero z wysokiego stożka? Bo w zakładanym budżecie to raczej nie osiągniesz tego drugiego, a i to pierwsze będzie obarczone pewnymi kompromisami. Tu https://lemonbike.eu/road-wheels-disc-alloy/ masz przykładowego polskiego składacza kół (składa też karbony pod marką Evanlite), ale to w sumie nieistotne, bo reguła będzie wszędzie ta sama... Zobacz, pobaw się konfiguracją, śledź, jak to wpływa na wagę zestawu i dojdziesz do mniej więcej następujących wniosków: Za 2000 zł możesz mieć wyłącznie koła lżejsze - jak dobierzesz bardziej wylajtowaną obręcz i takież piasty/szprychy. Jak pójdziesz w takie DT421, to waga zestawu może spaść w okolice 1,5 kg. Tylko to oznacza minimalną obręcz 21-23 mm i mniejszą niż u Ciebie ilość szprych (24/24 dla piast DT SP, 24/28 dla oemowych piast SP składającego). Takie koła będą mimo wszystko mniej wytrzymałe niże Twoje. Czy pasują pod Twój sposób jeżdżenia? Może w jakimś zestawieniu u tego konkretnego składacza da się dobrać piasty pod 28/28 szprych, ale niekoniecznie pod centerlocka, którego byś raczej oczekiwał. Przy czym raczej oczekuj wówczas wzrostu wagi (np. w okolicach 1,6 kg). Może przyjść Ci do głowy pomysł obręczy o wyższym stożku, ale to jest zupełnie bez sensu w tym budżecie. Zobacz, że u składacza wszystko, co zaczyna przekraczać te 30 mm bardzo łatwo dobija z wagą w okolice 1,8-1,9 kg - czyli blisko Twoich kół. A przecież ten stożek 32-35 mm to w sumie żaden stożek, więc i zysków aero, by nie było... Zresztą do zysków aero to trzeba się spodziewać dopiero przy średnich prędkościach powyżej 30 km/godz., a i "jazda w górach" nie jest najlepszym polem do wyciągania tych aero zysków. Więc klops! Owszem możesz mieć jak najbardziej stożki 45-50 mm o wadze w okolicach tych 1,5 kg, ale już tylko w karbonie i nie za te pieniądze. Używaj tego, co masz. Zastanów się, czego naprawdę potrzebujesz. Dozbieraj pieniądze i kup coś w karbonie, który da Ci większe możliwości bez nadmiernej kary jeśli chodzi o wagę - bez względu na to, czy wybierzesz jakieś super wylajtowany niski stożek pod minimalną masę, albo niski stożek z większą ilością szprych pod większą wytrzymałość, albo też większy stożek pod te zyski aero)... Ty wiesz, czego oczekiwać, tym bardziej, że mowa chyba nie o osiągach, ale o jakimś połączeniu szosy z turystyką (szersza opona i tobołki z bagażem).
  24. Możesz rozwinąć myśl...? Zauważyłem - już w którymś wątku -że nie darzysz ich poważaniem, choć jak poszukać w archiwaliach, to tak z 4 lata temu nawet je proponowałeś... Mogę zrozumieć, że nie są najlepiej wyważone i przez to, czasami trzeba w momencie wpięcia doprowadzić je nogą do "odpowiedniego poziomu", Nie pomaga im też, jeśli nasmaruje się środek dosyć lepkim smarem, bo rzeczywiście wtedy to ich "samodzielne" ustawianie się w odpowiedniej pozycji idzie raczej ślamazarnie, ale to też kwestia przyzwyczajenia. Uznałem, że to "czelendż" i doszedłem do wprawy, gdzie nie stanowi to dla mnie problemy, a przynajmniej nie takiego, nad którym się zastanawiam, ruszając spod każdych świateł... Jeśli to zarzut, że są po prostu jednostronne, to też nie kupuję, bo to dla mnie:"feature not a bug". Jednostronne są wszystkie szosowe, więc przyczepianie się, że pedały pod bloki SPD, które przypominają szosowe, są też jednostronne, jest lekko chybione. Jak ktoś chce szosowy wygląd, szosowe przyzwyczajenia z jednostronnym wpinaniem, nie taką małą platformę podparcia, a przy okazji niewielką wagę (są lżejsze niż wszystkie podstawowe i średnie dwustronne SPD), ale jednak pod bloki SPD to w sumie chyba nie ma za bardzo wyboru. Nie znam poza tymi PD-ES600 innych podobnych. A dodatkowo mają naprawdę dużą wytrzymałość - a może po prostu toporność - bo to taki szosowy odpowiednik 540 (nawet serwisuje się je podobnie, a nie jak tańsze 520 tym specjalnym Shimanowskim kluczykiem). Pytam z ciekawości po używam ich w - chyba według Twojego spojrzenia - w bardzo niekorzystnym układzie - całorocznej jazdy miejskiej - czyli ciągłe wypinanie i wpinanie na światłach itp., jazda w słońcu, deszczu, błocie, śniegu, mazi z błota, śniegu, soli... Zresztą to był powód, dla którego szukałem właśnie czegoś o szosowym wyglądzie ale pod SPD. I od chyba 5 lat są nie do zdarcie. Raz przeprowadziłem czyszczenie i smarowanie wnętrza (jeden pedał złapał lekki luz na osi), ale wydaje się, że mimo zewnętrznego zmęczenia długo jeszcze pociągną. Nie wiem, może po prostu się przyzwyczaiłem...
  25. @michalr75 odpowiadasz na post sprzed 3 tygodni, autorowi, który otrzymał już kompleksową odpowiedź na swoje wątpliwości i która to odpowiedź najprawdopodobniej go usatysfakcjonowała, bo od tego czasu nie pojawił się we własnym wątku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...