U mnie tez zmiany. Stalową wersję kentfildo podobnego roweru praktycznie wyparł przerobiony Felt Broam 60, nie polubiłem się niestety mimo chęci z barankiem więc wleciała prosta kierownica, zmienione zostały koła, suport i parę drobiazgów. W sumie z fabrycznych 11kg zjechałem na 9,4kg. Opony 40 niby takie gładkie, ale są spoko i na szutrze i na leśnych drogach, piachu wiadomo nie lubią. Karbonowy widelec, sztyca i koła, rama aluminiowa. Komfort bardzo OK. Nie ma dużej różnicy do stali, a w stalowym mam opony 50, co robi różnice i ma znaczenie. Do Felta wejdą max 45-47, ale chyba pozostanę przy 40. Odczucia w jeździe Felt dużo lepszy pod górę, nie trzeba czasami nawet redukować, wystarczy mocniej depnąć, łatwiej też utrzymać prędkość, szczególnie w terenie, po lesie.