Skocz do zawartości

Troip

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    28
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Troip

  1. Jasne, że amatorów, do tego jazda w grupie jest łatwiejsza. 🙂 Najgorzej ma ten z przodu. 😉 Więc częste zmiany prowadzącego to podstawa i mówiłem o średniej z samej jazdy a nie z całej trasy, w której są różnego rodzaju spowolnienia i przestoje. Przeglądałem sobie dziś forum i trafiłem na wątek gościa który sobie pomykał na zmodowanym ebike'u [rower elektryczny] Modyfikacje roweru elektrycznego mtb. Abstrachując od tego, że sam uważam że dla mnie rower, to tylko na własne mięśnie, no ale rozumiem, że niektórym może to pasować. W każdym razie ubawiłem się świetnie. Jak jeden z drugim z zsyłał na biednego gostka święte gromy oburzenia, że to nielegalne bo jest (durny i kompletnie z czapy) przepis nakazujący ograniczenie prędkości rowerów elektrycznych do 25km/h Gdzie zwykłym Crossem jadę legalnie z taką prędkością jaka jest obowiązująca na danej drodze. 😉 Co więcej ubawiłem się jak mało kiedy czytając posty jak to bardzo niebezpieczny jest taki elektryczny rower ważący 25 kg jadący z prędkością 40 km/h, bo może pojawić się z z nikąd i zrobić autorom komentarzy kuku. 😉 Czy to możliwe? Jasne że tak. Ale nie zrobi taki rowerzysta na elektryku większej krzywdy niż ja który ważąc 80 kg jadę legalnie drogą rowerową rozpędzony do ponad 40 km/h leżąc na lemondce, gdzie o hamulcach to można zapomnieć. Czy głupotą jest grzać ponad 40 km/h bez hamulców, leżąc na lemondce zwykłym rowerem po ruchliwej drodze rowerowej. Jasne że tak. Tak to można jechać po szosie. Czy to jest legalne? Oczywiście, że tak. Czy głupotą jest ograniczać rowerom elektrycznym prędkość do 25 km/h? Jasne, to szczyt głupoty i debilizmu, bo taki gość na rowerku jadąc jezdnią 40 km/h będzie normalnym uczestnikiem ruchu. A jadąc po drodze dla rowerów dostosuje prędkość do warunków panujących na ścieżce, tak jak robię ja i inni korzystający ze zwykłych rowerów. 🙂 Za to jak czytam o obowiązkowym wyposażeniu roweru w sygnał dźwiękowy, bez którego taki rower nie ma prawa według przepisów poruszać się po drogach publicznych, to dyskusja nagle zaczyna przebiegać zupełnie inaczej. Gdzieś cudownie znika wielość legalistów, którzy przy obchodzeniu, czy łamaniu innych przepisów tak mocno się udzielała. 🤣🤣🤣
  2. Czy warto przesiąść się z MTB na Crossa? To wszystko zależy od tego po jakim podłożu jeździmy. Jeśli jedziemy głównie w ciężki teren, piach...itp. To znacznie lepiej spisze się rower górski. Jeśli z kolei jeździmy głównie po gładkim asfalcie i zależy nam na jak największych prędkościach to najlepszym wyborem będzie szosa. Cross z kolei łączy obie te rzeczy. Przez co jest bardziej uniwersalny. Świetnie sprawdzi się i na asfalcie i w lekkim terenie (szuter, ścieżki leśne... Itd.) Oczywiście będzie odrobinę wolniejszy na szosie, i słabo poradzi sobie w ciężkim terenie, ale jest to bardzo fajny kompromis. Jadąc w bezwietrzną pogodę na trasę ok 150 km da się crossem zrobić średnią ok 40 km/h i nie umęczyć się tak jak na MTB. Co różni Crossa od MTB? Czytam tu, że wystarczy zmienić opony. No nie do końca. Oprócz opon różnią się też napędem w Crossie największa tarcza przy korbie ma przeważnie 48 zębów. Do tego krótszy skok amortyzatora. Przez długi czas jeździłem na MTB. Ale w końcu przesiadłem się na Crossa i ja nie żałuję. Co do gravela to dla mnie jest to nieporozumienie. Szybka jazda na nim po stromych wąskich leśnych ścieżkach przypomina bardziej próbę samobójczą niż dobrą zabawę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...