Skocz do zawartości

Kasia1976

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Kasia1976

  1. To tak wygląda jak zaplanowane morderstwo. Jeden się zatrzymuje, drugi miażdży :/ Rowerzystka ma pełne prawo domagać się bardzo wysokiego odszkodowania, o ile przeżyła. To jest okropne, no jedziesz sobie na spacer, ładna pogoda, przestrzegasz reguł jazdy, a tu ktoś walnie bez szacunku dla życia. Wszystkie błędy są po stronie obu kierowców. Mogło być też tak, że biały nie widział świateł w ogóle, bo są jakby w tamtym momencie na wprost słońca, ale i tak jechał za szybko przed samym przejściem dla pieszych. Na rowerze ciężko się zebrać, cała siła poszła w rozruch, nie mogła się wycofać, bo pieszy jeszcze by dał radę odskoczyć do tyłu.
    Zawsze trzeba się rozglądać na zielonym, zero zaufania do innych uczestników ruchu. Wielokrotnie mam sytuację na skrzyżowaniach, że jest ten ostatni moment przełączania świateł z żółtego na czerwone, mnie na przejściu-ścieżce włącza się zielone, ale jakiś samochód przejeżdża już na czerwonym, 'bo jeszcze zdążę'. Ja im zawsze pokazuję F**k you, a dziękuję tym, którzy mnie przepuszczają nawet jak nie muszą. Kiedyś przejechał kierowca na czerwonym przed policją, która stała z radarem kilka metrów dalej i patrzyła w jego stronę - policja zero reakcji, no bo i tak tam są kamery, po co się trudzić.
    Najgorsze są te przejazdy przez ulice, gdzie są dwa pasy i przejście dla pieszych (+ ścieżka). Kierowca na jednym pasie stanie i przepuści, a drugi obok nie zatrzyma się, bo oczywiście siedzi z mordą w telefonie. Jak się nie zatrzymasz przed pierwszym autem i nie rozglądniesz, to drugi walnie. Klasyczne wypadki hulajnóg. A już najgorzej jak tym pierwszym samochodem jest dostawczak, ciężarówka tak, że nie widać czy coś jedzie za nim po drugim pasie.

    • +1 pomógł 1
  2. Z Krakowa (zachód, południe) samym rowerem nie ma innego dojazdu, fakt, albo od Toń, albo Pękowicką. Ja jeszcze przejechałam się we wrześniu przez Modlnicę i Tomaszowice do ul. Bliźniaków i Olkuskiej/ Krakowskiej, wtedy się przejeżdża zaraz na ul. Wesołą i w Swawolę, Prądnik Korzkiewski z ominięciem Kwietniowych Dołów. Ale to dłuższa trasa na ładną pogodę ;) Uważam jednak, że przez Kwietniowe Doły to jedna z głównych tras dla rowerzystów do Ojcowa i Kraków z Ojcowem powinien się w tym temacie dogadać i zrobić zrzutkę z budżetu na usprawnienie tego fragmentu. W trasę do Tyńca, drugi popularny kierunek dla 'mieszczuchów', zainwestowano, a teraz jeszcze budują ścieżkę od Salwatora w stronę mostu Zwierzynieckiego. I bardzo dobrze, bo jak ktoś miał wąskie opony, to wpadał między płyty chodnikowe, a tam chodnik był wąziutki i dosyć wysoko nad ulicą ;) 

    • +1 pomógł 1
  3. W dniu 13.10.2023 o 08:30, bazzz napisał:

    Jakaś pozytywna energia promieniuje z tego miejsca. Odczuwam ją  każdorazowo, gdy tam jestem. Jak ktoś nie był. POLECAM.

    1 Pozytywna energia. XXX.jpg

    Są takie miejsca mocy, ja je też wyczuwam :). Czasem chodzi o obecność wody, wysokość, albo ustawienie budynków. Każdy chyba przejeżdżał gdzieś, gdzie nagle poczuł się 'dziwnie', 'uniesiony/a', 'naładowany/a' albo przygnębiony/a. Możemy zrobić osobny temat 'ezoteryczny' z taką listę miejsc ze specjalną energią, ale to i tak każdy wyczuje inaczej, bo każdemu brakuje co innego, żeby się uzupełnić energetycznie, albo wywalić nadmiar napięcia :)

    • Haha 1
  4. @Czeczen Nie, nic się nie dzieje, koło ładnie chodzi, zrobiłam już na nim z 50km, jestem z siebie zadowolona, bo to pierwszy raz :) Co do haka/przerzutki tylnej - uważajcie na parkowanie rowerem przy stojakach rowerowych np. pod sklepami, w które trzeba wsadzić jedno z kół. Ja tak robiłam z tylnym, żeby przypinać je do stojaka, ale rok temu popsułam sobie przerzutkę, już wymieniłam i parkuję tylko przednim jak nie ma innego typu stojaków. Chociaż opony 2.1 to wchodzi tak na 'styk' :)

  5. Uważam, że rower trzeba przetestować w każdych warunkach i pod górę, i z góry. I to my bierzemy odpowiedzialność za kierowanie rowerem, jego stan (chyba, że sobie coś źle serwisowaliśmy, albo serwisanci spieprzyli), ale trzeba brać zawsze poprawkę na nieprzewidziane zdarzenia, typu wybiega zwierzę na jezdnię, dziura, kamień. Jazda z góry, szybko, to jest zawsze test na uważność. Uważam, że mój zjazd z Giebułtowa nie był bezpieczny, bo tam jest łatane pobocze i samochody też lecą z góry zaraz za rowerzystą, ale warto było :)

    W dniu 2.10.2023 o 19:53, KSikorski napisał:

    Ja wczoraj za to zaliczyłem glebę mając na zegarze 36,3km/h.

    Turlałem się po singlu i krzakach na tyle długo że miałem czas na spokojnie pomyśleć "dobrze że ryję po gałęziach szczęką pełnego kasku a nie szczęką własną". 😄 To jest naprawdę szybko jak na hamowanie bez roweru, boję się pomyśleć co by było przy 45km/h lub jak by trafić na drzewo.

    Średnia prędkość na rowerze 26" po płaskim terenie, bez wiatru, to jest jakieś 25km/h na najwyższych biegach typu 3x8. I to jest szybko mimo, że się z pozycji jadącego tak nie wydaje. Ale uderzenie niestety może nawet zabić. Dobrze, że miałeś kask i zawsze trzeba się zabezpieczać na jazdy, które niosą ze sobą jakieś ryzyko ze względu na teren, albo ruch.

    W dniu 2.10.2023 o 12:31, kipcior napisał:

    Choć sam lubię szybko jeździć to trochę głupie pytanie. Przekraczałem 60km/h każdym rowerem jaki miałem od 30 lat. Czy to był sztywny stalowy mtb 26" z lat 90, HT 26", full 27,5 czy gravel. Tylko, że ja w górach mieszkam i jak się uprę mogę to zrobić praktycznie z każdego pagórka, to żaden wyczyn. A jest tu takich kilkadziesiąt, jak nie kilkaset. I to jeszcze zanim wyjadę z miasta i pojadę w góry właściwe. Bywa, że na jednej ulicy jest kilka takich miejsc, a miedzy nimi pod górę.

    (...)

    Bardziej należałoby zapytać gdzie można to zrobić bezpiecznie, bo w mieście jak to w mieście, a na przełęczach zwykle jest spory ruch samochodowy i ostre zakręty.
    I tu przykładowo, Szlak wokół Tatr, odcinek między Kacwinem, a Łapsze Niżne
    https://pl.mapy.cz/s/cetubocenu

    Pastwiska wokół, nikogo nie ma, ruch znikomy, dobra widoczność. Wygląda wyjątkowo niepozorne, nawet jak się tam podjeżdża to nie jest jakieś bardzo wymagające, a tymczasem grawitacyjnie 70km/h na gravelu. Na tym szlaku jest zresztą dużo więcej grubych ścianek, jak i w całej okolicy tylko jeszcze trzeba z nich wyhamować albo ludzi omijać, jak np zjazd z Łapszanki na Słowację.

    To też wygląda sympatycznie, Nowy Świat w Międzybrodziu Bialskim
    https://pl.mapy.cz/s/natusaluro

    Jechałem tam fullem, grawitacyjnie ok 65km/h i to dwa razy na jednym zjeździe, bo zwolniłem przed zakrętem. Tylko tam jest momentami nachylenie 20%+ i nawet podchodzenie na piechotę jest irytujące.

    Każdy testuje na dostępnym sobie terenie, więc pytanie nie było 'głupie'. Nie każdy ma samochód (znajomych), żeby się komfortowo dowozić w góry ;) Moje pytanie to pewnego rodzaju test, jak się czujemy ze sobą po przekroczeniu 'rekordu' własnej prędkości na rowerze, przemyślenie konsekwencji, gdyby coś poszło 'nie tak', nauka z ewentualnego wypadku, satysfakcja z odwagi, ze sprawnego roweru (zwłaszcza, jeżeli sami go serwisowaliśmy), możliwość polecenia trasy, jeśli nadawała się lub nie do takich szybkich zjazdów. Ja tu nikogo nie zachęcam do rajdowania, ale uważam, że trzeba wiedzieć jaką prędkość maksymalną może osiągnąć własny rower w określonych warunkach.

    • +1 pomógł 1
  6. Napisz, jaką największą szybkość osiągnąłeś/aś na rowerze wg. licznika/apki, wskaż jaki to rower, jaka wielkość kół i opon (wysoki/niski bieżnik = opór toczenia) i ówczesne warunki pogodowe do jazdy (np. wiatr), oraz jeśli pamiętasz, lokalizację.

    Ja: 55km/h, MTB, koła 26" 2.1 wysoki bieżnik, zjazd z góry spod kościoła w Giebułtowie w stronę Trojadyn. Warunki ładna pogoda, bez wiatru. I druga prędkość też ok. 55-57 km/h zjazd z Zelkowa ul. Jana Pawła II.

  7. Dziękuję za porady, dziś udało mi się wymienić :)  :thanks:Siedziałam nad tym 2h, to tak dla pierwszaków porada, że może być czasochłonne, a najgorzej było regulować te śruby na osi piasty, z obu stron, żeby wystawało tyle samo osi, nie było oporu łożyska, no masakra. Za pierwszym razem uciekła mi pod bębenek, no to lekcja, żeby odpuścić odpowiednią długość osi na zewnątrz nakrętki, i zaczynać z drugiej strony :)) Nawet samymi palcami można, tylko kluczem 15 trzeba trzymać od strony bębenka. Ale zrobiłam, nie ma luzu, oporu, mieści się na widełkach tak, że zostało miejsce od krawędzi, ładnie się kręci, wpięłam szybkozamykacz. Do trenażera też mi już wszystko pasuje, trzeba tylko oponę wymienić na łysą :) 

    • +1 pomógł 1
  8. Na zachód od Krakowa znajduje się miejscowość Tomaszowice, w niej słynny Dwór i przy nim Muzeum Ratownictwa, ale dla miłośników skałek polecam skręcić wcześniej (jadąc od Modlnicy) w prawo, w Podskalany. Jest tam tzw. Jaskinia Borsucza (taka spora dziura w wapiennej skale), ale jadąc dalej w las (Dolina Podskalańska) zobaczymy o wiele większe formacje skalne, właśnie jurajskie. Przez Dolinę prowadzi na zachód szklak rowerowy, już nie pamiętam jaki, bo jechałam na spontana. Fajna trasa nawet pod lekki downhill, góra-dół mniej więcej trochę jak w Lasku Wolskim. Wyjeżdża się na ul. Polną (ładne widoczki na horyzont) i stamtąd można jechać dalej w różne strony, przez polne drogi i asfalt, do Ujazdu, Brzezia, Bolechowic, lub na wschód przekraczając ul. Olkuską w Wesołą do Prądnika Korzkiewskiego (przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu, może się któryś kierowca zlituje ;) ).

     

    dolinapodskalanska.jpg

    podskalany.JPG

  9. Wypadek rowerzysty w lesie na popularnej ścieżce w stronę Prądnika Korzkiewskiego i Ojcowa. Tam jest stroma skarpa i drzewa przy ścieżce. Na uwagę zwraca pęknięty kask firmy Crivit. Zdjęcia z FB.

    Ochotnicza Straż Pożarna Giebułtów
    10 września o 17:07
    Dziś o godzinie 15.08 zostaliśmy zadysponowani do groźnego wypadku rowerzysty na ścieżce rowerowej w Giebułtowie. Po dotarciu na miejsce zastano rannego mężczyznę który spadł kilkanaście metrów ze stromej skarpy. Do naszych zadań należało udzielenie kwalifikowanej pierwszej pomocy rannemu mężczyźnie , ewakuacja poszkodowanego do karetki. 

    https://www.facebook.com/ospgiebultow/posts/pfbid07xS1nS9rSUiEUUATZidYcKUpvPquCeXeDNcUwEYfodXU4WaVAV3pW2tznLuis7DFl

    376724462_748664517297500_1469701949260695533_n.jpg

    376874833_748664657297486_656136910529579498_n.jpg

  10. Mam takie pytanie. Chcę wymienić standardową oś w piaście Shimano TX 800 (dł. ok 19 cm, na śruby) na oś drążoną pod szybkozamykacz (cel - trenażer, inaczej roweru nie wepnę, trenażer ma swój QR). Kupiłam już i oś Shimano model Y30K01200 145mm/10mm, i dopasowany szybkozamykacz wg. sugestii sprzedawcy sklepu rowerowego, ale jak rozkręciłam koło i położyłam nową oś na widełkach, to jakby była za krótka, dlatego się z tego wycofałam i złożyłam koło i piastę z powrotem (przy okazji wyczyściłam tylko piastę, kulki, posmarowałam). Czy faktycznie oś jest za krótka wobec widełek, czy OK? Popatrzcie na zdjęcia i poproszę o poradę, czy tak może być, czy ta oś jednak powinna dochodzić lub wychodzić poza zewnętrzne krawędzie widełek? Wg. instrukcji Shimano do tej piasty, oś powinna mieć 146 mm, ale to i tak by było za krótko do tych widełek, o ile to ma znaczenie. Rower Romet Rambler Fit 2017 r.

    os_drazona_shimano_krotka_1.jpg

    os_drazona_shimano_krotka_2.jpg

    os_drazona_shimano_krotka_3.jpg

    os_drazona_shimano_krotka_4.jpg

  11. @Fikander U mnie hak prosty, ale mam wrażenie, że przerzutka jest lekko skrzywiona w stronę koła, sam tył przerzutki po skosie i jakby miała luzy na boki. I widzę jeden krzywy ząb na kasecie, 3-ci rząd. Do tego przekręcony gwint w przerzutce pod śrubę od beczułki, nie wkręca się. Ponowna regulacja przerzutek nawet mi nic nie da, ani naciąganie linki pod śrubę, bo i tak się łańcuch ześlizguje z przełożeń 1 i 2 lewa na 3 do 6 prawa. Więc wywalam Alivio, zamówiłam Acera M360 SGS i kasetę HG41 11-32, żeby już wszystko było pod 8, bacik, klucz, no i będę się uczyć jak wymieniać...  Może coś nagram na YT, bo widzę, że tylko panowie doradzają ;) 

  12. @FikanderDzięki, przyjrzę się hakowi, ale mam rower bezwypadkowy, chyba, że mi jakiś stojak pod marketem rozruszał, bo niektóre są tak wąskie, że podnoszą przerzutkę. 

    A jeszcze ciekawi mnie kwestia łańcucha - doliczyłam się dziś 110 ogniw ze spinką. Czy to jest za krótki łańcuch, czy OK? Bo większość sprzedawanych ma 114/116 ogniw. Jak kupię kiedyś nowy łańcuch, to go muszę skracać do 110 czy zostawić np. 114?

  13. Cześć,

    Pytanie: co tu jest niekompatybilne?

    Najpierw tak: Mam problem z przerzutką od momentu zakupu nowego roweru i podejrzewam, że coś nie pasuje w napędzie, na co mi też zwrócili uwagę w tym roku w serwisie, ale mieli dużo klientów, więc nie zdążyłam dopytać co konkretnie, rower był tylko do czyszczenia. Żeby poprawnie wskoczyły biegi wysokie i z powrotem niskie (z reguły 4-5-6-7 na wszystkich przełożeniach z lewej od 1-3), muszę 2x przycisnąć manetkę. No nie powinno tak być w sprawnym rowerze, prawda?

    Specyfikacja:

    Rower: Romet Rambler Fit 26" v. 2017 kupiony nowy pudełkowy w 2019 r.

    Manetki Shimano ST-EF 510 (obydwie) (1-3 i 1-8)

    Korba 3-rzędowa Suntour XCC 42/34/24

    Przerzutka przednia Shimano Tourney FD-TX 50 (z nią był problem, bo łańcuch ocierał o wózek, no ale poprzestawiałam co trzeba wg instrukcji przeróżnych i jest OK).

    Przerzutka tylna Shimano Alivio M4000 9-rzędowa

    Piasta tylna Shimano TX-800

    Kaseta Shimano Acera/Altus HG31 (11-32T) 8-rzędowa

    Łańcuch 8-rzędowy KMC Z8 z oznaczeniem 'narrow' (ale niestety wiem czy 114 czy 116 ogniw czy ile, nie wymieniałam nigdy) ok. 7,1-7,2 mm plus spinka KMC CL571R też tak 7,2 mm.

    Przerzutka jest 9-rzędowa, ale kaseta, łańcuch i manetka 8-rzędowa, i tak mi zainstalował producent. Łańcuch nie wygląda na rozciągnięty, sprawdzałam suwmiarką (na ustawieniu biegów lewy 1 prawy 8) i jest 1 cal między pinami, na odcinku 10 ogniw wychodzi 127 mm. No i teraz nie wiem, co mam wymienić, i co będzie tańsze, bo mam mały budżet a jeździć trzeba :)

    Sprawdzałam kompatybilność Shimano na rok 2017-2018, ale u nich wszystko jest takie sterylne. Jest mi obojętnie, czy całość będzie na 9-rzędowym napędzie czy 8-mio, bo to chyba niewielka różnica, ale chodzi o ceny za części, no i żeby to już sprawnie działało.

    Pewnie temat na inny dział, ale dodatkowo w tym roku pojawił się kolejny problem - przy mocniejszym naciśnięciu pedałów ześlizguje się łańcuch z kasety (ale nie spada) mniej więcej na przełożeniach manetki lewa 2 do prawa 4/5/6, więc też nie wiem czy to już starość napędu, czy też wynika z np. niekompatybilności i dopiero teraz wychodzi na jaw więcej wad? Od maja tego roku zrobiłam ok. 350 km, bo od tego czasu mam licznik, no ale powiedzmy, że tyle samo robiłam każdego roku od zakupu (czyli ponad 1000 km łącznie).

    Proszę o poradę co można/trzeba podmienić na nowe, a może wyregulować jeszcze.

    shimano_2017_8speed.png

    shimano_2017_9speed.png

×
×
  • Dodaj nową pozycję...