Skocz do zawartości

Kasia1976

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Kraków

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika Kasia1976

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od miesiąca
  • Od roku
  • Od tygodnia

Ostatnio zdobyte

5

Reputacja

  1. To tak wygląda jak zaplanowane morderstwo. Jeden się zatrzymuje, drugi miażdży :/ Rowerzystka ma pełne prawo domagać się bardzo wysokiego odszkodowania, o ile przeżyła. To jest okropne, no jedziesz sobie na spacer, ładna pogoda, przestrzegasz reguł jazdy, a tu ktoś walnie bez szacunku dla życia. Wszystkie błędy są po stronie obu kierowców. Mogło być też tak, że biały nie widział świateł w ogóle, bo są jakby w tamtym momencie na wprost słońca, ale i tak jechał za szybko przed samym przejściem dla pieszych. Na rowerze ciężko się zebrać, cała siła poszła w rozruch, nie mogła się wycofać, bo pieszy jeszcze by dał radę odskoczyć do tyłu. Zawsze trzeba się rozglądać na zielonym, zero zaufania do innych uczestników ruchu. Wielokrotnie mam sytuację na skrzyżowaniach, że jest ten ostatni moment przełączania świateł z żółtego na czerwone, mnie na przejściu-ścieżce włącza się zielone, ale jakiś samochód przejeżdża już na czerwonym, 'bo jeszcze zdążę'. Ja im zawsze pokazuję F**k you, a dziękuję tym, którzy mnie przepuszczają nawet jak nie muszą. Kiedyś przejechał kierowca na czerwonym przed policją, która stała z radarem kilka metrów dalej i patrzyła w jego stronę - policja zero reakcji, no bo i tak tam są kamery, po co się trudzić. Najgorsze są te przejazdy przez ulice, gdzie są dwa pasy i przejście dla pieszych (+ ścieżka). Kierowca na jednym pasie stanie i przepuści, a drugi obok nie zatrzyma się, bo oczywiście siedzi z mordą w telefonie. Jak się nie zatrzymasz przed pierwszym autem i nie rozglądniesz, to drugi walnie. Klasyczne wypadki hulajnóg. A już najgorzej jak tym pierwszym samochodem jest dostawczak, ciężarówka tak, że nie widać czy coś jedzie za nim po drugim pasie.
  2. Z Krakowa (zachód, południe) samym rowerem nie ma innego dojazdu, fakt, albo od Toń, albo Pękowicką. Ja jeszcze przejechałam się we wrześniu przez Modlnicę i Tomaszowice do ul. Bliźniaków i Olkuskiej/ Krakowskiej, wtedy się przejeżdża zaraz na ul. Wesołą i w Swawolę, Prądnik Korzkiewski z ominięciem Kwietniowych Dołów. Ale to dłuższa trasa na ładną pogodę Uważam jednak, że przez Kwietniowe Doły to jedna z głównych tras dla rowerzystów do Ojcowa i Kraków z Ojcowem powinien się w tym temacie dogadać i zrobić zrzutkę z budżetu na usprawnienie tego fragmentu. W trasę do Tyńca, drugi popularny kierunek dla 'mieszczuchów', zainwestowano, a teraz jeszcze budują ścieżkę od Salwatora w stronę mostu Zwierzynieckiego. I bardzo dobrze, bo jak ktoś miał wąskie opony, to wpadał między płyty chodnikowe, a tam chodnik był wąziutki i dosyć wysoko nad ulicą
  3. Są takie miejsca mocy, ja je też wyczuwam . Czasem chodzi o obecność wody, wysokość, albo ustawienie budynków. Każdy chyba przejeżdżał gdzieś, gdzie nagle poczuł się 'dziwnie', 'uniesiony/a', 'naładowany/a' albo przygnębiony/a. Możemy zrobić osobny temat 'ezoteryczny' z taką listę miejsc ze specjalną energią, ale to i tak każdy wyczuje inaczej, bo każdemu brakuje co innego, żeby się uzupełnić energetycznie, albo wywalić nadmiar napięcia
  4. @Czeczen Nie, nic się nie dzieje, koło ładnie chodzi, zrobiłam już na nim z 50km, jestem z siebie zadowolona, bo to pierwszy raz Co do haka/przerzutki tylnej - uważajcie na parkowanie rowerem przy stojakach rowerowych np. pod sklepami, w które trzeba wsadzić jedno z kół. Ja tak robiłam z tylnym, żeby przypinać je do stojaka, ale rok temu popsułam sobie przerzutkę, już wymieniłam i parkuję tylko przednim jak nie ma innego typu stojaków. Chociaż opony 2.1 to wchodzi tak na 'styk'
  5. Uważam, że rower trzeba przetestować w każdych warunkach i pod górę, i z góry. I to my bierzemy odpowiedzialność za kierowanie rowerem, jego stan (chyba, że sobie coś źle serwisowaliśmy, albo serwisanci spieprzyli), ale trzeba brać zawsze poprawkę na nieprzewidziane zdarzenia, typu wybiega zwierzę na jezdnię, dziura, kamień. Jazda z góry, szybko, to jest zawsze test na uważność. Uważam, że mój zjazd z Giebułtowa nie był bezpieczny, bo tam jest łatane pobocze i samochody też lecą z góry zaraz za rowerzystą, ale warto było Średnia prędkość na rowerze 26" po płaskim terenie, bez wiatru, to jest jakieś 25km/h na najwyższych biegach typu 3x8. I to jest szybko mimo, że się z pozycji jadącego tak nie wydaje. Ale uderzenie niestety może nawet zabić. Dobrze, że miałeś kask i zawsze trzeba się zabezpieczać na jazdy, które niosą ze sobą jakieś ryzyko ze względu na teren, albo ruch. Każdy testuje na dostępnym sobie terenie, więc pytanie nie było 'głupie'. Nie każdy ma samochód (znajomych), żeby się komfortowo dowozić w góry Moje pytanie to pewnego rodzaju test, jak się czujemy ze sobą po przekroczeniu 'rekordu' własnej prędkości na rowerze, przemyślenie konsekwencji, gdyby coś poszło 'nie tak', nauka z ewentualnego wypadku, satysfakcja z odwagi, ze sprawnego roweru (zwłaszcza, jeżeli sami go serwisowaliśmy), możliwość polecenia trasy, jeśli nadawała się lub nie do takich szybkich zjazdów. Ja tu nikogo nie zachęcam do rajdowania, ale uważam, że trzeba wiedzieć jaką prędkość maksymalną może osiągnąć własny rower w określonych warunkach.
  6. Napisz, jaką największą szybkość osiągnąłeś/aś na rowerze wg. licznika/apki, wskaż jaki to rower, jaka wielkość kół i opon (wysoki/niski bieżnik = opór toczenia) i ówczesne warunki pogodowe do jazdy (np. wiatr), oraz jeśli pamiętasz, lokalizację. Ja: 55km/h, MTB, koła 26" 2.1 wysoki bieżnik, zjazd z góry spod kościoła w Giebułtowie w stronę Trojadyn. Warunki ładna pogoda, bez wiatru. I druga prędkość też ok. 55-57 km/h zjazd z Zelkowa ul. Jana Pawła II.
  7. Ja mam zrobione w tym roku (tak od marca, bo wtedy zaczynam sezon) 1244 km na MTB (miejscowości wokół Krakowa często, Tyniec x1, Ojców x2, codziennie do pracy i zakupy jak nie leje, i raz ze Szczawnicy do Czerwonego Klasztoru na Słowacji plus zwiedzanie uzdrowiska)
  8. Dziękuję za porady, dziś udało mi się wymienić Siedziałam nad tym 2h, to tak dla pierwszaków porada, że może być czasochłonne, a najgorzej było regulować te śruby na osi piasty, z obu stron, żeby wystawało tyle samo osi, nie było oporu łożyska, no masakra. Za pierwszym razem uciekła mi pod bębenek, no to lekcja, żeby odpuścić odpowiednią długość osi na zewnątrz nakrętki, i zaczynać z drugiej strony :)) Nawet samymi palcami można, tylko kluczem 15 trzeba trzymać od strony bębenka. Ale zrobiłam, nie ma luzu, oporu, mieści się na widełkach tak, że zostało miejsce od krawędzi, ładnie się kręci, wpięłam szybkozamykacz. Do trenażera też mi już wszystko pasuje, trzeba tylko oponę wymienić na łysą
  9. A nie uważacie, że ten fragment trasy do Ojcowa powinien być jakoś lepiej zabezpieczony (barierkami?) od strony skarpy? Większość rowerzystów nie ma tam problemu, ale jak pojechać za blisko, to trochę 'ciągnie' w dół
  10. Na zachód od Krakowa znajduje się miejscowość Tomaszowice, w niej słynny Dwór i przy nim Muzeum Ratownictwa, ale dla miłośników skałek polecam skręcić wcześniej (jadąc od Modlnicy) w prawo, w Podskalany. Jest tam tzw. Jaskinia Borsucza (taka spora dziura w wapiennej skale), ale jadąc dalej w las (Dolina Podskalańska) zobaczymy o wiele większe formacje skalne, właśnie jurajskie. Przez Dolinę prowadzi na zachód szklak rowerowy, już nie pamiętam jaki, bo jechałam na spontana. Fajna trasa nawet pod lekki downhill, góra-dół mniej więcej trochę jak w Lasku Wolskim. Wyjeżdża się na ul. Polną (ładne widoczki na horyzont) i stamtąd można jechać dalej w różne strony, przez polne drogi i asfalt, do Ujazdu, Brzezia, Bolechowic, lub na wschód przekraczając ul. Olkuską w Wesołą do Prądnika Korzkiewskiego (przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu, może się któryś kierowca zlituje ).
  11. No właśnie tak mi sprzedawca też pisał, że widełki powinny docisnąć do krawędzi osi. Dzięki, poczekam jeszcze co inni powiedzą, jak jest OK, to zamontuję, wolę dmuchać na zimne, bo chodzi o bezpieczeństwo
  12. Wypadek rowerzysty w lesie na popularnej ścieżce w stronę Prądnika Korzkiewskiego i Ojcowa. Tam jest stroma skarpa i drzewa przy ścieżce. Na uwagę zwraca pęknięty kask firmy Crivit. Zdjęcia z FB. Ochotnicza Straż Pożarna Giebułtów 10 września o 17:07 Dziś o godzinie 15.08 zostaliśmy zadysponowani do groźnego wypadku rowerzysty na ścieżce rowerowej w Giebułtowie. Po dotarciu na miejsce zastano rannego mężczyznę który spadł kilkanaście metrów ze stromej skarpy. Do naszych zadań należało udzielenie kwalifikowanej pierwszej pomocy rannemu mężczyźnie , ewakuacja poszkodowanego do karetki. https://www.facebook.com/ospgiebultow/posts/pfbid07xS1nS9rSUiEUUATZidYcKUpvPquCeXeDNcUwEYfodXU4WaVAV3pW2tznLuis7DFl
  13. Mam takie pytanie. Chcę wymienić standardową oś w piaście Shimano TX 800 (dł. ok 19 cm, na śruby) na oś drążoną pod szybkozamykacz (cel - trenażer, inaczej roweru nie wepnę, trenażer ma swój QR). Kupiłam już i oś Shimano model Y30K01200 145mm/10mm, i dopasowany szybkozamykacz wg. sugestii sprzedawcy sklepu rowerowego, ale jak rozkręciłam koło i położyłam nową oś na widełkach, to jakby była za krótka, dlatego się z tego wycofałam i złożyłam koło i piastę z powrotem (przy okazji wyczyściłam tylko piastę, kulki, posmarowałam). Czy faktycznie oś jest za krótka wobec widełek, czy OK? Popatrzcie na zdjęcia i poproszę o poradę, czy tak może być, czy ta oś jednak powinna dochodzić lub wychodzić poza zewnętrzne krawędzie widełek? Wg. instrukcji Shimano do tej piasty, oś powinna mieć 146 mm, ale to i tak by było za krótko do tych widełek, o ile to ma znaczenie. Rower Romet Rambler Fit 2017 r.
  14. @Fikander U mnie hak prosty, ale mam wrażenie, że przerzutka jest lekko skrzywiona w stronę koła, sam tył przerzutki po skosie i jakby miała luzy na boki. I widzę jeden krzywy ząb na kasecie, 3-ci rząd. Do tego przekręcony gwint w przerzutce pod śrubę od beczułki, nie wkręca się. Ponowna regulacja przerzutek nawet mi nic nie da, ani naciąganie linki pod śrubę, bo i tak się łańcuch ześlizguje z przełożeń 1 i 2 lewa na 3 do 6 prawa. Więc wywalam Alivio, zamówiłam Acera M360 SGS i kasetę HG41 11-32, żeby już wszystko było pod 8, bacik, klucz, no i będę się uczyć jak wymieniać... Może coś nagram na YT, bo widzę, że tylko panowie doradzają
  15. @FikanderDzięki, przyjrzę się hakowi, ale mam rower bezwypadkowy, chyba, że mi jakiś stojak pod marketem rozruszał, bo niektóre są tak wąskie, że podnoszą przerzutkę. A jeszcze ciekawi mnie kwestia łańcucha - doliczyłam się dziś 110 ogniw ze spinką. Czy to jest za krótki łańcuch, czy OK? Bo większość sprzedawanych ma 114/116 ogniw. Jak kupię kiedyś nowy łańcuch, to go muszę skracać do 110 czy zostawić np. 114?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...