Skocz do zawartości

WZB

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    67
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez WZB

  1. Osobiście taki rower budowałbym na bazie jakiegoś klasyka MTB z kołem 26 cali.
  2. Dlatego tym bardziej zastanawiam się jak można takim rowerem zjechać z asfaltu i próbować udowodnić tezę, że jest lepiej niż na crossie, nie mówiąc w ogóle o jeździe po jakiś korzeniach, kamlotach czy nawet kocich łbach Dla mnie taki rower do jazdy innej niż po asfalcie jest nie do przyjęcia no ale każdy dźwiga swój krzyż 😎
  3. Jakiś czas temu byłem ze znajomymi (100% MAMILs 😎 wszyscy grubo 40+) na zwykłej całodniowej wycieczce szosowej. I już pod koniec wycieczki znajomy, który jest wieloletnim amatorem szosowcem mówi do mnie: "jak ci się w ogóle jechało na tym gravelku?" Chodzi o treka domane Normalnie mnie obraził 😆
  4. Napić się można. Jednak na dłuższą metę alkohol pity nawet w małych ilościach ale regularnie, mocno osłabia organizm i odbiera siły witalne.
  5. Masz rację. Duży obraz całego problemu to między innymi to, o czym napisałeś. Generalnie, zdrowy człowiek nie jest pożądany przez system bo to żaden biznes
  6. Żywność i w ogóle odżywianie stało się formą dostarczania sobie przyjemności. Na półkach w marketach 80% to wysokoprzetworzony, ładnie zapakowany syf. Tu tkwi problem, że ludzie w większej mierze niż kiedyś jedzą dla przyjemności i to produkty mocniej przetworzone faszerowane cukrem, syropami gf etc.. Wystarczy zacząć traktować odżywianie przez pryzmat dostarczania organizmowi zdrowego, niezbędnego do życia paliwa a nie przyjemności jedzenia oraz z takim nastawieniem siadać do posiłku i wszystko staje się nagle prostsze w temacie utrzymania wagi i w ogóle formy
  7. Na każdym forum wątek olejowy wygląda tak samo, samochodowe, motocyklowe, rowerowe czy maszyn rolniczych. Rynek jest bardzo konkurencyjny a produkty ( raczej grupy produktów bo czym innym jest olej, czym innym wosk a czym innym smary suche) de facto nie są tak różnorodne między sobą jak to się przedstawia stąd tysiące stron o wyższości mobila nad castrolem i td.
  8. To jest trochę tak jak z pastą do zębów. Każda jest podobna bo posiada taką samą lub zbliżoną bazę, reszta to dodatki odpowiadające za gęstość, konsystencję, kolor, spienianie czy uczucie świeżości. Nie ma tej najlepszej trzeba po prostu regularnie dokładnie myć zęby, żeby były zdrowe.
  9. Skom25, przekładnia łańcuchowa, łańcuch czy w ogóle cały napęd rowerowy jest tak prymitywnym mechanizmem, nie wymagającym ani precyzji ani wytrzymałości (w kontekście możliwości technologicznych opanowanych i stosowanych przez człowieka), że nie wymaga hajteku w smarowaniu. To nie jest po prostu rocket science.
  10. Widzisz, 30 czy 40 lat temu nie było konkretnych dedykowanych olejów czy smarów do rowerów ale były łańcuchy sedisa czy campagnolo, które amator miał dożywotnio bo nie był w stanie ich zużyć smarując np. jakimś lekkobieżnym olejem przekładniowym Nie piszę tego oczywiście, żeby wywołać gównoburzę w temacie olejów. Rynek pęka w szwach. Każdy ma wybór.
  11. W szeroko rozumianym przemyśle środków smarnych o całym wachlarzu zróżnicowanych właściwości są setki jak nie tysiące w tym zapewne dziesiątki identycznych jak te stosowane do smarowania łańcuchów rowerowych i do nich dedykowane.
  12. Tu chodzi raczej o to, że taki np. Rohloff, który kosztuje 350 zł za litr nie będzie w niczym lepszy od oleju przekładniowego wyprodukowanego przez Exxona, Mobila, Quaker State'a czy Shella za 40 zł litr lub mniej stosowanego w takiej samej lub podobnej przekładni np. w motoryzacji, okrętownictwie czy generalnie w przemyśle.
  13. Panowie, chyba trochę odpłynęliście za daleko z tymi maskami i ochroną w kontekście mycią łańcucha benzyną
  14. Mini palnik, stalowy kubek 350-500 ml, 100 gramowy karusz gazu i świeżo zmieloona kawa to must have każdego wyjazdu, choćby na jeden dzień.
  15. Nie narzekaj. Dobrze, że jeszcze taki "bazar online" istnieje i panuje tam w miarę duża swoboda gospodarcza i fiskalna Jak na każdym bazarze należy być czujnym i panować nad emocjami.
  16. Korba 53/39 to zły wybór.
  17. Surowe jajka zgodnie z zalecaniami trenerów jadł mój wspólnik jeszcze na przełomie 80/90 gdy trenował biegi sprinterskie. To chyba jakaś ogólna stara trenerska szkoła.
  18. Masło w odmianie "crunchy" wchodzi lepiej i nie zakleja tak jak "smoothie". Mi dobrze wchodzi z pomidorem czy wiejskim serkiem, jedzone łyżką prosto ze słoika. Z pieczywem jest lipa bo zakleja paszczę i przełyk.
  19. Nie ma nic lepszego od zapachu ropy, benzyny czy spalin z dwusuwa 😎 Z grubsza jest tak, że im coś jest lepsze dla środowiska w tym człowieka ( w tym obowiązującym obecnie eko trendzie) tym jest gorsze dla mechanizmów. Dotyczy to przede wszystkim smarów, olejów czy rozcieńczalników. Ale oczywiście każdy ma wybór.
  20. Do czyszczenia wszelkich łańcuchów, przekładni, zębatek i generalnie innych mechanizmów oraz elementów wykonanych ze stali, zawsze używam ropy, nafty i benzyny ekstrakcyjnej. Tania, prosta metoda stosowana od zawsze. Po co wyważać otwarte drzwi. Rozumiem oczywiście specyfikę rynku rowerowego i cały marketing, miejsce na chemię, narzędzia czy akcesoria dedykowane specjalnie do rowerów z adekwatną marżą typu zwykłe smary łożyskowe czy montażowe po kilkaset złotych za kg czy oleje przekładniowe po tyle samo za litr. Sky is the limit.
  21. Często ten "mały" przysłowiowy rolnik, który jest niby eko bo ma wszystkiego po trochu i niby dla siebie, więcej wali chemii, żeby dorównać tym dużym. Rynek jest bezwzględny. Nie osiągasz progu rentowności to wypadasz z gry.
  22. Też jestem z Trójmiasta, też mam swoje lata i obecnie mam dwa rowery, które użytkuję. Zwykły cross (kupiony 15 lat temu) z dołożonymi błotnikami i bagażnikiem, którym jeżdżę na codzień po mieście, z żoną i dziećmi na wycieczki, z sakwami i tp. i mam również szosę typu endurance, którą jeżdżę solo w sensie bez rodziny. Nie wyobrażam sobie pogodzenia tego wszystkiego w jednym rowerze i tym bardziej dopłacania do marketingowego tworu/wynalazku jakim jest gravel. Ponadto nie wyobrażam sobie jazdy rowerem bez amortyzatora (poza jazdą szosową sensu stricto), w miejskiej dżungli czy w ogóle po drogach i ścieżkach nieutwardzonych a w szczególności wmawiania sobie, że lepiej 2-3 kg mniej ale sztywno niż wygodnie ale ciężko. To jest oczywiście moje subiektywne zdanie i nie namawiam nikogo do podzielania tego punktu widzenia 😎
  23. Odeślij mu ten rower choćby dla samej higieny transakcji i złamania zasad. Zażądaj zwrotu pieniędzy. Trzeba tępić takie cwaniackie zachowania. Nie pierwszy i nie ostatni rower. Świat sie nie kończy.
  24. Przymiotniki "bio" czy "eko" są zdewaluowane i w większości przypadków są jedynie wytrychem i usprawiedliwieniem wyskich cen czy marż. Dzisiaj bio czy eko to zwykła żywność produkowana jeszcze w latach 80 czy 90, kiedy warzywniaki nawożono obornikiem, krowa jadła trawę i siano a świnia kiszonkę i obierki po ziemniakach.
  25. Jest cała masa zwykłych, zdrowych, tanich, dostępnych i nieprzetworzonych pokarmów, które nie wiedzieć dlaczego często obecnie określane są jako "super food". Zatoczyliśmy chyba koło. Całe szczęście.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...