Skocz do zawartości

Artur85

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    517
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Artur85

  1. Zdecydowanie Roam 1, "dwójką" nie ma co zaprzątać sobie głowy. Rower idealny, sprawdzi się w każdych warunkach. Możesz też zerknąć do Decathlonu,

    https://www.decathlon.pl/p/rower-trekkingowy-riverside-920/_/R-p-329787

    Jest tam wygodniejszy w obsłudze i konserwacji jednorzędowy napęd wyższej klasy niż ten w Roamie, poza tym w obu masz hydrauliczne hamulce, powietrzny widelec, miejsce na szersze opony. naprawdę, jeżeli nie zamierzasz jeździć po kamieniach, korzeniach i nie masz stromych gór pod nosem, to mtb lepiej sobie odpuścić. Choć w przypadku jazdy z dzieckiem w foteliku, dla stabilności i komfortu założył bym szersze opony, nawet 29x2.0 z jakimś łagodnym bieżnikiem. 

  2. 8 godzin temu, zuczek7 napisał:

    co do Giant, to chciałbym coś z troche lepszym osprzętem ;) bo pewnie prędko nie bede zmieniał

    Jedyne do czego można się ewentualnie przyczepić, to osie QR, ale jak nie zamierzasz często ściągać kół, to nie jest to duży minus. Pisząc osprzęt pewnie masz na myśli napęd, acera i alivio to nie szczyt techniki, ale ten rower kupisz poniżej 4 tyś. więc jest adekwatny do ceny, do reszty nie można się przyczepić. No a napęd, jak okaże się że jest niewystarczający, to można po kolei sobie go ulepszyć i przejść np. na Deore 2x10, nie będą to jakieś kosmiczne pieniądze. 

     

    9 godzin temu, zuczek7 napisał:

    Tego Marina też już widziałem, szkoda, że nie ma napędu 2xx.

    Co do Marina, to jeżeli weźmiesz pod uwage DSX 2, to napęd chyba nie jest wadą w końcu to 1x12. Nie wiem jak mocną masz nogę, bo tylko brak twardszego przełożenia może być ograniczeniem, choć 42x11 do w miarę sprawnej jazdy po płaskim w zupełności powinno wystarczyć. 

    A czy DSX jest bliżej mtb czy fitness, to wg mnie jest to idealny przykład "gravela z płaską kierownicą".

  3. @Mihau_

    wiesz, mógłbyś się trochę bardziej wysilić. Widziałeś ile wazy ten elektryczny cannondale? 11,5kg. Porównujesz to do crossa lub trekinga, które pewnie ważą 15 do 20kg. 
    Taka szosa to nie jest ciężkie kowadło na którym jedziesz na pełnym wspomaganiu bo inaczej nie da rady. Jak kolega wyżej pisze, lubi jeździć na szosie, zdrowie nie pozwala, wiec dla czego ma przesiąść się na jakiegoś crossa skoro może jeździć jak wcześniej tylko dbając o zdrowie? 

    • +1 pomógł 2
  4. 13 godzin temu, Marek23 napisał:

    https://www.decathlon.pl/p/_/R-p-337677

    Witam, co myślicie o tym modelu? Przy 10% zniżki wychodzi 4600zł. Ktoś miał i może się wypowiedzieć? Chodzi o rower dla amatora, max 30km dziennie. 80% asfalt, 20% jakieś lepsze leśne ścieżki. Mam 170cm, 70 kilo

    Powiedziałbym ze bez szału, szosowy napęd, wąskie opony i brak miejsca na dużo szersze, widelec nie w pełni karbonowy, osie QR, mało punktów montażowych, taki trochę z nazwy tylko ten gravel. Z minusów też przewody poprowadzone na zewnątrz. Jedyny plus to przyjemna waga i te prawie hydrauliczne hamulce.

    Choć do takiej jazdy jak Twoja to może i gravel nie potrzebny, zerknij sobie przy okazji na Giant Escape Disc, może to ciekawa alternatywa?

  5. Pozycja na Stinsonie jest bardzo wyprostowana, sam producent pisze że plecy zawsze będą wyprostowane, czy to wygodnie czy nie to już kwestia indywidualna. Na pewno ma bardzo nietypową geometrię, wydaje mi się że do jazdy po mieście może być to ciekawe wyjście, nie będzie szybko ale na pewno będzie komfortowo. Minusem tego Stinsona przy Twojej wadze są mechaniczne hamulce z drugiej strony wymiana  podstawowe hamulce hydrauliczne zamknie się pewnie w 300-400 zł więc nie jest to majątek, więc jeżeli rower jako całość Ci odpowiada to tym bym się nie przejmował.

  6. Dziwi mnie takie kategoryczne negowanie elektryków. Jest tak dużo możliwości ich użytkowania, że takie kategoryczne stawianie sprawy jest po prostu śmieszne, naprawdę mam wrażenie że niektórzy myślą że taki rower jedzie sam. Dodatkowo widzę, że jazda rekreacyjna bez wypluwania płuc (nie ważne na jakim rowerze), również przez niektórych nie jest traktowana poważnie, nie każdy trenuje na rowerze, natomiast każdy z nas na nim jeździ.

    U mnie w rodzinie mam dwa rowery elektryczne, na jednym jeździ tata (70+) z racji wieku znaczący wysiłek nie jest wskazany, natomiast ruch na świeżym powietrzu jak najbardziej. Nie jeździł na rowerze chyba ze 40 lat, gdy dostał w prezencie elektryka jest zachwycony, kręci sobie trasy 20-40km, około 2tyś. rocznie, wraca spocony, a ja nie boję się że zejdzie na zawał na jakiejś górce.

    Drugi rower kupiłem wspólny dla żony i syna (12l). Dzięki temu możemy po południ wyskoczyć na 30-40km, zamiast na 15-20km w tym samym czasie, od razu dodam że syn ani żona nie mają problemów z nadwagą ani ogólną kondycją, ale nie jeżdżą często dłuższych dystansów, a dzięki elektrykowi mogą pojeździć wspólnie ze mną nie tracąc na to dużo czasu i przy okazji zobaczyć coś innego.

    Sam również korzystam z elektryka, raz w roku gdy jadę rodzinnie w góry. Elektryk w górach pozwala mi zobaczyć dużo więcej w krótszym czasie, a po takich 1,5-2 tyś przewyższeń jeżdżąc w dolnych zakresach wspomagania i tak jestem w stanie jeszcze  po powrocie dalej aktywnie spędzać czas z synami. 

     

    • +1 pomógł 2
  7. Pod takim kosmicznym kątem to nic dziwnego, że obsługa klamkomanetek była uciążliwa, dłonie musiały być nienaturalnie wygięte. Ale co do samej obsługi, to

    Godzinę temu, Erwin napisał:

    Zdziwiło mnie też że klamkomanetki są ustawione bardziej pod obsługę na górnym chwycie niż dolnym, ale to chyba kolejna różnica gravel/szosa?

    nawet przy poprawnie ustawionej kierownicy, to właśnie góry chwyt (tzw. na łapach) jest domyślnym chwytem do obsługi klamkomanetek, nie ważne czy to szosa czy gravel. Jedzie atkualnie TDP, możesz pooglądać jak zawodowcy trzymają kierę ;). 

    • +1 pomógł 1
  8. @Dafor

    teren płaski nie określa jeszcze rodzaju nawierzchni, jeżeli nie będą to idealnie gładkie asfalty a takie trochę gorszej jakości, plus kostka brukowa czy trochę szutru to celuj w oponę o szerokości ok 38 mm będzie to takim rozsądnym wyborem pomiędzy komfortem a szybkością, choć 40-42 mm będą jeszcze "wygodniejsze".
    Jeżeli sam do końca nie wiesz czego potrzebujesz, to szukałbym w coś w miarę uniwersalnego, bo przy tych wersjach typowo szosowych problemem może okazać się zbyt twardy napęd, czy małe prześwity dla opon (np. Merida Speeder ma opony 32 a maks wg producenta to 35-37). Choć w tym budżecie nie poszalejesz.

    Zerknij np na tego Gianta

    https://immotion.pl/rowery-crossowe/2284-rower-hybrydowy-giant-escape-disc-1-2.html

    w tej cenie to bardzo fajny wybór. 

  9. Cytat

     jednak martwi mnie jedynie 63mm skoku amortyzatora

    Większy skok przydałby się gdybyś zamiast drogą ze zdjęcia jeździł pomiędzy tymi drzewami po lewej i prawej stronie ;). Tak już na poważnie, na takiej drodze jak na zdjęciu żaden amortyzator nie jest potrzebny tym bardziej o jakimś kosmicznym skoku. Crossowy rower do Twoich zastosowań będzie w zupełności ok. Do Roama wsadzisz oponę 2 cale jak już potrzebna szeroka guma, będzie lżejszy i szybszy od większości mtb.

    Z drugiej strony do takiej jazdy świetnie sprawdzi się ten Marin, ale odrzucasz napęd 1x i sztywny wideł.

    https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2023-dsx-2

  10. Zwroce tylko uwagę że to nie szerokość obręczy Cię może ograniczyć tylko prześwity w ramie. Wg Canyona max to 32mm choć pewnie wejdzie więcej, ale ile? Tych 40 mm nie byłbym taki pewien. 
     

    Nie przekonuje na sile do Marinow, ale akurat DSX 2 jakoś specjalnie tu nie ustępuje. A do tego ma sztywne osie i taperowana główkę ramy, co jest lepszym i nowocześniejszym rozwiązaniem. Canyon na pewno lepiej sprawdzi się na szybkich asfaltowych trasach poza miastem, Mariny natomiast skuteczniejsze będą poza asfaltem i z racji szerszej opony bardziej komfortowy na gorszych naiwerzchniach, ale czy w mieście odczujesz jakieś większe różnice między nimi to nie wiem.

  11. 1 minutę temu, desoto napisał:

    To może od razu jakiś DSX2 albo coś innego kupić , chyba że tam koła też do wymiany

    Koła w żadnym z tych modeli nie są do wymiany na dzień dobry, nie są wadliwe. Po prosty są cięższe, mają gorszej jakości piasty i łożyska itd. ale nie przeszkadza to w użytkowaniu roweru na co dzień. Ja za swój komplet zapłaciłem 1700zł i to już było więcej niż planowałem wydać na koła. Prawdę powiedziawszy, poza aspektem wizualnym, dźwiękowym i tym co zobaczyłem na wadze, jako amator podczas jazdy nie wychwytuje tych różnic wynikających z wyższej jakości (choć te zapewne są, no ale...)

  12. 2 godziny temu, desoto napisał:

    jakie max wąskie opony da się wsadzić na fabryczne obręcze ?

    Obstawiam, że tam jest obręcz 19 lub 21 mm, nigdy nie mierzyłem, ale fabryczne opony mają 40 mm więc zapas w dół jest na pewno 35mm zagra na pewno czy mnie pewnie też ale to już zgadywanie.  Tylko czy jest sens pakować tam tak cienkie opony?

     

  13. Cytat

    A co z geometrią Muirwoodsa i DSX ? Który wygodniejszy na miasto ? 

    Też się nad tym zawsze zastanawiałem, ale dla mnie geometria to czarna magia, dlatego chętnie sam posłucham kogoś mądrzejszego ;).

    Ja na moim Muirwoodsie jeżdżę po mieści, ciągam przczepkę z dzieckiem, robię trasy mtb (oczywiście z braku amortyzatora w granicach rozsądku), czy mieszane trasy szutrowo-asfaltowe o dystansach 50-100 km i wszędzie rower sprawdza się bardzo dobrze. 

  14. Murwioods ma napęd Adven X czyli 1x10 (który ma bardzo szeroki zakres i działa bardzo sprwawnie, więc na siłę od razu bym go nie wymieniał), spec i canon mają niższy model 9 rzędowy.

    Marin ze względu na ramę i widelec stalowy teoretycznie lepiej będzie tłumił drgania, ale też z tego względu będzie cieższy o dobry kilogram. Muirwoods nie ogranicza w żaden sposób jeżeli chodzi i szerokość opony, fabrycznie wyjeżdża na miejskich 42c, ale jak najdzie Cię ochota na szaleństwo w terenie czy duży komfort kosztem osiągów to bez problemu wsadzisz tam 29x2,4 cala. 

    W przypadku Marina zwiększając budżet dochodzisz do DSX 1 lub 2, otrzymujesz za to napęd 11 lub 12 rzędowy, lepszą korbę i wkład suportu, sztywne osie i przedewszystkim aluminiową ramę z karbonowym widelcem (co jest najlepszym połączeniem jeżeli chodzi o wagę i komfort). Koła w dalszym ciągu nie będą rewelacyjne, więc koszt ich wymiany doliczałbym do każdego z nowych rowerów. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...