Najprościej mówiąc, rozpędzasz się ok 25km, i trzymasz lekko klamkę nie do końca, żeby był już opór ale jeszcze nie blokowało koła. Robisz tak z kilka razy (5-10). Z czasem siła hamowania powinna wzrastać. A na pewno nie genialne pomysły szwagra "złapie się auta rozpędzi mnie do 50km, zahamuje i dotarte".