Skocz do zawartości

Tyfon79

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 775
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Tyfon79

  1. Godzinę temu, zekker napisał:

    Nieco za szybko to ile?

    Na setkę to nie wyglądało, ale 80 spokojnie mógł mieć. Moment zdarzenia jest na granicy terenu zabudowanego.
    Kierowca nie był lekkomyślny?

    O tyle prędkość przekraczają niemal wszyscy, ale jak zwykle jest to sprowadzane do oj tam, oj tam, nic się nie stało, to tylko nieco za szybko.

    No cóż ostatnie zdanie sprowadza się do tego, że miał pecha bo większość miała by taki sam kibel w tej chwili jak on. Zasadniczo po tym co też wczoraj widziałem mam powyżej uszu zajmowania się nieodpowiedzialnymi osobami, którzy swoim zachowaniem w dzisiejszych czasach demolują komuś życie. Czas zająć się prawdziwymi ofiarami w tym przypadku tym gościem, który w tak małej mieścinie ma przesrane. Osoba, która wczoraj zmiotła tego rowerzystę też była jak widziałem w kiepskim stanie, zniszczone auto i kupa problemów za chwilę na głowie. Pod nowiutką kładką przypominam. Równie dobrze to mogłeś być Ty czy ja jadący w góry na rower. 

    • +1 pomógł 1
  2. 50 minut temu, WaGiant napisał:

    To jest na zasadzie , że ( niby ) kiepska tarcza i ,,nie daje rady " ze zbyt twardymi klockami .  I słowa serwisanta to jak by  potwierdzają .

    Pierwszy raz słyszę o klockach EBC i Baradine bo do tej pory tylko B01/3/5S . Kilka razy ktoś chwalił  a2z .

    Kiepskie tarcze to robi najtaniej Shimano. Coś typu RT10 a nie to co podajesz od Tektro. Jak by miały nadruk Srama to pewnie cena x 2 by była. 

    Co do reszty poszerz horyzonty bo na EBC jeżdzi cała masa ludzi, która potrzebuje czegoś typu 203mm. Baradine to też gigant w branży okładzin i tarcze też klepie. Dla mnie mają najcichsze klocki z tego co używałem. Niestety ostatnio montowałem od nich półmetaliki i jestem bardzo rozczarowany. Z EBC dla ciekawości kupiłem ostatnio czerwone półmetale i jak chcesz takie sobie też spraw. Nikt w tej kwestii nie jest w stanie zapodać ci w 100% gotowego produktu gdzie będziesz tak samo zadowolony. Samemu trzeba pokombinować. 

    • +1 pomógł 1
  3. Pewnie jechał nieco za szybko ale nie bardzo szybko ani jak niektóre wróżki pisały o ponad setce. Poza tym nie oto chodzi by spierać się o prędkość tylko lekkomyślność ludzi. To nie musiało być stare Punto tylko coś większego. Dziś rano koło 9-ej trafiłem na wypadek rowerzysty w Głogoczowie na zakopiance. Dokładnie pod nową kładką z windami i tak dalej. Znieśli tu już ograniczenie prędkości a ten geniusz z prawego pasa a właściwie pobocza chciał skręcić w lewo i zaliczył strzał od kierowcy jadącego dość szybko lewym pasem. Mało tego tam nadal pomimo budowy kładek są tacy co chcą na szybko przejść w zasadzie przez prawie drogę ekspresową. Ja nie korzystam z tych kładek ale jak już mam skręcić na tego typu drodze i ruchu to czekam nawet parę minut na okazję. Pośpiechem mogę sobie tylko mogiłę załatwić. 

  4. Dokładnie. Dawno nie jechałem tej drogi do przysiółka wiec nie wiem czy coś się poprawiło czy nie. Jak było by nieciekawie typu po opadach albo jakieś gruzowisko to olewasz temat i jedziesz dalej doliną do niebieskiego. Tylko jak pisałem jest dłużej. Szlak czerwony to już taka w zasadzie szersza droga z chyba dwoma miejscami do wypychu.

  5. Nie tyle z mojego wszystko doświadczenia ale znajomych też jak ty przy takim sprzęcie, na dużym kole, z tą geo masz taki niesmak z jazdy to musiałeś zrobić naprawdę solidny progres w skillu a co za tym idzie nawet po podkręceniu jak napisano wyżej nie konieczne musisz być zadowolony. Innymi słowy szukaj odpowiedniejszego roweru z już konkretniejszą bazą. 

    Co do wagi to znowu bez tajemnic, że im mocniej chcesz dać do pieca tym z wagi nie zejdziesz bo nie ma na czym. Z kolei błyskotki osprzętu z napędu to też się wyleczyłem bo szkoda na to kasy i kłopotów jak to jest non stop orane kamerdolcami. Z kierą z platiku ja wyżej i też platikowe koła mają swoje wady. 

  6. Ze Szczawnicy zawsze najłatwiejszy na Przehybę choć dłuższy był podjazd przez Sopotnicki potok do niebieskiego szlaku. Nie wiem czemu ale nigdy te wcześniejsze opcje mi nie podchodziły. Już wolał bym nawet nieco z boku czyli wcześniej odbić w lewo i dostać się do przysiółka na Przysłopie przy czerwonym szlaku. Potem nim samym przez Skałkę. Jakoś tak bardziej grzbietowo i klimatyczniej jest. 

  7. Nie wiem bo dawniej mi przynajmniej nic nie skrzypiało a mam też te same buty na szosę czy szutry. Cały czas też te same pedały od wielu naprawdę wielu już lat. Posądzam, że tu właśnie tkwi problem bo na pewno nie w samych blokach. Albo spody butów. Nie mam okazji na razie do zakupu nowych pedałów więc trzymam się tej wersji. A radzę sobie tak bo temat dotyczy u mnie tylko szutrowo-szosowej jazdy, że pędzelkiem wcześniej zamoczonym delikatnie w oleju sam smaruje spody butów i delikatnie miejsce wpięcie. Raczej starcza na cały dzień jazdy. 

  8. Godzinę temu, TheJW napisał:

    Zdania odnośnie SPD nie są podzielone. To użytkownicy są podzieleni na trolli i tych chętnych do pomocy. ;)

    Z perspektywy czasu nie wyobrażam sobie jazdy bez SPD. Podobnie moja kobieta, która do tej pory jeździła bardzo okazjonalnie na MTB, ale po zakupie szosy od razu kazała sobie montować w niej pedały zatrzaskowe. 

    To jest nieprawdopodobne co ludziska wypisują na temat wad wpięcia. Co to w ogóle znaczy "przymocować nogi na stałe albo trzeba się wypinać". Ja tam nie mam nic na stałe i nic się nie muszę na siłę wypinać. Ostatnio w niedzielę coś mnie podkusiło i strzeliłem traskę wałami z Krakowa na koniec Puszczy Niepołomickiej. To jak ludzie mają ułożone stopy to jest jakiś koszmar. Jeden koleś przecież nie jakiś Mirek jadący po browar tylko na "nowoczesnym" gravelu w zasadzie kręcił częścią pięty do tego tak krzywo postawioną stopą, że ja nie wiem jak to idzie jeździć. Potem takie mecenasy tworzą opinię i masz ci los z tymi ogromnymi kłopotami SPD. Nawet nie spróbuje albo tworzy mity po jednym dniu. 

  9. 15 minut temu, Mentos napisał:

    hehe, temat typu jak wymyślić problem z niczego i go dzielnie rozwiązywać 🙃

    Jak u komuchów co chyba w modzie dziś jest:P Ja pitolę pół godziny temu kurier wręczył mi nową opnę. Z zejściem do niego i zamontowaniem na razie na dętce nie ma 15 minut a ten chce tyle dopompować opony w jednym rowerze. Jeszcze od troli wyzywa... zwykłą małą pompką gdzie zamienia się odkręcając głowicę na cienki wentyl albo grubasa. 

    • +1 pomógł 1
  10. 3 godziny temu, leon7877 napisał:

    Nie wierzę w to co widzę. Koleś po poważnej operacji serca, podczas wysiłku odczuwa dolegliwości związane z sercem. I co robi? Idzie na forum dla rowerzystów. Tu juz powinna zapalić się dawno czerwona lampka, natychmiast na konsultacje do dobrego kardiologa, po zalecenia czy i jaki wysiłek można wykonywać bo raczej nie taki jak ktoś kto jest zdrowy. To nie są żarty, można się przekręcić.

    Przecież chłop nic nie napisał ani ile ma lat ani w ogóle nic o przebiegu choroby to co się napinasz? Gdzie masz te poważne operacje jak nawet a raczej przede wszystkim u starszych schorowanych ludzi robi się obecnie to tylko zabiegowo? Co do zasady nowa zastawka naprawia wadliwie pracujące serce. Gdzie jest powiedziane u jakiegokolwiek kardiologa, że jak dasz do pieca a tym bardziej w pewnym wieku to nie będzie chwilowej odcinki a nawet bólu w klatce? Tak pleciesz bo coś konkretnie wiesz czy co do zasady w myśl wszystko co z sercem to od razu trzeba się przekręcić? Nie rób z dvpy grabi jak nie masz absolutnie żadnych do tego podstaw. A no i faktycznie gość jeżdzi na rowerze to powinien zapytać na forum wędkarskim albo szachowym;)

    • +1 pomógł 1
  11. 4 godziny temu, santiago420 napisał:

    O rowerach full marki Rose jest bardzo mało informacji w Polskim internecie, jak tam jest z jakością? Widziałem, że w Niemczech marka jest dość mocno popularna ale u nas mam wrażenie, że nikt na tym nie jeździ.  

    My jesteśmy krajem Treków, Dżajantów czy z wysyłkowych Canyona;) Do tego nadal zdecydowana większość osób jak już chce kupić za nie małą dla nich kasę rower to robią to na miejscu. Rose to maraka wysyłkowa i to jest powodem mniejszej popularności. Jednak nie przypominam sobie jakiś negatywnych kwestii by odradzać. 

    Co do Focusa ma zdaje się model trailowy Thron i jak już to w coś takiego trzeba by iść. A przeceny są teraz i stacjonarnie chyba wszędzie na poziomie minus 3-4 tys od katalogu więc jest w czym wybierać. Neuron spoko ale nie podstawa bo na to szkoda zawracać sobie głowy do takiego zastosowania. 

  12. Odniosłem się do wpisu @Wojcia co do żółtego z rejonu Przehyby. 

    Co do Lechnicy to po prostu nie sądziłem, że przez 3 lata tam nikt nic nie posprząta. Na fejsie nic nie piszą a fotka ostatnia przedstawia pola śniegu. To chyba w ogóle oficjalnie jest zamknięte a nie chcę wpakować cię na minę. Takiego wpisu można się doszukać i nie jest jedyny:

    Cytat

    Objechaliśmy dziś wszystkie trasy. Miejscówka to jakieś nieporozumienie. Jedyny plus to podjazdy i widoki. Jeśli chodzi o zjazdy - wszystkie drewniane hopy spruchniałe, zarośnięte, porozwalane, ścieżki zarośnięte, co chwilę trzeba ogarniać gdzie w ogóle dalej biegnie 'trasa' a oznaczeń w zasadzie zero. Bandy wygładzone, drewniane podpórki band porozwalane. Ziemne stoliki i muldy już zbytnio ich nie przypominają - wygładzone i zarośnięte (i to grubo zarośnięte). Trasa enduro Gvizd w dużej części niemal nieprzejezdna - na trawersach i ściankach drewniane podpórki porozwalane przez co cała górka zjeżdża, w duużej części to w ogóle nie wiadomo którędy biegnie trasa, mega zarośnięte i zaniedbane. Gvizd wygląda że ma mega potencjał, jak była świeżo zrobiona traska musiała być dobra.

    Podsumowując, miejscówka wygląda jakby od paru dobrych lat już po prostu była zapomniana, nikt o to nie dba i żyje swoim życiem. Podjazdy super i widoczki super - to absolutnie tyle. A widać że Pieniny nie próżnują, i jak się czegoś nie pilnuje, to natura szybko zabierze to sobie z powrotem.

     

  13. 2 godziny temu, chudzinki napisał:

    O żółtym piszesz po słowackiej stronie, po naszej czy po obu?

    To jechać tak:

    image.png.a72fa6c28b37e64a2eeb659a0b2f6ad7.png

    ?

    Dwie dziewczyny 12 i 15 lat + największa maruda - żona 😀.

    Nada się taka opcja. 

    Co żółtego to jest to trawers czasem techniczny ale bez jakiś ostrych tematów. Jest parę miejsc wątpliwych jak ktoś nie czuje się na siłach ale zawsze sprowadzić można. Normalna sprawa to jest. Ja nie jeżdżę nigdy dalej niż do wpadnięcia na drugi szuter, potem w lewo do góry aż do asfaltu na Przehybę. 

    A Lechnicę sobie raczej daruj bo oni są tam zdaje się niepoważni i jak wiedzę po wpisach jest nadal bałagan. 3 lata temu tam byłem i chyba nic się nie zmieniło w takim razie. 

  14. Pisałem ci byś jak już będziesz koło Sromowiec wyskoczyć choćby na jeden singiel w Lechnicy. Dokładnie zrobić fajną podjazdówkę i Gritoffa czy jak mu tam jest. Ja z Krościenka w listopadzie przez Jaworki, Durbaszkę nielegale w parku u Słowaków i u nas plus Lechnicę robię na spokojnie. Tu masz bardzo krótkie odległości. Z Leśnicy jak zaznaczyłeś tymi żółtymi to są ostre ścianki a po drugie to jest nielegal w takim dość ruchliwym pieszo miejscu. Jak wcześniej pokręcisz się w okolicy Durbaszki i Wysokiego Wierchu to jakoś od tej strony bym cokolwiek próbował. Konkretnie też pisałem żółty szlak z Wysokiego na przeł Leśnicką. Owszem między Leśnicą a Klasztorem idzie cyklotrasa. 

     

  15. 2 godziny temu, afly napisał:

    To ma być rower enduro - nie zjazdowy. Trasy enduro - przynajmniej w tym zakresie który znam - są z elementami zjazdowymi jak i podjazdami. Dlatego też nie wyobrażam sobie obecnie roweru do enduro bez tego udogodnienia. 

    Jaki zjazdowy? Mam koło domu miejscówkę gdzie młodzi ludzie nazwijmy to fajnie się bawią. Wszystko to może z 2 hektary lasu gdzie wielu jak zjedzie, zrobi jakieś ewolucje to robi powrót z buta. Część ma zjazdówki, część enduro a inni zwykłe sztywniaki. Bez konkretnej wiedzy do czego to rower nie ma co skreślać przez brakującego myk myka. 

  16. 4 godziny temu, Rumcajs. napisał:

    Generalnie głosy są podzielone, jedni twierdzą, że jest plastikowy (???) inni, że kompozyt, mi się wydaje, że to stalowy/aluminiowy rdzeń oblany plastikiem ale szkoda mi swojego łamać żeby się o tym przekonać :)

    Dokładnie tak jak ci się wydaje. Jak jest oblany plastikiem ma na tym materiale wytłoczony taki okrągły znaczek. Wiele części z plastiku musi takie coś mieć. Cały aluminiowy to trudno się dopatrzyć elementu zgrzewu i brak owego znaczka. Oczywiście daje się prostować. 

  17. Przecież Dartmoor celuje w bardzo młodego klienta z często rodzice płacą to czego oczekiwać? To jest rower na podstawowych szpejach do zabawy na pumtracku albo jakiejś miejscówce w lesie do zabawy. Nie ma myk myka bo często nie musi być. Obniży sobie na cały dzień i też jest a jak będzie trzeba wybór jest dziś spory w tym w takich samych widełkach cenowych. 

  18. Wystarczy przeczytać komentarze pod tym filmem by wiedzieć jakie niektórzy mają podejście do prostych rzeczy. Jeden się ściga i zmienia opony kilkanaście x w sezon:laugh: a drugi ma problem bo mu trochę kleju zostało na obręczy. Tak jakby był problem na te resztki kleju dać ten sam klej z nową już taśmą. Ostatnio bo zastał mi ten twardy syf od Trezado to przez środek cyk a potem przejechałem izolacją 2x i też jest. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...