Dodam tylko, że w wypadku silników Bosch, to jadąc w trybie "eco" ma się właściwie wrażenie jazdy na "analogowym" lekkim rowerze. Przy baterii 500 Ah, na tym trybie, po płaskim w zasadzie terenie, przy moich grubo ponad 100 kg, jestem w stanie zrobić 100 km gdy zostaje mi "jedna kreska" na wyświetlaczu. Więcej nie próbuję, bo ponoć całkowite rozładowanie baterii jej nie służy, chociaż tu też opinii jest bez liku...
Kiedy natomiast jedziesz pod wzniesienie i wiatr i aby nie wkręcić sobie języka w łańcuch włączysz tryb "tour" lub w skrajnych wypadkach "sport" i tak dla zabawy wyłączysz w ogóle wspomaganie, to błogosławisz ten dzień, w którym kupiłeś/łaś sobie elektryka...