Skocz do zawartości

marcusling

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    360
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez marcusling

  1. wkg Zgodzisz się ze mną, że ludzie jeżdżą w kaskach lub w pasach w aucie nie dlatego, że planują spowodować wypadek ale dlatego, że w razie wypadku może im to pomóc uniknąć poważnych obrażeń lub je zminimalizować? To samo jest z tym o czym wczoraj miałem wątpliwa przyjemność z Tobą pisać.
  2. marcusling

    [Damper] Specialized Brain FOX

    Doradzą nowy model
  3. Ja podobnie. Nie zapuszczam się na jezdnie. No chyba, że inaczej nie da rady gdzieś szybko dojechać. W pewnym sensie podziwiam osoby kupujące rowery szosowe. Bo ścieżki rowerowe to dla nich męczarnia a asfalt z autami to szkoda gadać. Gdyby teoretycznie istniały trasy tylko dla rowerów asfaltowe o długości kilkuset kilometrów na obszarze całej Polski wśród lasów, jezior itp to szosowcy mieliby raj. A tak skazani są na asfalt.
  4. Jednostkowy przypadek opisywany powyżej nie jest jakąkolwiek podstawą to ogólnej kwalifikacji kierujących autami jako "bandytów w samochodach". I odwrotnie gdyby osobą z zarzutem był tutaj rowerzysta to również nieuprawnione by było mówienie o "bandytach na rowerach".
  5. marcusling

    [Damper] Specialized Brain FOX

    Ciężka sprawa. Zdaje się, ze najlepiej serwis. Trudno aby ktokolwiek miał takie coś na zapas i mógł odstąpić. Z jakiego to rocznika?
  6. Sobek82 Właśnie do Ciebie się wybieram po te koła. Bo widzę , że to niedaleko.
  7. Diety gdzie można jeść co się chce są prawdziwe o tyle, ze to oznacza - ogórki kiszone, brokuły, sałatę itp - a nie lody i czekoladę.
  8. Przekarmienie rządu 1000 kcal?. To duża czekolada około 300 g ma 1500 kcal pi razy drzwi. I mogę ją wciągnąć ot tak jak haust powietrza.
  9. Druga strona również może być przygotowana na cokolwiek. W większości komunikatów policyjnych i tych śmiesznych gazetonewsów - "strzelanina" to użycie broni pneumatycznej. Nie ma to nic wspólnego z bronią palną. Z mojego doświadczenia posiadanie prawdziwej broni zawsze ale to zawsze łagodzi obyczaje i wybitnie wpływa na podniesienie poziomu uprzejmości.
  10. Trochę poza tematem, jeździcie gdzieś wspólnie? Bo Kraków i Szczecin to dość duża odległość.
  11. KrisK Przecież ja się z Tobą zgadzam jak najbardziej. Uwagę zwróciłem koledze na słownictwo, którego użytkownik forum nie zrozumie bo to nie forum naukowców ds żywienia czy czego tam jeszcze.
  12. A kto ma to w ogóle próbować zrozumieć? Użytkownik roweru z tego forum czy naukowiec z laboratorium?
  13. Krisk O fizyce to najlepiej z wkg rozmawiać a zwłaszcza o gazach tworzących się w układach hamulcowych co nie chcą się skraplać. Fragment przeczytałem. A ja mam takie pierdu pierdu: https://motofocus.pl/technika/1969/technika-ocena-zdatnosci-plynu-hamulcowego Przenikanie wilgoci do płynu hamulcowego Woda przenika do układu hamulcowego dwoma drogami: – przez zbiorniczek płynu hamulcowego – płyn znajdujący się w nim ma kontakt z powietrzem wypełniającym przestrzeń komory silnikowej lub bagażnika i przejmuje z niego wilgoć; – przez ścianki elastycznych przewodów hydraulicznych, co jest spowodowane porowatą strukturą gumy – przenikaniu tą drogą sprzyja miejsce montażu tych przewodów, czyli przy kołach i pod podwoziem samochodu, bowiem są to miejsca szczególnie narażone na kontakt z wodą. Konsekwencją tego procesu jest obniżenie zdatności płynu hamulcowego, czyli pogorszenie właściwości fizyko-chemicznych, które są decydujące dla jego bezpiecznego wykorzystania w układzie hamulcowym samochodu. To po prostu ma się nijak do roweru.
  14. Krisk Mam propozycje - idziemy spać a po obudzeniu zabieramy się za odpowietrzanie bo przez noc się zapowietrzyły. W nocy w ogóle dzieją się cuda. I w aucie i w rowerze.
  15. Krisk 2. Nie miałem takiej sytuacji. To tylko w filmach sensacyjnych jak z dobrej snajperki z optyką gość pyknie dwa razy i trafi w Twoje dyndające przewody przedni i tylny na przedzie. Wówczas hamulce nie będą działać. W realu niemożliwe by trafić - tylko franz mauer trafił w zapałkę ale ta nie poruszała się z prędkością 40 km/h. Może definicja słowa - zapowietrzenie - dla mnie dostanie się lub obecność takiej ilości powietrza wewnątrz układu hamulcowego, że hamulce nie będą działać. Musisz napisać co Ty rozumiesz przez - zapowietrzenie. Bo jak masz wszystko sprawne i działające jak zaczynasz jazdę to nie ma takiej możliwości aby doszło to takiego zapowietrzenia podczas zjazdu. Ot tak sobie. Jakoś tak chyba nikt podczas jazdy autem nie ma takiej sytuacji, że nagle hamulce przestają mu działać bo się - zapowietrzyły. Jak je przecięli to i owszem - ale to filmach sensacyjnych. Ludzie jeżdżą co dwa lata jadą serwisu i płyn im zmieniają. Czy ktoś tam gada o jakimś zapowietrzaniu itd.? gadają wyłącznie o klockach i tarczach jakie lepiej kupić. Skąd na forum rowerowym cały czas to wałkowanie - zapowietrzenia się hamulców?
  16. Krisk 1. Jakie bzdury? Nie obchodzi mnie kolor i temperatura. Nie dotykam tego, nie robię pomiarów. Użytkuje i dbam tak jak zaleca producent. I tyle. I działa. Każdy kto to robi nie będzie miał problemów. Chyba, ze są wady fabryczne, wypadki itp - ale to inne sprawy. 2. Jakie inne zdanie? Nabywca roweru chce aby to hamowało. Aby hamowało ma mieć płyn/olej napełniony jak trzeba, prawidłową szczelność, wymiany oleju/płynu na czas, klocki i tarcze tez. Co to za pierdzielenie o życiu itd. W przypadku klamki ( tzn pistolet nie klamka hamulcowa ) można jeszcze tak pogadać. Ale są niezawodne choć też można je załatwić bo w błocie w środku i piasku się zacina. Jak robisz to co trzeba z hamulcami to gadanie o utracie życia to jakaś demagogia z tvn. 3. Jak wilgoć przenika przez uszczelki ot tak sobie od stania czy jazdy na wietrze to sorry - nie zgadzam się z tym. 4. Zapowietrzają się - są nieodpowiednio odpowietrzone w momencie napełniania. A nie powietrze sobie do nich przenika. Bo to fizycznie niemożliwe.
  17. Tyfon79 Nic nie bronię. Ponieważ mam te i te. I jedne i drugie oceniam jako bardzo dobre. Jak ktoś mnie zapyta czy kupić xtr9100 czy level ultimate powiem - jak chcesz wydać stosunkowo dużo to nie ma różnicy - i z tych i tamtych będziesz zadowolony. 50 na 50. I te i te. W rowerze xc.
  18. Krisk Czerwone czy zielone co mnie to wszystko obchodzi?. Mnie obchodzi aby sobie zalać te hamulce, zmienić klocki i tarcze i hamować co robię. I nie ma problemów z hamulcami. Wilgoć dostaje się do układu hamulcowego - jak? Podczas hamowania jak ciśnienie w układzie hamulcowym jest większe od tego na zewnątrz czy podczas nieużywania hamulców jak ciśnienia są równe. Aby coś się gdzieś dostało przez nieszczelności trzeba do tego ciśnienia, które to umożliwi. Nic takiego nie istnieje w warunkach normalnego użytkowania. Czyli z zewnątrz do wewnątrz. Co ja mam się nauczyć? Chłopie - wymienię hamulce, zaleję tym czym trzeba i je użytkuje - jak trzeba zmienić klocki czy tarcze to sobie zmienię - czy mam pisać prace doktorską o temperaturze tarcz? Można to studiować kilka lat. Dalej twierdzę, że powietrze i wilgoć nie dostanie się do środka jak mamy tam płyn/olej i odpowietrzymy podczas tej czynności hamulce jak zakłada producent. Będzie działać zgodnie z przeznaczeniem.
  19. Krisk Do czerwoności nie widziałem. I nie sądzę aby ktoś widział - dosłownie czerwoną bo ja to rozumiem, że się topi po prostu. Jak uszczelnienia są dobre to nie ma prawa się tam nic dostać z zewnątrz. Owszem jak zastosujemy bardzo duże ciśnienie zarówno powietrza jak i wody działające na rower to woda jak i powietrze się tam dostanie ( do układu hamulcowego ). Ale w normalnych warunkach użytkowania na zewnątrz mamy tylko atmosferyczne. Tyfon79 Ależ na enduro trophy tak jest. Zależy kogo się czyta to jest coś innego o innym hamulcu. Bo jest to zbieranina wypowiedzi o różnych hamulcach w różnych warunkach z różnym sposobem użytkowania i różnych rowerów itd. Napisałem nie co się bardziej grzeje ale co jest bardziej odporne na przegrzanie - bardziej odporny jest dot. Może też użytkownicy rowerów nie rozumieją pewnych rzeczy jak ograniczona wytrzymałość hamulców. Jest punkt w którym żadne nie wytrzymają. Przykładowo w aucie sportowym za bańkę po kilkugodzinnej jeździe na torze należy wymienić klocki i tarcze i opony. Nie da się zrobić tak żeby to wytrzymało sto jazd po torze. Pewnie podobnie jest w rowerze. Zjeżdżasz kilometrami w Alpach to rozpierdzielisz wszystko jak się uprzesz.
  20. KrisK Mam więcej czasu i sobie popisałem. Gorzej, z nikt nie reaguje na takie wypowiedzi sprzeczne z prawami fizyki. Bo to nie chodzi o to aby coś złego zrobić koledze wkg. Ale żeby zrozumiał, że pisze głupoty odnośnie zamiany płynu dot ileś tam w sramie w gaz i pozostania w owym układzie jako gaz aż do momentu "odpowietrzenia" tegoż układu. Drugi kolega pisze o instrukcjach przy kupnie auta dla użytkownika jak odpowietrzać hamulce w aucie. I tez nie ma reakcji.
  21. Krisk wilgoć jest zawsze bo nie napełniamy układu hamulcowego jak jest tam czysta próżnia i nie mamy filtrów pochłaniających wilgoć podczas pracy. Ale to nie wilgoć i nie powietrze dostaje się z zewnątrz ono tam po prostu już jest od samego początku w jakiejś minimalnej ilości. Kolega wkg napisał czystą herezje jakoby tak się tam zagrzało, ze część płynu zamieni się w gaz i tak już tam pozostanie. Tak być po prostu nie może. Inna sprawa w jakiej temperaturze trzeba i jak jeździć aby płyn zaczął parować jak woda w szybkowarze i zrobiło tam się takie ciśnienie, ze puszczą uszczelki. Może jak jedziemy w rynsztunku ppoż przez płonące lasy Australii. Po to właśnie dają płyn w sramie aby hamulce były bardziej odporne na przegrzanie ( płyn w stosunku do oleju ).
  22. Ja poszerzyłem swoją wiedze odnośnie hamulców dzięki koledze wkg. Do tego stopnia, ze skłonny jestem kupić mu szybkowar. Uruchomi go, zrobi co trzeba a potem jak ostygnie wciąż nie będzie mógł otworzyć bo będzie w nim para wodna która się snie kropli tak jak płyn hamulcowy podgrzany podczas hamowania zmienia się w gaz i już tak w nim pozostaje - stad trzeba odpowietrzać. Wiedzy nigdy dosyć.
  23. Zauważcie koledzy, że nikt do tej pory nie odpowiedział na proste pytanie: Jak powietrze z zewnątrz ma się dostać do układu hamulcowego jeśli ten jest sprawny technicznie i poprawnie czyli do końca zalany tym czym trzeba? Nie ma takiej możliwości. Odpowiedzi, że tak jest i przyjmij do wiadomości, że płyn paruje i to nazywamy "zapowietrzeniem", że rower jak się trzyma podczas przewożenia w pozycji poziomej to klamka jest luźna itd to nie są odpowiedzi na zadane pytanie. Mówienie o przypadłościach technicznych każdych hamulców też nie jest odpowiedzią na moje pytanie. Nie mam już siły na więcej i kończę tą pisaninę. Wątek o hamulcach na forum enduro trophy gdzie jedni narzekają na shimano a drudzy na srama tez nie ma sensu dla mnie. Każdy ma inne, inaczej eksploatuje, inaczej serwisuje, inaczej dba o cokolwiek, przerabia, modyfikuje, każdy inaczej jeździ, w innym miejscu, inne pory roku, inaczej waży itd. Natomiast to co pisze kolega wkg, że jak się płyn nadmiernie podgrzeje to część jego odparuje ( i to nazywamy zapowietrzeniem ) a potem już się nie skropli i pozostanie w układzie jako gaz to jest HEREZJA. I nikt z kolegów czytając takie KWIATKI kompletnie nie reaguje. Macie w domu szybkowar?
  24. wkg Natomiast Ty piszesz kompletnie brednie nie na temat: Jak powietrze z zewnątrz może się dostać do układu hamulcowego, który jest szczelny i prawidłowo napełniony? 1. przegrzanie układu - płyn zaczyna parować i nie chce się skroplić się ( nie ma takiej możliwości fizycznej aby się nie skroplił chyba, że zamieni się np w etylen ) i to co tam będzie to "zwyczajowo nazywamy powietrzem"? Każdy ma inne zwyczaje - ale ja nie pytam o zwyczaje - piszę o powietrzu i jego możliwości dostania się do układu hamulcowego do środka jak jest technicznie sprawny. 2. wożenie na płask - rozumiem, że jak wozisz na płask to powietrze z zewnątrz wchodzi do układu hamulcowego? A jak do gry nogami to też? Po prostu bzdury piszesz. Coś jest szczelne to jest szczelne. 3, 4 - nie dotyczy kompletnie mojego pytania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...