Cześć!
Mam taki problem z tylnym hamulcem Shimano BR-M446, że jeden z tłoczków po zaciśnięciu i puszczeniu klamki, nie cofa się całkiem, tylko wystaje na jakieś 2-3 mm powodując tarcie okładziny z tej strony o tarczę i krzywo ścina okładzinę.
Wielokrotnie zdejmowałem koło, żeby wyjąć klocki, zresetować tłoczki i już po pierwszym naciśnięciu klamki problem powraca.
Da się jeździć, to tarcie jazdy nie uniemożliwia, a rower normalnie hamuje (oczywiście jak na hamulec tej "klasy"), ale świadomość, że nie działa to jak przedtem, tak jak powinno, dodatkowo powodując przy tym hałas i szybsze, nierównomierne zużycie okładziny, irytuje mnie.
Co jest przyczyną takiego wadliwego działania tłoczka?
Czy da się jeszcze uratować ten zacisk? Jaki byłby koszt serwisu, czy to w ogóle opłacalne?
Zorientowałem się, że koszt nowego kompletnego hamulca z klamką to ok 155 zł, a samego zacisku ok. 80 zł.
Czy w przypadku wymiany samego zacisku będę potrzebował zestawu do odpowietrzania i oleju, czy wystarczy odkręcić stary zacisk i zamontować nowy?
Wybaczcie, jeśli takie pytania wydają się Wam śmieszne, ale nie do końca wiem jak to działa, nigdy przedtem nie serwisowałem hamulców hydraulicznych.
Dodam, że rower ma 5 lat i możliwe, że hamulce nie były nigdy serwisowane. Kupiłem używkę, przejechałem 1000km i hamulce działały aż do teraz bez zarzutu.
Proszę Was o jakieś podpowiedzi co z tym fantem zrobić.