Dziś okropna bezczynność w oczekiwaniu m.in. na dętkę, po wczorajszym, niefortunnym "strzale" (nie miałem akurat zapasowych...). Zastanawiam się nad przejściem na tubeless w przyszłym roku...
Jutro będzie wymiana dętki, dokładne mycie roweru i napędu i trochę drobnego grzebania przy sprzęcie, typu założenie spinki do łańcucha, wymiana linki przerzutki itp. itd.
A potem w końcu powrót w teren