Skocz do zawartości

sssmok

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    41
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Wojtek
  • Skąd
    Londyn

Osiągnięcia użytkownika sssmok

Odkrywca

Odkrywca (3/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

5

Reputacja

1

Trafne odpowiedzi

  1. Jeśli jest w dobrym stanie i bez luzów to systematyczne serwisowanie, czyszczenie i smarowanie powinno zapewnić długotrwałą bezproblemową eksploatację.
  2. Raidony są w dwóch wykonaniach. Ze sprężyną i z komorą powietrzną. Sprężyna ma bardzo mały zakres regulacji i przy większej lub mniejszej wadze rowerzysty niż powiedzmy 75-85kg należałoby sprężynę wymienić dobierając jej twardość. Sam to już przerabiałem, ale twardsze lub bardziej miękkie trudno jest dostać. Ja w nowym rowerze wymieniłem cały amortyzator na Raidon air i kłopoty z regulacją twardości się skończyły. Nawiasem mówiąc też myślałem, że w rowerze fabrycznie jest założony Raidon powietrzny.
  3. Być może że masz zatarte ślizgi i smarowanie pomaga tylko na chwilę. A co do uszczelek kurzowych nasmarowanych molykotem to po nich od razu widać czy maja poślizg, czy przycierają i ja bym raczej stawiał, że ze ślizgami jest coś nie tak. Co do gąbki olejowej to ona też w jakimś stopniu smaruje amor, więc warto ją używać. Chociaż jeśli ślizgi masz teflonowe to nie powinny się zacierać. Dziwna sprawa. Może coś z tłumikiem nie tak i przyblokowuje.
  4. To, że wiele osób jeździ z zalanymi amortyzatorami, które nie są do tego przystosowane fabrycznie wcale nie oznacza, że dobrze robią. A ja mogę stwierdzić, że wiele osób które zalały amory z nierozbieralnym tłumikiem pluło sobie w brodę, że musiało wydać kilka stówek na nowy kardridż. Ale kto bogatemu zabroni. I tym optymistycznym akcentem zakończmy te utarczki słowne bo do niczego nie prowadzą, a ci co to przeczytają dojdą każdy do własnego wniosku. Chyba, że jeszcze się chcesz tu produkować to proszę bardzo. Jednak na moją reakcje już nie licz. Mam ciekawsze rzeczy do robienia niż uzmysławiać ludziom do czego służy instrukcja obsługi. Papa i miłego dnia
  5. Miałeś już nie pisać, to twoje słowa. A co za koleś i jaki typ to nie ma nic wspólnego z zasadą stosowania się do instrukcji producenta. I nie tylko amortyzatorów ale szerzej. Bo instrukcje są wydawane po to, żeby sprzęt nam służył jak najdłużej i niezawodnie. A jeśli się z tym nie zgadzasz to po prostu nie masz racji i tyle w temacie. Ciepło i serdecznie pozdrawiam ps. no i ja nie robię wycieczek osobistych bo nie lubię nikogo obrażać i nie wprowadza to nigdy nic nowego do tematu, ot taka uwaga
  6. No wreszcie zauważyłeś, że instrukcja jest po to, żeby się do niej stosować . Brawo. Również pozdrawiam
  7. No i to jest potwierdzenie tego co przedtem pisałem, a kolega który radził Raidona zalewać (piciu256) niech sobie pomyśli na drugi raz i nie naraża innych na koszty. Dobra zasada, jak się ktoś nie zna niech lepiej milczy i nie struga znawcy.
  8. Smar innego producenta ale o takiej samej specyfikacji. Dodam, że jest całkiem biały i ma konsystencję trochę mniej rzadką niż masło w temperaturze pokojowej. I użyteczną temperaturę bez zmian właściwości od -65 do +175 stopni Celsjusza.
  9. Jestem już po trzech dniach prób smaru do oringów Molykote Dow Corning Silicone 55 O-Ring Grease. Użyłem go tylko do uszczelek kurzowych w Raidonie z braku czasu na rozbieranie i smarowanie ślizgów. I chyba dobrze, że tak zrobiłem, bo na ślizgach by się nie utrzymał. Smar ma jakąś taką właściwość, że przyczepia i trzyma się gumy, a z metalu się ześlizguje. Powoduje to świetny poślizg między uszczelką a górną lagą. Amorek, tak jak tu pisał kolega skrewer wyżej, zaczął wybierać najdrobniejsze nierówności drogi, Warga uszczelki przeciwkurzowej przestała stawiać opór i hamować ruch amora. Smar w jakiś nieznany mi sposów wniknął w gumę i nie ma zamiaru, jak na razie z niej się wytrzeć po trzech dniach jazdy po kilka godzin dziennie. Wiadomo, że trzeba to potestować dłużej, ale jak na razie zapowiada się więcej niż dobrze.
  10. Też staram się stosować do zaleceń producenta, bo kto jak nie twórca danego urządzenia po wielu badaniach i testach wie lepiej, jak serwisować swój produkt.
  11. Stronę ze sprężyną pewnie warto zalać ( u mnie sprężyna powietrzna), ale miałem kiedyś rower z amortyzatorem rock shox judy i tam wlewało się do każdej goleni w zależności od modelu judy od 80 do 100 ml oleju i dopiero wtedy smarował on ślizgi. W Raidonie dolne ślizgi są mniej więcej w połowie dolnych lag, a więc dość wysoko i też, żeby olej zadziałał trzeba by go wlać dość dużo. Na razie nie jestem gotowy na taki zabieg (amor na gwarancji). Może kiedyś, kto wie.
  12. O tym, żeby do Raidona nie lać oleju, tam, gdzie jest tłumik naopowiadał mi Activia, który się tymi amortyzatorami zajmuje zawodowo. A teraz ty mi powiedz kto ci naopowiadał, że do Raidona można lać olej bez zagrożenia dla tłumika ? ))))))))) A jeśli wiesz to z doświadczenia to wybacz, ale wolę Activii posłuchać w tym wypadku
  13. Spoko Już jest w drodze i na pewno napiszę, czy to jest to samo co u Ciebie, bo oznaczenie USA Military specification ma dokładnie takie samo G-4343 C.
  14. Raidony fabrycznie nie są zalewane olejem i nie mają odpowiednich do tego uszczelek.. A zalanie prawej lagi może uszkodzić tłumik, który jest nierozbieralny. Dzięki screwer, poszukam tego smaru, może uda mi się gdzieś znaleźć. Edit: Znalazłem dokładny odpowiednik tego smaru na Ebayu pod nazwą dow corning molykote 55 O-ring Silicone Grease Lubricant Lube 5.3 oz Tube. Co ciekawe znalazłem informację, że ten smar jest stosowany przez NASA w przestrzeni kosmicznej do oringów, żeby nie zacierały się na elementach metalowych podczas pracy. Jak dla mnie to dostateczne potwierdzenie, żeby go zamówić pomimo dosyć wysokiej ceny razem z przesyłką. http://www.ebay.co.uk/itm/Molykote-Dow-Corning-Silicone-55-O-Ring-Grease-Lubricant-Gasket-Long-Expiry-NEW-/251619085853?hash=item3a95aa8e1d:g:cVEAAOxy69JTEilG
  15. Tu chodzi o to, że górna warga uszczelki po wyschnięciu brunoxa nie ma poślizgu i przyciera o górną lagę. A ten normalny smar do amortyzatorów rowerowych nie za bardzo się na gumie utrzymuje. I efekt jest taki, że warga uszczelki hamuje pracę amora zamiast tylko i wyłącznie zbierać kurz i inne paprochy. A pryskanie brunoxem nie tylko szkodzi na wymywanie smaru, ale zawsze jakiś nadmiar poleci na tarcze i klocki i po jakimś czasie tarcza się pięknie błyszczy ale za to gorzej z hamowaniem. Przynajmniej u mnie tak było, jak pierwszy raz go używałem nie wiedząc jeszcze co i jak
×
×
  • Dodaj nową pozycję...