MD11

Skoro wystarcza mu w crossie Gianta w rozmiarze M, który ma rurę podsiodłową 18" ~ 46 cm, to dlaczego miałoby mu nie starczyć w Superfly 19.5", który ma rurę podsiodłową 18.5" ~ 47 cm? Tym bardziej mu wystarczy. No chyba, że ma inny rower niż Giant Roam to niech w końcu napisze.

ponury2 już maglował ten sam temat w sierpniu: http://www.forumrowerowe.org/topic/207979-do-6500-29-superfly-czy-canyon/. Posiada holendra, crossa i przełaj (wyrobił sobie zdanie na temat rozmiarów ram na podstawie jazdy na zupełnie różnych rowerach). W rozmiarze M jest cross Gianta, więc o ile nie było zmian w rozmiarówce, oznacza to chyba rurę podsiodłową ok. 46 cm. Myślę, że niekoniecznie, to zależy od preferencji. Na kanale GMBN na youtubie jest film, gdzie sprawdzali wydolność kolarza na rowerze MTB przy różnych ustawieniach siodełka i wyszło im, że siodełko może być wyżej albo niżej i jedzie się tak samo. Jeśli przyjmiemy, że sztyca 400 mm wchodzi w ramę na długości 8 cm, a wysokość siodełka jest ustawiana metodą pięty, to maksymalna długość nogi dla rozmiaru M wynosi mniej więcej: 46 (rura) + 32 (sztyca) + 17.5 (korba) = 95.5 cm. Jeszcze wysokość samego siodełka minus grubość buta i grubość pedału, ale to pewnie wychodzi na zero. Na styk, ale rzeczywiście ponury powinien się zmieścić. @@ponury2, bierz Superfly 19.5", to jest taki odpowiednik Twojego crossa w rozmiarze M.

Kolego, nie przesadzaj. Pytałeś o rozmiar, a później dlaczego taki, a nie mniejszy, więc podałem Ci kilka argumentów. Napisałem, że komin może pęknąć, ale Tobie to nie przeszkadza, bo u Ciebie nic nie pękło. No dobra, Tobie nie pękło, a niejednemu pękło. Nie wysuwasz poza ograniczenie, ale zwiększasz ryzyko. Siła razy ramię. Oby w razie czego producent nie odrzucił reklamacji, bo jeździłeś na ramie niedopasowanej do Twoich wymiarów. Napisałem, że na większym się lepiej zjeżdża, ale Tobie to nie przeszkadza, bo się bardziej wychylasz. Ok, ale to nic nie zmienia. Producenci zwiększają reach i skracają mostki, żeby polepszyć prowadzenie i to jest fakt, a czy Tobie na tym zależy to już Twoja sprawa. Z kolei ważysz 100 kg, ale czujesz, kiedy ważąca z 500g górna rura jest parę cm wyżej, bo rower ma wyżej środek ciężkości i to już Ci przeszkadza. Cokolwiek bym nie napisał, to dla Ciebie będzie bez sensu, bo akurat dana kwestia Tobie nie przeszkadza, a inna owszem. Być może dlatego dostajesz takie odpowiedzi, a nie inne. Masz swoją teorię i jesteś niereformowalny. Dla mnie to jest w porządku, nie mam zamiaru Cię nawracać na większy rozmiar, nikt mi za to nie płaci , ale jednak nie rozumiem, po co zawracasz głowę, skoro sam wiesz najlepiej czego chcesz i jeździsz najszybciej w okolicy. Możesz iść do sklepu i kupić taki rozmiar, jaki uważasz za stosowny. Płacisz, wymagasz. No tego to już nie rozumiem. To w końcu wygląd jest ważny, czy nie? Wiadomo, że małe ramy wyglądają lepiej, ale geometria to dla mnie przede wszystkim stack/reach, czyli to, co wpływa na sylwetkę rowerzysty, a nie kąt pod jakim biegnie górna rura. To też jest ważne, ale z powodu przekroku. Napisz, na jakich rowerach jeździsz, a najlepiej wklej zdjęcie tego crossa w rozmiarze M skonfigurowanym pod Ciebie, jeśli możesz, bo aż mnie zaciekawiłeś. A tak poza tym to myślę, że przydałby się tutaj @HanSolo. Poniżej jest jego rower, a w innym temacie możesz przeczytać jego posty (dyskusja zaczyna się trochę wcześniej).

Według tabelki rozmiar 18.5" będzie dla Ciebie idealny: http://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/sizing/#sizing_table_bikes_performance_mountain. Mniej więcej potwierdzają to również użytkownicy. @@ponury2 1. Od rozmiaru ramy zależy długość rury podsiodłowej. Im bardziej wysunięta sztyca, tym większe naprężenia w rurze podsiodłowej i większa szansa, że ta rura pęknie. 2. Im mniejszy rower i dłuższy mostek tym większa szansa na przelecenie przez kierownicę na zjazdach. Na właściwym rozmiarze zachowujesz odpowiedni balans przód-tył. 3. Większe koła lepiej pokonują nierówności i pozwalają szybciej pokonać trasę. 4. Dupsko masz na tej samej wysokości niezależnie od rozmiaru ramy, a wyższa główka ramy to kwestia max. 2 cm, więc nie przesadzaj z tym środkiem ciężkości. 5. Przy 195 cm na małych kołach i małym rowerze wyglądasz śmiesznie. Rozmiary ram są przemyślane, nie odkrywaj koła na nowo. Dla Ciebie odpowiedni będzie 21.5", a jeśli uważasz, że jest za długi, to może potrzebujesz po prostu czegoś z bardziej turystyczną geometrią i lepszy będzie dla Ciebie jakiś inny rower. Siedziałeś chociaż na tym Superfly?

Czytałem na forum, że nowe amortyzatory mają fabrycznie nalane za mało oleju. O tym chyba też warto wspomnieć. Należałoby oddać amortyzator do serwisu albo najlepiej samemu odkręcić dolne lagi i nalać odpowiednią ilość (ja nie pomogę, jak to zrobić, ale na youtubie są filmiki, a tu na forum jest przypięty opis dla starszej wersji Dual Air).

I jak? Z tego, co czytam na forum, to przeważa opinia, że pomiar kadencji przydaje się tylko na początku, bo później wyrabia się nawyk jeżdżenia z odpowiednimi obrotami. Wobec tego, czy nie wystarczy po prostu policzyć przy jakiej prędkości mamy optymalną kadencję na 2-3 najczęściej używanych przełożeniach i zapamiętać to lub zapisać na kartce i przykleić na kierownicy?

Jak było to przepraszam: Więcej zdjęć tutaj: http://www.peterverdone.com/next-level-sh*t-bike/.

Krótko mówiąc na przyszłość pisz na forum przed zakupem, a nie po, bo mogłeś kupić rower dobry i na długość i na wysokość, a teraz to jak Ci przekrok jednak nie przeszkadza, to jeździj i nie marudź.

Trek w tabelce podaje, że te ramy różnią się tylko długością tylnych widełek, więc rozumiem, że to kolejny błąd na stronie? Niektórzy na forum słusznie śmieją się z Krossa, że ma bajzel na stronie, ale widzę, że Trek nie jest lepszy, a to bardzo duża, znana i ceniąca się marka. W innym wątku wyszło, że podają niepoprawną wysokość główki ramy w Superfly, a tutaj jeszcze na oko widać, że kąt główki w X-Caliber jest większy. Krótko mówiąc, wbrew temu co podaje producent, to są ramy o zupełnie różnej geometrii.

No nie rozumiem... Jak nie masz prześwitu, to po co go kupowałeś? Jeśli masz na myśli ramę Scotta, to zapomnij, bo one na bike24.de chodzą po ~2.5k PLN, chyba, że masz dużo lepszą ofertę. Może kup ramę Accent Peak 29 (za ok. 650 PLN) i przełóż. Tylko sprawdź, czy amortyzator pasuje (taper / nie taper, nie wiem, co tam jest), żeby nie było na mnie. Przy sprzedaży roweru musiałbyś dać cenę rzędu "najniższa cena w promocji minus 20%".

Podejrzewam, że to podróbka ramy z założonymi częściami z innych rowerów. Śmierdzi mi to na kilometr, omijałbym z daleka.

Cena jest poprawna, potwierdziłem u źródła. Jak się Niemcy dowiedzą, to będą u nas kupować. Może po prostu uwzględnili już część rabatów i po sezonie nie będzie takich przecen, jak w tym roku. Ciekawostka: w Malezji wersja z Rebą i osprzętem GX 2x11, czyli trochę tańsza, kosztuje ok. 4.200 PLN. Różnica to pewnie cło i podatki. Mogliby nad tym pomyśleć w rządzie oraz w UE, w końcu chcemy promować zdrowy tryb życia, zmniejszać emisję itd. Jak ktoś kupuje rower na firmę, to i tak płaci 18% lub 32% mniej.

W takim razie macie rację, może nie być tak fajnie.

Racja, jeszcze oś. Na centrumrowerowe.pl oś kosztuje 80 PLN, a zacisk 16 PLN. No to za całość wyjdzie pewnie więcej niż 100 PLN różnicy, może 200. Ja i tak bym wolał dopłacić wydając tyle pieniędzy. Opony sobie zmienię, a haków nie dospawam.

Nie miałem nigdy fulla, ale wyobrażam sobie, że jeździ się na nim dużo bardziej komfortowo. Jak geometria miałaby zastąpić tłumik na korzeniach i kamieniach? Na sztywniaku człowieka wytrzęsie i trzeba tłumić wszystkie nierówności własnymi nogami. Pewnie opony 2.35 z niższym ciśnieniem trochę poprawiają sytuację, ale tłumik 120mm, a nawet 100mm musi być lepszy.

Jest już dostępny w kilku sklepach internetowych w tej cenie, więc chyba mało prawdopodobne.

Jest niezły, ale dlaczego pożałowali sztywnej osi z tyłu? Kross ładuje sztywną oś do modeli, które w promocji chodzą po 3.400 PLN i tak moim zdaniem powinno być. Uważam, że brak sztywnej osi w aluminiowym HT za ponad 5.5k PLN to obecnie faux pas. To samo dotyczy Canyona, tylko bardziej, bo jest droższy. Zarówno Canyon jak i Radon mają tą samą ramę w dwóch wersjach, które różnią się chyba tylko mocowaniem. Czy przyspawanie dwóch otworów naprzeciwko siebie to naprawdę jest taka kosmiczna technologia, że zwiększa koszty produkcji o więcej niż 100 PLN? A może są jakieś plusy braku tego rozwiązania z tyłu? Fajnie poskładali napęd w tym Radonie - korba i kaseta SLX, przerzutka SLX/XT, a manetki, o dziwo, XT. Ideał. Mogli jeszcze dać krótki wózek z tyłu, skoro kaseta ma zakres 11-40. Z drugiej strony hamulce chyba gorsze od SLX, a opony to jakaś kompletna pomyłka.

To pewne info? Pisałeś do dystrybutora? Jeśli rzeczywiście tak jest to przynajmniej mamy jeden model w cenie dla trzeciego świata : BIG.NINE 800 w Niemczech kosztuje 2014 EUR = 8.900 PLN, a w Polsce 6.790 PLN. Jeśli będą na niego działać standardowe zniżki posezonowe rzędu 20-25%, to jest to moim zdaniem hit sezonu, chociaż zależy też na co kto zwraca uwagę.

Z tego, co widzę, to na droższe rowery (cena katalogowa od 6k) zaraz po sezonie można dostać rabat rzędu 20-25%, rok później 30%, a jeśli dany egzemplarz nie sprzedaje się przez 2 lata lub dłużej, to promocje dochodzą do 40%. Może nie jest to regułą dla wszystkich marek i modeli, ale chyba z grubsza można tak przyjąć.

A wiesz, ile ważą obręcze w Crossride? Kiedyś szukałem, ale chyba nie podają. A właśnie waga obręczy się najbardziej liczy, bo są daleko od osi obrotu. Waga piast ma znaczenie tylko dla sumarycznej wagi, a wydaje mi się, że tanie koła systemowe głównie na tym zyskują przewagę w wadze. Race King RS to na pewno spory plus, nowe pewnie co najmniej z 300 PLN. Dlatego napisałem "ok. 3k", czyli plus minus, bo może 2.5k-3k to trochę przesada, ale gdzieś 3.3k to raczej max. Unibike podaje dosyć niską wagę, więc ich rama chyba nie jest ciężka. Rama w Krossie rzeczywiście waży > 2kg, ale on jest jeszcze tańszy, a sztywne osie dla mnie w zasadzie zamykają temat. Ja bym wolał sztywne osie niż trochę lżejszy rower. Rower jest wart tyle, ile zapłaci za niego kupujący, a nie wiesz na co on będzie zwracał uwagę. Jak ktoś liczy kilogramy i chce kupić rower do ścigania, to może będzie wolał dopłacić do czegoś lepszego, a jak ktoś nie kupuje roweru na zawody, to pół kg może nie robić mu dużej różnicy. Popatrzy na kolor, sztywne osie, gwarancję, serwis.

Całkiem fajna maszynka, ale też myślę, że realnie warta jest ok. 3k PLN. Pytasz, co nowego można kupić za te pieniądze. Unibike Expert 29 kosztuje cennikowo 4200: http://unibike.pl/expert29.html. Jest porównywalny do Twojego roweru. Ma lepszą tylną przerzutkę i hamulce, ale z drugiej strony trochę gorsze koła (nie chce mi się szukać parametrów obręczy, ale już za maszynówki plus dla Mavica). Jeśli odliczyć rabat powiedzmy 15%, to daje ok. 3.5k. No i dodatkowo rower od Ciebie nie jest ze sklepu, więc musisz jeszcze trochę opuścić i tak wychodzi. Co Ty w ogóle kombinujesz, jeśli można wiedzieć? Kupiłeś inny rower dla ramy i uznałeś, że części, które z niego zdjąłeś sprzedasz drożej w postaci złożonego roweru?

Nie mam żadnej z tych ram, więc nic konkretnego nie polecę, ale możesz zobaczyć, co tam mają: https://www.bike24.com/1.php?content=7&menu=1000%2C2%2C99%2C101&orderby=2&__qf_form-filter=&pgc%5B3201%5D=3207&pgc%5B10396%5D=10399.

Zabawne porównanie, ale w dużej mierze niewłaściwe. Baby od razu nie wymienisz, bo z czasem możesz mieć zobowiązania wobec aktualnej oraz nie masz pewności, czy ten super towar jest Tobą zainteresowany. A z rowerem jest prosta sprawa, bo stoi w sklepie i tylko czeka, żeby go kupić. Za rok i tak będzie lepszy za te same pieniądze, więc nie ma się co nakręcać. Tak, wiem, można jojczyć na niektóre zmiany, ale biorąc pod uwagę wszystkie aspekty postęp jest i czas działa na korzyść kupującego. Tym niemniej ja również nie popieram podejścia reby, ale on tak filozofuje, że pewnie nie stać go i na rower za 5k.

Masz rację, to jest chyba sedno sprawy.

Tutaj zgoda. Ano właśnie, nie warto nikogo urabiać na siłę, bo to do niczego nie prowadzi. Rower HanSolo wygląda osobliwie. Skoro ma 187 cm wzrostu, to rozmiar ramy ma odpowiedni, tylko zamontował dziwny mostek. Z mostkiem 45mm ma 705mm w poziomie, czyli po prostu mało, nawet uwzględniając długie ręce, czyli pewnie krótki tułów. Ja jestem trochę niższy, a mam chyba 740mm, a 730 na pewno (licząc z offsetem sztycy), więc wydaje mi się, że na siedząco powinien mieć mało aerodynamiczną sylwetkę i być zgarbiony, ale skoro wyjaśnił dlaczego tak sobie wymyślił i dobrze mu się jeździ, to koniec tematu. Myślę, że chodziło o to, że zawodnik, który nie ma idealnej techniki nie wykorzystuje do końca potencjał roweru. Jeden zawodnik wystawi tyłek za siodło, ale drugi wystawi go bardziej i jeszcze obniży się na nogach tak, że klatą będzie dotykał siodełka. Jeśli jesteś tak dobry technicznie, że ogranicza Cię tylko długość mostka, bo masz mocno wyciągnięte ręce, to jasne, że krótszy mostek umożliwi większe wychylenie.