Skocz do zawartości

semow

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    476
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez semow

  1. Hmm, może to i racja. Dochodzi też trochę radości z kompletowania rurek i napędu pod siebie.
  2. Są też frejmsety w sensownych cenach, chociaż przy cenie całego roweru to chyba nie ma sensu. http://www.planetx.co.uk/i/q/BNSTELVIO/stelvio-frame-bundle
  3. http://www.planetx.co.uk/i/q/CBHOLSTELSORA/holdsworth-stelvio-shimano-sora-r3000-touring-adventure-bike to chyba jakaś nowość? Co o tym sądzicie? Cena jest hmm... atrakcyjna.
  4. Dokładnie - kupujesz tanią torbę, która w miarę działa ale jeździsz ze świadomością że to się może posypać. Jakbym chciał to w teren brać, to bym pewnie żałował zakupu, ale że używam sporadycznie i na szosie/szutrach to nie narzekam. Ale docelowo i tak będę potrzebował dwa komplety toreb, także druga torba już pewnie "porządna" będzie. Zobaczymy
  5. Nie przesadzajmy się, to że kilka sztuk się posypało owszem znaczy się że są słabe, ale nie aż tak żeby każdy egzemplarz się rozpadał. Nawet chyba Sumo tak nie robi. Podejrzewam że przy sporadycznym i delikatnym używaniu (z małym obciążeniem, bez terenu) ten KTM pożyje.
  6. http://allegro.pl/przelaj-full-sora-3x9-tarczowki-xl-56cm-i6846694151.html?reco_id=695c184e-4bbb-11e7-8d10-246e961043f8 zostawiam tutaj, cena chyba niezła
  7. [OT] Kolega ishi wysunął po prostu zdanie odrębne wobec stanowiska kolegi anarchy - że bikepacking to odrębny stan świadomości. [/OT]
  8. Przejrzałem sobie wyniki testów i bardzo mnie zaskoczyły słabe osiągi Kojaków. Z kolei waga mocno przemawia na rzecz Kojaków. I bądź tu mądry...
  9. U mnie to wszystko wchodzi w 2 marketowe sakwy... coś robisz nie tak. Po co pompkę do torby chować? Dętkę też można gdzieś izolacją zainstalować. Średniej wielkości torby robi np. Decathlon, Ortlieb.
  10. Teraz jeżdżę głównie na Duro Stinger 28c, nie mam problemów z przebiciami (no - jeden snejk na rynience betonowej) a nie są specjalnie pancerne. Rozglądam się za czymś co by było kompromisem między nimi a smart samami - do długodystansowej turystyki głównie asfaltowej, z elementami szutringu i leśnodrogingu, teorie kol. Jana Heine mnie przekonują i chciałbym pójść w tym kierunku. Dziękuję za propozycje. Racery i Re-fuse z tego co widzę w okolicach 500 g krążą.
  11. Hej, takie pytanie - szukam lekkich slicków w szerokości 37-40 mm, coś w ten deseń: https://www.compasscycle.com/shop/components/tires/700c/compass-700cx38-barlow-pass/ w jakiejś fajnej cenie, do 100 zł, widzieliście coś takiego? Na razie najsensowniejsze rozwiązanie jakie znalazłem to Kojaki w rozmiarze 35, 330 g...
  12. Jeżeli już idziesz w minimalizm to nie ma sensu, mam taki stojak do jetboila i tam jeszcze czasem się go używa bo całość i tak zajmuje kupę miejsca, układ jest wysoki itd. Mały kartusz z MSR pocketrocket i kubkiem 550 ml zachowuje się zupełnie stabilnie bez podstawki.
  13. Byle by się przypadkiem manetka od KSa nie przycisła
  14. Jaką tam masz długość górnej rurki?
  15. Do takiego zastosowania, albo do przypięcia roweru przed schroniskiem - https://www.morele.net/linka-zabezpieczajaca-inline-klodka-spiralna-na-kod-zabezpieczajaca-55712-931545/ Lekkie, tanie i nie zgubisz kluczyka.
  16. Turystyka przez duże A! Bo ośmiornica pojechała z Krakowa do Wrocławia Wysłane z mojego MotoE2(4G-LTE) przy użyciu Tapatalka
  17. Bo wycieczka z kolegami Wysłane z mojego MotoE2(4G-LTE) przy użyciu Tapatalka
  18. Ja się również nad nim pochylam, ino w dłuższej wersji do 55 cm trzepaka. Możecie mnie oświecić jakie mamy alternatywy z tej półki cenowej (do 200 zł)?
  19. Lub mleka, zamiast tej wody.
  20. Oryginał, pierwsza wersja - tu trochę o nim napisałem https://www.forumrowerowe.org/topic/190408-bikepacking-podroze-na-rowerze/?p=1975162
  21. Bo przełamałem się, założyłem błotniki i to było dobre
  22. Tydzień temu wreszcie sprawiłem sobie Finna. Wcześniej miałem w rękach chińskie "kopie" - rozpadały się szybko, beznadziejna guma. Oryginał jest zaskakująco elastyczny, początkowo bałem się że pęknie przy naciąganiu na telefon (4,6'') ale nic z tego. Podstawowa funkcja to trzymacz do telefonu i tutaj nie ma uwag: mamy odkryty ekran, urządzenie jest izolowane od wstrząsów silikonem. Dodatkową zaletą jest to że sama guma zajmuje mało miejsca w bagażu jeżeli jej nie używamy. W sumie nic ciekawego, bo producent właśnie to obiecuje. Dodatkowo finna też wykorzystać np. do mocowania latarki typu Convoy czy czołówki takiej jak Nitecore HC30 albo inne Zebry o podobnej budowie. Latarka ma pewną bezwładność, większą niż telefon, na asfalcie drgania nie przeszkadzają ale w terenie pewnie będzie gorzej. Tak czy inaczej to może być sensowne rozwiązanie jeżeli nie chcemy dublować czołówki i mocnego światła na kierownicę. Dzisiaj okazało się, że guma rozwiązuje kolejny dramatyczny problem z życia cyklisty-turysty. Podjeżdżamy do sklepu, kupujemy prowiant i chcemy udać się w jakieś przyjemne miejsce żeby spożyć drugie śniadanie. Tobołki spakowane na styk, patenty z zakładaniem reklamówki na plecy są nieeleganckie, ale mamy wolny koszyk na bidon - jednak szklana butelka/puszka słabo się w nim trzyma. I tutaj guma ratuje sytuację: Ale tak na poważnie bardzo fajny gadżet. Minus - zajmuje miejsce potrzebne na "krótki chwyt" przy mostku.
  23. Ja się też zastanawiam czy to rzeczywiście jest taki istotny problem, bo ciężko mi sobie wyobrazić poruszanie się u nas na nizinach z omijaniem jakichkolwiek domów. Kwestia priorytetów - planowanie pod kątem tankowania vs. swoboda i spontan + wożenie gadżetów i zapasu PS. jest jakaś alternatywa dla sztrapsów Viole do szybkiego mocowania tobołków i innych gadżetów?
  24. Jeżeli tereny są rzeczywiście odludne a woda jest podejrzana to nie ma wyjścia - można skończyć jak bohater Into the Wild (mocno przesadzone, ale efekty solidnej sraczki mogą być niebezpieczne, szczególnie jak się jedzie solo). W górach nigdy nie miałem takich problemów - nawet jeśli to były tereny eksploatowane pastersko (choć takich sytuacji żeby spod ewidentnie "obsranej" hali wodę brać to z rozsądku unika się). Po 10 dniach picia wody z rzeki w Pamirze zjechałem na dół i zatrucie złapało mnie dopiero w mieście, pewnie od jedzenia 2 tygodnie sraczki - bezcenne doświadczenie.
  25. Bo takie tam, z ziomkami na dzielni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...