Niestety nic się nie zmieniło.
Oto czynności jakie przeprowadziłem oraz uwagi:
- demontaż przedniego koła i tarczy hamulcowej - żadnego luzu na piaście, wszystko pięknie ładnie się kręci, bez żadnych dźwięków. Wszystko wyczyściłem i odtłuściłem. (żadnego wielowypustu tam nie było, wszystko styka się na płasko)
- tarcza - czyszcząc tarczę zauważyłem jedną rzecz, gdy stukałem paznokciem w tarczę wydawało się iż słychać było delikatne pobrzękiwanie. Innych uwag co do tarczy nie mam.
- demontaż zacisku hamulcowego - Wszystko wyczyściłem i odtłuściłem. Żadnych luzów, kompletnie nic podejrzanego. Ponownie założyłem zacisk. Zacisk wyśrodkowałem co do tarczy.
Zakładam koło i nic. To samo. Wciskam klamkę hamulca, poruszam rowerkiem i dalej trzeszczy. Prubuję modulować moc naciskania na klamkę i dalej to samo. I przy delikatnym naciśnięciu klamki i przy maksymalnej mocy dalej słychać to "strzelanie".
Spróbowałem też przeprowadzić inny eksperyment. Postawiłem rower pionowo co do płaszczyzny ściany (tak jakby walnąłbym czołowo w ścianę). No i od tyłu pchałem siodełko do przodu. Żadnych trzasków mimo tego iż mam dosyć duży luz amorka.
Ponownie ta sama sekwencja. Klamka, ruch, trzaski.
Co o tym sądzicie? Miał ktoś jakieć problemy z tarczami XT lub kołami Mavic Crossride??
Proszę o pomoc